Wczoraj rano pogotowie zabrało do szpitala Mojego Tatę. Jest na intensywnej terapii na kardiologii.
Mam głęboką nadzieje, że lekarze przy pomocy nowoczesnej medycyny uratują Mojego Ojca!
Wasza Jadwiga
Wczoraj rano pogotowie zabrało do szpitala Mojego Tatę. Jest na intensywnej terapii na kardiologii.
Mam głęboką nadzieje, że lekarze przy pomocy nowoczesnej medycyny uratują Mojego Ojca!
Wasza Jadwiga
4 stycznia 2012 - 8:00
I ja w to wierzę….. Mocno ściskam 🙂
4 stycznia 2012 - 9:02
Jadwigo, myślami jestem z Tobą w tych ciężkich chwilach. Trzeba mieć nadzieję…
Trzymaj się.
4 stycznia 2012 - 10:07
Jadwigo, bądź dobrej myśli, ja tez jestem. Trzymaj się!
4 stycznia 2012 - 11:44
Myślami jestem z Tobą.
4 stycznia 2012 - 12:50
Dopiero co pożegnałam własnego tatę miał zaawansowana miażdżycę , to choroba niewyleczalna, a u niego była spowodowana pracą , bo był lotnikiem wojskowym. To te różnego rodzaju przeciążenia na organizm.
Trzymam kciuki z Tobą , z Wami , też wierzę we współczesną medycynę , która zwłaszcza w kardiologii ma niezwykłe osiągnięcia i mam nadzieję ,że jeszcze się tatą nacieszycie.
Wiem ,że robisz co możesz dla niego ,że jest pod najlepszą opieka medyczną . Tulę Ciebie mocno i Twoją rodzinę. Pa! 🙂
4 stycznia 2012 - 13:23
Kochana zyczę, aby twój tata został postawiony na nogi przez lekarzy. Oby ten rok nie niósł wiecej ze sobą takich nieprzyjemnych chwil.Zatem niech układa sie pomyślnie, pozytywnie i niech zawsze będzie ciepło i miło.
4 stycznia 2012 - 13:32
Przypuszczam, że jest w Instytucie,
czyli może być tylko lepiej.
Nie należy się więcej stresować,
a tym bardziej okazywać to przy Tatusiu.
Chory wyczuwa nastrój odwiedzających.
Życzę pogody ducha i zdrowia
Tatusiowi i Tobie.
LW
4 stycznia 2012 - 18:36
JanToni,
jest w szpitalu kolejowym, juz po zabiegucieszę się , że ma tam znakomitą opiekę na R
j
4 stycznia 2012 - 18:38
Jula: D,
wiem co przeżyłaś bo byłam z Toba wtedy w tamtych dniach, choć tylko wirtualnie to jednak blisko, dziękuję bardzo za taką postawę, wiem, że to tylko słowa, ale wiele znaczą bo w świecie wirtualnym jednak my jestesmy wielką rodziną, i to jest budujące, bo na zewnatrz walki, chamstwo pomówienia
j
4 stycznia 2012 - 18:39
Beato,
dziękuję, bardzo…
j
4 stycznia 2012 - 18:39
notario,
trzymasz mnie przy zyciu swoja muzyką…
j
4 stycznia 2012 - 18:41
rodorku,
ja ciągle mam nadzieję, że wyjdzie choć ma 87 lat i bardzo trudne życie za nim, jednak organizm ma silny nie schorowany
j
4 stycznia 2012 - 18:42
Eurydyko,
to co obserwuję na R ce to jest inna medycyna niż dawniej, jednak cały czas mnie martwi, że maja braki takich podstawowych leków, np dolerganu w małych dawkach do kroplówek, no spy w ampułkach,to sa takie drobne rzeczy a zastanawiajace…
j
4 stycznia 2012 - 19:53
Wierzę, że Twój Tato przezwycięży niemoc. Należy do pokolenia niezłomnych, Jadziu.
4 stycznia 2012 - 20:07
Myślami jestem z Tobą Jadwiniu, trzymam mocno kciuki za Lekarzy, a Twojemu Tacie wysyłam wszystkie moje Dobre Anioły…
4 stycznia 2012 - 20:13
Morelo,
i ja tak myslę, jest niezłomny
j
4 stycznia 2012 - 20:15
Gordyjko,
dziekuje za Anioły…
j
4 stycznia 2012 - 20:17
I ja w to wierzę….kardiologię w kraju mamy już na dobrym poziomie. Życzę zdrówka…ściskam Jola
4 stycznia 2012 - 20:26
Jabed,
to prawda kardiologia u nas jest na dobrym poziomie, wiem to po sobie i moich częstych wizytach niestety w nagłej pomocy w Instytucie Kardiologii w Aninie, super zespół profesjonalistów, miły personel sredni i medyczny wszyscy chetni do pomocy, i nie jestes tam intruzem, kazdy traktowany jest z należytą starannoscią,
j
4 stycznia 2012 - 23:06
Będzie dobrze. Nie zamartwiaj się. Będzie tak jak ma być.Wiek jest piękny, ale to jeszcze nie czas.
4 stycznia 2012 - 23:26
Ściskam i posyłam dobre myśli 🙂 Musi być dobrze!
5 stycznia 2012 - 7:45
Czesiu,
ja wiem, ze wiek piękny, ale pomimo trudnego życia jest w dobrej formie fizycznej, dlatego zdecydowano o stymulatorze bo bez niego czekało go przejście na drugą stronę mostu, zdecydowano na stymulator, wczoraj dyżury pełniliśmy po kolei, łatwym pacjentem nie jest, to pierwszy szpital w jego zyciu, moze dlatego
j
5 stycznia 2012 - 7:46
Margo,
dziękuję bardzo
j
5 stycznia 2012 - 11:58
Witaj Jadziu! Trzymam kciuki. Pozdrawiam
5 stycznia 2012 - 17:57
Jadwigo, myślami jestem z Tobą i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu Tatusiowi. Bądź dobrej myśli. pozdrawiam:)
5 stycznia 2012 - 18:41
słyszałem, że jest już dobrze, że operacja udała się. Cieszę się bardzo i trzymam kciuki za powrót do formy i aby spokój do Was powrócił.
5 stycznia 2012 - 20:08
Randdalu,
to niesamowite,zrobili wczoraj operację pacjentowi 87 letniemu , trwała 3,6 godziny, wszczepili mu rozrusznik !!!!
i pacjent dzisiaj poczuł się dobrze, lekarze stwierdzili, że pacjent jest w dobrym stanie fizycznycm
j
5 stycznia 2012 - 20:09
Tereso,
dziękuje bardzo,
j
5 stycznia 2012 - 20:11
Margeto,
zobacz komentarz dla Randala, dziękuje serdecznie, odetchnęłam trochę
j
5 stycznia 2012 - 20:53
Moniko,
tak bardzo dziękuję Ci za wiarę, że będzie dobrze, jest już lepiej i miło mi o tym napisać, aby tak dalej, jak Dzidzius?
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję
j
5 stycznia 2012 - 21:49
Cieszę razem z Tobą , z Wami. Teraz będzie powoli dochodzi do siebie z Waszą – rodziny pomocą , pod kontrolą lekarzy . 😆
Pa!
6 stycznia 2012 - 7:24
Dobrze, że jest rozrusznik !! Dwa lata temu mój wówczas 85 letni teść zasłabł, był dwa miesiące po udarze. Obawialiśmy się najgorszego. W szpitalu zaproponowano mu rozrusznik, nie chciał się zgodzić. Pani doktor prosiła, abym go namówiła. Zgodził się, minęło 2,5 roku a serce nie sprawia żadnych kłopotów, ciśnienie w normie. Życzę Twojemu Tatowi szybkiego odzyskania sił, będzie dobrze, rozrusznik cuda działa :)))))
6 stycznia 2012 - 8:09
Jula:D,
spędzam z nim duzo czasu,mąż , córka i zięć mi dzielnie pomagają, mam nadzieję, że wróci do normalniejszego zycia niż przedtem prowadził siedząc cały czas w fotelu, dzięki wysiłkom wielu ludzi na R ce fantastycznej opiece i dobrej diagnozie lekarki prowadzacej a takze ratownikom medycznym, Tata żyje. W ciagu poł godziny był już na Rce.
j
6 stycznia 2012 - 8:11
Eurydyko,
rozrusznik okazał się byc jedynym ratunkiem dla Ojca, i myslę, ze podjęliśmy razem dobrą decyzję, bo po rozmowie z lekarką ja powiedziałam, że oni decyduja co i jak a my podpiszemy co trzeba, i tak się stało.
j
6 stycznia 2012 - 11:00
Jadziu, życzę aby wszystko było dobrze. Jestem z Tobą. Pozdrawiam
6 stycznia 2012 - 13:24
Oby tak się stało, oby Twój Tato przetrzymał wszystko co trzeba Jadziu. Uściski dla Was i dobre mysli zostawiam.
6 stycznia 2012 - 18:40
Azalia,
Dziekuje bardzo, bedzie na pewno!
j
6 stycznia 2012 - 18:41
Basiu,
dziękuje za dobre mysli przesłane dla Taty, przekażę!
j
6 stycznia 2012 - 18:53
Witaj Jadziu! Wpadłam Cię pozdrowić. Pozdrawiam więc bardzo serdecznie z nadzieją, że jest lepiej.
6 stycznia 2012 - 21:08
życzę Ci aby wszystko dobrze się skończyło…..
6 stycznia 2012 - 21:17
Będzie dobrze. Kiedy trzeba lekarze staja na wysokości zadania.
Teraz będzie lepiej. Pozdrawiam. Wszystkim życze zdrowia.
6 stycznia 2012 - 21:59
Trzymam tak mocno kciuki za Twojego, jak Ty trzymałaś za mojego. Będzie dobrze… Ściskam.
7 stycznia 2012 - 9:40
Heleno,
dziekuje, Wiesz dokładnie co sama przechodziłaś, więc również zdajesz sobie sprawę co ja przechodzę, i to nic że Ojciec ma tyle lat ile ma, zawsze to Ojciec. Dziękuję Heleno, dziękuję
j
7 stycznia 2012 - 9:43
Czesiu,
Oddział Intensywnej Tereapii Kardiologicznej w Międzyleskim Szpitalu Kolejowym jest znakomity, lekarze perfekcyjni, diagnozują pacjenta w pięć osób… co ja mam jeszcze napisać, pielęgniarki profesjonalne i miłe, opieka bardzo dobra, dlatego Ojciec żyje, a ja serdecznie dziękuję…
j
7 stycznia 2012 - 9:43
Szpilko,
seedeczności i dziekuję
j
7 stycznia 2012 - 9:44
Tereso,
juz nie ma zagrożenia zycia
j
7 stycznia 2012 - 13:57
Dopiero teraz przeczytałam Twój wpis , ale już wiem ,że najgorsze minęło .
Bogu dzięki ,że macie w swoim zasięgu tak dobrą opiekę medyczną , na pewno wszystko będzie dobrze. Życzę Twojemu Tacie szybkiego powrotu do zdrowia , a Tobie Jadwigo spokoju i wytchnienia po dużych emocjach.
Pozdrawiam Yrsa
7 stycznia 2012 - 14:01
Yrso,
działo, się działo, ale już lepiej, nie zapeszam, jak będzie w domu wtedy przyjdzie wielka radość
j
7 stycznia 2012 - 18:50
Pozdrawiam Jadwigi i czekam na bardzo dobre wieści. Napisałam – bardzo dobre, bo z komentarzy wniskuję, że póki co nie jest źle:)
7 stycznia 2012 - 19:11
rodorku, Krysiu,
Właśnie wróciłam ze szpitala, Tata wygląda nieźle, wydaje sie, że idzie ku lepszemu
pozdrawiam
j