Kiedyś moja Babcia Katarzyna mówiła, dziecko w maju jest zawsze tak jak w raju. Wtedy wierzyłam jej w każde słowo, dzisiaj sama jestem babcią i prawdę mówiąc nie mogę takiego przesłania przekazać moim wnuczkom. Prawda jest taka, że tegoroczny maj jest kombinację kilku miesięcy a mianowicie: w marcu jak w garncu, kwiecień plecień, co przeplata trochę zimy trochę lata. Mogłabym wspominać długo opowieści mojej babci, jedną tylko przytoczę a mianowicie, pamiętaj, gdy zakwita czeremcha kilka dni będzie zimnych i to bardzo a deszcz też może padać bez przerwy. Nie wiem jak u was, ale w Warszawie temperatura spadła poniżej 10 stopni, deszcz wczoraj padał i a dzisiaj lał jak z cebra, a jutro i pojutrze nic się też nie zmieni, jeżeli wierzyć synoptykom. Ponieważ maj nieubłaganie zmierza do końca a ja myślałam, że będzie on najpiękniejszym miesiącem zgodnie z opowieściami Babci Katarzyny czekałam, aby pokazać wam mój majowy ogród. Dobrze, że kilkanaście dni temu, gdy wszystkie kwiaty krzewy i drzewa zakwitły zrobiłam trochę fotek. Tych kilka ciepłych słonecznych dni zapowiadało świetną pogodę i długie kwitnienie, ale wszystko w przyrodzie zmienia się i to szybko. Już po tygodniu upałów spadły deszcze, później powaliła krzewy i drzewa gigantyczna burza a dokończyła sprawę grad wielkości jajek. I to, co miało trwać kilkanaście dni w kilku dniach przestało istnieć. Moja kwitnąca magnolia w ciągu dwóch dni straciła kwiaty, migdałowiec trójklapowy krzew, który w ogrodzie posadził wiele lat temu Teść, zakwitł znowu po kilku latach odpoczynku. Niestety kwiaty delikatne różyczki koloru jasnego zostały postrącane, a tawuły van Houtena powaliła burza i deszcz. Najdłużej trzymały się forsycje, ale grad dokończył dzieła zniszczenia.
Dzisiaj pokazuję ogród w odsłonie wczesno majowej. Dzisiaj mogę wam już powiedzieć, że nasz ogród wygląda nieco inaczej, gdyż jak zwykle postanowiłam dokonać gruntownych zmian, które zapoczątkowałam w roku ubiegłym. Pamiętacie, wtedy pokazywałam wam świeżo posadzone krzewy motyli, czyli Krzew Budleja Davidi. Za radą Kasi z Angielskich Ogrodów krzewy zostały przycięte w marcu na wysokość około 35 cm. W poprzednim wpisie wspominałam naszą podróż do Głubczyc, która zaowocowała również zakupem 150 małych bukszpanów. Obsadziliśmy nimi klomby a także stworzyłam z nich żywopłot, aby stanowiły naturalną granicę pomiędzy trawnikiem a kwiatami. Będą systematycznie strzyżone przeze mnie i ogród nabierze nowego charakteru. Zakupiłam jak zwykle w Gospodarstwie Ogrodniczym pana Jacka Wiśniewskiego w Góraszce begonie semperflorens, czyli wiecznie kwitnące, które na naszej ziemi najlepiej się sprawdzają. W tym roku zaopatrzyłam się w kwiaty dość wcześnie, dlatego nie miałam problemu z wyborem kolorów. Wiszące ample z fuksjami różowo fioletowymi oraz różowo białymi wyznaczyły kolor begonii, które w tym roku będą ciemno różowe. Aby jednak ogród nie był mono chromatyczny postanowiłam posadzić w donicach wyhodowane przeze mnie z bulw begonie rex. Są one kolorowe czerwone, żółte i pomarańczowe stanowiąc znakomite kontrapunkty. Wiele problemów stwarzają nam ślimaki z którymi toczymy wojnę. Wlewamy piwo do zakrętek słoików, gdy ślimaki poczują piwo ciągną do niego a ja zbieram je w woreczki i tak codziennie kilkanaście sztuk wędruje do worków. Niestety nie mogę pozwolić na inwazję ślimaków, gdyż moje kwiaty by takiego najazdu nie przeżyły. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc nie będzie deszczowa, gdyż ziemia jest już dość mokra i przynajmniej kilka dni bez deszczu byłoby wskazane. Dzisiejszą przerwę w deszczu skrupulatnie wykorzystaliśmy na posadzenie kilkuset begonii drobno kwitnącej, smagliczki białej cudnie pachnącej miodkiem, oraz begonii królewskiej. Po południu pozostało tylko umycie tarasu po wysadzeniu kwiatów. Mogę śmiało powiedzieć, że ogród i taras wyglądają pięknie. Jutro Dzień Matki.
Wszystkim Matkom życzę najpiękniejszego słonecznego Dnia Matki,
A teraz idę oglądać mecz Finał Ligi Mistrzów na Stadionie Wembley w Londynie pomiędzy Borussia Dortmund vs Bayern Monachium
Do zobaczenia!
Wasza Jadwiga
25 maja 2013 - 20:47
Pierwsze pytanie: jak duży jest Twój ogród? Ile ma ha? 😉
Pytanie drugie: dlaczego sadzisz kwiaty setkami???
25 maja 2013 - 22:04
Noti,
nie jest taki duży aby go mierzyć w ha , natomiast jest na tyle duży że kilka kwiatów ginie w nim, stąd trzeba posadzić kilkaset aby było widać, a wiesz, ze nam zabrakło dzisiaj jakieś sto kwiatków minimum?! nie wierzyłam bo wydawało mi się, że wystarczy. Nową aranżację pokaże za około dwa tygodnie gdy kwiaty się przyjmą i troszkę podrosną
pozdrawiam i dziękuję, rozbawiłaś mnie
j
25 maja 2013 - 23:21
Mam wrażenie, że to nie żaden efekt cieplarniany, tylko mała epoka lodowcowa. Nie pamiętam tak zimnego maja (w zeszłym roku byłam nietomna, więc w ogóle nie pamiętam, co się działo). Nawet na Irawyspie…
W nocy zimno, w dzień zimno, wciąż wieje zimny wiatr i nawet przy słonecznej pogodzie trzeba wrzucić kurtkę na grzbiet. ech… :/
Piękny ogród:)
26 maja 2013 - 4:59
Jadziu nie słyszałam o tym powiedzeniu z czeremchą. A wiesz, że kilka dni temu w nowych kaloszach wczesnym rankiem pomaszerowałam w knieje i obserwowałam czeremchę. Jeszcze nie kwitnie u mnie. U nas też lało dwa ostatnie dni bez przerwy, a dzisiaj rano słoneczko do mnie zajrzało. Najpierw tak nieśmiało, a teraz świeci pełnym blaskiem. Ciekawe co na to chmury? Pozdrawiam Jadziu niedzielnie.
26 maja 2013 - 6:26
Tereso
u mnie w ogrodzie oraz u sąsiadów właśnie kwitnie czeremcha, teraz jest 9 stopni na termometrze, wiec jak na maj upału brak wczoraj było zimno w dzień, choć praca w ogrodzie rozgrzała mnie bardzo ale ciągle trudno mówić o upałach, teraz ranek jest piękny ale czy dzisiejszy dzień będzie słoneczny, nie wiem, choć jak pamięcią sięgnę Dzień Matki zawsze był słoneczny, tylko teraz reguł nie ma, pozdrawiam niedzielnie
j
26 maja 2013 - 6:33
Madzialeno
ogród był piękny kilka dni wtedy gdy zakwitł, magnolia miała ponad 600 kwiatów, była obsypana jak panna młoda, ale kwitnienie skończyło się tak nagle jak przyszło, wydaje mi się, że przyroda nadrabiała opóźnienia i stąd szybkościowe kwitnienie, zazwyczaj magnolia kwitnie 2-3 tygodnie. Gdy jeszcze nie miałam swojej to jeździłam oglądać kwitnienie magnolii do Wilanowa, tam w rogu pałacu od frontu posadzone są dwa drzewa magnolii, które mając ciepło i otulinę ze ścian kwitną wspaniale. Moja mama zawsze mówiła, że my mamy też Wilanów w ogrodzie tylko z powodu magnolii. W tym roku nie zakwitła druga magnolia koloru fioletowego a w kolorze cytrynowym w ogóle wypadła. Tak więc ostała nam się jedna. Pozostałe krzewy i kwiaty tak jak napisałam miały szybkościowe kwitnienie przerwane epoka lodowcową tak jak napisałaś. W Niemczech w górach Harzu spadł śnieg a to nie jest zbyt duża wysokość, pozdrawiam serdecznie z okazji Dnia Matki, Olo jeszcze za mały aby przyniósł laurkę
j
26 maja 2013 - 8:04
Maje bywały juz różne, pamietamy nawet nie tak dawno majowy snieg. Ale i tak to moja ukochana pora roku. Ogród wymaga cały czas pielęgnacji, ale za to odwdzięcza się potem swoim urokiem. I my ciągle cos poprawiamy, dosadzamy, przesadzamy. Bardzo ładnie u Ciebie, ja małą próbkę mojego ogrodu także prezentuję u siebie, zapraszam 🙂
26 maja 2013 - 9:30
An-Ula
byłam widziałam, komentarz zostawiony, ogród piękny i taki zadbany, ech, ciągłe troska i praca
pozdrawiam
j
26 maja 2013 - 9:36
Jadziu, ogród masz piękny ale pracochłonny i kosztowny, bo na setki bukszpanów i różnych kwiatków trzeba wydać fortunę.
Ty naprawdę sama przy tym wszystkim robisz czy zatrudniasz ogrodnika?
U mnie czeremcha już przekwitła.
Pozdrawiam
26 maja 2013 - 10:40
Piękny ogród wymaga dużo pracy, no ale potem przyjemnie w nim być.
Uwielbiam patrzeć na zadbane ogrody.
No tak dzisiaj dzien matki- myśle ,że dzieci do Ciebie zawitaja.Ja z mamą wybieramy sie na spacer do ogrodu miejskiego 😉
Pa!
ps.
Mam nadzieję ,że będziesz pokazywała nam zdjecia z tego ogrodu , co jakis czs.
26 maja 2013 - 12:11
sadzonki bukszpanu zrobiłam sama:) kwiaty to kilkudniowe piękno, potem sprzatanie opadłych platków.Dletego rezygnuję z róż, staram zastąpić roslinami mało wymagającymi- a wszystkie sa piękne:))
Podziwaim Twoją determinację i pracowitość:)
26 maja 2013 - 12:36
Czesiu,
tez bym zrobiła sadzonki z bukszpanu ale nie mam gdzie trzymać a blaszany garaż do tego się nie nadaje, ale w lato obcinam czubki i robię sadzonki do doniczek aby w sierpniu wsadzić do ziemi aby jeszcze się ukorzeniły, potrzebuje jeszcze 150 sztuk aby wszystko było obsadzone zgodnie z nowymi nasadzeniami, kupiłam bukszpany małe w hurcie bardzo tanio, zresztą i begonie też kupuję w hurcie pod Warszawa i jest 2,5 krotnie niższa cena ale niestety trzeba pojechać i wrócić, tym niemniej opłaca się, znam Twój ogród i podziwiam
j
26 maja 2013 - 12:40
Azalio
bukszpany kupiłam teraz i biorę z nich całe lato rozsady i sadzę do ziemi, więc to wydatek jednorazowy na lata wystarczy, a co do begonii kupuje je w hurcie w gospodarstwie ogrodniczym, wiec są tańsze o wiele niż w mieście dlatego tylko mogę je sadzić, mam swój limit wydawania kasy na ogród i staram się go nie przekroczyć, poza tym kwiatki kupuje raz na sezon stąd wydatek jest w granicach rozsądku!!! Nie mam ogrodnika, ale mam pomoc tylko do sadzenia begonii, resztę prac wykonuje sama
j
26 maja 2013 - 12:46
Julo,
ogród wymaga troski ale tez pomysłu aby nie zarobić się w nim, aby miał dużo bylin, które co roku wyrastają i aby zachował pożądana formę, od czasu do czasu pozwalam sobie na ekstrawagancję w postaci zakupu jakiegoś pojedynczego okazu, bo kwiaty są drogie, a takie zwykłe polne mam z nasionek i te są piękne
j
ps. oczywiście że pokażę następna odsłonę za jakiś miesiac
26 maja 2013 - 13:30
Ogród masz przepiękny! I zadbany, przemyślane kompozycje. Ja tam uwielbiam krzewy, roślinki w kępach, rozrośnięte trochę na dziko, z lekkim bałaganem. 😉 Ślimaki… no tak, Twoja metoda jest nieinwazyjna w naturę (potępiam w tym przypadku chemię, bo truje wszystko i różne inne żyjątka oraz zwierzęta). Podobno, ale piszę podobno – gdy sucho, pomaga posypywanie pieprzem. Ponoć słychać wtedy zewsząd kichanie – to ślimaki… 😉 One pewnie nie lubią pieprzu, ale ile tego pieprzu trzeba by użyć i jakie dawki, żeby ludzie nie kichali, gdy wiatr powieje. Może na jednym ślimaku-ochotniku warto wypróbować? A może te Twoje zbiory ślimaków potrzebne są jakiejś wytwórni leków, bo ze śluzu powstają preparaty gojące blizny… Może za to płacą? 🙂
26 maja 2013 - 17:15
Wiesiu
może i płaca ale 10 – 12 sztuk to nie hodowla to nie hurt i trzeba gdzieś zawieźć, czy wiesz, że ze śluzu ślimaków robione są kremy? Ponadto obsypuje rośliny fusami z kawy parzonej w maszynie do kawy, sposób prosty wyjmuje filtr i pod roślinki, ślimaki nie lubią tarcia, dziekuje za porady, kwiaty posadzone, czekamy niech trochę podrosną, pozdrawiam
j
26 maja 2013 - 20:56
Magnolia przepiękna – na pewno grała pierwsze skrzypce w ogrodzie podczas kwitnienia. W tle widzę też rododendrona – czy to nowy nabytek, czy jednak nie wymarzły Ci wszystkie? Bo pamiętam, że bardzo się o nie martwiłaś ubiegłej wiosny. Bukszpanowe żywopłotki wnoszą wiele elegancji do ogrodu, a budleje przyciągają masy motyli, więc jestem przekonana, że ogród w nowej odsłonie przyniesie Ci wiele radości. Z oddali widać śliczną fontannę lub poidełko – mam nadzieję, że kiedyś pokażesz je bliżej. Tak, masz rację, wody stanowczo już jest za dużo, a jeszcze przez dwa dni możemy się spodziewać opadów. Staram się już o tym nie myśleć, nie martwić, bo przecież nie mamy na to żadnego wpływu. Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych ostatnich dni maja 🙂
26 maja 2013 - 22:51
u mnie niestety tez bardzo zumno w maju jak dotad byly tylko 2 dni cieple i sloneczne, pozno zaczela sie ta wiosna ktorej i tak wlasciwie nie ma, tylko sie patrzec jak skonczy sie lato i nic z tego letniego czasu nic nie bedziemy mieli jesli nic sie nie zmieni 🙂 ja siedze na urlopie i myslalam ze cos wiecej porobie w ogrodzie, ale niestety za wiele mis ie nie udalo, za zimno i za mokto 🙁
27 maja 2013 - 9:40
Lewym OK
u nas podobnie, zimno, wczoraj było 8 stopni później trochę cieplej ale i tak chodzimy po domu i ogrodzie ciepło ubrani, a dzisiaj dla odmiany deszcz
praca w ogrodzie prowadzona jest dorywczo, nie pada, więc szybko do ogrodu w kaloszach cos porobię bo za chwile znowu pada.
pozdrawiam
j
27 maja 2013 - 9:42
Doroto
otóż wyobraź sobie, ze jeden rododendron ten który jest posadzony w pobliżu magnolii uchował się i drugiego pół, pod płotem murowanym nie zniszczał i kwitnie dosłownie pół rododendrona, pozostałe niestety…
Poidełko to misa z kamienia na podstawce leje tam wodę i ptaki maja swoje kąpielisko
pozdrawiam
j
27 maja 2013 - 9:59
Byłam, popatrzyłam i jak zawsze – się zachwyciłam.
Z pozdrowieniem 🙂
27 maja 2013 - 10:29
Jadziu, wkładasz dużo pracy w ogród ale masz też dużo przyjemności. Ile wysiłku i dni z bolącymi placami, to sobie moge tylko wyobrażać, bo ja gigantycznego ogrodu nie mam ale i tak na wiosnę zawsze straszę męża, że ogród zacementuję, bo zamiast się nim napawać, to ciągle jest coś do zrobienia! Klimat, pogoda – nic nowego, są lepsze i gorsze lata, tak zawsze było i wystarczy tylko starsze kroniki poogladać, gdzie w maju i nawet w czerwcu padał śnieg. Wieksze zmiany zachodziły w czasach średniowiecza, więc nie trzeba sie zbytnio przejmować, choć oczywiście, nie zaniedbywać ochrony środowiska w skali światowej jak i naszej maleńkiej, ot choćby recycling.
27 maja 2013 - 12:22
Cioteczko
zawsze jesteś mile widziana u nas w domu! pozdrawiam
j
27 maja 2013 - 12:56
Beato
no nie, ja swojego ogrodu nie zacementuje, takiej opcji nie ma, przed ogródek jest ukwiecony a przecież jest duży, natomiast ogród z tyłu domu to trawnik i nasadzone krzewy i drzewa kwitnące, które radują nasze serca i duszę. Z tyłu domy jest trawnik strzyżony zaś przód musi być bardziej reprezentacyjny, więc jest ukwiecony, ale ja lubię taka pracę, bo widać efekty, pozdrawiam
j
27 maja 2013 - 14:27
Ufff…Nadrobiłam zaległości…:o) Ledwie się człek z domciu ruszy, a tu tyle dobra się marnuje…:o)
Ogród piękności będzie…:o)
Za Częstochową mogłaś skręcić w lewo…:o)
Czekam na fetę…;o)
27 maja 2013 - 16:46
Gordyjko
wiem, że mogłam, ale gdybyś Ty akurat w tych Tatrach to co?
pozdrawiam
j
27 maja 2013 - 17:01
A wśród kwiatów kot. Też do zasadzenia? Co mi zrobisz jak mnie złapiesz…? A magnolii żal, cholera… Spieszmy się kochać magnolie… Serdeczności
27 maja 2013 - 17:14
Helen,
kot był przestraszony tą ilością kwiatów, siedział i liczył ile mi zajmie praca w ogrodzie i zastanawiał się, kto go będzie w tym czasie drapał i miział?!
j
27 maja 2013 - 18:56
To prawda Jadziu, że tegoroczny maj nie rozpieszcza. Ale dla mnie mimo wszystko jest jak „w raju”:) Wszystko kwitnie, pachnie nieziemsko, po prostu jest cudnie…
Pozdrawiam zapracowaną kobietę:)
27 maja 2013 - 19:54
Krysiu
dlatego tytuł wpisu każdy może interpretować po swojemu dla jednych raj dla drugich małpi gaj dla trzecich kwitnące bzy, do wyboru do koloru, tylko u nas wszystko jakoś kwitło w pędzie, wszystko na raz i za szybko nie zdążyłam nasycić oczu
j
28 maja 2013 - 3:51
U Ciebie jednak jak w raju… 🙂
28 maja 2013 - 6:48
po strzyzeniu ładniejsze odrosty wybieram, zanurzam w ukorzeniaczu i w zacienionym miejscu ogrodu układam je płasko-skosnie zasypując ziemią. Przez rok bez mojej ingerencji leżakują.
28 maja 2013 - 7:32
Czesiu
to znakomity sposób i w następnym roku je sadzisz? nie wsadzasz ich do doniczek? podpowiedz więcej też tak zrobię, to będzie znacząca oszczędność w moim budżecie, muszę jeszcze wyprodukować ze 150 sztuk …
dziękuję bardzo
j
28 maja 2013 - 7:34
Morelo
ja już nie wiem, u nas ciągle pada, tekturowe pudełka zaczęłam zakładać begoniom królewskim na ich donice, aby nie obcięło im tych dużych pięknych kwiatów, ale co tam moje kwiaty , przecież ludzie maja już wodę w piwnicach od deszczu który pada i pada
j
28 maja 2013 - 9:47
Moja Droga . Nasyciłam oczy pięknymi zdjęciami , bo z mojego tarasu widać ogród tonący we łzach (deszczowych). Ślimaki mimo piwa czują się wyśmienicie , podjadają co ciekawsze okazy i znikają najedzone . Do tego na lekkim rauszu . Chyba mam bandę ślimaków alkoholików . A Tobie gratuluję umiejętności dbania o swój ogród .
28 maja 2013 - 15:30
Przepięknie tu u Ciebie! Wiosna pełną parą i pogodą :-))
28 maja 2013 - 18:15
Aromatku
miło mi powitać Ciebie na moim tarasie, moje ślimaki nauczyły się latać na rauszu, czasami odlatują daleko, jednego nie lubią fusów od kawy, która zwiększa im tarcie, no cóż każdy sposób jest dobry aby pozbyć się intruzów, pozdrawiam
j
28 maja 2013 - 18:22
Weroniko
witaj zapraszam rozgość się na tarasie za chwil e otrzymasz filiżankę dobrej herbaty Earl Grey firmy Dilmah naszej ulubionej i spojrzysz na ogród, kapiący i siąpiący nie wiadomo czy kapie mu z nosa czy łzami się zalewa z powodu ziąbu
j
29 maja 2013 - 9:34
O tym piwie dla ślimaków muszę powiedzieć sąsiadom, oni bezskutecznie z nimi walczą. Kiedy czytam, Jadziu, o wszystkich Twoich ogrodowych zabiegach, myślę o Tobie z podziwem, ale sama cieszę się, że działkę sprzedałam. S swoją drogą, kiedy Ty to wszystko robisz?
29 maja 2013 - 10:13
Ewo777
powiem szczerze w przerwach pomiędzy wszystkimi innymi zajęciami jak zakupy, pisanie, gotowanie, pranie, czytanie tylko w przerwach, a ogród odwdzięcza się jak umie
j
29 maja 2013 - 14:14
Matko i córko, jaki Ty masz piekny ten WIELGAŚNY ogród!
29 maja 2013 - 14:26
Zośko
on jest duży ale żeby aż wielgaśny? , nie on nie jest wielgaśny
pozdrawiam
j
29 maja 2013 - 18:20
Nie dalej jak wczoraj byłam z synem na spacerze, Rozpadało się. Kazałam mu założyć kaptur. I przypomniałam sobie, że moja babcia zawsze mówiła „deszcz majowy czapki z głowy”. To też do naszych czasów ocieplenia klimatu nie bardzo pasuje;)
29 maja 2013 - 18:47
Nivejko
witaj, dawno Ciebie nie było, cieszę się, że jesteś, tak deszcz majowy, będziesz szybko rosła, ale niestety u nas wczoraj lało, temperatura poniżej 10 stopni a w domu ziąb, dresy, ciepłe skarpety i jeszcze na to kamizela, a to maj…
j
30 maja 2013 - 16:01
Ja kocham maj, jego kolory i pierwsze wspaniałe promienie słońca:) Pozdrawiam
30 maja 2013 - 18:58
ZielonaMilo
ale tego słońca jest jak na lekarstwo, niestety!
j