W poprzednim wpisie poprosiłam o podanie Waszych potraw, jakie są przygotowywane na Święta Wielkiej Nocy. Zanim podam zestaw potraw, jaki w mojej rodzinie jest przygotowywany na śniadanie wielkanocne, przekazuję informacje jakie otrzymałam od Was moich najmilszych czytaczy, którzy zechcieli się podzielić swoimi przepisami na ten czas.
Żur lub żurek wielkanocny gotowany na maślance, jajka, jajka na twardo serwowane z kawiorem, jajka faszerowane, sałatka wiosenna, wędlina, łosoś z koperkiem, szyneczka pieczona, szynka z korniszonami, grzybami i szczypiorkiem, mięska pieczone, nadziewana rolada z indyka, surówki z kapusty świeżej na wiele sposób przyrządzane. Wszystkie Panie domu zwracały uwagę na piękne przybranie stołu, który przykrywają białym obrusem, a na nim zastawa oraz zielone akcenty wiosenne oraz rzeżucha posiana na dwa tygodnie przed świętami.
U nas Święta Wielkiej Nocy zaczynamy Triduum Paschalnym od Wielkiego Czwartku, Wielki Piątek i Wielka Sobota, ale zanim będziemy uczestniczyć w obchodach religijnych spędzamy z córką dwa dni w kuchni (każda w swojej), przygotowując potrawy na wspólne śniadanie wielkanocne. Tradycją jest organizowanie śniadania w domu moich dzieci, ale w tym roku okazało się, że święta dla całej Rodziny mogą być tylko u nas. Wiecie jak trudno zgromadzić przy stole 20 osób w mieszkaniu, choćby z bardzo dużym pokojem, dlatego padło pytanie: Mamo, wiesz u Ciebie byłoby najlepiej, bo masz wielki stół. Święta wypadają pod koniec kwietnia, więc powinno być ciepło i taras może być otwarty i będzie można korzystać z dodatkowej powierzchni tarasowej. Oczywiście, lubię wszelkie spotkania rodzinne, dlatego ta propozycja jest dla mnie miłą, bo świadczy o tym, że przyjazd do Rodziców nie jest „kara Bożą” tylko fajnym spotkaniem klanu. Skoro ten temat został uzgodniony przeszłyśmy do omawiania rzeczy zasadniczej, a więc potraw i tego co która z nas przygotuje. Śniadanie rozpoczynamy tradycyjnie o godzinie 12.00 dzieląc się jajkiem, poświęconymi w Wielka Sobotę. Koszyk ze święconką jest pięknie przystrojony przez Julkę: są biedronki wędrujące po jego boku, są motylki na zielonej kryzie, są biało – zielone wstążeczki, jest wiosennie i pięknie. A w koszyku jajka ugotowane w cebuli pięknie pokolorowane w zależności od skorupki jajek na różne odcienie ciemno czerwono brązowy, brązowy, jasno czy ciemno brązowy kolor. Julka jako znana estetka ubiera jajka w koronki, wstążeczki, każde jest inaczej przystrojone, do koszyka wędrują też suszone kiełbaski, masełko, sól , pieprz, upieczone bułeczki, jak również po kawałeczku ciast przygotowanych na święta. Nad wszystkim króluje baranek, zajączek oraz kurczaczki, które przykucnęły każdy przy swoim jajku. Na stole przykrytym białym obrusem stoją baranki, zajączki i kurczaki, porozkładane są bazie oraz pocięte pędy świeżej forsycji. Każdy ma piękną kolorową wielkanocną serwetkę, a stół jest zdominowany przez barwy żółte i zielone, prawdziwe wiosenne święto. Moja córka przygotuje na śniadanie: żurek, pieczone mięsa: schab karkowy, schab środkowy pieczony nadziewany śliwką, pasztet domowy specjalnie na śniadanie oraz sałatkę jarzynową i pieczona białą kiełbasę. Ja przygotuję jajka ugotowane w cebuli, upiekę szynkę oraz indyczkę nadziewaną jabłkami, morelami i żurawiną, którą podam z pieczonymi ćwiartkami młodych ziemniaków. Do tego ćwikła i chrzan oraz sos cumberland, a poza tym chleb drożdżowy i bułeczki upieczone przeze mnie. Po śniadaniu, które przeciągnie się pewnie do popołudnia, odpoczynek w ogrodzie i spacer. W tej przerwie stół zostanie sprzątnięty, pozostałe potrawy pochowane do lodówki, a my przygotujemy kawę, herbatę i podamy ciasta: sernik z masą kajmakową, pischinger, mazurek z czarną porzeczką i pianą z białek, oraz ciasto niespodziankę, które przygotuje Ewa. W zeszłym roku było rafaello, co będzie tym razem, nie wiemy. Aby śniadanie było przyjemnością, abyśmy byli razem zawsze przygotowuję w kacie pokoju stolik na którym ustawiam ciasta i nalewki oraz ulubione alkohole, tak by każdy wybrał sobie to co lubi i na co ma ochotę. Stoją również przygotowane talerzyki na zmianę oraz garnitur do kawy i herbaty. Świąteczne śniadanie ma być miłym spędzeniem czasu wraz z Rodziną, a nie upiornym bieganiem pomiędzy kuchnią a salonem. O sposobie przygotowania poszczególnych potraw pisałam – pieczeniu schabu tutaj, pieczeniu białej kiełbasy tutaj, pasztetu – tutaj, sernika z masą kajmakową tutaj, chlebie drożdżowym i bułkach wielkanocnych – tutaj, chrzan i ćwikła – tutaj, bułeczki z makiem – tutaj. Mam nadzieję, że tegoroczne Święta będą piękne, a Słońce nie będzie żałowało nam swego ciepła. A my znajdziemy też chwilę czasu, aby wspomnieć tych, którzy odeszli. Ja obowiązkowo pojadę na grób Mojej Mamy i Brata, Mojej Teściowej Marcysi i Pana Profesora. Bo Święta Wielkiej Nocy są również po to, aby na chwilę zatrzymać się w naszym biegu, aby zastanowić nad tymi co odeszli oraz znaleźć chwilę dla Siebie Samych.
Przygotowałam dla Was przepis na sałatkę krabową:
W moim domu sałatka krabowa jest bardzo lubiana. Jest bardzo łatwa w przygotowaniu a i smak ma zupełnie inny niż te, które serwujemy w czasie Świąt.
Składniki:
2 paczki mrożonych paluszków krabowych (surimi), można kupić w supermarketach, puszka ananasów w zalewie, puszka brzoskwiń w syropie, kukurydza z puszki, majonez, 2 łyżeczki przyprawy curry.
Wykonanie:
Paluszki krabowe obieramy z papierków, wrzucamy do miski, ananasy wykładamy na sitko, na które również wykładamy brzoskwinie celem odsączenia z syropu. Paluszki tnę nożycami ostrymi na małe centymetrowej długości kawałeczki, ananasy również przycinam na małe kawałki, brzoskwinie kroję, lub używając tych samych ostrych nożyc do żywności tnę na kawałki. Dodaję odsączoną kukurydzę. Majonez 4- 5 dużych łyżek mieszam z przyprawą curry. Przygotowanym sosem obficie polewam przygotowana sałatkę. Proszę się nie martwić, że będzie ona ostra. To nie prawda, ponieważ słodki smak owoców jest złamany ostrym smakiem curry, razem mamy pyszną sałatkę, którą możemy serwować jako przystawkę lub postawić na wielkanocnym stole. Efekt, smak i powodzenie tej sałatki jest murowane. Smacznego!
Wasza Jadwiga
14 kwietnia 2011 - 7:55
Beato,
nawet nie wiesz jak ja bym bardzo chciała i marze o tym, muszę te swoje marzenia przełożyć na czyn , a jaki termin by Tobie Kobieto najbardziej odpowiadał? znając wszystkie Twoje sprawy? napięte terminy?
j
14 kwietnia 2011 - 7:56
Ewo,
naprawdę, w marketach duzych,
j
14 kwietnia 2011 - 8:35
Gosiu,
bardzo sie cieszę, że święta będą z rodziną, a pewnie tez z aparatem w reku, czekamy na wiele zdjęć, a jajeczka i żurek i szyneczka pewnie polskie?
pozdrawiam
j
14 kwietnia 2011 - 8:35
Panie Jakubie,
no tak, figi, tak napisała Beata, a ona jest znawcą słodkości,
j
14 kwietnia 2011 - 8:36
Beato,
marzeniem moim jest dolecieć do Ciebie na skrzydłach!!!!
a marzenia się spełniaja jak bardzo się chce!
j
14 kwietnia 2011 - 8:38
Mirelko,
sama jesteś znakomita gospodynią, prowadzisz dom, i robisz takie piękne rzeczy a chłopcy, trzech zuchów toż to cała armada do opanowania, pozdrawiam
j
14 kwietnia 2011 - 8:43
Pani Jadwigo,
w końcu spróbuję tych paluszków krabowych. W przyszłym tygodniu będę w większym mieście. Wstąpię więc do marketu i nabędę ten specjał. Oczywiście przyrządzę z niego sałatkę według Pani przepisu.
Pozdrawiam serdecznie
T.M.
14 kwietnia 2011 - 8:47
Panie Tomku,
pan randdal proponuje odmianę tej sałatki , czyli pokrojone paluszki majonez i koperek, podobno tez pyszna, pozdrawiam
j
14 kwietnia 2011 - 8:48
Jadziu, propozycje w emailu.
14 kwietnia 2011 - 14:41
Beato, zaraz odbieram emaile
j
14 kwietnia 2011 - 20:49
Napisała Pani kiedyś,że ma Pani wrażenie,iż ja piszę o polskich szpitalach.Ja w ogóle piszę o Naszym Kraju.Inteligencja.Nic dodać nic ująć.
Życzę owocnych przygotowań do świąt.Pozdrawiam.Jakub
15 kwietnia 2011 - 5:26
Pięknego dnia, Hedwiżko! A Londyn, oczywiście z aparatem, czyż może być inaczej? Świąteczne produkty, część zawiozę, część kupię na miejscu, na szczęście polskie sklepy są dobrze zaopatrzone. Serdeczności, jak nie wiem co 🙂
15 kwietnia 2011 - 6:54
Panie Jakubie,
Dzisiaj wylatujemy na Kongres do Helsinek, wracamy w poniedziałek i wtedy zaczną się przygotowania do Swiąt,
pozdrawiam i do usłyszenia
j
15 kwietnia 2011 - 6:57
MGM,
Kochana pozdrów Londyn ode mnie, pokiwaj mu łapką,i zrób wiele pięknych zdjęć, Dobrych Swiat,serdeczności
j
19 kwietnia 2011 - 13:25
Szan.Pani Jadwigo
Nigdy nie czytałam blogów, nie miałam czasu a i ochoty na czytanie jak sądziłam opowiadań o której wstałam itd.
Przypadkowo szukajac potraw świątecznych odkryłam Pani stronę.
Ponieważ od czerwca będę miała więcej wolnego czasu pozwolę sobie od czasu do czasu zagościć u Pani.Pisze Pani o tylu ciekawych rzeczach (opinie o przeczytanych książkach). Już sie cieszę.Pozdrawiam serdecznie życząc całej rodzinie wspaniałych Świąt.
20 kwietnia 2011 - 7:03
Pani Bożeno,
jak mi miło gościć Panią u siebie, zapraszam serdecznie, ponieważ mało ciekawym jest wstawanie, picie kawy itp itd ale ciekawym jest to co sie przeżyło, przeczytało czy tez to co chce się przekazać drugiej osobie choćby była nieznajomą, bo mamy tyle rzeczy do pwoeidzenia, a tradycja? jest bezcenna i o tym o tradycji o chuni, o kulinariach, o nakrywaniu do stołu, o celebrowaniu życia jest ten blog pisany przez emerytkę ku uciesze innych osób tych młodych też, zapraszam serdecznie, pozdrawiam
j