Carskoje Sieło tak właściwie nazywa się ten piękny zespół pałacowy, który oglądaliśmy w 1989 r. Podjechaliśmy pod główną bramę, pięknie odnowiona przedstawiała symbol cara Rosji. Wszystko wydawało się w najlepszych porządku, dopóki, dopóty nie weszliśmy na teren zespołu pałacowego. Ta piękna rezydencja w stylu baroku była nie do zwiedzania. Zrujnowana w czasie wojny stała się obiektem ( Armia Czerwona nie zdążyła rozbroić dwóch ładunków wybuchowych zainstalowanych przez Niemców, jeden z nich wybuchł w dniu 3.02.1944 r. a drugi tydzień po wycofaniu się Niemców), w którym trwały prace budowlane, bo naprawdę nie można było tego nazwać konserwatorskimi. I cóż z tego, że front był odmalowany w kolorze niebieskim, okna pomalowane na biało wraz z wszelkimi przystrojeniami wertykalnymi? Nie mogłam uwierzyć w to co widzę!!! Byłam tak bardzo przygnębiona, wydawało mi się że z daleka widzę wspaniały pałac lśniący swoim bogactwem a tu część jednej oficyny z zewnątrz odmalowana a wewnątrz ruina! Pałac sprawiał przygnębiające wrażenie.
Kompleks pałacowy założono w XVIII wieku w niewielkiej odległości 25 km od St Petersburga. Założycielką była Katarzyna I, która ziemię dostała od swojego przyszłego męża Cara Piotra I w roku 1706. To ona założyła pałac Jektateriński w najpiękniejszym stylu rosyjskiego baroku, później został on wzbogacony przez wiele innych obiektów położonych wokół. Caryca Katarzyna wybudowała małą drewnianą cerkiewkę w miejscu w którym obecnie stoi Wielki Pałac.
Za czasów rządów Carycy Elżbiety pałac gruntownie przebudowano, powiększono o dwie galerię łaczące go z sąsiednimi budynkami. Po śmierci architekta Zemkova dalsze prace powierzono architektowi Rastrellemu, który zmienił rezydencję w jedną całość. Pałac otrzymał jedna fasadę o długości 300 metrów z rzędem okien a lekkość uzyskał poprzez elementy wertykalne kolumny i atlasy. Zastosował też kolory niebieski, błękitny i złoty szczególnie dominujący w posągach.
Katarzyna II upiększyła zespół pałacowy w modnym stylu klasycystycznym, prace nadzorował architekt szkocki Cameron.
Historia jest prześmiewcą czasów, w tym pięknym zespole pałacowym przetrzymywano rodzinę Cara Mikołaja II, po aresztowaniu go przez Rząd Tymczasowy, przed wywiezieniem do Jekaterinburga na Syberii. ( O tej wycieczce i o tym co tam się działo napiszę w innym poście, bo nie wszyscy wiedzą jak skończył życie Car Mikołaj II wraz ze swoja rodziną i dlaczego Jekaterinburg i Cerkiew Na krwi jest tak interesujaca!).
Jak już wspomniałam Carskie Sioło zostało zniszczone podczas wycofywania się Niemców, dosłownie tuż przed wyzwoleniem tych terenów ( zabrakło tygodnia). W gruzach legły Pałace Katarzyny i Aleksandra.
I w takim prawie zupełnie zdewastowanym stanie zobaczyliśmy ten piękny pałacowy kompleks w 1989 r. Wokół odnowionej fasady leżały elementy budowlane, trawnika nie było, żadnego ogrodu wokół, walający się gruz dawały wyobrażenie co tu było i jak teraz wygląda. Zaniemówiłam. Przygotowując ten wpis nie wiem po raz który oglądam dvd, które kilka lat temu zostało nagrane z taśm vhs. Nie słyszę mojego komentarza, który zawsze dodawałam kręcąc poszczególne etapy wycieczki. Cisza w kamerze nawet teraz mnie poraziła. Nie mogłam wyksztusić słowa.
Przygotowując się do tej eskapady przeczytałam wiele albumów, niektóre kupowałam podczas różnych zagranicznych wojaży po Europie. Wiedzieliśmy, że tutaj znajdowała się Burtsztynowa Komnata oraz zaprojektowana przez Rastrellego sala balowa sławna na całą Europę. 900 metrów kwadratowych w szkle, lustrach i kinkietach 696 lampach, które wieczorem błyszczały i nadawały efekt nieograniczonej przestrzeni. Plafon pokryty freskami. W wystroju dominowała biel i złoto! Ale wtedy tego piękna nie zobaczyliśmy, nie było wspaniałej sali balowej, nie było Bursztynowej Komnaty, byli za to ludzie, którzy tego ranka w milczeniu szli do pałacu, pewnie do pracy.
Bursztynowa Komnata, zaginiona w czasie II wojny światowej to do dziś symbol niedostępnej wielkości rodziny Romanowów. W 1701 roku wielbiciel sztuki Fryderyk I Hohenzollern rozkazał skonstruować komnatę, której ściany miały być w całości pokryte bursztynem. To zadanie wykonał architekt Andreas Schluter z Gdańska. Sala ta miała zdobić Pałac Charlottenburg, jednak ukończono ją tuż przed śmiercią Fryderyka I. Jego następca Fryderyk Wilhelm I miał niewiele wspólnego ze sztuką. Władca nakazał wysłać komnatę w prezencie carowi Piotrowi I, jako dar dyplomatyczny. Dopiero caryca Elżbieta wykorzystała prezent i umieściła komnatę najpierw w Pałacu Zimowym, a następnie przeniesiono ją do Carskiego Sioła, gdzie pozostała do II wojny światowej. W 1941 roku Niemcy wywieźli komnatę, która po wojnie zaginęła. Dziś w pałacu znajduje się rekonstrukcja stworzona na trzechsetną rocznicę założenia Petersburga.
Odrębnym wspaniałym elementem zespołu pałacowego jest ogród a właściwie trzy ogrody: francuski z cisami, grabami i bukszpanami, angielski 70 hektarowy park krajobrazowy i trzeci wokół, w pobliżu Pałacu Aleksandryjskiego który był zbudowany dla wnuka Katarzyny II Aleksandra Pawłowicza.
Pałac Katarzyny połączono z budynkiem liceum carskosielskiego w 1811. Do tego liceum uczęszczały dzieci znamienitych rodów szlacheckich w tym Puszkin, Szczedrin i Gorczakow. Z biegiem lat w 1848 r Liceum przeniesiono do Petersburga a w 1918 roku zlikwidowano.
Nie widzieliśmy pomnika Puszkina, ustawionego przed frontem Liceum, nie było go. Z Internetu wiem, że obecnie stoi w tym samym miejscu co przed laty.
Nasze zwiedzanie nie trwało długo, ot kilkadziesiąt minut zajęło nam obejście pałacu i budynków wokół. W zasadzie nie rozmawialiśmy, jedynym komentarzem była wymowna cisza.
CDN
wykorzystałam zdjęcia z Internetu, kręcąc film używałam kamerę Philipsa VHS ciężką 5,5 kilogramową nie mogłam wykonywać fotografii