Autorem tej książki jest Henry B. Lin, który studiował przez prawie trzydzieści lat pod kierownictwem słynnego lekarza medycyny chińskiej, filozofa, mistrza sztuki walki doktora Wan Luishenga. Doktor Lin obecnie jest konsultantem do spraw zdrowia oraz nauczycielem chińskich ćwiczeń fitness i filozofii medycyny chińskiej.
Książka jest wszechstronnym opracowaniem obejmującym zarówno historię, jak i praktyczne zastosowanie medycyny chińskiej, proponuje łatwe, naturalne i niezwykle skuteczne techniki, z których wiele do niedawna było otoczonych tajemnicą nawet w Chinach. Oparta jest na zasadach Taoizmu – czyli Drogi Natury, wielowiekowej mądrości Chin, uczy nas w jaki sposób , prowadząc codzienny tryb życia w harmonii z prawami natury, można osiągnąć doskonałe zdrowie.
Od akupresury po jijinjing – ten encyklopedyczny poradnik jest przewodnikiem wprowadzającym w sekrety zdrowia, odmładzania i długowieczności. Sekrety żywotności seksualnej; Qigong – ćwiczenia oddechowe, medytacje, ćwiczenia energetyczne; Dharma – masaż i łagodne ćwiczenia ruchowe; Ponad 60 naturalnych środków leczniczych; Techniki akupresury z ilustracjami ponad 100 punktów akupunkturowych; Najczęściej występujące choroby i metody ich leczenia ujęte w porządku alfabetycznym;
W końcowej części książki znajduje się słowniczek, który wyjaśnia nam wiele obrazowych zwrotów z języka chińskiego.
Na przykład:
Pięć elementów:”… W filozofii chińskiej pięć elementów to woda, ogień, drewno, metal oraz ziemia, które są uważane za najbardziej podstawowe materiały budulcowe wszystkiego, co istnieje we wszechświecie, w tym ludzkiego losu. Każdy element ma wiele znaczeń, które mogą być namacalne lub nienamacalne. Na przykład nerki korespondują z wodą, serce z ogniem, watroba z drewnem, płuca z metalem, śledziona z ziemia. Istnieją dwa podstawowe rodzaje relacji pomiędzy elementami: wzajemne tworzenie, wzajemna destrukcja. Związek wzajemnego tworzenia działa następująco: woda stwarza drewno, drewno stwarza ogień, ogień stwarza ziemię, ziemia stwarza metal, metal stwarza wodę, zamykając w ten sposób cykl wzajemnej kreacji. Pomiędzy elementami istnieje tez cykl wzajemnej destrukcji, który działa następująco: woda gasi ogień, ogień topi metal, metal tnie drewno, drewno więzi ziemię, ziemia zatrzymuje przepływ wody, kończąc w ten sposób cykl wzajemnej destrukcji. Związek pomiędzy pięcioma elementami uosabia powstanie i rozwój życia oraz choroby, a system pięciu elementów jest powszechnie stosowany jako metoda przepowiadania przyszłości…”
Tao: „…Esencja taoizmu. Zgodnie z naukami Laozi oraz Chuang Tze, tao lub Droga Natury jest źródłem oraz najwyższą i ostateczną zasadą w całym wszechświecie, którego część stanowi ludzkość…”
Zasada środka:”… Jest to ważna zasad w filozofii Konfucjusza. Głosi ona, że nadmiar czegokolwiek jest tak samo szkodliwy jak niedobór. Dotyczy to wszystkich ludzkich spraw i dążeń. Powinniśmy wiec we wszystkim znaleźć środek znajdujący się pomiędzy dwoma wartościami ekstremalnymi, nadmiarem i niedoborem. ..”
Zegar biologiczny:”… Jest to zegar , który znajduje się w naszym ciele i towarzyszy naszemu życiu7. Wszyscy mamy zegar biologiczny, który nastawia nas na cykl 24-godzinny. Z patologicznego punktu widzenia jesteśmy bardziej wrażliwi na objawy choroby w konkretnych porach dnia, a zatem lepiej reagujemy na medytację w tych godzinach. Na przykład z rana jesteśmy wystawieni na większe ryzyko zawału serca (szczyt przypada około godziny 9); bóle kolan i stawów na ogół nasilają się pod koniec dnia u pacjentów cierpiących na artretyzm; żołądek produkuje o 20 % więcej kwasu żołądkowego po kolacji i w nocy; katar sienny najbardziej daje się we znaki rano, kiedy górne drogi oddechowe i kanały nosowe są w największym stanie zapalnym; astma na ogół nasila się w nocy itd.
Z fizjologicznego punktu widzenia zegar biologiczny odbiera informacje dotyczące tego co należy robić i o jakiej porze. Kiedy zostanie on ustawiony na dokładny czas i nie zmieni się go, ułatwi to czynności biologiczne i wzmocni nasze zdrowie. Poleca się zatem planowanie i trzymanie regularnego schematu codziennych czynności, takich jak pora snu, posiłków, oddawania stolca. Przy częstych zmianach nasz zegar biologiczny się rozreguluje i nie będzie wiedział, co ma robić. W konsekwencji funkcjonowanie naszego organizmu się pogorszy, co będzie miało wpływ na nasze zdrowie. ..”
Żółty Cesarz:”… Żółty Cesarz to pierwszy udokumentowany władca starożytnych Chin. Rzadził luźno zjednoczonym cesarstwem , znajdującym się na północy obecnych Chin wzdłuż doliny Rzeki Żółtej, około 2600 roku p.n.e. Jest uważany za ojca cywilizacji chińskiej i wielkiego mędrca, który rządził Chinami zgodnie z prawami natury. Z tego powodu jest również uważany za ojca taoizmu w Chinach. Jego imię często wiąże się z Laozi, oznaczającym filozofię taoizmu. Poza tym wniósł znaczny wkład w sztukę leczenia metodami naturalnymi, medycynę chińską i chińską cywilizację. Jego imię, wraz z imieniem jego medycznego doradcy Qi Bo, jest synonimem medycyny chińskiej. Mówi się, ze dożył wieku 111 lat, a po śmierci uzyskał nieśmiertelność…”
Qi Bo był sławnym lekarzem i wysoko postawionym urzędnikiem Żółtego Cesarza, zarządzający sprawami państwowymi i cesarskimi, dotyczącymi astrologii, astronomii i medycyny. Był doradcą Żółtego Cesarza, cieszył się wielkim szacunkiem jako „Cesarski nauczyciel”. Prowadził dogłębne badania nad zielarstwem, akupunkturą, zasadami odżywiania, astrologią i astronomią. Jego imię wciąż było powtarzane w „Kanonie medycyny wewnętrznej Żółtego Cesarza”. Jest uważany za ojca medycyny chińskiej. Połączone imię Qi Bo oraz Żółty Cesarz było synonimem tradycyjnej medycyny Chińskiej…”
Tyle na dzisiaj. Nie mogłam skrócić tego tekstu, gdyż wiele informacji wypływa naturalnie jedna z drugiej. Pokazałam kilka ważnych definicji, i mam nadzieję, ze w ten sposób zachęciłam was do sięgnięcia po tę pozycję. Medycyna Chińska istniejąca ponad cztery tysiące lat warta jest zainteresowania, gdyż życie w zgodzie z naturą jest podstawa zdrowia.
Polecam
Wasza Jadwiga
1 lipca 2015 - 12:36
Ciekawe rzeczy, ale myślę, ze każda kultura ma swoją naturalną medycynę i są one tak samo wartościowe. To znaczy warto do nich sięgać zanim jest za późno.
1 lipca 2015 - 13:15
Na pewno jest to ciekawa pozycja i nad wieloma zagadnieniami warto się zastanowić.
1 lipca 2015 - 15:28
Noti
ja nie neguję żadnej medycyny naturalnej, ani polskiej ani chińskiej, pokazuję, że warto się nią interesować, bo jest wiele rzeczy o których nie wiemy
j
1 lipca 2015 - 15:29
Beato
sama wiesz, jak bardzo odeszliśmy od natury, jak bardzo medycyna akademicka ingeruje w nas bez analizy przyczyn, dlatego warto się zastanowić nad lekturą tej książki
j
1 lipca 2015 - 17:52
Ciekawy temat poruszyłaś. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym tematem. Od zawsze ciekawiła mnie kultura oraz medycyna chińska. Pozdrawiam:)*
1 lipca 2015 - 20:09
Bardzo ciekawa recenzja. Przy okazji przypomniała mi chińskie apteki. To zupełnie coś innego niż u nas, gdzie głównie sprzedaje się chemikalia. Tam w szufladkach, pojemniczkach jest mnóstwo różnych naturalnych preparatów, z których komponuje się leki 🙂 Myślę, że to bardzo ciekawa lektura 🙂 pozdrawiam serdecznie
1 lipca 2015 - 21:18
Małgosia z Akacjowego bloga
w roku 1986 podczas mojej pierwszej wyprawy do Chin przeżyłam szok w takiej właśnie aptece. Pracował w niej lekarz stareńki pan z bródką siwą i siwymi włosami, ubrany w brązowy płaszcz przewiązany sznurem. Byłam z tłumaczką, więc poprosiłam o wyrażenie zgody na zbadanie mnie. Pan diagnozował z pulsu obu rak oczu i języka. Powiedział, że mam chore serce, zaburzenia układu krążenia. Nie bardzo uwierzyłam. Dał mi receptę na lekarstwo na miejscu przygotowali z czego nie wiem, było tak różnych rzeczy naturalnych dużo. Spożyłam w ciągu kilku tygodni, ale w Polsce już nie miałam możliwości dalej stosować terapii. Po 17 latach dostałam po raz pierwszy migotania, i tak trwa od 12 lat, co jakiś czas. Będąc w gabinecie u chińskiego lekarza DZISIAJ w Warszawie, jest taki w razie czego telefon mogę dać na mail, opowiedziałam mu o tym zdarzeniu. On odparł, tak w Chinach leczą przyczyny a na świecie skutki, stąd jest różnica.
j
1 lipca 2015 - 21:19
Czereśnio
w księgarniach internetowych można wyszukać książki o medycynie chińskiej, są zadziwiające
j
2 lipca 2015 - 7:05
Jest dla mnie od dawna rzeczą wiadomą, że wschodnia medycyna jest wyjątkowa, oparta dodatkowo na filozofii chińskiej i nie tylko. Bardzo zainteresowałaś mnie książką, poszukam w księgarni.
Bliska jest mi zasada środka, nie wiedziałam, że jej autorem jest Konfucjusz. Właśnie staram się z niczym nie przesadzać, zachowywać złoty środek. To naprawdę zdrowa zasada.
Serdeczności Jadziu 🙂
2 lipca 2015 - 7:20
An-Ula
z tego co prześledziłam w księgarniach internetowych ta książka jest niedostępna. Spróbuj na Allegro, tam była. Poza tym ostatnio w księgarni internetowej kupiłam „Kanon medycyny chińskiej Żółtego Cesarza” koszt około 42 zł. Warto, jest to pierwszy chiński cesarz, twórca naturalnej medycyny. O tej książce tez napiszę
j
2 lipca 2015 - 13:47
Ja też zawsze ceniłam chińską medycynę, ale nie można zapomnieć o jednej rzeczy. Te tysiące lat temu, kiedy ona powstawała, i ludzie byli inni i warunki ich otaczające też. My zmutowaliśmy potężnie, inaczej nie bylibyśmy w stanie przetrwać jednego dnia przy obecnym zanieczyszczeniu powietrza, wody itp.
Owszem, akupunktura pomaga, ale „nasz” Piotrek potrafi pomóc w godzinę na coś, z czym trzeba byłoby przychodzić 10 razy.
I jeszcze jedno – jak żyć w tempie tak powolnym, jaki zaleca chińska medycyna? Kogo na to stać? Kto ma czas przeżuć każdy kęs i łyk 50 razy?
Ja wiem, byłoby wspaniale, ale przeważnie się nie da. Trzeba próbować znaleźć jakiś złoty środek:))
2 lipca 2015 - 20:19
Helen
oczywiście masz rację, 4500 lat temu byliśmy inni, teraz jesteśmy mutantami tamtych przodków, tym niemniej, w miare naszych możliwości medycyna chińska zaleca stosowanie złotego środka, my w Europie zagalopowaliśmy się okrutnie, chcemy więcej i więcej i więcej, choć wszyscy wiedza, że nasz żołądek zje tyle ile zje, i więcej nie, że nie możemy jeździć trzema samochodami, że nie będziemy w kilku miejscach na raz, ale my na to nie zwracamy uwagi. Gonimy za pieniędzmi, ogromnym sukcesem, młodością sexem i jedzeniem ponad miarę, a to nie sprzyja zdrowiu. Tylko tyle chciałam uzmysłowić nam wszystkim, choć wiem, że ludziom starszym łatwiej jest to zrozumieć, niż młodym, którzy nie doświadczają jeszcze starości
j
18 grudnia 2015 - 15:31
Mam pytanie, czy posiada Pani tę książkę? Nie mogę jej nigdzie kupić. Bardzo chcę ją kupić, odkupić, pożyczyć. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź najlepiej na maila. Z góry dziękuję i pozdrawiam
Agata
18 grudnia 2015 - 18:33
Agata
tak kupiłam w księgarni Internetowej chyba Ezoterycznej
j