Od pewnego czasu używam nowego telefonu komórkowego emporiaELEGANCE, który ostatnio pojawił się na polskim rynku. Telefon ten jest bardzo prosty w obsłudze, a jednocześnie elegancki, można powiedzieć szykowny i stylowy. Jakby „skrojony” na moją miarę: elegancki i estetyczny, zgodny ze współczesnymi trendami wzornictwa. Dzisiaj, będąc w lecznicy dla zwierząt, zadzwoniła do mnie Ania, ponieważ mój dzwonek jest ustawiony na 5. poziom głośności, słychać go było donośnie, a i melodia jest świetna, ponieważ jest to fragment Wilhelma Tella. Telefon wzbudził zainteresowanie osób, które go zobaczyły i zaczęło się wypytywanie, a gdzie kupiłam taki ładny i elegancki aparat, ile kosztuje, zarówno klienci lecznicy, jak i lekarze stwierdzili, że może on być świetnym prezentem dla osoby, która ukończyła 50 lat i potrzebuje większego wyświetlacza z dużą czcionką i łatwo wyczuwalnych klawiszy. Poza tym musiałam odpowiedzieć u jakich operatorów można go kupić (u wszystkich czterech największych w Polsce: Plus, Era, Play i Orange). Duże zainteresowanie wywołał wyświetlacz OLED – to organiczne diody elektroluminescencyjne, które cechuje duża jasność przy mocnym kontraście, co znakomicie ułatwia czytanie smsów bez potrzeby korzystania z okularów. Ponadto emporiaELEGANCE ma duże, łatwo wyczuwalne klawisze oraz szeroki wyświetlacz z czytelnymi literami. Bardzo łatwa jest obsługa telefonu, nie wymaga instrukcji, a blokada klawiszy oraz przełączanie na funkcję sms odbywają się poprzez boczne przyciski. Na pytanie jednego z lekarzy, dotyczące tego aparatu w zakresie fotografii czy połączenia z Internetem, odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie ma w nim takich opcji, bo i po co. Telefonu używam do odbierania rozmów, a także do rozmów z najbliższymi oraz do wysyłania smsów, więc nie potrzebuję dodatkowych gadżetów, w których lubują się ludzie bardzo młodzi. Ja używam swojej prostej w obsłudze komórki do komunikowania się z bliskimi, a nie po to, by imponować innym ilością funkcji w moim aparacie. Bardzo się ucieszyłam z rozmowy z klientami oraz lekarzami z mojej kliniki weterynaryjnej, gdyż oni też stwierdzili, że właściwie od telefonu wymagają podstawowych funkcji.
Po zakończeniu dyskusji na temat mojego nowego telefonu emporiaELEGANCE mogliśmy przejść do sprawy zasadniczej, jaką było czyszczenie uszu mojej nowej kotki psotki Nuriny.
O tym poinformowała Was Wasza Jadwiga
23 lipca 2010 - 9:30
Bajer całkiem niezły ten telefonik emporiaELEGANCE. Zwraca powszechna wagę bo i jest na co popatrzeć. No i jego niewątpliwa funkcjonalność, czyli łatwe z komóry korzystanie. Ech…
Gdy sobie sprawię taki telefonik, będę miała jednak pewnie problem z powodu braku pstrykacza do do robienia zdjęć. Aparatu cyfrowego jeszcze się nie dorobiłam, a z racji wypełniana misji dziennikarza obywatelskiego, pstrykacz w komórce jest mi bardzo przydatny. Pal licho połączenie z Internetem, bo funkcja ta nie jest mi do niczego potrzebna, ale kamerka w emporii by się przydała. No chyba, że wygram w toto lotka i kupię sobie prawdziwy aparat fotograficzny, np. Canona lustrzankę. 🙂
Cieszę się, że „Twój” dr Dulitle postawił Nurink na nogi. 🙂
23 lipca 2010 - 9:31
Wybacz, Jadziu, „ę” zgubiłam Nurince. To wszystko przez ten upał. 🙂
23 lipca 2010 - 9:53
A ja gwoli dodania wesołej kropki nad 'i’ zapraszam na film http://vimeo.com/13343439 🙂
23 lipca 2010 - 10:52
Światowa z Ciebie babeczka 🙂
No i oczywiście zrobiłaś świetną reklamę !!!
Zwierzaczki urocze, ogród pięknie Ci się odwdzięcza za trud, cierpliwość i miłość jaką w niego włożyłaś.
Pozdrawiam serdecznie
J.
23 lipca 2010 - 14:05
Pleciugo,
bajer bajerem ale widze go nawet w torebce jak dzwoni ponieważ ma prawie kseonowe światełko, które mruga wraz z sygnałem Wilhelma Tella. Miałam różne telefony i takie do robienia zdjęć, skorzystałam z tegu ustrojstwa może 8 może 10 razy i tyle.No to po co? Teraz mam prosty, łatwy w obsłudze i elegancki.
Pozdrawiam Ciebie a to że ę Nurince zgubiłaś nieszkodzi, uszy ma wyczyszczone i dopiero w środę mamy iść na sprawdzenie i szczepienie.
Pozdrawiamy
23 lipca 2010 - 14:09
Kasiu,
jaka niespodzianka, prawie taka sama jaką otrzymała ta pani na filmie,
serdecznie dziękujemy, pozdrawiam
J
23 lipca 2010 - 14:10
Jolanno,
mój ogród w porannym brzasku wygląda czarująco, ale dzisiaj w tej spiekocie i skwarze wylałam już na niego hektolitry wody aby kwiaty dotrwały a nie zostały spalone w ciągu dwóch trzech dni.
Serdecznie dziękuję za wizytę,
j
23 lipca 2010 - 18:10
W sprawie opinii o mym stanie zdrowotny. Jest… jaki jest. Piguły, doktory, badania, analizy , polecenia, zalecenia…. Basen to taki prawie gwałt na sobie. Zawsze lubiłem dużo pływać ( śmiali się ze mnie, że gdybym miał w kąpielówkach kieszeń na papierosy i zapalniczkę, to bym dopiero na obiad, czy kolację wracał), więc wmawiam sobie, że… nadal to wielbię. I że kocham tak wstać, żeby się wybrać, zanurzyć, a potem… już jakoś idzie. Zwłaszcza.ze w paleniu przerwa.8 lat… Kiedy już zwalczę lenistwo osobiste- w grę wchodzi skąpstwo. Co zapłacone- powinno być odpływane, chodzę na seanse 90-minutowe… Jeśli zwalczę opory- jutro też pójdę, potem mi basen zamykają na konserwację. Jeśli nie pokonam siebie- i tak już 3 razy w tym tygodniu z sobą wygrałem. A teraz- znów seria piguł, zmierzyć ciśnienie… Samo zdrowie. Ale zawsze przecież może być gorzej, choć lepiej to… już było. Pozdrawiam.
23 lipca 2010 - 19:12
Andrzeju,
ja tak sobie myslę, że jak my dożyli takiego wieku to te piguły trza brać i robić swoje, ciśnienie mierzyć, i walczyć ze soba i swoimi leniami, każdy je ma ja też.
Pozdrawiam życząc zdrowia, cz u ciebie też nie ma czym oddychać ?
24 lipca 2010 - 21:16
Jadziu, dbaj o silniczek, bo tego na żadnym składzie części wymiennych nie mają… a odnośnie Twojego powyższego tekstu… pozwolisz, że się „czepnę”. Zabawnie sformułowałaś jedno ze zdań, a mianowicie to: „Dzisiaj, będąc w lecznicy dla zwierząt, zadzwoniła do mnie Ania….” No i (wiem, że się tak nie zaczyna zdania, bo NOI to był… chiński sprzedawca narkotyków!) dopiero z dalszej treści dowiedziałam się, kto tak właściwie był w tej lecznicy… ale to detal, a ja taka czepliwa jestem… rzep i tyle! Buziaki i życzenia pogód wszelakich z Zagłębia lecą… łap! Gosia
PS. Co do aparatków telefonicznych, przyznaję Ci rację… mają być telefoniczne i łatwe w obsłudze… w końcu to ich rola 🙂
25 lipca 2010 - 6:45
MGM,
dziękuję za tę uwagę, biorę sobie do serca, bo jasne i precyzyjne wyrażanie myśli powinno być zachowane szczególnie w piśmie. Za życzenia z Zagłębia serdecznie dziekuję, w tej samej miejscowości co Ty mam bratanka.Tym bardziej jest mi ona bliska.
Przesyłam ci buziaki, u nas się nareszcie ochłodziło i jest milej. Problemy z moim silniczkiem zdarzają mi się w chwilach nagłego stresu i pewnie tak było tym razem.
Serdeczności przesyłam i udanego fotograficznie weekendu życzę.
J
25 lipca 2010 - 9:09
Już OK? Mam nadzieję, że tak! Chłodek też pomoże. Pozdrawiam
25 lipca 2010 - 15:24
Andrzeju,
na szczęście już jest ok, jestem znowu w domu, ale miałam stracha z powodu upałów bo nie wiedziałam jak tata to wytrzyma, wytrzymał, tylko ja nie bardzo, zmienili mi leki zobaczymy co dalej. Na naszym zdrowi to firmy farmaceutyczne robią kasę, nie uważasz?
Serdeczności
j
26 lipca 2010 - 8:44
Pani Jadwigo,
może taki telefonik sprawię teściowej na urodziny jesienią? A jak bida uderzy, to na imieniny w styczniu…
26 lipca 2010 - 9:36
Telefon ma bardzo ciekawy, nietypowy design i jest naprawdę piękny. Mam nadzieję, ze będzie się dobrze sprawował 🙂 Pozdrowienia serdecznie pani Jadwigo!
26 lipca 2010 - 9:53
Tomek,
jak bida uderzy to zawsze można poczekać, a w Erze na abonament można kupić emporia talk za 1 zł,ew. też warto się zastanowić!
26 lipca 2010 - 9:54
czarodziejka,
jest rzeczywiście bardzo nowoczesny i elegancki, taki dla pań co lubią małe gadżety ale urodziwe, pozdrawiam i dziękuję za wizyttę
j