Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘emporia Elegance’

Rok 2012 ogłoszony jest przez Unię Europejską Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej oraz Rokiem Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Wiele Firm oraz instytucji centralnych organizuje spotkania a nawet konferencje, które zaznaczają obchody tego roku, oraz aktywują środowiska seniorów. Jedną z takich akcji było spotkanie seniorów w ramach Akademii Aktywnego Seniora w Szczecinie w dniu 18 maja 2012 a tematem spotkania były „Nowoczesne technologie w życiu seniorów”. Do Szczecina poleciałyśmy ja, Jola i Ania, samolotem w przeddzień spotkania, aby móc się przygotować oraz zapoznać z miejscem, w którym było spotkanie z seniorami. Szczecin przywitał nas piękną pogodą, słońcem a stare miasto muzyką, gwarem, radością młodzieży gdyż trwały Juvenalia studenckie.

W spotkaniu brali udział aktywni seniorzy, którzy licznie zgromadzili się w kawiarni klubu DELTA.  Patronami spotkania były dwie Firmy Emporia Telekom prezentująca telefony dla osób 50+ oraz T-Mobile, która przedstawiła propozycję tabletów. Kilka słów przywitania przez panią Sylwię W. szefową Akademii, pana Marka W. Dyrektora ds marketingu  T Mobile, aby przejść do rozmowy z seniorami na temat zasadniczy.

Poprowadziłam spotkanie, jako rozmowę z koleżankami i kolegami przy herbatce i kawie opowiadając o sobie, Joli,naszej drodze w życiu, o wzlotach i upadkach o sukcesach i porażkach o zbieraniu życiowych doświadczeń, którymi dzielę się z czytelnikami blogu Okiem Jadwigi. W dalszym ciągu spotkania omówiłam okres przejścia na emeryturę stwierdzając, że jest to trudny czas dla każdego z nas, pokazując, że w jednej chwili z osoby zaangażowanej w pracy, prawie nieposiadającej czasu stajemy się emerytami z dużą ilością wolnego czasu, małą ilością obowiązków ( te trafiają się, dopiero wraz z upływającym czasem), oraz mniejszą ilością pieniędzy, które na emeryturze otrzymujemy. Jakże często w pożegnaniach nas ludzi przechodzących na emeryturę słyszymy, a teraz pan czy pani odchodzicie z pracy, aby przejść na zasłużony odpoczynek… Jaki zasłużony odpoczynek, odstawiają nas na boczny tor, nie jesteśmy z dnia na dzień nikomu potrzebni, ( chyba, że naszej rodzinie, która z nas robi bezpłatną służbę do obsługi całej rodziny: gotowania obiadów, zakupów, odprowadzania dzieci do szkoły, odbierania, korepetycji wnuków – zawożenia i przywożenia, również zaczynają należeć do naszych obowiązków, jak również opieka nad coraz starszymi rodzicami, którzy w momencie naszego przejścia na „zasłużony odpoczynek” mają po 83-85 lat i zaczynają chorować. Stąd do naszych obowiązków dochodzi jeszcze opieka nad rodzicami, wizyty u lekarza, terminy, rehabilitacje, częste wizyty w szpitalu, tak, tak tego nie daje się niestety uniknąć, przymusowe szkolenia z zakresu medycyny, gdyż musimy umieć prowadzić rozmowy z lekarzami a także wiedzieć, jakie leki i na co dostają nasi ukochani, tak… Tak wygląda „zasłużony odpoczynek” polskiej emerytki lub emeryta, i to mają być nasze wakacje po zakończeniu 40 lub więcej lat pracy? Ten blog czytają ludzie młodzi, ale też moi rówieśnicy, proszę odpowiedzieć sobie czy nie mam racji? Ile razy nasze ukochane dzieci zapędzone w swoim życiu dzwonią mówiąc mamo, nie mam czasu do ciebie przyjechać, niestety mam spotkanie, następne za dwie godziny, przygotowuję wykłady, spotkania, wyjazdy integracyjne, wysyłam ludzi na szkolenie, niestety nie mogę do was przyjechać. Rozumiecie ich, oczywiście, że tak, cieszycie się, że dzieci maja pracę, coraz lepiej im się żyje, wasze wnuki uczą się w dobrych szkołach, dodatkowe języki, i wiele innych dodatkowych zajęć. Jesteśmy dumni, rośnie nam nowe, młode dobrze wykształcone pokolenie. Rozumiemy wszystkich patrząc z miłością na nasze pociechy. Tylko czasem myślimy, jakby to było dobrze, gdyby  wpadli, ale to jest tak po cichutku, tak w głębi serca. I zaraz przychodzi kolejna refleksja, co ja chcę, przecież mam telefon, mam tablet, mam codzienny kontakt z bliskimi, codziennie o stałej porze syn czy córka kontaktują się ze mną, pytając, co słychać, jak się czuję, jak babcia, jak dziadek…. I tylko ty sama spostrzegasz, że posiadane okulary są jakby za słabe dla ciebie, nie możesz już zobaczyć cyferek w komórce, jakoś dziwnie zaczęły drżeć ręce. Tak, zaczynamy myśleć o innym telefonie, znacznie prostszym, łatwiejszym w obsłudze, abyśmy mogli odbierać rozmowy, bez kłopotów dzwonić, wysyłać smsy, być w kontakcie z bliskimi. Cały czas, abyśmy nie zostali zepchnięci na boczny tor, gdzie przedwcześnie nas „pogrzebią” gdzie tylko będziemy czekać na swoja drogę na cmentarz. Czy zastanawialiście się kiedyś, że emerytura jest samotnością?, miasto czyni  z nas osoby bez nóg, wszędzie dojeżdżamy tramwajem, autobusem, metrem, własnym samochodem, mamy więcej czasu, mniej pieniędzy, stajemy się starzy i zgorzkniali zapadamy się w swoje choroby. Tak, to jest najczarniejszy z możliwych scenariuszy, powiecie, że przecież mamy kije uprawiamy „Nordic walking”, spotykamy się w Uniwersytetach Trzeciego Wieku. I to jest też prawda. Nawiązujemy znajomości, nowe przyjaźnie, ale aby to robić potrzebujemy otwartości umysłu, i całkowitego braku wyrachowania. Niektórzy z nas prowadzą blogi, cóż to takiego jest? Dzielimy się naszymi spostrzeżeniami, wspomnieniami, przekazujemy doświadczenie, opowiadamy o miejscach, w których mieszkamy. Zawiązujemy nowe wirtualne znajomości, które mogą, ale nie muszą kończyć się znajomością w realu. Do tego potrzebujemy nowoczesnych technologii, komórki z dużym ekranem, dobrym wyświetlaczem, prostej w obsłudze, z dużą klawiaturą, gdyż umysł mamy jeszcze prężny, ale coraz słabszy wzrok, potrzebujemy komputerów, potrzebujemy lap topy, a ostatnio modne tablety. Nowa moda dosięgnęła również nas emerytów, gdyż my nie chcemy być na „bocznym torze”. Chcemy korzystać z nowoczesnych technologii, aby być w kontakcie z naszymi bliskimi, aby dziadek czy babcia byli w kursie dzieła, umiejąc rozmawiać z wnukami. Jakie to miłe i ludzkie.

Żyjemy w wyjątkowym okresie – w naszych krajach kiedyś człowiek w wieku sześćdziesięciu lat był starym człowiekiem uzależnionym od swojej rodziny lub miłosierdzia społecznego. Teraz, jeżeli mamy drobne dolegliwości bez cierpienia możemy uważać się za szczęśliwych. Rozejrzyjmy się wokół. Mamy w naszym zasięgu „staruszków” zdolnych brać udział w maratonie lub pomagających wnukom. Tak, emerytura jest złotym wiekiem, ale również ostatnim. Młodzi nie umieją myśleć o przyszłości, my mając mało czasu myślimy o niej, a skoro tak nie myślmy o tym „trzecim wieku”, jako o odpoczynku czy wakacjach, myślmy o naszych możliwościach, wyzwaniach, aby nasze życie nie było puste i smutne, oczywiście od nas zależy czy takie będzie, czy będziemy troszczyli się o to, aby odpowiednio zorganizować i wypełnić czas. Przecież jesteśmy w najbogatszym okresie naszego życia, jest to rezultat naszych życiowych doświadczeń sukcesów i porażek, kapitał zebrany przez nas, który szkoda zmarnować.    Oczywistym jest też, że na tej emeryturze najlepiej byłoby dysponować złotą kartą kredytową, ale skoro jej nie mamy zadbajmy o siebie w inny sposób.

Według zebranych opinii starzy ludzie to ludzie w wieku 80 – 100 lat, zaś młodsi starzy to przedział wiekowy 60-78 lat. Ile mam lat, a ile jeszcze mamy do zrobienia?

Lata siedemdziesiąte XX wieku to rozwój komputerów, telefonii komórkowej, a lata dziewięćdziesiąte XX wieku to błyskawiczny rozwój Internetu.  Są to dwie technologie, które rozwinęły się najszybciej w naszych dziejach.  Radio potrzebowało 35 lat zanim miało 50 milionów słuchaczy, telewizja 13 lat a Internet tylko 4 lata. Rozwój technologii zmienił warunki i szybkość komunikacji, a zatem wpłynął na relacje społeczne, na funkcjonowanie organizacji, firm i nas samych. Obniżył koszty działania, zmienił model pracy.

Wiele osób, wielu seniorów nieposiadających umiejętności do korzystania z nowych technologii staje się wykluczonymi, staje poza społeczeństwem, staje się frustratami, bo właśnie ten rozwój technologii i ich brak umiejętności przystosowania jest przyczyną ich wykluczenia!!! Nie chcąc stać na boku, chcąc aktywnie spędzić ostatni okres naszego życia, bądźmy na bieżąco!  To nie jest trudne, najlepszymi naszymi nauczycielami będą dla nas nasze wnuki, korzystajmy z ich umiejętności i wiedzy.

 Pozdrawiam wszystkich uczestników spotkania w ramach Akademii Aktywnego Seniora ze Szczecina, pozdrawiam panią Sylwię gratulując jej pomysłu,

Dziękuję Firmie Emporia Telekom i T-Mobile za udostępnione telefony i tablety, o których mówiłyśmy podczas spotkania, wszystkim życzę dobrej niedzieli i jeszcze lepszego nadchodzącego tygodnia

Wasza Jadwiga

Sobota 23 września zachwyciła nas pięknem jesieni. Słońce przygrzewało, a liście przybierały różne kolory zieleni, żółci, czerwieni, jesień złoci się we wszystkich parkach, lasach, ogrodach.

Jednak tym razem nie będę pisała o urokach jesieni, spacerach w Łazienkach, czy też o Biegu Maratońskim, który odbył się w Warszawie. W sobotę razem z Jolą i Barnabą pojechaliśmy do Konstancina Jeziorny do Centrum Promocji Kadr na warsztaty „Seniorzy w akcji” Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Warsztaty zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych „ę”, Polsko-Amerykańską Fundacje Wolności, sponsorem była Firma Emporia Telekom. Tematem warsztatów były „Nowe metody pracy i edukacji w UTW”. Warsztaty trwały od piątku, my zaś byliśmy zaproszeni na spotkanie jako blogerzy 50+ i ja jako ambasadorka marki Emporia. Uczestnicy warsztatów (same panie) w ciągu tych dwóch dni zapoznawały się  nowymi technikami prowadzenia zajęć w Uniwersytetach Trzeciego Wieku w tym:

Przygotowania planu rozwoju UTW, metody pracy w małych grupach warsztatowych, odyseja umysłów 50+, wprowadzenie do projektowania gier, jak uczymy się po 50-tce, stereotypy wokół Internetu, fotografia w Internecie, senior 2.0, czyli trzeci wymiar Internetu, załóż bloga to proste, o koalicji „Polska Cyfrowa Równych Szans”. Na zakończenie warsztatów odbyło się spotkanie ze mną, a ja chcąc uwiarygodnić moje wystąpienie, że bloger w sieci to nie wirtualna osoba, tylko jak najbardziej prawdziwa, zaprosiłam na spotkanie Barnabę czyli Andrzeja, prowadzącego bloga „Echa Wydarzeń” oraz Jolę, która bierze udział we wszystkich akcjach Emporii związanych z seniorami w akcji, senioraliami, piknikami dla seniorów, jak również innymi spotkaniami z uczestnikami Uniwersytetów Trzeciego Wieku (takie spotkanie związane również ze szkoleniem miało miejsce w roku 2010 w Słupsku).

Na spotkanie stawiliśmy się w ordynku bojowym na godzinę przed naszym spotkaniem. W tym czasie trwały zajęcia warsztatowe dotyczące „Polski Cyfrowej Równych Szans”, których wysłuchaliśmy z zainteresowaniem, choć z wieloma kwestiami ani ja ani Barnaba nie mogliśmy się zgodzić. Bo jak Moi Drodzy zgodzić się ze stwierdzeniem, że Internet jest wszechobecny, gdy Jagoda z Lutowisk pisząca blog „Magoda” ma problemy z siecią, gdy Internet w maleńkich miejscowościach na końcu Polski jest bardzo trudno osiągalny z powodu braku zasięgu sieci, a jeżeli jest to średnio kosztuje 60-90 zł miesięcznie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wysokość emerytur ludzi mieszkających poza dużymi miastami to jest to spory miesięczny wydatek.  Należy również wziąć pod uwagę sprawę dostępności do UTW w mniejszych miasteczkach i wsiach. Uczestnicząc w warsztatach w Słupsku dowiedziałyśmy się, że UTW Słupsk jest bardzo oblegany, chętnych jest dwa razy więcej niż miejsc, podobnie jest w innych Uniwersytetach, dlatego należy zająć się również tym zagadnieniem, bo na miejsce w UTW się czeka. Ja bardzo się cieszę, że seniorzy 50 plus VAT coraz częściej wychodzą z domu, uczestniczą w zajęciach wykładach, spotkaniach towarzyskich, teatralnych, malują, rzeźbią, piszą wiersze, zakładają blogi, uczą się języków obcych, przez co ćwiczą swoją pamięć, umysł i przez to procesy fizjologiczne związane ze starzeniem się „odpływają” w czasie. I jeszcze jedno zdanie bodaj czy nie najważniejsze: osoby w sieci nigdy nie są samotne! gdyż obecność w sieci jest pewnego rodzaju antidotum na samotność!!! Jako przykłady podałam blogi zaprzyjaźnionych bloggerów z Australii – Ellizy prowadzącej blog Gallery under the lemon tree (Gdzie wszystko cytrynowy ma smak), która bloguje od kilku lat, a teraz urodziła dziecko i my razem jesteśmy z nią jak rodzina zaprzyjaźnieni, niektórzy są babciami i dziadkami dla Oliwki, a niektórzy ciociami i wujkami, czy też wspaniały blog „Polak do góry nogami”, bloggera seniora, który wiele lat mieszka w Australii, a języka polskiego jakiego używa można się tylko uczyć od niego! Czy też blog „caramba” Ani z Hiszpanii, która mieszka tam od kilku lat, a ponieważ jest historykiem sztuki oprowadza nas w fascynujący sposób po muzeach w  Hiszpanii, po pueblach, po miastach pokazując jej piękno i różne oblicza, czy też blog  Randdala „Bluźniercze plotki”, który  jest fenomenem na skalę światową, można rzec prowadzi wcale niezłą gazetę z ilością wejść ponad 3 miliony (Barnaba ma 500 tysięcy, a ja dobijam do 200 tysięcy wejść), a pisze o wszystkim co się dzieje w Polsce, o polityce, o partiach, o Dodzie, o piosenkarzach, o piosenkach, w sposób kontrowersyjny, ale zawsze bardzo ciekawie.

Wracamy jednak do spotkania z miłymi Paniami, których było ponad czterdzieści, wszystkie uśmiechnięte, pełne życiowej energii, chcące zrobić dla siebie i innych coś więcej, prowadzące z sukcesami Uniwersytety Trzeciego Wieku, szkolące się i chcące tę nabytą wiedzę przekazać swoim „studentom”. Przed spotkaniem ze mną Panie miały warsztat „Załóż bloga, to proste”, stąd ja miałam tylko pokazać w realu jak to tak naprawdę z tym blogowaniem jest. Spotkanie nasze przeciągnęło się z 40 minut do ponad godziny, ponieważ uczestniczki chciały usłyszeć od nas jak najwięcej. Wprowadzenie w temat bloga, przedstawienie siebie i Andrzeja „Barnabę” zajęło nam chwilę, po czym wywołałam Barnabę do tablicy, aby o swoim blogowaniu opowiedział. Panie dowiedziały się o profesji Andrzeja, który był przez całe swoje życie dziennikarzem sportowym, a od 5 lat prowadzi bloga o tematyce sportowej lekko zahaczając o politykę i bieżące wydarzenia, a jego blog nosi tytuł „Echa Wydarzeń”.  Ja przedstawiłam swój blog „Okiem Jadwigi” www.okiemjadwigi.pl oraz pokazałam jak prostą i nieskomplikowaną czynnością jest umieszczanie wpisów oraz zdjęć na blogu. Ostatni wpis „Sałatka z grzybów” jest wpisem wykonanym wspólnie z uczestniczkami warsztatów. Jola zaś dzieliła się z paniami swoimi przepisami kulinarnymi. Godzina minęła nam jak z bicza strzelił. Na zakończenie zaprosiłam wszystkie chętne osoby do wymiany zdań, jeżeli nie tu i teraz to e-mailowo na adres blog@okiemjadwigi.pl. Posypały się zaproszenia na spotkania z poszczególnymi Uniwersytetami, rozmowy trwały, ale w końcu  pani Beata Tokarz przywołała nas do porządku, ponieważ należało podsumować dzień i wszystkie warsztaty. Miło mi również poinformować, że dodatkowo musiałam wszystkie Panie poinformować na temat telefonów dla seniorów 50+  a  posiadana przeze mnie emporia elegance i emporia life bardzo przypadły im do gustu.  W ten sposób zakończyło się nasze spotkanie z przemiłymi seniorkami, radosnymi, pełnymi ciepła i energii, chcącymi od życia czegoś więcej niż rozmów o chorobach, a ja pomyślałam, że taka powinna być ta nasza jesień życia, piękna i pogodna jak ten piękny sobotni dzień wrześniowy.

Ale zanim zakończę, przypominam o zbiórce pieniędzy dla Joanny Sałygi walczącej z rakiem, mającej tylko 26 lat , jej synek ma lat 5, pomóżmy wszyscy każde 10 złoty jest darem losu dla niej,

Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj życie!

ul.Chełmska 19/21, 00-724 Warszawa
Multibank
nr rachunku: 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr IBAN: PL 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr BIC: BREXPLPWMUL
tytuł wpłaty: Joanna Sałyga

Za każda wpłatę serdeczne dzięki!

Sprawozdawca  „Seniorzy w akcji”

Wasza Jadwiga

Pogoda w niedzielOgród Saskię dopisała wszystkim grzybiarzom oraz tym, którzy postanowili przyjechać do Ogrodu Saskiego, aby spotkać się z seniorami oraz pospacerować w pięknym parku. Ogród Saski przystroił się na tę wizytę godnie w kolory czerwieni i złota. Poranek był bardzo chłodny (około 7 stopni), natomiast w południe temperatura dochodziła do 17 stopni. Atmosfera była nawet gorąca, ponieważ tyle serdeczności w jednym miejscu dawno nie spotkałam. Organizatorzy rozstawili namioty przy stawie, w którym kąpały się kaczki i pływały dostojnie łabędzie, zaś seniorzy mieli do dyspozycji kilka punktów medycznych, w których mogli zmierzyć ciśnienie, poziom cukru we krwi, poziom cholesterolu oraz porozmawiać z lekarzem reumatologiem. Kolejny namiot, Fundacji Inicjatyw Twórczych „Ę”, a tam można było do wyłożonej księgi wpisać plusy i minusy bycia emerytem, ale też plusy i minusy organizowanego Pikniku. W jednym z namiotów panie z firmy kosmetycznej udzielały porad dotyczących używania kosmetyków w starszym wieku. Jak wiemy, seniorzy mają często problemy ze słuchem. Jedna z istniejących na rynku firm badała słuch i jednocześnie udzielała porad w tym zakresie. Kolejny namiot, a w nim firma reklamująca telefony dla osób w wieku 50+. Pokazano telefony komórkowe z dużymi Piknik w Ogrodzie Saskim, Ciotka Pleciuga w rozmwie z wolontariuszkąwyświetlaczami oraz z ekranem albo pomarańczowym i czarnymi cyframi albo czarnym z cyframi niebieskimi. Ekrany miały dostosowaną wielkość do potrzeb seniorów, ale też i kolor ekranu zależał np. od posiadanej wady wzroku.  Można było również napić się kawy lub herbaty. Należy dodać, że Piknikowi towarzyszyły występy artystyczne zespołów składających się z pięknie śpiewających lub tańczących seniorów. Piknik zakończył się wręczeniem nagród wylosowanych przez wolontariuszy z Fundacji „mali bracia Ubodzy”, a piękne telefony emporia Elegance wręczyła ambasadorka tej właśnie firmy. Nagrody wylosowały następujące osoby:

Krystyna Batonowicz, której wpis do księgi uzyskał I miejsce. Napisała w nim, że Piknik organizowały osoby kierujące się miłością i życzliwością do ludzi oraz mające pozytywny stosunek do osób starszych. Pani Maria Murfowska i Henryk Jaworski, który wystąpił, jako senior lat 77, grając Nagrodę odbiera pani Krystyna Batonowicz Piknik Ogród Saskina organkach na uwagę zasługiwał fakt, iż jest on osobą niepełnosprawną). Po rozstrzygnięciu wszystkich konkursów oraz występie Chóru Piknik został uroczyście zamknięty. Szefowa organizatorów zaprosiła wszystkich na kolejny Piknik z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych – w 2011 roku. A mnie wydawało się, ze za chwilę wystąpi Stanisław Grzesiuk, który zawsze kojarzył mi się z Saskim Ogrodem, Panią Cecylią i innymi piosenkami o Warszawie i jej mieszkańcach. Dlatego wyszukałam Jego piosenkę, którą Państwu dedykuję:

 

 

 

Ciotka Pleciuga, Jadwiga, Jola, BarnabaMiłym akcentem naszego pikniku było spotkanie blogowych przyjaciół, którzy od jakiegoś czasu prowadzą korespondencję, komentują wpisy, wymieniaja uwagi i doświadczenia.Pani od lewej – Ciotka  Pleciuga, prowadząca blog: „Nie takie bryły przed nami były, pan siedzacy w czerwonej kurtce Barnaba – autor bloga: „Echa Wydarzeń ” i Jadwiga autorka bloga: „Okiemjadwigi”. Miłe spotkanie w odpowiednim miejscu.  http: //www.Youtube.com/watch?v=txdyh_hSIZg

 Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.