Dzisiaj chciałabym przedstawić mojego Kolegę a może nawet mogę użyć słów zaprzyjaźnionego Kolegę, skromnego człowieka, który ukochał sport, który odkąd pamiętam jest ze sportem, z Akademią Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz z Polskim Komitetem Olimpijskim ściśle związany.
„Sport to sacrum a nie profanum, oto credo Krzysztofa, powinien być traktowany jako źródło sztuki i jako czynnik pobudzający do rzeczy pięknych”.
Krzysztofa Zuchorę zapamiętałam szczególnie, gdy byłam studentką Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie w latach 1967 -1972. Pamiętam również Krzysztofa z czasów mojej działalności w klubie Akademickiego Związku Sportowego Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, kiedy w roku 1965 trenując judo byłam również kierownikiem sekcji AZS „Siobukai” Warszawa działającej w ramach AZS AWF Warszawa. Pamiętam blondyna o długich włosach, przystojnego mężczyznę, w którym podkochiwały się studentki nie tylko studiów stacjonarnych, ale też i zaocznych. Krzysztof prowadził zajęcia ze studentami. Pamiętam ten stonowany lekko przyciszony głos, który w ten sposób zmuszał studentów do słuchania tego, co miał nam do powiedzenia. Wiele lat minęło, ukończyłam studia, obroniłam pracę magisterską, rozpoczęłam swoją własną przygodę ze sportem. Na kilka lat związałam się z Polskim Związkiem Szermierczym by później w najmniej spodziewanym dla mnie momencie przejść na wiele lat do badmintona, wspólnie z wieloma kolegami założyć Polski Związek Badmintona (7.11.1977) i pozostać w nim przez kolejne 32 lata.
W tym samym czasie Krzysztof Zuchora pozostał wierny Akademii Wychowania Fizycznego. Dla porządku podam kilka danych z autobiografii. Urodził się 10 stycznia 1940 roku w Głownie. Miasto położone jest w strefie Niziny Środkowo polskiej u zbiegu rzek: Mrogi, Mrożycy i Brzuśni. Posiada dwa zalewy o powierzchni 39 ha zasilane przez wody rzeki Mrogi. Całość obszaru to powierzchnia płaska. Jedynym urozmaiceniem rzeźby są krawędzie dolin oraz zespół wydm śródlądowych w centrum miasta (tzw. Marakan). Leży 29 km na północny wschód od Łodzi. Krzysztof Zuchora jest Honorowym Obywatelem miasta Głowno.
Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego i Uniwersytecie Warszawskim, i w roku 1969 uzyskał tytuł doktora nauk o kulturze fizycznej. Nie jest moim zamiarem napisanie biografii Krzysztofa, ale chciałam abyście poznali niezwykłego człowieka, kierownika Zakładu Teorii Wychowania Fizycznego Akademii Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie, członka Komisji Rehabilitacyjnej, członka Kultury Fizycznej i Integracji Społecznej Polskiej Akademii Nauk, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Naukowego Kultury Fizycznej, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Naukowego Kultury Fizycznej, wiceprezesa Polskiej Akademii Olimpijskiej, i Komisji Kultury Polskiego Komitetu Olimpijskiego, redaktora naczelnego magazynu Kultura Fizyczna, zastępcę redaktora naczelnego kwartalnika artystycznego i naukowego „Quo Vadis?” oraz polskiej edycji „Kroniki Sportu”, poetę, eseistę, pedagoga, wielkiego fana sportu, propagatora wartości sportu i ideałów olimpijskich w prasie radiu i telewizji. http://www.gazetapowiatowa.pl/artykuly/Szko%C5%82a-musi-rozwija%C4%87-przez-rado%C5%9B%C4%87,1837.html
O historii Igrzysk Olimpijskich i MKOL: od Aten do Londynu 1894-2012 D. Millera w Polskim Radio wywiad z Krzysztofem Zuchorą http://www.polskieradio.pl/9/874/Artykul/645758,Z-najwyzszej-polki-na-wakacje
Sztuka broni przed zdziczeniem rozmowa z Krzysztofem Zuchorą http://sol.myslpolska.pl/2012/01/sztuka-broni-sport-przed-zdziczeniem-%E2%80%93-rozmowa-z-krzysztofem-zuchora/
O Olimpijskich konkursach sztuki sztuki://www.sp2.legionowo.pl/pliki/2012_2013/spotkanie_w_zso2/spotkanie_zachora.pdf
Polskie Radio: w cyklu” Oni ruszyli po złoto” program Marii Szul: Polscy bohaterowie igrzysk wspominają Krzysztof Zuchora i Lesław Skinder http://www.polskieradio.pl/8/1594/Artykul/660355,Oni-ruszyli-po-zloto-Polscy-bohaterowie-Igrzysk
Niestrudzony propagator idei olimpijskiej, oprócz pracy pedagogicznej w Akademii Wychowania Fizycznego, Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie i innych uczelniach, Krzysztof Zuchora jest poetą. Oto fragment wywiadu, jaki znalazłam i prezentuję który dotyczy poezji Krzysztofa:
„… A co by Pan powiedział o sobie i swojej poezji? ( z rozmowy Stanisława Stanika z Krzysztofem Zuchorą)
– Piszę! Piszę, aby poświadczyć swoją obecność w czasie teraźniejszym, bronię jedynego miejsca na tym świecie – własnej duszy. Zdaję sobie sprawę, że jest to obrona rozpaczliwa. Nie ulegam jednak panice i nie rzucam broni. Albowiem w tej obronie tkwi sens życia – wolność. A ponieważ tworzenie jest aktem wolności, więc piszę, aby ocalić od zapomnienia kilka słów, które zamieściłem w wierszach. Słowo zaświadczy też kiedyś o stoczonej „tu i teraz walce”. Piszę też i dlatego, że nie potrafię walczyć w milczeniu. Ale nie umiem też krzyczeć, więc głos ściszam do szeptu. Najpierw jest zawsze napór czasu, potem zaś słowo wydobyte z ciszy, jeszcze później zjawia się myśl porządkująca, potok wiersza. Wierzę, że twórczość każdego pisarza powinna podejmować te problemy, które go najbardziej nurtują, powinna wypełniać te miejsca, które musi wypełnić. Boisko jest dla mnie takim miejscem, gdzie w naturalny sposób łączą się natura z kulturą, mięśnie i myśli, sport i sztuka…”
Od wielu lat jesteśmy z Krzysztofem po imieniu, stąd moje nieco familiarne wspomnienia. Jednak są one naznaczone elementem szacunku i podziwu. Nie tak dawno pisałam o spotkaniu w Centrum Olimpijskim dotyczącym promocji albumu „Olimpijskie Konkursy Sztuki Wawrzyny Olimpijskie”, który to album został wydany przez Polski Komitet Olimpijski, jako praca zbiorowa pod redakcją Kajetana Hądzelka i Krzysztofa Zuchory, jeden z rozdziałów tego albumu napisany został przez Krzysztofa i dotyczył Literatury. Poeta, krytyk eseista, pedagog. Czyż można lepiej i krócej w kilku słowach określić Wielkiego Człowieka? Krzysztof Zuchora jest autorem książek poetyckich:
Jasnowłosej (1968), Chwila bez godziny (1972), Cicho, ciszej (1980), W słonecznej koronie stadionu (1995, 1997). W cieniu światła – Bezdomny wiersz, Wiersze o miłości, W zatoce serca, Przebudzenie, Odwrócone niebo, Sonet z jabłkiem, Noc bliżej światła. A oto jeden z wierszy Krzysztofa zakochałem się w sośnie .
I jeszcze kilka informacji o wydanych tomikach wierszy: w 2000 roku wydał 2 tomiki wierszy pt.: „bezdomny wiersz” i „wiersze o miłości” na powitanie nowego 2000 roku wydał zbiorek nowych siedmiu wierszy pt.: „Wiersze ostatnie” . „wiersze Ostatnie.”
A w 2001 tomik pt.: „W zatoce serca”. Nie tak dawno wydał zbiorek wierszy pt.: „Przebudzenie” zawierający 18 sonetów.
A oto kilka wierszy Krzysztofa, które bardzo lubię :
Olimpijczykom
sonet obdarowany / 12.03.2001
loty narciarskie / 03.2001
o wiośnie / 04.2001
bez tytułu / 05.2001
Gałązka Jabłoni / 17.11.2001
Wigilia 2002 / 20.11.2002
W 1972 r w olimpijskim konkursie literackim ogłoszonym przez Związek Literatów Polskich i Polski Komitet Olimpijski otrzymał druga nagrodę za poemat „Spartakus olimpijczyk”, zaś w 1988 r otrzymał doroczną nagrodę Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego za upowszechnianie idei olimpijskiej. W 1996 za zbiór esejów o sporcie w pięknie wydanej książce Dalekie i bliskie krajobrazy sportu – otrzymał Złoty Wawrzyn Olimpijski przyznany przez Polski Komitet Olimpijski, natomiast w roku 2005 za tomik wierszy „W zatoce serca” srebrny Wawrzyn Olimpijski.
Taką Niezwykle Skromną Osobę pracownika naukowego Akademii Wychowania Fizycznego Doc. Dr Krzysztofa Zuchorę miałam zaszczyt dzisiaj Państwu przedstawić
Wasza Jadwiga
28 października 2012 - 16:28
Może sport to sacrum , ale chyba wszyscy już o tym zapomnieli…
Tyle się słyszy o dopingach …
28 października 2012 - 16:32
Jasna8
Witam serdecznie, jak dobrze, ze juz wróciłaś mam nadzieję, ze serducho lepiej pracuje, cieszę sie, że jesteś, to bardzo dobrze sama mam problemy z moim pikadłem wiec wiem coi to znaczy.
A wracając do sportu, sport to sacrum, ale zawsze sa wyjatki od każdej reguły bo przecież w Igrzyskach Olimpijskich startuje około 12.000 sportowców, a owpadkach dopingowych wiemy tak mało, bo kontrola jest bardzo ostra!
j
28 października 2012 - 17:57
Już i ja coraz więcej wiem o ludziach, których tutaj przedstawiasz 🙂
28 października 2012 - 17:59
Noti
własnie dlatego przedstawiam ciekawych ludzi, bo wiem, ze niektóre Panie sa poetkami a w sporcie też są wyjatkowi Ludzie
j
28 października 2012 - 18:47
Jadziu, jesteś skarbnicą wiedzy, podziwiam 🙂 W taki wieczór, jak dzisiejszy, gdy za oknem biało i chłodno, lubię w domowym ciepełku zatopić się w poetyckich strofach. Dziękuję 🙂
28 października 2012 - 19:09
To mój nowy blog;
http://www.an-ula1951.blog.pl
28 października 2012 - 19:10
Mój nowy blog:
http://www.an-ula1951.blog.pl
28 października 2012 - 19:56
Doroto
bardzo chciałabym abyście poznali niebanalnego człowieka, ktory tak pieknie wyraża zachwyt nad światem, bedąc nadzwyczaj skromnym człowiekiem, a poza tym wyszukałam Jego wiersze, które sama lubię
pozdrawiam
j
28 października 2012 - 20:02
Jakoś mi to nie pasowało: sport i poezja. A tu proszę… Dzięki Jadziu, że przedstawiłaś nam Pana Krzysztofa. Właśnie o takich ludziach godnych podziwu i naśladowania trzeba pisać. Dorobek Pana Krzysztofa imponujący…
Pozdrawiam Jadwigo:)
28 października 2012 - 20:09
Krysiu,
ja tutaj podałam tylko kilka tomikó wierszy a jest ich wiecej a przecież i rozpraw naukowych jest też niemało,raczej chciałam przedstawić osobę Personę, która kocha sport i jest niebanalnie delikatna w swojej ekspresji słownej
j
28 października 2012 - 20:10
Gaju
dziekuję bardzo, zaraz zmienię w linkach
pozdrawiam
j
28 października 2012 - 20:12
Gaja
dziekuję, już zmieniłam
pozdrawiam
j
28 października 2012 - 21:14
Wspaniała postać :o) Troszkę czytałam, ogromnie lubię Ludzi żyjących swoimi pasjami…:o)
28 października 2012 - 21:52
Byłem-podziwiałem- pochwały Krzysia wsparłem…Widziałem obszerny komentarz, teraz nie widzę. Los tak chciał. A Krzysztof- żywy pomnik, prawda. Pozdrawiam.
29 października 2012 - 10:31
Czasem wystarczy jeden wiersz, by powiedzieć więcej niż stustronicową ksiegą.U zarania Olimpiada była miejscem ptezentacji poetyckiej także:))
29 października 2012 - 11:04
Czesiu
juz wiesz nad czym pracowałam, temat obszerny a jednoczesnie nie mogłam napisać zbyt duzo jak to na blogu, dlatego dałam wiersze w linkach kto chce poczyta, a że warto sama wiesz. A konursy olimpijskie podczas IGRZYSK BYŁY DOPEŁNIENIEM SPORTU, POZDRAWIAM
J
29 października 2012 - 11:05
Andrzeju
Twój komentarz jest przy wpisie poniżej, ale za ten powtorzony bardzo dziękuję, a o bliźnich z naszego kręgu lubię pisać i prezentować ich dokonania, bo przecież nie wszyscy o nich wiedzą,
pozdrawiam
j
29 października 2012 - 11:07
Gordyjko
w \Internecie można znaleźć wiele wywiadów z Krzysztofem w roli głównej poza tym troche wierszy i linki do księgarni internetowych a ja tak po znajomości z podziwu i szacunku
ten tekst popełniłam
j
29 października 2012 - 15:09
Też dobrze znam pana Krzysztofa,
a on od 2004 roku mój tomik
Niepoważnie o sporcie.
Pozdrawiam
LW
29 października 2012 - 18:00
JanToni
cieszę sie bardzo, gratuluję
j
30 października 2012 - 9:09
Ciekawa postac, znowu sport z poezją. Pomyślałam sobie, że Twoi znajomi, których nam przedstawiasz, mają ogromnego farta. Bo ich koleżanka/znajoma/przyjaciółka tak pieknie przedstawia ich swoim czytaelnikom. Swój blog poświęcasz w większości innym, ciekawym ludziom. To fajne.
30 października 2012 - 9:46
An-Ula
nie jestem pewna, czy Tych ludzi poznalibyscie gdybym ich tu nie zaprosiła na łamy mojego bloga. Ponieważ zapraszam osoby z grona polskiego sportu, nie sa one tak bardzo popularne, w gronie podobnych literatów, pisarzy pewnie tak, ale tak wszem i wobec nie, a ja cały czas walczę ze stereotypem sportowca-mięśniaka, który kultywując rozwój fizyczny dba o swoje wnętrze będąc poetą, malarzem (jak zawodnik w ciężarach W.Zieliński, trener badmintona Zbigniew Frańczak poeta, Wojciech Zabłocki- szermierz architekt, autor kilkunastu książek) a także osiagnęli sukcesy zawodowe jako adwokaci -R.Parulski, architekt-W.Zabłocki, czy też lekkoatleta L.Balcerowicz znany ekonomista, b.wicepremier, b.prezes NBP. Częstokroć my, „regularni zjadacze chleba” o tym nie wiemy bo kto chciałby wracać do ubiegłych lat, a ja uważam, że Ci ludzie zrobili wiele dobrego w przeszłości dla Polski zdobywajac uznanie sportowe, medale mistrzostw Europy, Świata czy Igrzysk Olimpijskich a później pracowali „pro publico bono”, trzeba o tym pamiętać, szczególnie dzisiaj, gdy zbyt duzo autorytetów nie mamy
j
30 października 2012 - 13:51
Prawdziwy pasjonat sportu z Twojego KOLEGI:)
30 października 2012 - 14:01
Nivejko
to prawda kocha sport i poezję oraz pracę naukową
j
30 października 2012 - 14:53
Jadziu nie na temat… Nie wiem czy już wiesz. Zmarła Chustka – Joasia………..
30 października 2012 - 21:42
Krysiu,
wiem, wiem, 3.11.2012 o godz.9.00 w Ząbkach jest pogrzeb. Wpisałam się w Niedyskretach u Li, która była zaprzyjaźniona z Joanną, a i na blogu pod informacją od Piotra.
Dla mnie to wielka strata,wspierałam, czytałam, i jest mi smutno. Napisałam, pomaranczowe liście lecą u mnie w ogrodzie z drzew, a wśród nich na wietrze tańczy Chustka
Jak Ona mówiła? Łeb do słońca!
j
21 lutego 2013 - 18:35
Witam,
potwierdzam człowiek bardzo inteligentny,wszechstronnie wykształcony i co najwazniejsze oddany swojej pracy i studentom. Mam ten zaszczyt,ze pan dr K. Zuchora jest moim wykładowcą i naprawdę do tej pory nie spotkałam takiego człowieka 😀
22 lutego 2013 - 22:13
Aneto
cieszy mnie to, że mój opis nie odbiega od prawdy przekazanej w nim na temat pana Krzystofa, pozdrawiam serdecznie
j
22 lipca 2014 - 23:03
Ja mialam okazje poznac Pana Krzysztofa Zuchore 40 lat temu. Nawet mam ksiazeczke wierszy „Jasnowlosej”z autografem
Mieszkam w Szwecji i nigdy nie zapomnialam Pana K.Z.
Pozdrawiam Wieslawa
23 lipca 2014 - 7:19
Pani Wiesiu
miło mi, że chociaż w ten sposób wróciła pani do wspomnień sprzed wielu lat, pozdrawiam
j