Obiecałam napisać o tęczowym torcie, który upiekła moja starsza wnuczka dla swojej siostry na czternaste urodziny. Gabrysia jest wielka miłośniczką koni, sama jeździ, więc tort był w klimatach związany z koniem. Takie były zamiary starszej aby tort odnosił się do hobby i zainteresowań młodszej siostry. Urodziny w wieku czternastu lat są bardzo ważną sprawą i czekamy na nie, ponieważ przybliżają nam magiczną cyfrę 18 lat kiedy to stajemy się „prawie” dorośli. Napisałam w cudzysłowiu prawie, ponieważ wszyscy wiemy, że prawie czyni wielką różnicę. Obiecałam przepis na wykonanie tortu tęczowego, jednak chcę być wobec was w porządku i podaję tu link do strony moje wypieki z której to strony pochodzi właśnie ten przepis:
http://www.mojewypieki.com/przepis/teczowy-tort-rainbow-cake
I jeszcze jedna ciekawostka tort został wymyślony w USA przez blogerkę Kaitlin prowadzącą blog (whisk-kid.com po wklepaniu nazwy w gogle strona się otworzy), która właśnie z powodu przygotowania tego tortu wystąpiła w programie kulinarnym Marthy Stewart. Oto całą tajemnica Tortu tęczowego, który był przygotowany dla dzieci i robił na nich ogromne wrażenie, gdyż tęcza kojarzy się ze szczęściem, a gdy dodatkowo jest jeszcze smakowita robi wrażenie. W dniu 14 Grudnia również zrobił on ogromne wrażenie na Gabrysi. Polecam wszystkim paniom, które chcą upiec coś fajnego dla swoich dzieci.
Składniki: 226 g masła, 220 g cukru, 5 białek, 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii, 375 g mąki pszennej, 4 łyżeczki proszku do pieczenia, pół łyżeczki soli, 355 g mleka
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową
Mąkę, proszek do pieczenia, sól – przesiać.
Masło umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką, puszystą masę. Miksując dodawać cukier. W dalszym ciągu miksując wbijamy białka, jedno po drugim. Dodajemy ekstrakt wanilii i miksujemy. Do zmiksowanej masy maślanej dodajemy na zmianę mleko i mąkę, sól proszek do pieczenia, miksujemy do połączenia składników.
Ciasto ważymy, otrzymany wynik dzielimy na 6 (taka będzie ilość blatów do upieczenia). Każdą część ciasta umieszczamy w osobnej miseczce. Dodajemy barwniki spożywcze: fioletowy, niebieski, zielony, żółty, pomarańczowy, czerwony. Dokładnie mieszamy (każde osobno) poszczególne kolorowe ciasta do otrzymania jednolitej barwy. (Więcej o barwnikach można przeczytać na końcu wpisu). Ciasto przekładamy do 6 foremek (tortownic lub jednorazowych foremek aluminiowych) o średnicy 21 cm (do 23 cm) i pieczemy około 15 – 20 minut w temperaturze 190ºC, do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy z piekarnika, studzimy.
Krem z bitej śmietany i mascarpone:
Składniki: 900 ml śmietany kremówki (36%), 250 g serka mascarpone, kilka łyżek cukru pudru, do smaku ekstrakt waniliowy lub cytrynowy
Śmietanę kremówkę ubijamy, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder i ekstrakt. Dodajemy serek mascarpone i mieszamy. Poszczególne blaty ciasta przekładamy kremem w kolejności następującej zgodnie z barwami tęczy: blat fioletowy kładziemy na paterze i smarujemy kremem, następnie to samo robimy z blatami niebieskim, zielonym, żółtym, pomarańczowym i czerwonym, wierzch i boki tortu również smarujemy kremem śmietankowym. Ilość kremu zależy od nas samych. Im więcej tym grubsza warstwa kremu pomiędzy blatami a także na wierzchu tortu. Dekorujemy wg uznania. Zwracam uwagę na melńkie różyczki którymi został przystrojony tort Gabrysi.
Cały tort wstawiamy do lodówki na minimum 3 godziny. Uwaga: ciasto jest wilgotne, dlatego nie warto go nasączać
Oryginalnie w przepisie było 466 g cukru, jednak jest to ilość zbyt duża i tort jest bardzo słodki, autorka poleca tortownicę 23 cm; jednak zdecydowanie lepiej pracuje się z grubszym ciastem więc tort był pieczony w mniejszych, 21 cm foremkach
barwniki : Używamy barwników w żelu, barwniki w płynie nie nadają się. Do każdej części ciasta dodajemy około 1 – 1,5 ml barwnika (bardzo mało). Użyłam barwników firmy Sugarflair, bardzo dobre są również barwniki Wiltona (żele w kubeczku, nie w tubce do dekoracji). Jednocześnie następująca rada: aby nie kupować wszystkich 6 kolorów, ponieważ żele są ogromnie wydajne. Wystarczy kupić podstawowe kolory: żółty, niebieski, czerwony. Kolor drugorzędny czyli pomarańczowy można otrzymać mieszając odrobinę żółtego i czerwonego, kolor fioletowy – mieszając czerwony i niebieski, wreszcie zielony – mieszając niebieski i żółty. Kolor ciasta po dodaniu barwnika zazwyczaj nie odzwierciedla koloru po upieczeniu. Kolory po upieczeniu wychodzą bardziej żywe i ciemne.
Polecam Wam stronę „Moje wypieki” gdzie znajdziecie więcej pysznych przepisów!
Smacznego!
Wasza Jadwiga
4 stycznia 2013 - 14:45
Wszystkiego dobrego z Nowym rokiem !.. 🙂
Dziekuje za przepis na ten cudny , kolorowy tort!..
Teraz czas karnawału, to z pewnościa skorzystam , nawet jeśli nie ja, to bratowa na pewno zrobi 😉 😆
4 stycznia 2013 - 15:24
Jula 😀
Kochana, polecam gorąco ten tort zrobił furorę na urodzinach młodszej wnuczki a jest rzeczywiście wspaniały, wiesz ja nie jestem taka słodyczowa, ale kawał tortu zjadłam. Dla mnie słodkie nie liczy się, nigdy nie przepadałam za ciastkami, sernikiem czy makowcem musi być coś wyjatkowego abym zjadła, a ten kolorowy tort taki jest
pozdrawiam Dobrego Nowego Roku!
j
4 stycznia 2013 - 21:05
Mniam!
4 stycznia 2013 - 22:26
Beato,
zapraszam gdy przyjedziesz będzie czekał!!!
j
5 stycznia 2013 - 8:03
A mnie najbardziej interesuje, skąd się bierze głowę konia:)) Nie przepadam za tortami, mam chyba uraz z dawnych czasów, kiedy składały się one wyłącznie z margaryny i cukru. Ale jeden tort nawet dziubnę – to orzechowy tort teściowej. Biszkopt nasączany rumem, a reszta to same tłuczone orzechy z mało słodką masą czekoladową. Faktycznie świetny, choć pracochłonny jak cholera. Podziwiam tych, co im się chce takie tęczowe cuda robić. Mnie by się nie chciało:) Sciski na Nowy Rok.
5 stycznia 2013 - 9:22
Wygląda apetycznie. Czy można bez barwników? Byłby zapewne mniej kolorowy, czy straciłby smak? Może kolorowa masa rozwiazałaby problem? Przepis na ciasto bardzo mnie zainteresował. Robilam tory na biszkopcie, a u Ciebie plasuszki sa chyba kruche?
Jesteś niesamowita w rozwiązaniach kulinarnych:))
5 stycznia 2013 - 10:16
nie pojęte dla mnie sa arkana wypieku łakoci . Jak mozna takie cudeńka popełniać , jak można ??????? Dla mnie jest to nie odgadniona zagadka
5 stycznia 2013 - 10:40
Jadziu, nie kuś!
5 stycznia 2013 - 10:56
Od czasu do czasu skubnę kawałeczek tortu,ale żeby go własnoręcznie zrobić,to już przekracza moje możliwości.Poza tym szkoda mi czasu.Pozdrawiam
5 stycznia 2013 - 15:13
Beato,
a co tam raz to i nam wolno…
j
5 stycznia 2013 - 15:16
Czesiu,
to są blaty biszkoptowe dlatego nie nalezy ich nasączać bo sie rozlecą a ciasto jest wystarczajaco wilgotne, no niestety bez tych barwników nie wyjdzie, ale taki tort jemy raz na rok ? stąd jego szkodliwość nie za dużo biorąc pod uwage fakt wędliny naszpikowane ulepszaczami, sery twarde seropodobne, serki twarogowe z ulepszaczami i ser do sernika który tylko z wygladu jest serem a składa się głównie z ulepszaczy….
j
5 stycznia 2013 - 15:17
Dośko,
można i wcale nie jest to takie trudno jak się na pierwszy rzut oka wydaje….
j
5 stycznia 2013 - 15:19
Helen
tort orzechowy Babci Marcysi przepis podawałam na moim blogu w dniu 28.03.2010 r i rzeczywiście był dla mnie pyszny taki wcale nie za słodki , a ten wbrew pozorom też nie jest słodki, natomiast dla dzieciaków jest pełnym zaskoczeniem, zresztą chyba nie tylko dla dzieci,
j
5 stycznia 2013 - 16:16
Ludmiło
moze masz i rację ale jak ma się wnuki i trzeba im pokazać babcina twarz a zachwyt jaki wywołuje tort w oczach wnucząt jest bezcenny
j
5 stycznia 2013 - 16:51
Smacznego, / Na siebie sam krzyczę / nie przesłałem życzeń. /
Dziękuję za odwiedziny. LAW
5 stycznia 2013 - 19:07
Cudny i naprawdę szałowy !!!!! Zapisałam stronę, zapisałam przepis, ale podejrzewam, że za trudny za mnie. Muszę dojrzeć, może się uda. Dzięki i pozdrawiam :))
5 stycznia 2013 - 21:50
An-Ula
nic nie jest dla nas za trudne, zważ na to, że zrobiła go moja wnuczka, stąd wnioskuję, ze nie jest taki trudny a widok i efekt powalający
j
5 stycznia 2013 - 21:51
JanToni
Dobrego, Najlepszego i Zdrowego!
j
5 stycznia 2013 - 22:44
Wiga ja nawet przy setnym rzucie oka potrafię rewelacyjnie zniszczyć w powijakach pieczony łakoć
5 stycznia 2013 - 22:46
Dośko
nawet nie mów, Ty przecież profesjonalistka jesteś!
j
5 stycznia 2013 - 23:14
Niestety nie posiadam talentu do wypieków, ale bardzo lubię jeść:))) Trzeba przyznać, że tort wygląda cudnie i pewnie też tak smakuje, jednak nie podejmę się upieczenia:)
Pozdrawiam 🙂
6 stycznia 2013 - 10:06
Krysiu,
zobaczymy, nigdy nie nalezy mówić nigdy, jak podrośnie wnuczka będziesz chciała ją zachwycić i wtedy przepis jak znalazł, pozdrawiam
j
7 stycznia 2013 - 10:29
Najlepsze życzenia noworoczne, szczególnie w zakresie zdrowotności. Smakowicie zerka ten tęczowy tort:)
7 stycznia 2013 - 10:52
Morelko
najlepsze zyczenia dla Ciebie i Twojej Rodziny na ten Nowy Rok
buziaki
j
8 stycznia 2013 - 17:01
Jadziu, dziękuję ci za ten barwny tort. Pokazałam córce- jest zachwycona i planuje go upiec na jakąś dziecięcą okazję- maluchy będą pod wrażeniem i nie tylko oni ( z okazji urodzin częstują ciastem w przedszkolu) :))
8 stycznia 2013 - 21:12
Morelko
jezeli użyjesz więcej barwnika w żelu to tort będzie miał intensywniejsze kolory, Tania dla ojca upiekła ten tort i dołożyła więcej barwnika i wyszedł piękny taki żywy jak prawdziwa tęcza
j
9 stycznia 2013 - 11:11
Tak zrobimy- efekt jest tu ważny. Dzięki Jadziu!
9 stycznia 2013 - 18:59
Morelko
myslę, ze masz rację, ale tort trzeba było zrobić chociaż ze dwa razy aby wiedzieć jakie proporcje barwników dadza odpowiedni efekt.
pozdrawiam
j