Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘Emporia Telekom’

Sobota 23 września zachwyciła nas pięknem jesieni. Słońce przygrzewało, a liście przybierały różne kolory zieleni, żółci, czerwieni, jesień złoci się we wszystkich parkach, lasach, ogrodach.

Jednak tym razem nie będę pisała o urokach jesieni, spacerach w Łazienkach, czy też o Biegu Maratońskim, który odbył się w Warszawie. W sobotę razem z Jolą i Barnabą pojechaliśmy do Konstancina Jeziorny do Centrum Promocji Kadr na warsztaty „Seniorzy w akcji” Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Warsztaty zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych „ę”, Polsko-Amerykańską Fundacje Wolności, sponsorem była Firma Emporia Telekom. Tematem warsztatów były „Nowe metody pracy i edukacji w UTW”. Warsztaty trwały od piątku, my zaś byliśmy zaproszeni na spotkanie jako blogerzy 50+ i ja jako ambasadorka marki Emporia. Uczestnicy warsztatów (same panie) w ciągu tych dwóch dni zapoznawały się  nowymi technikami prowadzenia zajęć w Uniwersytetach Trzeciego Wieku w tym:

Przygotowania planu rozwoju UTW, metody pracy w małych grupach warsztatowych, odyseja umysłów 50+, wprowadzenie do projektowania gier, jak uczymy się po 50-tce, stereotypy wokół Internetu, fotografia w Internecie, senior 2.0, czyli trzeci wymiar Internetu, załóż bloga to proste, o koalicji „Polska Cyfrowa Równych Szans”. Na zakończenie warsztatów odbyło się spotkanie ze mną, a ja chcąc uwiarygodnić moje wystąpienie, że bloger w sieci to nie wirtualna osoba, tylko jak najbardziej prawdziwa, zaprosiłam na spotkanie Barnabę czyli Andrzeja, prowadzącego bloga „Echa Wydarzeń” oraz Jolę, która bierze udział we wszystkich akcjach Emporii związanych z seniorami w akcji, senioraliami, piknikami dla seniorów, jak również innymi spotkaniami z uczestnikami Uniwersytetów Trzeciego Wieku (takie spotkanie związane również ze szkoleniem miało miejsce w roku 2010 w Słupsku).

Na spotkanie stawiliśmy się w ordynku bojowym na godzinę przed naszym spotkaniem. W tym czasie trwały zajęcia warsztatowe dotyczące „Polski Cyfrowej Równych Szans”, których wysłuchaliśmy z zainteresowaniem, choć z wieloma kwestiami ani ja ani Barnaba nie mogliśmy się zgodzić. Bo jak Moi Drodzy zgodzić się ze stwierdzeniem, że Internet jest wszechobecny, gdy Jagoda z Lutowisk pisząca blog „Magoda” ma problemy z siecią, gdy Internet w maleńkich miejscowościach na końcu Polski jest bardzo trudno osiągalny z powodu braku zasięgu sieci, a jeżeli jest to średnio kosztuje 60-90 zł miesięcznie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wysokość emerytur ludzi mieszkających poza dużymi miastami to jest to spory miesięczny wydatek.  Należy również wziąć pod uwagę sprawę dostępności do UTW w mniejszych miasteczkach i wsiach. Uczestnicząc w warsztatach w Słupsku dowiedziałyśmy się, że UTW Słupsk jest bardzo oblegany, chętnych jest dwa razy więcej niż miejsc, podobnie jest w innych Uniwersytetach, dlatego należy zająć się również tym zagadnieniem, bo na miejsce w UTW się czeka. Ja bardzo się cieszę, że seniorzy 50 plus VAT coraz częściej wychodzą z domu, uczestniczą w zajęciach wykładach, spotkaniach towarzyskich, teatralnych, malują, rzeźbią, piszą wiersze, zakładają blogi, uczą się języków obcych, przez co ćwiczą swoją pamięć, umysł i przez to procesy fizjologiczne związane ze starzeniem się „odpływają” w czasie. I jeszcze jedno zdanie bodaj czy nie najważniejsze: osoby w sieci nigdy nie są samotne! gdyż obecność w sieci jest pewnego rodzaju antidotum na samotność!!! Jako przykłady podałam blogi zaprzyjaźnionych bloggerów z Australii – Ellizy prowadzącej blog Gallery under the lemon tree (Gdzie wszystko cytrynowy ma smak), która bloguje od kilku lat, a teraz urodziła dziecko i my razem jesteśmy z nią jak rodzina zaprzyjaźnieni, niektórzy są babciami i dziadkami dla Oliwki, a niektórzy ciociami i wujkami, czy też wspaniały blog „Polak do góry nogami”, bloggera seniora, który wiele lat mieszka w Australii, a języka polskiego jakiego używa można się tylko uczyć od niego! Czy też blog „caramba” Ani z Hiszpanii, która mieszka tam od kilku lat, a ponieważ jest historykiem sztuki oprowadza nas w fascynujący sposób po muzeach w  Hiszpanii, po pueblach, po miastach pokazując jej piękno i różne oblicza, czy też blog  Randdala „Bluźniercze plotki”, który  jest fenomenem na skalę światową, można rzec prowadzi wcale niezłą gazetę z ilością wejść ponad 3 miliony (Barnaba ma 500 tysięcy, a ja dobijam do 200 tysięcy wejść), a pisze o wszystkim co się dzieje w Polsce, o polityce, o partiach, o Dodzie, o piosenkarzach, o piosenkach, w sposób kontrowersyjny, ale zawsze bardzo ciekawie.

Wracamy jednak do spotkania z miłymi Paniami, których było ponad czterdzieści, wszystkie uśmiechnięte, pełne życiowej energii, chcące zrobić dla siebie i innych coś więcej, prowadzące z sukcesami Uniwersytety Trzeciego Wieku, szkolące się i chcące tę nabytą wiedzę przekazać swoim „studentom”. Przed spotkaniem ze mną Panie miały warsztat „Załóż bloga, to proste”, stąd ja miałam tylko pokazać w realu jak to tak naprawdę z tym blogowaniem jest. Spotkanie nasze przeciągnęło się z 40 minut do ponad godziny, ponieważ uczestniczki chciały usłyszeć od nas jak najwięcej. Wprowadzenie w temat bloga, przedstawienie siebie i Andrzeja „Barnabę” zajęło nam chwilę, po czym wywołałam Barnabę do tablicy, aby o swoim blogowaniu opowiedział. Panie dowiedziały się o profesji Andrzeja, który był przez całe swoje życie dziennikarzem sportowym, a od 5 lat prowadzi bloga o tematyce sportowej lekko zahaczając o politykę i bieżące wydarzenia, a jego blog nosi tytuł „Echa Wydarzeń”.  Ja przedstawiłam swój blog „Okiem Jadwigi” www.okiemjadwigi.pl oraz pokazałam jak prostą i nieskomplikowaną czynnością jest umieszczanie wpisów oraz zdjęć na blogu. Ostatni wpis „Sałatka z grzybów” jest wpisem wykonanym wspólnie z uczestniczkami warsztatów. Jola zaś dzieliła się z paniami swoimi przepisami kulinarnymi. Godzina minęła nam jak z bicza strzelił. Na zakończenie zaprosiłam wszystkie chętne osoby do wymiany zdań, jeżeli nie tu i teraz to e-mailowo na adres blog@okiemjadwigi.pl. Posypały się zaproszenia na spotkania z poszczególnymi Uniwersytetami, rozmowy trwały, ale w końcu  pani Beata Tokarz przywołała nas do porządku, ponieważ należało podsumować dzień i wszystkie warsztaty. Miło mi również poinformować, że dodatkowo musiałam wszystkie Panie poinformować na temat telefonów dla seniorów 50+  a  posiadana przeze mnie emporia elegance i emporia life bardzo przypadły im do gustu.  W ten sposób zakończyło się nasze spotkanie z przemiłymi seniorkami, radosnymi, pełnymi ciepła i energii, chcącymi od życia czegoś więcej niż rozmów o chorobach, a ja pomyślałam, że taka powinna być ta nasza jesień życia, piękna i pogodna jak ten piękny sobotni dzień wrześniowy.

Ale zanim zakończę, przypominam o zbiórce pieniędzy dla Joanny Sałygi walczącej z rakiem, mającej tylko 26 lat , jej synek ma lat 5, pomóżmy wszyscy każde 10 złoty jest darem losu dla niej,

Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj życie!

ul.Chełmska 19/21, 00-724 Warszawa
Multibank
nr rachunku: 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr IBAN: PL 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr BIC: BREXPLPWMUL
tytuł wpłaty: Joanna Sałyga

Za każda wpłatę serdeczne dzięki!

Sprawozdawca  „Seniorzy w akcji”

Wasza Jadwiga

Gdy byłam małą dziewczynką, miałam może osiem może dziewięć lat, maj kojarzył mi się nie tylko z pochodem pierwszomajowym, krótkimi skarpetkami, nowymi sandałkami czy też watą na patyku, ale także z rajem. Przeskakując z nogi na nogę podśpiewywałam sobie: ”… w maju jak w raju, w maju jak w raju…”. I rzeczywiście, bo jak nazwać piękno przyrody, która w maju roztacza najpiękniej swoje blaski, kwiaty kwitnące na klombach, tulipany kolorowe, hiacynty, forsycje żółte jak słońce, niebieski barwinek, kwitnące magnolie i kasztany, rajskie jabłonki różowym kwieciem obsypane, a tu jeszcze przed domem kwitnące liliowe bzy? Maj niezwykły miesiąc zawsze wprawiał mnie w zachwyt. Dlatego postanowiłam na weekend majowy zaprosić do nas Ewę, Ewę Łazowską, czyli Ciotkę Pleciugę. Powodów naszego spotkania było kilka, ale najważniejszym było wydanie nowej książeczki Ewy pod tytułem „Groch z kapustą” czyli bez sensu. Piękna książeczka z wierszydłami Ewy również przez nią ilustrowana kolorowymi bajkowymi obrazkami. Gratulacje należą się również Wydawnictwu Black Unicorn z Jastrzębia Zdroju (www.blacunicorn.pl), a przede wszystkim Panu Tomaszowi Targoszowi za piękne i bardzo staranne wydanie książeczki na świetnym papierze. Od debiutu literackiego autorki „Bajdurek” ciotki Pleciugi… minął rok, ale apetyt rośnie w miarę jedzenie, więc Ewa Łazowska zdecydowała się na wydanie kolejnego tomiku wierszydełek pleciugowatych – jak o swojej twórczości poetyckiej mówi.  Ewa uważa, że realizacja pasji to sposób na udane życie, lekarstwo na nudę, a także źródło radości i satysfakcji z różnorodnych dokonań. Teraz już wiecie dlaczego zaproszenie Ewy do nas na majowy weekend było konieczne, kilka dni odpoczynku, rozmów i spotkań w miłym gronie jawiło się jako konieczna odskocznia od ostatnich obfitujących w silne wrażenia dni. Ciotka zjawiła się u nas w niedzielę rano a tu niespodzianka… Ja, która w nocy zachorowałam na silne zapalenie gardła, krtani i Bóg wie czego jeszcze, zakatarzona, kichająca otworzyłam szeroko nie tylko drzwi ale i serce. Ale, ale… głowę owinęłam chustką, na twarz założyłam maskę chirurgiczną i tak uzbrojona w niezwykłe atrybuty chroniące Ewę przed zarażaniem rozpoczęłyśmy nasz weekend. Ponieważ bardzo ale to bardzo bałam się nie zrobić tym spotkaniem krzywdy Ewie zadzwoniłam do mojej „siostry” Aldony i już za chwilę siedziałyśmy u niej w domu przy herbacie, a ja zostałam dokładnie osłuchana i zdiagnozowana przez panią doktor. No nic, takie tam jakieś marne zapalenie dróg oddechowych, leczenie proste i nazwać je można raczej babcinymi sposobami. Ale ulga!

Moje dwie bohaterki Aldona i Ewa. Obie poetki, obie w swojej twórczości niezwykłe. Panie przypadły sobie do serca, śmiechom, żartom i zdjęciom nie było końca, ale też i wymiana książeczek odbyła się, autografy, dedykacje, patrzyłam i słuchałam. A ten oto wierszyk powstał tak ad hoc, Aldona napisała:

O Pleciugostwie można by długo

gdy się spotkały Babcie z Pleciugą  –

Aldonka, Ewa, Jadzia i Anin  –

szampan  to lepszy niż  ten z Champanii

Musuje,  perli się niesłychanie  –

Janowy Kamień spogląda wdzięcznie  na te trzy panie!

Może tak miało być, może moja choroba musiała się zdarzyć, abyśmy mogły wkroczyć dzisiaj do Aldony, która przecież jako niezwykła babcia przygotowywała spotkanie rodzinne dla 20 osób z okazji trzecich urodzin jednej z wnuczek? A tu my, ja ze swoja chorobą, a Ewa z piękną książeczką. Po wymianie uścisków, podarunków, po sesji zdjęciowej wróciłyśmy do domu na obiad, który w międzyczasie był już przygotowany. W domu czekała na nas Jola, moja niespodzianka dla Ewy. Z Jolą panie poznały się jakiś czas temu gdy na AWF ie i później w Ogrodzie Saskim emporia Telekom brała udział w Senioradzie i Pikniku dla Seniorów. Żartom, śmiechom i dowcipom znowu nie było końca. Rej wodził mój ślubny, serwując pyszne nalewki. Późnym wieczorem Ewa i ja odwiozłyśmy Jolę do domu ( ja nie piję w ogóle) dlatego cała rodzina ma zawsze za darmo podwodę. Panie zdążyły jeszcze na wieczorny spacer pod Królikarnią. Park ostatnio uległ renowacji i jawi się pięknie, a urody dodawała mu majowa sceneria.

Następny dzień weekendu powitał nas mroźnym powietrzem, jeszcze nie padało, ale poranek był wietrzny i zimny. Pomimo tych niesprzyjających warunków pojechałyśmy zobaczyć Warszawę. Ziąb i wiatr zatrzymał nas w samochodzie.  Tym niemniej Ewa obejrzała z okien samochodu kawałek Warszawy, przejechałyśmy przez Most Siekierkowski, ul. Sobieskiego, Belwederską, al. Ujazdowskie, Pl. Trzech Krzyży, w lewo Nowogrodzką, Piękną, Bracką koło domu Braci Jabłkowskich, Szpitalną, pl. Piłsudskiego, Wierzbowa, Pl. Teatralny, Solidarności, Tunel, koło Mariensztatu, objechałyśmy Starówkę  ( jako że 3 maja jest Świętem Narodowym i  Świętem Flagi, na Starym Mieście odbywały się obchody Święta), a później Wisłostradą z widokiem na pocztówkową Starówkę z powrotem do mostu Poniatowskiego, do Wału Miedzeszyńskiego, trasą Siekierkowską do domu. Szybki obiad, kawa, herbata słodkie, pakowanie i na dworzec Wschodni. Tak zakończył się majowy weekend Ewy w Warszawie. A wieczorem? Deszcz i wiatr, i nagle ? Co to pada śnieg w maju, w raju?  Śnieg!  Anioły coś w niebie pomyliły!   A moje”.. w maju jak w raju, w maju jak w raju …”  już nie zabrzmiało tak pewnie…

Życzę wszystkim dobrego, zdrowego tygodnia, pogody ciepła i wszystkiego najlepszego

Wasza Jadwiga

Kochani !

Mojej Całej Rodzinie,

Wszystkim Moim Przyjaciołom, Znajomym bliższym i dalszym,

szkolnym Koleżankom i Kolegom,

wszystkim badmintonistom z którymi pracowałam przez 32 lata w Polskim Zwiazku Badmintona,

Kolegom i Koleżankom z Polskiego Komitetu Olimpijskiego,

z Polskich Związków Sportowych oraz

pracownikom COS OPO Spała

Emporia Telekom

Moim Wiernym Czytaczom tego bloga

Życzę Spokojnych, Serdecznych, Ciepłych, Radosnych i Szczęśliwych 

Swiąt Wielkanocnych

Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.