Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

 

TEN SŁYNNY KOSTIUM autor N.M.Kelby

TEN SŁYNNY KOSTIUM autor N.M.Kelby

Autorką książki jest znana nam N.M Kelby pisarka polskiego pochodzenia mieszkająca na Florydzie. Jej książki uzyskały liczne nagrody, w tym Złoty Medal Florida Book Award.   O N.M Kelby napisałam post w dniu 29 grudnia 2014 r z okazji wydania w Polsce książki „Białe trufle” o mistrzu Auguście Escoffier, cesarzu wśród kucharzy.

http://www.okiemjadwigi.pl/biale-trufle

Tym razem polecam wam lekturę na wakacje.

Urywki książki znajdziecie tutaj

http://www.okiemjadwigi.pl/ten-slynny-kostium/

„Ten słynny kostium” jest opowieścią o dwóch kobietach, które się nigdy nie spotkały. Z jednej strony mamy Jacqueline Kennedy, Pierwszą Damę, Żonę jak o niej pisze autorka, z drugiej Kate, mistrzynię krawiecką z pracowni Chez Ninon.

Nie wszyscy pamiętają lata sześćdziesiąte, wybory i zaprzysiężenie prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego. Obok niego drobna (170 cm wzrostu) kobieta, Jego młodsza o dwanaście lat Żona Jacqueline, Pierwsza Dama, ale nie tylko, również ikona stylu. Do historii przeszedł jej różowy kostium, który miała na sobie 22 listopada 1963 r. podczas wizyty w Dallas, w dniu zamachu i śmierci jej męża prezydenta J.F. Kennedy’ego.

Kostium został zamówiony w pracowni krawieckiej Chez Ninon w Nowym Jorku. W tej samej pracowni powstawały licencjonowane repliki ubrań najsłynniejszych francuskich projektantów: Chanel, Givenchy, czy Dior.

Słynny różowy kostium powstał w Paryżu, w pracowni Chanel w roku 1961. I oto widzimy jak Pierwsza Dama zamawia replikę, jak zamówienie zlecone w Chez Ninon otrzymuje osiemdziesięciotrzyletnia już Madame Coco Chanel, świętującą powrót do wielkiego krawiectwa po wielu latach nieobecności. Coco Chanel po namyśle sprzedaje licencję, jednak pod ściśle określonymi warunkami.

Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego zamówienie nie dotarło bezpośrednio do Paryża na rue Cambon 31?

Otóż musimy pamiętać, że lata sześćdziesiąte to okres wychodzenia z kryzysu po II wojnie światowej. Mieszkańcy Białego Domu są pod uważną obserwacja wielu dziennikarzy wielu gazet. Amerykanie zarabiają po 800 – 1000 $ miesięcznie, wydatek rzędu kilku tysięcy dolarów jest szeroko omawiany i nieaprobowany.

Jacqueline Kennedy jest osoba lubiącą eleganckie stroje, pochodzi z bogatej rodziny. Jest w końcu Żoną Prezydenta, ale w czasie kampanii wyborczej ostro krytykowana za zakupy ubrań w Paryżu na kwotę około trzydziestu tysięcy dolarów. W związku z zaistniałą sytuacją biuro Pierwszej Damy wymyśla sposób, bardzo popularny w ówczesnych czasach i zamawia replikę stroju w amerykańskim butiku. I to nic, że właścicielki butiku muszą kupić licencję u Chanel, to nic, że trzeba słono zapłacić. Ludzie, wyborcy będą wiedzieli, że Pierwsza Dama popiera amerykański business, szyjąc swoje stroje w Nowym Jorku. Wilk jest syty i owca cała.

Warunkiem si ne qua non udzielonej licencji było ręczne szycie według szczegółowych wytycznych, zresztą materiał został zakupiony w tej samej firmie, która dostarczała bele tkanin dla Madame Chanel. To właśnie podczas pokazów na rue Cambon dostawcy wspaniałych materii mieli zarezerwowane krzesła w drugim rzędzie a Madame do nich najczęściej podchodziła i rozmawiała. Dla niej byli magikami, którzy produkowali wełnę typu bucle taką, o jakiej można tylko marzyć, z których Ona tworzyła swoje niepowtarzalne kreacje, upinając je bezpośrednio na modelkach. Ile trwały takie sesje? Wiele godzin, w ciągu kilku dni. Modelki musiały stać i wykonywać to, o co Madame prosiła głosem nieznoszącym sprzeciwu. Te same ruchy ramion w górę i w dół, wiele godzin dziennie, w górę i w dół, bez końca. Musimy pamiętać, że ubrania Chanel były znane ze znakomitego kroju, były bardzo wygodne.. Aby uzyskać takie efekty Madame wszywała w zakończenia (listwy) swoich kostiumów złote łańcuszki, które obciążały poły, tak, że gotowa marynarka i spódnica układały się znakomicie.

N.M. Kelby autorka książki „Ten słynny kostium” zainspirowała się różowym kostiumem z Chez Ninon i stworzyła fikcyjną opowieść z wątkami historycznymi Stanów Zjednoczonych z modą w tle. Główną bohaterką została Kate pracownica Chez Ninon odpowiedzialna za uszycie różowego kostiumu. Autorka w ciekawy sposób połączyła historię Kate (jedynie imię pracownicy jest prawdziwe reszta to literacka fikcja) i Jackie Kennedy.

Ta książka to nie tylko opowieść o słynnym kostiumie, pojawiają się też wątki miłości (także do mody) i z życia słynnej Żony. Wciągająca, czasami nawet wzruszająca opowieść o losach dwóch kobiet, które miały ze sobą wiele wspólnego. Fikcja z historią przeplata się tak, że trudno je czasami oddzielić. Lektura nie tylko dla fanek mody i Jackie Kennedy!

Kostium bez bluzki istnieć nie może. Oto jak miała wyglądać spodnia część, nierozerwalnie z nim związana:

„…Bluzka miała zostać wykonana ze szczególnego rodzaju jedwabnej szarmezy. Tkanina była niezrównanie miękka, toteż trzeba było zszyć ją za pomocą czarów i nadziei. Kostium był niewiarygodnie delikatny i dekadencki. Wszystko w nim było luksusowe i zmysłowe – i na tym polegała jego tajemnica. Kopia czy nie, uszycie czegoś takiego było niewyobrażalne. Cudownie niewyobrażalne. Kate wiedziała, jakie zachwyty wzbudzi ten piękny strój, kiedy ubierze go Jackie Kennedy. Pierwsza Dama była ikoną stylu, każda kobieta chciała wyglądać tak jak ona. Kate znała jej ubrania na pamięć. Każda pliska, każdy szew, każda haftka przechodziła przez jej ręce. To ona uszyła legendarny różowy kostium à la Chanel…”

N.M. Kelby wyrafinowanym literackim ściegiem zszywa ze sobą losy dwóch kobiet – jednej stojącej w świetle reflektorów, drugiej wiecznie ukrytej za kulisami. Ukazuje od podszewki świat tworzącej się amerykańskiej mody, opisując sieć zmagań nowojorskiego butiku Chez Ninon z europejską królową mody – Coco Chanel. Efektem jest powieść niczym kreacja haute couture – olśniewająca, elegancka, ponadczasowa.’

 

 

 

komentarzy 16 do wpisu “Ten słynny kostium cz. II -recenzja”

  1. Podróżniczka

    Nie czytałam.
    Zapisuję w zeszycie.
    Zapytam w bibliotece o książkę.
    Pozdrawiam serdecznie:)

  2. Jadwiga

    Podróżniczko
    książka lekka, warta przeczytania w letnie dni
    j

  3. An-Ula

    J.Kennedy rzeczywiście była ikoną stylu i elegancji. Do tego wszystko na niej zawsze pięknie leżało, co nie jest oczywistością /czytaj: p. Angela Merkel, i wcale nie przez tuszę/. Do tego urocze, dziewczęco-kobiece kapelusiki.
    Sięgnę na pewno po książkę, pozdrawiam :)))

  4. Stokrotka

    Przeczytałam obydwie części. Z pewnością po książke sięgnę. Pamietam przecież doskonale z lat młodości ikonę stylu jaką była Jacgueline Kennedy. Przez długi czas usiłowały nasladowac ten styl polskie kobiety, ale nie bardzo im sit to udawało.
    Serdeczności i podziękowania dla Ciebie.

  5. jadwiga

    Stokrotko
    w książce Kate krawcowa Żony opisuje jej wady postawy co trzeba było ukryć i w jaki sposób to robiła, czyli dobry krawiec który zna swoja klientkę jest w stanie uszyć najlepszą odzież z możliwych, to niestety kosztuje i to sporo
    pozdrawiam
    j

  6. jadwiga

    An-Ula
    z kapelusikami było tak, że wszystkie musiały być zakładane od czoła, aby nie zasłaniały twarzy podczas fotografowania Pierwszej Damy
    j

  7. gordyjka

    Przeczytałam fragmenty, przeczytałam recenzję…Póki co musi wystarczyć…Teraz u mnie TOP1 księgozbioru jest „Poradnik sadownika”…;o)

  8. jadwiga

    Gordyjko
    ale się cieszę, poradnik ogrodnika, super przydatna książka
    j

  9. ewa777

    Oczywiście, pamiętam różowy kostium. Jadziu, dziękuję za rekomendację. Książkę chętnie przeczytam, właśnie zastanawiałam się, co teraz wypożyczyć z biblioteki:)

  10. jadwiga

    Ewo
    lekka miła i przywołuje wspomnienia, które pamiętamy
    j

  11. nemezis

    Chwilowo zaśmiewam się z Moniką Szwają („Jestem nudziarą”), a potem…kto wie co mi wpadnie w ręce w miejskiej bibliotece?
    Może właśnie „Ten słynny kostium”….
    Pozdrawiam serdecznie, Jadziu 🙂

  12. jadwiga

    Nemezis,
    najważniejsze, że lubimy czytać, pozdrawiam
    j

  13. czesia

    powiew wielkiego świata. Ślicznie napisałaś:))

  14. jadwiga

    Czesiu
    czasami trzeba i o wielkim świecie a wielkie krawiectwo to wielkie pieniądze i wielki świat
    j

  15. Helen

    …Zszyć ją za pomocą czarów i nadziei…” To ładne.
    Czasem też mam wrażenie, że potrzebne są czary i nadzieja, żeby poprawić moją garderobę.
    Muszę o nie poprosić.
    Tylko kogo?

  16. jadwiga

    Helen
    u nas na Kajki jest taka pani co czaruje i szyje z nadzieją
    j

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.