W piątek 11 grudnia i w sobotę 12 grudnia uczestniczyłam w XI Zjeździe Naukowym Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego z udziałem wielu lekarzy, profesorów, ludzi zajmujących się różnymi dyscyplinami w zakresie gerontologii. Na dwudniowy kongres składały się liczne wykłady medyczne, społeczne i ekonomiczne – wszystkie dotyczące osób starszych, w końcu zjazd odbywał się pod hasłem „Pomyślna i niepomyślna starość”. Mój udział w kongresie nie był przypadkowy, znalazłam się tam za sprawą marki emporia, która była partnerem kongresu.
W sobotę podczas sesji społeczno-edukacyjnej, którą prowadzili prof. dr hab. Olga Czerniawska oraz prof. dr hab. Jerzy Semków, miałam okazję zapoznać się z zagadnieniami dot. sztuki starzenia się, umiejętności przeżywania starości, umiejętności przekazywania prawdy o życiu, wiedzy o życiu, w powiązaniu ze sztuką starzenia się (tak, starzenie się jest wielką sztuką!), umiejętności przezwyciężania pokus bycia wiecznie młodym. Usłyszałam, że osoby starsze uważają, że starość jest stanem umysłu, a nie wieku, z czym w pełni się zgadzam.
Wykład na temat edukacji gerontologicznej określał od czego zależy pomyślna starość: od warunków medyczno-ekonomicznych, polityczno-społecznych oraz od przepisów prawnych ustanawianych przez państwo, a dotyczących ludzi po 60., czy też 65. roku życia.
Zmiana negatywnego wizerunku starości zależy od pozytywnej postawy osób starszych i korzystnych relacji międzypokoleniowych. Bardzo często w wykładach podkreślano fakt, iż seniorzy stanowią znaczący kapitał ludzki, ze względu na swoje doświadczenie. Często stwierdzano również, że ludzie starsi nie godzą się z wejściem w fazę starości (starość to wg naukowców przedział wieku 80-100 lat), a ludzie w wieku 60-70 lat nie myślą o sobie jako o ludziach starych.
Ciekawe były dla mnie wyniki badania dotyczącego studentów Uniwersytetów Trzeciego Wieku, które pokazały, że w porównaniu ze starszymi osobami, które nie podejmują dalszej edukacji, zachowują oni dłużej zdrowie i samodzielność, są pomocni innym i mają kontakt z ludźmi. Respondenci odpowiadali również, czym jest ich zdaniem pomyślna starość. Składają się na nią: korzystna sytuacja materialna, niezależność materialna, pozytywna relacja z bliskimi, zdrowie, uśmiech i pogoda ducha, kontakty międzyludzkie, drobne radości realizowane codziennie, radzenie sobie z dolegliwościami, nie bycie samotnym.
W wielu wystąpieniach podkreślano również, że młodych trzeba edukować, gdyż ułatwi to życie i młodym, i starym (a takich wykładów na uczelniach nie ma). Większość osób starszych zdaje sobie sprawę ze swojej starości, ale boli je, gdy mówimy o nich jako o ludziach starych.
Jedno z najciekawszych moim zdaniem wystąpień było udziałem prof. dr hab. Elżbiety Górnikowskiej-Zwolak z Górnośląskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej i dotyczyło potencjału starości – duchowości i animacji ruchu odnowy psychiczno-duchowej kobiet. Pozwólcie, że przytoczę motto tego wykładu, które bardzo mi się podobało:„Nie przestajemy się bawić dlatego, że się starzejemy, ale starzejemy się dlatego, że przestajemy się bawić”.
Profesor wyjaśniła, że starość ma oblicze kobiety, ponieważ jest znaczna przewaga starszych kobiet. W starszym wieku następuje też singularyzacja życia kobiet z powodu śmierci partnera czy rozwodów. W starość wchodzą coraz lepiej wykształcone pokolenia Polek, które są otwarte na zmiany, refleksyjne, poszukują nowych form działań, są świadome swoich praw, ale też skłonne do pracy nad sobą, do poszukiwania spokoju i wsłuchiwania się w siebie. Profesor przekonywała, że dotychczasowe badania uwzględniały doświadczenia mężczyzn, ale teraz należy spojrzeć na zjawisko starzenia się przez pryzmat feminizmu. Stwierdziła, że starość jest trudna dla kobiet ze względu na warunki (mniej zarabiają, krócej pracują wychowując dzieci, stąd mniejsze emerytury), stan zdrowia, zakres obowiązków (opieka nad rodzicami, instytucja babci, wynikający z tego stres), relacje społeczne (wdowieństwo, rozwody, funkcje opiekuńcze). Bardzo mi się podobała w tym miejscu dygresja profesor Olgi Czerniawskiej: „Być mądrą kobietą to dobrze, ale być słodką idiotką też POMAGA”!
Wykłady bardzo ciekawe, możemy się z pewnymi stwierdzeniami zgadzać lub nie, zależy to od naszego punktu widzenia, jednak musimy sobie zdawać sprawę z tego, że wszyscy kiedyś będziemy starzy – choć teraz w to nie wierzymy!
Obok uczestniczenia w interesujących sesjach wykładowych podczas zjazdu, moją rolą było zaprezentowanie telefonów przeznaczonych dla osób starszych, austriackiej firmy Emporia Telecom. Po raz kolejny miałam wielu słuchaczy, gdyż telefony emporia cieszyły się ogromnym zainteresowaniem uczestników kongresu.
Wydarzenia takie jak Zjazd Naukowy są niezwykłym miejscem zarówno do poznania nowych, wspaniałych ludzi zainteresowanych problematyką osób starszych, jak i ogromną kopalnią wiedzy na temat polskich seniorów. Mam nadzieję, że uda mi się uczestniczyć w Zjeździe również za rok!
Z pozdrowieniami
Jadwiga
18 grudnia 2009 - 1:57
Faktycznie starzenie się to wielka sztuka, a większość z nas woli założyć maskę z botoksu i nadal udawać młodzież.
18 grudnia 2009 - 22:43
Tylko po co, na własna twarz pracujemy całe życie i przez to jest ona piękna, bo najważniejsza jest dusza , uśmiech i optymizm , wtedy nie widać zmarszczek na twarzy !
pozdrawiam
jadwiga