W naszym domu istnieje podział śledziowy, ślubny je uwielbia, ja nie jadam, ale co się nie robi z miłości do tego jednego, najlepszego?
Otóż kontynuując poprzedni wpis, chcę podać przepis na jeszcze jeden przysmak, który Babcia Bronia przygotowywała do blinów gryczanych. Tym przysmakiem jest pasta śledziowa.
Pasta śledziowa do blinów gryczanych
Składniki: płaty śledziowe, masło, trybulka lub cebulka, lub śmietana,
Wykonanie: Śledzie moczymy ( płaty śledziowe kupuję na targu, niestety nie ma u nas śledzi z beczki, więc kupuję to co jest, zawsze dopytując czy płaty nie są aby gorzkie, bo takie też się zdarzają), osuszam na papierze kuchennym, mielę w maszynce do mięsa. Masło rozcieram w misce lub makutrze w stosunku: jedna łyżka zmielonych śledzi, jedna łyżka masła, dodaję drobno posiekaną cebulkę albo trybulkę. Mieszam. Pasta jest już gotowa. Tą pastą smarujemy bliny gryczane, zdjęte prosto z patelni.
Pastę śledziową można połączyć z kwaśną śmietaną, ale wtedy nie dodajemy cebulki.
Szpinak do blinów gryczanych
Składniki: świeży szpinak z własnego ogródka, w przypadku braku takowego szpinak kupujemy w Biedronce lub Lidlu w ilości 2-3 paczek, ser rokpol 10 -20 dkg, trzy ząbki czosnku, dwie łyżki oliwy
Wykonanie: szpinak myjemy, wrzucamy na rozgrzaną patelnię bez tłuszczu, mieszamy aby się nie przypalił ale uzyskał stan zwiędłych liści, dodajemy oliwę, posiekany czosnek i w dalszym ciągu smażymy, po odparowaniu wody wrzucamy pokruszony ser rokpol, dodajemy trochę pieprzu, masa ma mieć konsystencję zwartą, wykładamy na gorące bliny i podajemy. Smacznego!