Zanim przedstawię kolejne wpisy dotyczące Paryża części 3 i 4 chciałabym podzielić się przepisami na śliwki węgierki.
Trwa sezon owocowy, a teraz już zaczęły dojrzewać śliwki, moje ukochane śliwki węgierki.
Dzisiaj wydrylowałam 10 kg śliwek węgierek, takich prawdziwych najprawdziwszych, jakie moja ukochana Babcia Katarzyna miała w ogrodzie. Śliwki najsłodsze niezbyt duże, ale na przetwory znakomite. 3 kg śliwek przeznaczyłam na nalewkę natomiast z pozostałych zrobiłam powidła śliwkowe.
Nalewka śliwkowa
Składniki: 3 kg śliwek węgierek wydrylowanych, 10 sztuk suszonych śliwek bez pestek, 2,10 kg cukru, 3 litry spirytusu, 2,5 litra czystej wódki
Wykonanie : Owoce myjemy, drylujemy i wsypujemy do dużego słoja, najlepiej zakręcanego, dodajemy 0,6 kg cukru oraz śliwki suszone, zalewamy wódką i spirytusem, zakręcamy szczelnie słój i odstawiamy na 5 tygodni. Po 5 tygodniach pozostały cukier rozpuszczamy w 1,5l gorącej wody wlewamy do słoja i odstawiamy na 2 miesiące. Po tym okresie czasu, zlewamy nalew przez sitko z gazą i odstawiamy jeszcze na kolejne 3 miesiące. Nalewka jest tym lepsza, im dłużej stoi.
Powidła śliwkowe
składniki: 10 kg śliwek węgierek, 0,7 kg cukru, (ilość cukru zależy od tego jak słodkie śliwki mamy do przerobienia)
Wykonanie: Śliwki drylujemy, zasypujemy cukrem, odstawiamy na kilka godzin aby puściły sok. Stawiamy na płytce na gazie na bardzo maleńkim ogniu i dusimy, nie mieszając i w ogóle nie dotykając ich, na bardzo maleńkim ogniu. Ja je duszę codziennie przez trzy dni, podgrzewam, one pyrkoczą wolniutko, a ja robię inne rzeczy, na przykład odpowiadam na komentarze, komentuję blogi, lub po prostu gotuję obiad. Śliwki duszą się do momentu odparowania wody tak, by powidła stały się gęste. Dopiero wtedy zaczynam mieszać. Od tej chwili stoimy i mieszamy, aby śliwki się nie przypaliły i tak przez około 15-20 minut… Gdy są już ciemnobrązowe i nie spływają z talerzyka wkładamy gorące do wyparzonych słoików, zakręcamy, stawiamy na ściereczce do góry dnem do wystygnięcia. I to wszystko, ale pamiętajmy o całkowitym zakazie mieszania śliwek podczas ich smażenia!
Śliwki w occie
2 kg śliwek węgierek drylujemy, zasypujemy 0,7 kg cukru, odstawiamy do następnego dnia, aby puściły sok. Zlewamy sok dodajemy ocet spirytusowy 10 %, kilka goździków i pół laski cynamonu, dolewamy ciepłej wody, zagotowujemy, gorącą zalewą nalewamy śliwki. Zakręcamy i odstawiamy do następnego dnia. Zlewamy zalewę , zagotowujemy i zalewamy śliwki. Następnego dnia czynność powtarzamy. Tym razem zakręcamy mocno zakrętkę na słoju i odstawiamy na zimę.
Ciasto ze śliwkami, bardzo proste
składniki: 1 kostka masła lub masła roślinnego,1 szklanka cukru, 5 całych jaj, 2,5 szklanki mąki, 1 cukier waniliowy,1,5 łyżeczki proszku do pieczenia wykonanie: wszystko miksujemy razem, tylko jajka dodajemy po jednym ciągle miksują (cukier i masło cukier waniliowy i proszek do pieczenia),smarujemy brytfannę oliwą, posypujemy mąką, wylewamy całe ciasto i układamy dowolną ilość śliwek,wstawiamy do zimnego piekarnika, pieczemy 45 min w temperaturze 180 stopni.
Życzę wszystkim Paniom udanych przetworów domowych! Wiem, że w sklepach można dostać wszystko, ale nie ma to jak własne przetwory wykonane przez nas dla naszej Rodziny. Wtedy mamy pewność, że serwujemy produkty bez konserwantów, wiemy z czego je zrobiłyśmy a nasze dzieci chętniej sięgną po przetwory mam wiedząc, że robiły je z sercem.
Wszystkim życzę smacznego!
Wasza Jadwiga
14 września 2010 - 12:53
Ach śliweczki !!! Uwielbiam pod każdą postacią, kojarzą mi się z wakacjami u Dziadków.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedzinki u mnie :)))
14 września 2010 - 13:04
Próbowałem ( na kruchym spodzie), widziałem ( jak się robi nalewkę oraz powidła), gwarantuję, że to pychota, i wcale nie z wirtualnego świata. Pozdrawiam.
14 września 2010 - 13:08
Jolanno,
podziwiam Pani zdolności manualne, ja umiem robić różne przetwory i inne ale takich zdolności jak Pani nie mam, serdeczności
j
14 września 2010 - 13:09
Andrzeju,
dzisaj trochę inne ciasto, tamto było dobre ale to jest pyszne i łatwiejsze, a pozostałe rzeczy widziałeś,
pozdrawiam
j
14 września 2010 - 14:55
Powidła robimy tak samo , a metoda odwracania słoików do góry dnem jest super, jeszcze nie było przypadku , aby na tak zamkniętych przetworach pojawiła się pleśń.
Przepis na ciasto łatwiutki / już ściągnęłam /, lubię takie , zawsze wychodzą i są smaczne – dziękuje .
Chętnie obejrzę rysunki , które kolekcjonujesz , więc poczekam na post o tym temacie / czytałam Twoją odpowiedź na mój komentarz/ . W moim ogrodzie rosną stare winorośle ,pomimo podeszłego wieku co roku dają smaczne owoce . Zazwyczaj zjadamy je na bieżąco , ale chętnie zrobiłabym z nich coś na zimę , nie wiem czy nalewka z winogron jest możliwa , masz może jakieś doświadczenia w ich przetwarzaniu , bo na robienie wina nie mam ochoty ani odpowiedniego sprzętu.
Pozdrawiam Yrsa
14 września 2010 - 15:03
Yrso,
nalewka z winogron pewnie byłaby dobra tak samo jak wino, moje z roku 1992 jest pyszne, ale ja polecam dżem winogronowy, jest pyszny, ale po usmażeniu go trzeba koniecznie przetrzeć przez gęste sitko ale metalowe, inaczej ukręcisz sobie ręce.
A dżem robisz tak samo jak powidła śliwkowe
pozdrawiam
j
14 września 2010 - 15:22
Przepis na nalewkę:
nalewamy jeden kieliszek wódki, a drugi spirytusu. Na spodek wysypujemy 2łyżeczki cukru. Wypijamy pół kieliszka wódeczki i pół kieliszka spirytusu, zagryzamy śliwką maczaną w cukrze.
Pół roku czekania??? Toż to trza by straż marszałkowską zatrudnić:)
14 września 2010 - 15:25
Dziękuje Jadwigo , spróbuje zrobić dżem z nalewką już próbowałam w ubiegłym roku i coś nie wyszło .
Okropna pogoda ,a miało być tak pięknie Yrsa
14 września 2010 - 16:55
Zośko,
u nas tygrysy bengalskie stoją przy nalewkach aby mocy nabrały, szkoda, ze piwniczka taka mała, tylko ma 3 pokoje, bo więcej książek nie moge poustawiać aby w nich trzymać nalewki, ostatnio znalazłam pochowane 2 lata temu w starym kredensie, no powiem mocy nabrało, a tak poza tym cicho… wiem! to mój mąż się odezwał.
j
14 września 2010 - 17:13
Yrso,
w tym roku winogrona w żadnym wypadku na nic sie nie nadają tylko na dżemy, bo są gorzkie i maja pestki, teraz winno być słońce aby były słodkie ale jest zimno, więc nie rekomenduję nalewski raczej dżem wtedy możesz dosłodzić i będzie dobre,
pozdrawiam
j
14 września 2010 - 17:14
Zośko,
a ta Twoja nalewka jest niczego, slubny powiedział, że wypróbuje, nawet mu się podoba!
j
14 września 2010 - 17:21
Bystra dziewucha!
14 września 2010 - 20:11
Jadzieńko! Jeszcze wszystkich gruszek słodkich jak mniodzik nie przerobiłam na dżemik, a tu już nowe zadania.Jest tak pyszny, że zimy chyba nie doczeka. Powidła śliweczkowe uwielbiam i w ubiegłych latach zapasy tego rarytasu zrobiłam – przy okazji spalając kilka garnków. Dziś dostałam w prezencie kilka kilogramów śliwek. Jutro znowu będę miała co robić.:)
Dzięki za te wspaniałe przepisy. To jest sama poezja kulinarna. 🙂
Pozdrawiam i Nurka też.
14 września 2010 - 21:47
Proszę bardzo i przepraszam,
za tak późną odpowiedź,
ale dopiero powróciłem
po tygodniowym wyjeździe.
LW
14 września 2010 - 21:54
PS. Jestem zwykle bardzo szczery:
absolwent… pięćdziesiąt cztery.
LW
15 września 2010 - 7:54
Ciotko Pleciugo,
tylko pamiętaj w żadnym wypadku tych śliwek nie mieszaj, zostaw je na malutkim gazie na płytce i już , najpierw je zasyp cukrem na dobę i potem smaż, pomaluteńku, nic się nie stanie, i nie ruszaj.
pozdrawiam
j
15 września 2010 - 8:44
Jan,
nie wiedziałam, żeś był wyjechany, ale miło nam , że z wizytą wpadłeś,pozdrawiam
j
15 września 2010 - 8:46
Jan,
i jeszcze wierszyk nam sprezentowałeś, dziękujemy
j
18 września 2010 - 18:16
Yrso,
0,5 szkl do 1 szklanki cukru do ciasta śliuwkowego wystarcza
j
5 sierpnia 2012 - 9:41
Ile należy dać octu i wody do śliwek w occie.
6 sierpnia 2012 - 11:19
Aneto
wg uznania, ja po prostu daję wody w zależności od ilości śliwek które chcę przetworzyć. Poza tym ja nie lubie bardzo mocnej zalewy raczej kwaskową i słodką wtedy sliwki maja najlepszy smak
popróbuj i wg uznania dodaj pozdrawiam i dobrych przetworów życzę
j