Babcia Marcysia – matka mojego męża, a moja ukochana teściowa, zmarła 10 lat temu. Drobna, szczupła kobietka, która kochała słodycze ponad wszelką miarę. Dzień zaczynała zawsze tak samo, chałka, mleczko i kawa z mlekiem, obiad – najróżniejsze kanapeczki, które znikały do godz. 14:30. Popołudnie należało do królestwa słodyczy. Ciasteczka, cukiereczki, ptasie mleczko i czekolady, oczywiście tylko prawdziwe i tylko z Wedla, ciasta, wafelki. Jako osoba lubiąca słodycze wiedziała też jak je robić, jednak najsłynniejszym dziełem Marcysi był jej ulubiony tort orzechowy. Taki tort, jaki ona robiła, był poezją smaku, był wykonywany z wielkim pietyzmem, lubością, a adresowany do któregokolwiek z nas z powodu urodzin, imienin czy świąt, wzbudzał zrozumiały zachwyt degustatorów. Marcysi nie ma, ale to właśnie ona wiele lat temu przyszła do mnie i powiedziała : „… w tej kopercie znajdziesz mój przepis na tort orzechowy, który tak bardzo lubisz i cenisz, a także przepis na moje, a właściwie mojej mamy, babci Broni, bułeczki, które ratowały nasze życie podczas wojny. Korzystaj z tych przepisów, ponieważ są łatwe w wykonaniu i zawsze były doceniane przez moich przyjaciół. Wiesz przecież, że przez wiele lat w naszym domu organizowano spotkania brydżowe i tort orzechowy odgrywał wielkie znaczenie. Był podawany na zakończenie gier i zawsze towarzyszył mu zachwyt. A gdy będziesz wiekowa tak jak ja, przekaż je naszym wnukom, moim prawnukom, tak aby tradycja trwała…”. Oto przepis na tort Marcysi:
Składniki
8 jaj, 25 dkg cukru pudru, cukier waniliowy, 25 dkg orzechów włoskich – połowę mielimy, połowę kroimy drobno do posypania blatów i boków tortu, sok z 1 cytryny, bułka tarta 3 łyżki, troszkę masła do posmarowania tortownicy.
Wykonanie
Żółtka ubijamy z cukrem na pulchną, gęstą masę, dodajemy sok z cytryny. Ubijamy pianę z białek i lekko wszystko mieszamy, dodając zmielone orzechy i troszkę bułki tartej. Tortownicę smarujemy grubo masłem i posypujemy bułką tartą. Pieczemy około 40 minut w piekarniku 170 stopni. Po wyjęciu i lekkim przestygnięciu, kroimy ciasto na 3 krążki. Można pokroić na dwa, jeżeli na spód tortu chcemy dać kruche ciasto.
Kruche ciasto
20 dag mąki, 10 dag miękkiego masła, 2 żółtka, 3 łyżki cukru, skórka starta z cytryny, sól.
Sposób przyrządzenia: W misce łączę za pomocą łyżki miękkie masło z cukrem, solą, skórką z cytryny i żółtkami, szybko zagniatam i formuję kulę, którą wkładam na 30 minut do zamrażarki. Smaruję masłem tortownicę, wyjmuję ciasto z zamrażarki wykładam nim tortownicę, nakłuwam widelcem, a przed pieczeniem smaruję ciasto żółtkiem, piekę na złoty kolor w temperaturze 220 stopni, około 15 minut.
Masa
2 kostki masła, 2 duże jaja, 2 szklanki cukru pudru, cukier waniliowy, 8 łyżeczek kawy rozpuszczalnej, 3 łyżeczki kakao, konfitura z wiśni lub agrestu, lub dżem pomarańczowo–imbirowy.
W makutrze utrzeć masło, dodać jajka ubite na parze i wystudzone, dodać sok z cytryny. Do gładkiej masy wsypać 4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej i 3 łyżeczki kakao, pozostałe 4 łyżeczki kawy zalewamy w filiżance niewielką ilością ciepłej wody i powoli wlewamy do masy, tak aby się nie zważyła. Całość ucieramy przez chwilę. Na kruche ciasto wykładamy trochę masy i dżem agrestowy lub pomarańczowo-imbirowy lub wiśnie odsączone z konfitury, przyciskamy pierwszym blatem, smarujemy grubo masą, posypujemy mielonymi orzechami, układamy drugi blat, smarujemy grubo masą, i wierzch posypujemy orzechami, kolejny blat kładziemy, dociskamy, smarujemy masą i wierzch posypujemy krojonymi orzechami, nie zapominając o bokach, które również smarujemy masą i posypujemy orzechami mielonymi.
Grandmother Marcysia cake
Walnut cake: 8 eggs, 250g of icing sugar, vanilla sugar, 250g of walnuts (half of them minced the other part cut into small pieces), juice of one lemon, 3 spoons of breadcrumbs, butter. Mix egg yolks with sugar until thick even paste. Add lemon juice, beat egg whites and mix together. Add minced walnuts and some breadcrumbs. Bake in a tray for 40 minutes at 170 degrees. Wait till cool, cut into 3 round slices.
Shortcake: 200 g flour, 100g soft butter, 2 yolks, 3 spoons of sugar, grated lemon peel, salt.
Mix with spoon butter with sugar, salt, lemon peel and yolks. Form a ball and put for 30 minutes to a deep freeze. Spread some butter into a tray, remove shortcake from the freeze and spread into tray. Pierce the cake with a fork in a few places and brush with yolk. Bake for 15 minutes in 220 degrees.
Paste: 500g of butter, 2 large eggs, 2 glasses of icing sugar, vanilla sugar, 8 tea spoons of instant coffee, 3 teaspoons of cocoa, cherry or gooseberry or orange-ginger jam.
Mix in mortar bowl butter with beaten yolks on steam (cooled), add lemon juice, 4 tea spoons of coffee and 3 tea spoons of cocoa. The rest of the coffee dissolve in a bit of water and add slowly. Mix.
Cover the shortcake with some of this paste and jam, cover with the first slice of the walnut cake, add more paste and some nuts. Put the second slice of walnut cake, add paste and nuts. Cover the sides of the cake with the paste and nuts.
Dekorujemy według uznania i tort orzechowy wstawiamy do lodówki, aby „dojrzał”.
U nas, przez pamięć dla Marcysi, podawany jest na ulubionym przez Nią Rosenthalu, który otrzymała bardzo, bardzo dawno temu w prezencie ślubnym, a dzisiaj ja kultywuję ten przekazany mi przez moją teściową zwyczaj.
Życzę Państwu smacznego
Wasza Jadwiga
29 marca 2010 - 10:04
Ten tort na szybko, Marcysia robiła bez ciasta kruchego, a jak wykwintnie no to z kruchym ciastem aby więcej masy i dobroci można było w niego włożyć
Pozdrawiam wszystkich łasuchów
Jadwiga
29 marca 2010 - 11:40
O rany! Znów kuszenie! Moja ŚP Babunia- Cesia ( od Cecylii, takie wtedy imiona były modne) pasuje to tego wizerunku. Kapitalna Osoba. Dawała każdemu sto razy więcej niż jej dawano. Sam zostałem z poczuciem długu. A jak gotowałą i piekła! Nawet z prawie niczego, bo czasy były takie- umiała zrobić cudo. Z Jej stosunkiem do kuchni wiążą się nawet fajne anegdoty, ale to już na inne opowiadanie. Teraz zganiamy temperaturę. Skąd się wzięła? Pozdrawiam.
29 marca 2010 - 15:44
Andrzeju,
ja ci powiem skąd się wzięła, dałeś sobie w kość pływaniem, przedobrzyłeś, pływać jako rehabilitacja ok, zawodniczo? raczej nie wskazane, nie tak dawno ci o tym pisałam. A poza tym jest wiosna i takie są przeciążenia organizmu, sama dzisiaj mam chyba słabszy dzien, więc rozumiem, moja synowa ma kłopoty z rotawirusem, który nabyła od swojego dziadka, był w szpitalu i go tam poczęstowano, teraz ona i babcia są nie do użytku, piła dzisiaj większe ilości soku z cytryny i coca colę bo rotawirus tego nie znosi. Uważaj na siebie, nie drażnij bosą nogą grzechotnika, w naszym wieku 21 ym niewskazane.
Pozdrawiam, zycząc zdrowia
trzymaj się
29 marca 2010 - 21:11
Pani Jadwigo,
dziękuję za motywowanie do jak najszybszego napisania relacji ze startu w Poznaniu. Jest radość!
I ta relacja też już u mnie jest. A na tort orzechowy żonę namówię. Tym bardziej, że moja teściowa Felicja namawia nas na przyrządzenie „czegoś z orzechami”. Dlaczego nie ja? Bo zajmę się tzw. konkretami i sernikiem (to scheda po śp. teściu).
Wszystkiego dobrego
30 marca 2010 - 8:45
Tomku,
u nas była tradycja tortu orzechowego na bardzo szczególne okazje, tort orzechowy może być bez kruchego ciasta będzie szybszy w wykonaniu
pozdrawiam i zaraz odwiedzam stronę
pozdrawiam
30 marca 2010 - 9:16
Piekę dokładnie taki sam tort. Przekładam ciut inną masą. A przepis mam od mojej ukochanej cioci Julii, co pewnikiem byłaby rówieśnica babci Marcysi.
30 marca 2010 - 14:19
Kochana Zośko,
widocznie obie damy były z tej samej szkoły, tak samo uczone, nasza Marcysia była z Platerek, a uczyła ją gotować jej mama, wspaniała Babcia Bronisława Kozłowska co to jej bułeczki ratowały ich życie podczas wojny.
A jaka masą przekładasz swój tort? podziel się z bliźnimi swoimi wiadomościami i umiejętnościami , please !
Całusy
30 marca 2010 - 21:06
2 kostki masła, 6 żółtek, 2 jajka, 2 niepełne szklanki cukru pudru. Wszystko utrzeć i podzielić na połowę. Do jednej połowy dodać 2 łyżeczki kakao. Na każdy krążek kładę dodatkowo nasączone dzień wcześniej w rumie, koniaku, wiśniówce czy co tam akurat mam, rodzynki:). Alkoholu do rodzynek daje trochę więcej niż trzeba i później właśnie nim nasączam cały tort.
30 marca 2010 - 22:23
Zośko,
bardzo dziękuję, wypróbuję ten właśnie sposób przygotowania masy, na oko wyglada pysznie, już czuję ten smak!
Pozdrowienia
8 lutego 2011 - 1:59
„…nasza Marcysia była z Platerek.” Zapraszam na bloga http://platerki-wspomnienia.blogspot.com/
8 lutego 2011 - 6:18
MJ
dzieikuję, choć Marcysia od 10 lat nie żyje zajrzę do Ciebie jeszcze dzisiaj po południu
pozdrawiam
j
12 stycznia 2012 - 20:54
DLACZEGO NIE MOŻNA GO WYDRIKOWAĆ !!! WIELKE MECYJE .
5 stycznia 2013 - 15:33
Alu
można sobie spisać
j
30 listopada 2020 - 20:08
Pani Jadwigo,
na jaką blaszkę/tortownicę taka ilość składników starcza?
30 listopada 2020 - 21:17
Joanna
Ta ilość wystarcza na dużą tortownicę
j