Wróciłam, wróciłam już prawie tydzień w domu. Czas minął szybko a leczenie było intensywne.
Na moje bolące i sponiewierane kontuzjami kolana dostałam zabiegi:
Ćwiczenia w basenie rehabilitacyjnym gdzie ciśnienie hydrostatyczne i temperatura wody powodują odciążenie i rozluźnienie mięśni ułatwiając wykonywanie ćwiczeń.
Kąpiele siarczkowe – w wodzie siarczkowo słonej pochodzącej z naturalnych źródeł występujących na terenie uzdrowiska, z własnego ujęcia sanatoryjnego,. Aktywne związki rozpuszczony siarkowodór, jony wodoro- siarczkowe przenikają podczas kąpieli przez skórę i błony śluzowe, przez co regenerowana jest chrząstka stawowa i tkanka łączna takie działania wykazują przy schorzeniach: choroby zwyrodnieniowej stawów, reumatoidalnego zapalenia stawów, zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa, dyskopatii, zespołów bólowych kręgosłupa. Dobre działanie wykazują również w rehabilitacji stanów pourazowych stawów i kości, wykazują również działanie bakteriobójcze grzybobójcze i przeciwpasożytnicze. Leżałam sobie w wannie przez piętnaście minut i myślałam tylko o niebieskich migdałach. Było miło, leniwie i ciepło, bowiem temperatura kąpieli wynosiła mniej niż 38 stopni.
Kolejnym bardzo miłym zabiegiem, jaki dostałam był hydro-jet- masaż całego ciała na łóżku wodnym. Próbowaliście kiedyś? Nie? A to błąd, bo warto! Działa regeneracyjnie, rozluźniająco odprężająco. Powoduje korzystne zmiany w metabolizmie komórek mięśniowych i zwiększa komfort psychiczny.
Masaż klasyczny – polega na stosowaniu różnych technik głaskaniu, uciskaniu, rozcieraniu oklepywaniu w celu poprawienia miejscowego krążenia krwi, nie powiem bardzo lubiłam ten zabieg.
Kąpiel kwasowęglowa gazowa sucha w kapsule – kąpiel polega na wprowadzeniu do kapsuły dwutlenku węgla gdzie siedziałam zamknięta w pozycji półleżącej z ręcznikiem dookoła szyi. Kąpiele suche i mokre obniżają ciśnienie tętnicze krwi oraz częstotliwość akcji serca, działają uspokajająco, odprężająco, przeciwbólowo, przeciwzapalnie.
Krioterapia miejscowa na obydwa kolana, leczenie zimnem, czyli parami azotu o temperaturze – 130 stopni, zabieg działał przeciwobrzękowo, przeciwbólowo.
Oprócz tych zabiegów dokupiłam kilka inhalacji z aerozolu solanki jodowo bromowej wytworzonej w aparacie ultradźwiękowym, co podziałało nawilżająco na błony śluzowe dróg oddechowych a stosowane jest w nieżytach gardła i nosa.
Byłam też na kilku sesjach w grocie solnej zbudowanej z naturalnej soli z Morza Czarnego, gdzie wytwarzany jest unikalny mikroklimat. Pobyt 45 minutowy działał odprężająco i przeciwalergicznie.
W ten sposób wykorzystywałam czas w Sanatorium WŁÓKNIARZ w Busku Zdroju. I Powiem tak w 2016 r. pojadę po raz drugi. Warto! Po 18 dniach wróciłam do domu zregenerowana, kolana nie bolą tak jak bolały, oczywiście ze starych nie zrobimy nowych, ale zawsze na kilka ładnych miesięcy kuracja pomoże.
Po pierwszym tygodniu leczenia byłam trochę skołowana, bolały mnie nogi, szczególnie kolana. Jest to normalne! Organizm musiał reagować i dlatego miejsca, w których były urazy, czy też operowane bolały. Pod koniec drugiego tygodnia bóle cofnęły się i było coraz lepiej.
W sanatorium jest wiele ofert leczniczych ja naliczyłam kilkadziesiąt. Leczenie każdorazowo ustala lekarz rehabilitacji, poza tym do dyspozycji pacjentów są lekarze różnych specjalności, którzy udzielają stosownych porad. Ja byłam zadowolona, gdybyście chcieli wiedzieć więcej na ten temat podaję link
Pokonywanie własnych słabości jest wskazane, bo jak powiedział dr Michał Ostrowski
„Nie ma nic radośniejszej rzeczy niż pokonanie cierpienia”
Wasza Jadwiga
4 grudnia 2015 - 17:46
Jestem pierwsza! Po pierwsze, odbierz pocztę. Ja odebrałam dzisiaj 😉
Po drugie, wyglądasz super i nie wiem, po co to sanatorium 😉
Po trzecie, KTO robił masaż??!
4 grudnia 2015 - 18:07
Noti
jak to kto?
młody pan masażysta, a ręce miał !!! Może i wyglądam ale z chodzeniem było kiepsko a teraz jestem tez i lżejsza o kilka kilosków
j
ps. maila odebrałam
5 grudnia 2015 - 4:54
Po pierwsze to śliczna z Ciebie dziewczyna Jadwigo!!!
Po drugie cieszę się bardzo że pobyt w sanatorium i te wszystkie zabiegi pomogły Ci.
Po trzecie raz jeszcze dziękuję – wiesz za co:-)
Po czwarte mnie w pierwszej połowie przyszłego roku też czeka sanatorium – ale w Horyńcu-Zdroju. A przede wszystkim te wszystkie kąpiele w siarczkach i masaże.
Po piąte to zyczę Ci abyś juz zawsze była we wspaniałej formie.
Wszystkiego dobrego:-))
5 grudnia 2015 - 8:21
No to nie ma mocnych !! W przyszłym roku koniecznie musimy już te terminy uzgodnić !! Wyglądasz jak Bogini !! ;o)
5 grudnia 2015 - 10:11
Gordyjko
w październiku planuję pozdrawiam
j
5 grudnia 2015 - 10:13
Stokrotko
dziękuje, dziękuję, gdybym jeszcze mogła chodzić to byłoby super ale nie mogłam dlatego schudłam i musiałam podleczyć się pomogło mi oczywiście, bo kąpiele siarczkowe są rewelacyjne dlatego polecam i napisałam o tym, pozdrawiam
j
5 grudnia 2015 - 10:20
Mogę już tylko powtórzyć za Notarią:
„po co sanatorium, skoro tak pięknie wyglądasz, Jadziu”? 🙂
5 grudnia 2015 - 11:21
No i super. Oczywiście, że nie ma radośniejszej rzeczy. Podobnie jak nie ma bardziej absurdalnej niż ta, że cierpienie uszlachetnia.
5 grudnia 2015 - 15:49
Świetnie wyglądasz. Widać, że senatoryjne zabiegi pomogły.
Pozdrawiam:)*
5 grudnia 2015 - 18:28
Ariadno
zdjęcie jest stare sprzed dwóch lat, ale chodzenie sprawiało mi kłopoty bałam się że zakończy się sprawa wózkiem dlatego leczę kolana
j
5 grudnia 2015 - 18:29
E.
cierpienie wcale nie uszlachetnia, uwierz mi, jak boli to …
j
6 grudnia 2015 - 7:41
Przeczytałam, że zdjęcie sprzed 2 lat. Wyglądasz rewelacyjnie, nie sądzę, że przez dwa lata zdołałaś się zmienić.
Z przedstawionych tu zabiegów wynika, że rzeczywiście nie marnowałaś czasu. No i ważne, że efekt jest dobry.Ja także wierzę w zbawienny efekt rehabilitacji, każdego roku korzystam z niej. Pozdrawiam serdecznie, Jadziu 🙂
6 grudnia 2015 - 8:01
Mogę potwierdzić, Jadwiga naprawdę TAK wygląda:)) A z tym „nie mogę chodzić” też bym była ostrożna. Tak ganiała po przychodni rehabilitacyjnej, że musiałam ją stopować. Cud, że w ogóle ją uznali za chorą! :))
Cieszę się, że ci pomogli, bo to nie jest gwarantowane. Moją mamę popsuli w Ciechocinku i Piotr musiał jej nastawiał kark z powrotem na swoje miejsce.
Ściskam.
6 grudnia 2015 - 9:25
An-Ula
moje nogi w wyniku uprawiania sportu są pokiereszowane, tyle kontuzji i operacji ,które zrobili lekarze razem 6 razy prawą i trzy razy lewą dlatego musiałam pojechać podleczyć się, bo inaczej nie będę chodziła, było takie zagrożenie. Dzisiaj jest znacznie lepiej, chodzę nie biegam , raczej statecznie, ale na kilka ładnych miesięcy mam spokój, a w 2016 znowu trzeba będzie jechać
pozdrawiam
j
6 grudnia 2015 - 12:16
Jadziu, dobrze słyszeć, że pobyt w Busku był skuteczny. Wyglądasz pięknie.Serdeczności:)
6 grudnia 2015 - 14:51
Ewo777
to były zdjęcia do sesji do miesięcznika Dama Pik, byłam wyczesana, umalowana, każda by tak wyglądała, buziaki
j
6 grudnia 2015 - 17:58
Helen
ciężko pracowałam, od 7.15 do 13 zabiegi, nie dziw że zaczęłam chodzić, wtedy u Piotra to była poezja, bajka, chodziłam, nie fruwałam, teraz było inaczej nie wiem dlaczego, ale chrobotało mi w kolanie ( nadal mam te chrupaki kolanowe) ale przynajmniej zginam nogę, a tak wlokłam ją za sobą
to się zmieniło
Kupiłam w aptece żel z siarką jest również w Warszawie, zawartość 300 ml, do smarowania, pomaga, ból mija!!!!!
j
6 grudnia 2015 - 17:59
Podróżniczko
ciężka praca popłaca, plus zawziętość na pokonanie bólu
j
6 grudnia 2015 - 19:48
Jadwigo, wyglądasz zjawiskowo. A pobyt w sanatorium myślę, że to świetna sprawa. Może kiedyś odwiedzę te w Busku albo w Ciechocinku.
Pozdrawiam serdecznie:)
6 grudnia 2015 - 21:38
Łucjo
Busko to siarka i kąpiele, a Ciechocinek solanki, wiec dwa różna sanatoria o różnym zakresie rehabilitacji. Powiem tak niektóre osoby nie mogą przebywać w Ciechocinku nie mogą spać, a w Busku jest ok. Trudno wytypować które sanatorium jest dla kogo lepsze. Trzeba próbować, pozdrawiam
j
8 grudnia 2015 - 10:50
Cieszę się, że miałaś taki dobry wypoczynek, oby zabiegi pomogły na długi czas.
8 grudnia 2015 - 12:03
jedno wiem na pewno: osoby tak pogodnej,cierpliwej, wyrozumiałej, serdecznej nie znajdziesz prócz Jadwigi. Dlatego Busko w tym czasie piękne było, sanatorium kwitło. Korzyści obopólne:))) Jadwigo pozdrawiam:))
8 grudnia 2015 - 19:42
Witaj Jadziu 🙂
Mądre słowa Pana Profesora na koniec 😉
Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę 😉
8 grudnia 2015 - 19:44
Beata
trochę odpoczęłam dużo pisałam, więc łączyłam przyjemne z pożytecznym, wyszło nieźle
j
8 grudnia 2015 - 19:46
Cz
przy stoliku miałam super towarzystwo
dwie Panie po osiemdziesiątce, śmiałyśmy się najgłośniej, chodziłyśmy pod rączkę lewa noga zaczynała, a wieczorami odbywało się wspólne czytanie napisanego tekstu, i było gites!
j
8 grudnia 2015 - 19:46
Morgano
dlatego zacytowałam
j
14 grudnia 2015 - 15:55
Jadwigo jak dobrze, że wróciłaś i jesteś zadowolona z wyjazdu. Zdrowie jest najważniejsze 🙂 Pięknie wyglądasz i miło na Ciebie popatrzeć. Pozdrawiam serdecznie z Piotrem
14 grudnia 2015 - 18:31
Małgosiu z Akacjowego Bloga
bardzo wam dziękuję,
j