Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

W.G.: Czy pamięta Pan likwidację getta w Brześciu? 

Z.A.: Likwidacja getta w Brześciu była straszliwym przeżyciem dla małego chłopca, jakim wówczas byłem. Przez kilka dni na obszarze getta trwał przeraźliwy, nieludzki krzyk. Niemcy i ukraińska policja pędzą tysiące Żydów na wysypisko za miastem. Tam słychać salwy i terkot karabinów maszynowych. Ludzie mówią, że ziemia drży od zwłok, które jeszcze poruszają się w tym miejscu. Na opustoszałe domy i ulice rzuca się białoruskie i ukraińskie chłopstwo, wyspecjalizowane zresztą w takich rabunkach. Wyrywają sobie kołdry, pierzyny, meble. Są specjaliści, którzy jeżdżą od miasta do miasta w oczekiwaniu na likwidacje miejscowego getta. Niech nikt mi nie mówi, że tylko chłop polski zachowywał się w czasie holocaustu wyjątkowo okrutnie, bo tak samo zachowywał się chłop białoruski, ukraiński i ruski. Z tym, że wcześniej ten sam chłop wychodził na rzeź polskich panów, podpalał dwory, zabijał rannych żołnierzy KOP-u cofających się przed bolszewikami, rabował zwłoki. Później zresztą też rabował i mordował innych, gdy tylko nadarzyła się okazja. Nie ma co tu nadużywać słów: antysemityzm czy nienawiść do Żydów. To była po prostu zwierzęca chęć mordowania, nasycania się zbrodnią i bogacenia przy okazji. Są na Polesiu wsie, które tak właśnie się bogaciły. Są na Polesiu, Ukrainie i Białorusi wsie, które wychodziły nocą na żer, gdy w pobliżu zdarzyła się jakaś bitwa, katastrofa, nieszczęście, likwidacja getta, powstanie… I w Polsce są takie wsie. Rzecz jasna, żadne to usprawiedliwienie dla zbrodni.            

 W.G.: Dlaczego Pan o tym nie pisze? 

Z.A.: Moje wspomnienia z Polesia są na inny temat. To samo dotyczy „Batiuszki, co ptakiem latał”. Okres mojego dzieciństwa na Polesiu nie był taki „sielski-anielski”. To prawda, ale nie chciałem czy nie mogłem o tym pisać. „Okrutnej” literatury o Polesiu czy w ogóle Kresach Wschodnich nie brakuje. Bardzo dużo jest pamiętników, relacji, wspomnień na temat wojny i stosunków narodowościowych na tym obszarze: polsko-sowieckich, polsko-ukraińskich czy białoruskich, polsko-żydowskich. Mamy sobie wiele do powiedzenia z wszystkich stron, ale ja tu opisuję chyba swego rodzaju „Arkadię” – Polesie, którego już nie ma. Na temat martyrologii Polaków na Kresach Wschodnich napisano w różnych książkach wiele. A przecież nie do końca. Nadal wiele spraw stanowi temat „tabu”. Brak jest dobrej monografii okresu 1939-1989 na Kresach Wschodnich. Zawsze tu naszym historykom coś przeszkadzało. W czasach PRL-u oraz obecnie dla dobrych stosunków z Ukrainą czy Litwą, bo o Białorusi lepiej nie mówić, gotowi jesteśmy wiele poświęcić. Chociaż tam zbytniej wzajemności nie mamy. Nie mamy zresztą Instytutu Kresowego, którego powstanie stale się zapowiada, ale nic z tego nie wychodzi, nie mamy wydawnictwa kresowego, które jest niezbędne! Nie mamy nawet gazety o tej tematyce! 

W.G.: Uważa Pan, że są tematy i sprawy kresowe, o których się nie mówi? 

Z.A.: Tak uważam! W każdym razie „dla świętego spokoju” z sąsiadami na naszych wschodnich granicach mówi się na ten temat bardzo mało. Historia polskich kresów wschodnich, choćby tych okrojonych w latach 1918-1939 tzw. Linią Curzona, jest bardzo mało znana. Późniejsze wydarzenia z lat 1939-1945: okupacja niemiecka i sowiecka, zsyłki na Syberię, wywózki do Rzeszy, mordy, grabieże, rzezie i okrucieństwa, jakich dopuszczali się wobec Polaków Ukraińcy czy Białorusini, są jeszcze mniej znane. Rzadko kto wie, że my – Kresowianie doświadczyliśmy dodatkowo skutków wojny niemiecko-sowieckiej, która miała miejsce w roku 1942. Nie obyło się bez strat ze strony ludności polskiej w wielu miastach i miasteczkach kresowych, bombardowań, ostrzałów artyleryjskich itd. Do tego dzieje konspiracji wschodniej, działalność Armii Krajowej, działalność konspiracyjna harcerstwa polskiego czy innych organizacji niepodległościowych jest też mało znana. Polacy na Kresach byli szczególnie osaczeni czy osamotnieni wśród otaczającej ich ludności ruskiej, białoruskiej litewskiej i ukraińskiej. Polacy niewiele mogli zrobić wobec mordowania ludności żydowskiej. Zaraz po wejściu Niemców na Kresy Wschodnie, w roku 1942, Polacy starali się pomagać Żydom, w czym przeszkadzały donosy wrogo do Polaków nastawionych innych mniejszości narodowych. Można mówić o szczególnie traumatycznych doświadczeniach, jakie były udziałem wszystkich Polaków: młodych i starych, kobiet i dzieci na Kresach Wschodnich. Ale honory i splendory z racji okupacyjnych przeżyć nie zawsze rozdzielane są sprawiedliwie. Nie mówię już o tym, że nie rekompensują tego wszystkiego przesiedlenie Polaków z Kresów Wschodnich na Zachód. Czasem jest to wręcz dodatkowe cierpienie. Moja babcia Stefania zaraz po przyjeździe do, pięknego skąd inąd, Sopotu zmarła! Znałem wielu starych ludzi, którzy zmarli z tęsknoty za swoim domem na Kresach. Starych drzew się nie przesadza.

 W.G.: Osadnicy z Kresów, w tym z Polesia, to chyba temat specjalny? 

Z.A.: Rzeczywiście! To temat wielki! Są sympatyczne obserwacje obyczajowe, choćby w filmie „Sami swoi” A. Mularczyka, ale właściwie brak poważnych wiadomości na temat, jak to wszystko wyglądało? I jak wygląda życie dawnych Zabużan obecnie, po tych wszystkich traumatycznych doświadczeniach. 

W.G.: Dziękuję, Panu, za rozmowę.

 

komentarzy 20 do wpisu “O Brześciu nad Bugiem rozmowa ze Zbigniewem Adrjańskim cz.3”

  1. notaria

    Tak, dramatyczna historia, a ludzie w takich sytuacjach bywają bardzo podli, niestety. Piękne choć straszne wspomnienia. Taka jest historia. Okrutna, jak w piosence śpiewanej przez Ewę Błaszczyk

    Tu miał być link, ale nie da się wstawić.

  2. jadwiga

    Noti
    prześlij mi link do piosenki pani Ewy Błaszczyk to wstawię go, wiesz my tak mało wiemy na temat Kresów, Kresowiaków, Zabuża, i mienia zabużańskiego, oraz wysiedleni jakby tej historii w ogóle nie było, jakby Polacy tam nie mieszkali, jakby ludzie nie potracili dorobku swojego życia, tylko w filmach widzimy tysiące ludzi, którzy bydlęcymi wagonami jada w nieznane, na zupełnie obce dla nich tereny aby zacząć swoje życie od nowa, nikt nie mówi o tych czasach jakby wszyscy nabrali wody w usta, i politycy i historycy, niewygodne wspomnienia?
    pozdrawiam i czekam
    j

  3. notaria

    wysłałam, ale zaraz znajdę inną wersję, bo ta jest ucięta, poczekaj chwilę, może się uda
    śpiewa Ewa Błaszczyk
    muzyka Jerzy Satanowski, słowa Agnieszka Osiecka
    zapraszam
    http://www.youtube.com/watch?v=TbYxEKCpm4w
    notaria

  4. notaria

    Trudno, musi być tamto, jest całosć, ale znacznie gorszy dźwięk. Pozdrawiam

  5. Jadwiga

    Noti
    jest już wkleiłam udało się, chodzi o sens i ilustrację wpisu dziękuję
    j

  6. Jadwiga

    Noti
    jest i dziękuję, a wszystkich zapraszamy do posłuchania
    j

  7. Teresa

    Ludzie zawsze żerują na nieszczęściu innych. To było /jest/ straszne. Pozdrawiam

  8. jadwiga

    Tereso
    a ja takiego postępowania nie dość, że nie rozumiem ale też nie akceptuję
    j

  9. An-Ula

    Straszne przejścia. Jak straszna była wojna. Zastanawiam się, skąd ludzie brali siły. Bo przecież znosili nierzadko ponadludzkie udręki. Nie tylko fizyczne, bo te psychiczne były znacznie gorsze. Strach. Ludzie ludziom zgotowali ten los…

  10. jadwiga

    An-Ula
    nie wiem skąd brali siły ale przeżycia wojenne były traumą przez całe życie moich Rodziców, niestety te wspomnienia wracały i u mamy i jeszcze teraz ojciec wspomina często mimo podeszłego wieku, czyli pokolenie naznaczone piętnem strasznych dla nas niewyobrażalnych przeżyć
    j

  11. Helena

    Historia żadengo narodu nigdy nie jest czarno-biała i do tego zawsze jest osadzona w konkretnych realiach. Trudno winić polityków, którzy nie chcą wywoływać kolejnej wojny psychologicznej po 60 latach, piętnując te rzezie na Wołyniu i in. Można zadać pytanie, w czym to pomoże dzisiejszym młodym ludziom, że będzie im się wciąż wspominać tamte potworne czasy? Czym innym jest totalne wyparcie i zapomnienie, a czym innym „pielęgnowanie” upiorów przeszłości. Współczuję panu A., że to przeżył, takie rzeczy muszą zostawić ślad na całe życie. Ale rozpamiętywanie tego chyba nie pomaga odzyskać spokój… Serdeczności, Jadziu

  12. jadwiga

    Helen
    wydaje mi się, że historię trzeba znać, aby nie popełniać podobnych błędów, aby nie było konfliktów narodowościowych abyśmy mogli żyć w pokoju, tylko tyle i aż tyle
    j

  13. gordyjka

    Wojna zawsze wyzwalała z Ludzi emocje…Jedni stawali się Bohaterami, drudzy Bestiami…

  14. jadwiga

    Gordyjko
    rozejrzyjmy się na świecie i co widzimy? wojny w Syrii domowa, w Afganistanie? Tunezja, Egipt, i wszędzie wydaje się stronom, ze maja rację, a kto cierpi najbardziej? ludność cywilna i to jest przerażające, i o tym musimy pamiętać, abyśmy nie popełniali błędów, dlatego ten wpis, to wspomnienie to memento…
    j

  15. Jolanta

    To jest przerażające!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

  16. jadwiga

    Jolanto
    tak jest, masz rację
    j

  17. Aromatek

    Przeczytałam trzy części wspomnień i stwierdzam , że bez emocji nie da się tego przełknąć . Śmiałam się z babcinego warzywnika , lecz i łezka spłynęła gdy pomyślałam o ich losie . Ale prawie w każdym zdaniu wyczuwam niesamowity patriotyzm . I to jest piękne .

  18. jadwiga

    Aromatku
    witam,
    te emocje na każdym kroku odczuwam, gdy rozmawiam z panem Adrjańskim, to patriota wielki, a o swoich Kresach może opowiadać godzinami bo jest wielkim erudytą a także znakomitym gawędziarzem
    pozdrawiam
    j

  19. teresakiedrowska.bloog.pl

    Ludzie, którym udało się przetrwać to piekło – Majdanek, tzw. „dzieci zamojszczyzny” itd., niechętnie opowiadają o przeszłości. Jeżeli już, to zdawkowo i zawsze ze łzami w oczach.
    Jedna z osób, już nieżyjąca, nigdy mi się nie dała namówić do wspomnień. Prośbę o opowieści z tamtego okresu kwitowała: „Ciesz się, że żyjesz w tych czasach, ciesz się pokojem…” No właśnie. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  20. Jadwiga

    Tereso
    my tez się cieszymy , ale skoro pan Zbigniew wspomina trzeba było wysłuchać, miał tyle ciekawych rzeczy do powiedzenia
    pozdrawiam i zapraszam
    j

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.