Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

W swoich opowiadaniach o historii Biecza, okolic i regionu zrobiłam maleńką przerwę na podanie dobrej karkówki z okolic Sokołowa Podlaskiego. Nie można żyć historią tylko jednego regionu, musimy interesować się Polską, jako taką naszym rodzinnym krajem, moim rodzinnym krajem. Dlatego na chwilę odeszliśmy od tematu Biecza, ale to miasteczko warte jest, aby do niego wrócić. Dlatego opowiem Wam wszystkim jeszcze o ciekawych budowlach, jakie możemy spotkać w Bieczu. Na pierwszy ogień weźmy Kościół pod wezwaniem Bożego Ciała. Z punktu widzenia historii jest on ze wszech miar wart opisania.

Kościół pod wezwaniem Bożego Ciała przez wieki nazywany był z niemiecka farą a od początku XXI wieku kolegiatą. Nie był to pierwszy kościół w historii Biecza, ponieważ według źródeł historycznych pierwszy kościół istniał tu w XI wieku, był to kościół drewniany pod wezwaniem św. Piotra. W drugiej połowie XIII wieku istniał drugi zlokalizowany kościół na terenie Biecza, zaś pierwotny kościół Bożego Ciała był oczywiście drewniany. Na jego miejscu wzniesiono kościół murowany, pod tym samym wezwaniem, według tradycji i fundacji Władysława Łokietka, która została zrealizowana za panowania Kazimierza Wielkiego. Jak pamiętacie z poprzednich wpisów, to Kazimierz Wielki nadał szereg przywilejów miastu, które dzięki tym przywilejom wzbogaciło się i urosło w siłę. Jan Długosz wspomina o kościele Bożego Ciała w XIV wieku w „Żywocie biskupa Muskaty”. W roku 1519 do parafii Bożego Ciała włączono też parafię św. Piotra. W 1440 r Jan Długosz opisując farę Bożego Ciała napisał, że kościół był murowany, zbudowany przez Niemców. Kościół ten to budowla późnogotycka halowa, trójnawowa z kaplicami. W roku 1415 ufundowano ołtarz Zwiastowania N.M.P., w 1463 ołtarz św. Katarzyny, w roku 1483 cech sukienników ufundował nowy ołtarz Bożego Ciała, a w roku 1495 na oratorium nad zakrystią ufundowano ołtarz Przemienienia Pańskiego, zaś w roku 1496 Carwacjan z Gorlic ufundował ołtarz Matki Boskiej Śnieżnej. Belka tęczowa (1488) z zespołem figur pasyjnych została oszalowana i ozdobiona nowym napisem w 1639 roku, fundacji wójta i ławników bieckich. ( pokazałam taką belkę z kościoła w Święcanach). Na pięknej belce jest grupa Pasji z figurami pod krzyżem św. Jana, Matki Boskiej, św. Magdaleny i Longiniusa. Od strony prezbiterium na belce umieszczone są gmerki (znaki własnościowe) fundatorów. Prezbiterium – to według przekazu historycznego pierwotny kościół, natomiast nawa główna i boczne powstały do roku 1519, zaś kaplice w latach 1521-1560.  Na cóż jeszcze powinno się zwrócić uwagę będąc w Kolegiacie? Ja polecam szczególnie polichromię prezbiterium, zaprojektowaną i wykonaną w 1905 roku przez Włodzimierza Tetmajera przy współudziale Apolinarego Kotowicza, Józefa Krasnowolskiego i Józefa Wrzesińskiego. Polichromia została dostosowana do sklepienia, które w tej części kościoła jest podzielone żebrami na 54 pola W ciągu czworobocznych pól przedstawiono wątek religijny, zaś w trójkątnych polach opadających na ściany przedstawił wątek historyczno- patriotyczny, czyli galerię królów polskich, którym miasto wiele zawdzięcza. Ostatnią postacią w tej galerii jest Marcin Kromer bp warmiński, wybitny historyk i geograf. Nad samym ołtarzem wielkim przedstawione są postaci współczesne, które wykonały polichromię a mianowicie Sławomir Odrzywolski, ks. Leon Pastor, proboszcz biecki, Włodzimierz Tetmajer malarz, Ryznar wójt strzeszyński, Wójcikiewicz burmistrz biecki, bp Józef Sebastian Pelczar, kolator hrabia Siemiński. Po obu stronach prezbiterium umieszczone są piękne stalle późnorenesansowe, z pierwszej połowy XVII w. bogato zdobione i polichromowane. Stalle ufundowali mieszczanie bieccy, o czym świadczą głowy fundatorów umieszczone pod baldachimem, a ich gmerki wyrzeźbiono na baldachimach między konsolami na gzymsie. Witraże kościelne zaprojektowane przez Stanisława Wyspiańskiego nie zostały zrealizowane, istniejące obecnie zostały wykonane  w roku 1901 w pracowni witraży Nauhauzera w Innsbrucku.

Kościół zbudowano z cegły, zaś części konstrukcyjne, portale i obramienia okien z kamienia. Zewnętrze ściany prezbiterium ozdobione są wzorami geometrycznymi z cegły zendrówki, a na szkarpach widnieją herby Gryf i Nałęcz, również na portalu od strony południowej przy wejściu do prezbiterium znajduje się kamienna tablica z herbem Odrowąż. Tym herbem pieczętował się proboszcz fary bieckiej Jan Gałka (1490-1519), nie szczędził on swoich własnych środków na rozbudowę fary, a w 1515 roku zapisał Królowi Zygmuntowi trzy wsie: Lupcze, Roszniszów i Niedźwiadę, pod warunkiem, że da 400 grzywien na budowę kościoła. Po otrzymaniu tych pieniędzy budowę kościoła ukończono w 1519 roku, niestety w tym samym roku zmarł proboszcz Jan Gałka, który został poparzony w pożarze plebanii.
Architektura kościoła nie uległa przez wieki zmianom. Dobudowano jedynie wieżyczkę na sygnaturkę. Wnętrze kościoła imponuje przestrzenią i jasnością, jest długie na 46 m (nawa 27,70 m). Okna równomiernie oświetlają kościół. Wyposażenie kościoła gotycko, renesansowo, barokowe. W prezbiterium pod belką tęczowa z 1488 r stoi spiżowa chrzcielnica z 1459 roku, która mnie szczególnie zachwyciła. Na lewo od prezbiterium znajduje się oratorium Królowej Jadwigi, znajdujące się nad zakrystią, gdzie według tradycji Królowa Jadwiga podczas pobytów w Bieczu miała się modlić.

Epokę renesansu prezentują ołtarz wielki bardzo okazały, dwa ołtarze boczne i trzy ołtarze w kaplicach oraz stalle pod chórem z roku 1594 od strony północnej i stalle w prezbiterium. Największą rzadkością znajdującą się w tym kościele jest pulpit muzyczny nadzwyczajnej urody z roku 1633, jak też ambona z 1604 roku ozdobiona rzeźbami w 1697 roku.  Co jeszcze mogę dodać, aby zaciekawić Was drodzy moi goście? Czy wiecie, że wszystkie sprzęty, wyposażenie, ołtarze powstały w bieckich warsztatach snycerskich? Na ścianach kościoła rozwieszone są epitafia mieszczańskie, na których przedstawieni są zmarli, co jest rzadkością w polskich kościołach. Po obu stronach prezbiterium są umieszczone pomniki z okresu renesansu, z lewej strony wykuty w kamieniu pomnik z XVI w Piotra Sułowskiego, dziedzica Skołyszyna, sędziego grodzkiego, bieckiego, posła na sejm z ziemi bieckiej, z prawej strony pomnik z marmuru i alabastru z 1578 r Mikołaja Ligęzy starosty i kasztelana bieckiego. W kościele znajdują się kaplice ufundowane przez tkaczy- chłopów strzeszyńskich z obrazem św. Michała Archanioła, druga kaplica fundacji stolarzy i snycerzy z obrazem Matki Boskiej Gromnicznej, trzecia kaplica szewców z obrazem św. Antoniego i czwarta kaplica krawców, fundacji Kramerów, a w niej od XVIII wieku ołtarz przeniesiony z kaplicy Sułowskich i Krzyżem ołtarza wielkiego.  Z lewej strony przy wejściu wisi portret Marcina Kromera, a pod nim epitafia rodziny Kromerów. Szczególnie piękny jest ołtarz wielki, zwany także ołtarzem głównym, jest to późnorenesansowy szczególnie cenny zabytek sztuki sakralnej, Wypełnia całą wysokość absydy prezbiterium, wykonany przez bieckich snycerzy i stolarzy, oddany do użytku w roku 1604. Ołtarz składa się z trzech kondygnacji. Pośrodku ołtarza znajduje się wielkiej wartości obraz Opłakiwanie, zwany także Zdjęciem z Krzyża, gdyż należy do najcenniejszych dzieł pochodzenia włoskiego, późno renesansowy z połowy XVI wieku. Obraz namalowano we Włoszech w latach 1555-1590, a wzorowany jest na Piecie florenckiej Michała Anioła. Według wszelkich posiadanych informacji i wszelkiego prawdopodobieństwa obraz został przywieziony do Polski przez Spytka Jordana ( inne źródła mówią o Sułowskich) a do Biecza trafił za sprawą Jerzego Zborowskiego kasztelana bieckiego, zięcia Spytka Jordana. Początkowo obraz był w jednym z bocznych ołtarzy w kaplicy Kromerowskiej. Obraz ten był konserwowany w 1889 r w wyniku starań konserwatora Karola Rogowskiego, w Monachium przez prof. Hausera, zaś w roku 1983 konserwacje wykonał Zbigniewa Jaskowski. Będąc w Kolegiacie oczywiście nie wyłuskałam wśród postaci autora obrazu, jednak wertując książki, przygotowując ten wpis wpadł mi w ręce autoportret nieznanego artysty malarza, który „Opłakiwanie” namalował. Postać przedstawia Józefa z Arymatei, i jest to przypuszczalnie autoportret autora obrazu.  W roku 1987 obraz wycięto nożem  z ram i skradziono! 18 sierpnia sprawcy zostali schwytani i obraz odzyskano. Obraz był poważnie uszkodzony i wymagał ponownej konserwacji, z końcem 1989 r obraz powrócił do Kolegiaty, a jego konserwację przeprowadził wtedy Ryszard Bielecki z Warszawy. W drugiej kondygnacji ołtarza znajduje się późnogotycka scena środkowa, która przedstawia Zaśnięcie Matki Boskiej, a w trzeciej Koronację Matki Boskiej. Scena ta przypisywana jest Stanisławowi Stwoszowi, synowi Wita Stwosza. Po obydwu stronach w dwóch rzędach, znalazły się rzeźby figuralne 4 doktorów kościoła św. Wojciecha, i św. Stanisława oraz płaskorzeźby dwóch proroków, na krańcach stoją figury Mojżesza i Dawida. Na ołtarzu stoją cztery świeczniki. Po lewej stronie ołtarza głównego stoi wczesnobarokowy ołtarzyk z połowy XVII w z retabulum w kształcie serca oplecionego drzewem i winną latoroślą wyrastająca z rzeźbionej postaci Jessego. W polu środkowym Matka Boska z tajemnicami Różańca, w predelli malowidła św. Wojciecha i Chrystusa ze św. Tomaszem. Całość jest pięknej snycerskiej roboty, bogato złocona. Obok ołtarza umieszczona jest chrzcielnica spiżowa. W prezbiterium obok soborowego ołtarza stoi pulpit muzyczny późno renesansowy z r 1633. Na podstawie pulpitu  w formie czterobocznej skrzyni wznosi się właściwy pulpit w kształcie ściętej piramidy o czterech bokach.  Wszystkie ściany skrzyni pokryte są płaskorzeźbami z licznymi między nimi gmerkami bieczan, fundatorów pulpitu. Dolne ściany obrazują życie muzyczne z tego okresu i instrumenty muzyczne, pulpit ten jest jedynym egzemplarzem zabytkiem w Polsce i Europie. W skarbcu przechowywany jest feretron  z obrazem Matki Boskiej wytłaczanym na kurdybanie tzw. Madonna Obozowa, według tradycji przywieziona do Biecza przez załogę wojskową w czasach Sobieskiego.

Nad głównym wejściem do kościoła umieszczony jest drewniany chór muzyczny wykonany według projektu S.Odrzywolskiego, na miejscu renesansowego, także drewnianego, zniszczonego podczas montowania organów. Na nim sa organy z końca XIX w.wykonane we Lwowie w firmie Śliwińskiego w miejsce organów z roku 1543. Nad chórem wisza portrety sarmackie Wielopolskich starostów bieckich z XVII wieku.  Pod kościołem jest wiele krypt w których chowano  do XVIII w księży, zamożniejszych mieszczan bądź też szlachtę, a wokół kościoła do połowy XVIII wieku był cmentarz. Po wyjściu z kościoła po prawej stronie ciągna się mury obronne w skład których wchodzi dzwonnica, kościółek św. Barbary, stara plebania i dalsze partie murów obronnych z baszta kowalską. W odległości 500 metrów od miasta przy drodze w kierunku Gorlic wznosi się góra w kształcie stożka, zwana Góra Zamkową, lub Górą Królowej Jadwigi. Na jej szczycie stał niegdyś zamek, rezydencja kasztelana i jego drużyny, a na zamku przebywali również królowie polscy. Do dzisiaj zachowały się grube mury fundamentów, z  mającymi ponad 4 metry fundamentami baszty.Na zachód od góry zamkowej leży cmentarz parafialny oraz kościół cmentarny pod wezwaniem św. Piotra. Miedzy góra zamkową a cmentarzem stoi 5 metrowa kapliczka , około 1 kilometra od niej przy starej drodze na Kraków stoi czworoboczny słup z kamienia i cegły5 metrów wysoki zwany szubienica, w miejscu tym były onegdaj szubienice na których tracono skazańców, których grzebano na miejscu.

W Bieczu kult świętej Jadwigi królowej był bardzo żywy od chwili jej śmierci i trwa nadal. Relikwie św. Jadwigi znajdują się w Oratorium królowej Jadwigi w Kolegiacie od roku 2006. Dziedziniec kościelny okolony jest murem oporowym, na którym znajduje się od południa 13 figur apostołów wykonanych przez Edwarda Stehlika z Krakowa w XIX wieku.

Oczywiście na podstawie ksiąg historycznych jak również książek wydanych przez dr  Tadeusza Ślawskiego naszego kuzyna, mogłabym więcej napisać na temat  Biecza, Kolegiaty oraz historii tego miasteczka. Jednak dla osób, które chciałyby na własne oczy zobaczyć to piękne miasteczko pozostawiam margines odkrywania historii Polski na własna rękę. To samo dotyczy Królowej Jadwigi w Bieczu, chyba że …. Przyjemniejsze bedzie tedy zwiedzanie Biecza, Kolegiaty, Muzeum bieckiego, kościoła św. Anny, gotyckiego szpitala dla ubogich, grodu starościńskiego (siedziby gimnazjum), budynku szkoły podstawowej Wacława Potockiego zbudowanej w roku 1891, szkoły podstawowej im. Marcina Kromera z roku 1912, obiektu sądu powiatowego z roku 1905, barokowej kapliczki na Harcie oraz duchem miasteczka, które oczarowało mnie wiele lat temu.

Wasza Jadwiga

Wrzesień 2011 r

komentarze 54 do wpisu “Kolegiata pod wezwaniem Bożego Ciała w Bieczu”

  1. tom randdal

    tak na poważnie, będzie z tego jakaś książka???

  2. notaria

    Zabytek pierwsza klasa. A już ten pulpit muzyczny to mnie zachwycił z samego opisu:-) W takich kościołach można poczuć tchnienie przeszłości.

  3. joa

    Pani Jadwigo.Jest mi bardzo …..nostalgicznie :).Kościół, do którego porównywałam wszystkie kościoły przez całe życie.I tylko te krakowskie jakoś dawały radę .Tu,gdzie mieszkam obecnie brak takich klimatów.Miłego weekendu :).

  4. Jadwiga

    tom randdal,

    a powinna być?
    czy to się nadaje?
    j

  5. Jadwiga

    notario,
    ja o tej Kolegiacie mogłam napisać znacznie więcej bo tam jest tyle zabytków, że właściwie nie wiedziałam na co patrzeć, a stalle? zarówno te w prezbiterium jak i pod oratorium (chórem) drewnianym przy wyjściu z kościołą, są tak piekne, ufundowane przez bieckich mieszczan, w tej Kolegiacie stałam i chłonęłam atmosferę, patrzyłam i mysli krążyły wokół XV, XVI wieku, brakowała tylko mieszczan w swoich strojach i szlachty w kontuszach, ech, wyobraźnia szalała… ale bo i też było co podziwiać,
    pozdrawiam
    j

  6. Jadwiga

    joa,
    i ja sie wcale nie dziwię, bo ta Kolegia, lub fara lub kościół jak chcesz go nazywać (wybierz) jest nadzwyczajna, podłoga kamienna położona jakieś 5 schodów kamiennych poniżej otaczajacego dziedzinca, czujesz ducha historii, a też i nie była ona zniszczona w czasie działań wojennych i to widać, poza tym w Kolegiacie jest bardzo wido, duże okna choć z witrażami plus doświetlenie dodatkowe pomiędzy polichromią a sufitem dają nam obraz jasny i pogodny, wtedy widzisz wszystkie najpiękniejsze fragmenty, doceniasz mistrzostwo nieznanego malarza, a wiesz jaka piękna ambona jest, chyba jeszcze jedno zdjęcie zamieszczę
    , jest się czym zachwycać, i myslę, że w Krakowie tylko Kościół Mariacki może się równać do Koelgiaty
    pozdrawiam
    j

  7. rodorek

    Cóż można po lekturze tego tekstu napisać? Brawo Jadwigo! Bardzp ciekawa historia Kolegiaty…
    Pozdrawiam serdecznie:)

  8. Jadwiga

    rodorku, Krysiu,
    można , można, na przykład, że temat nie na ten blog, że nudzę tym Bieczem i jego losami, i takie spostrzeżenia tez sa ważne dla mnie wtedy gdy jest akceptacja jest miło,bo nasza praca ma sens (a jest to ogrom pracy aby wybrać z historii ponad pięciuset lat to co najważniejsze, to co jest milowym krokiem w budowie zabytkowej, ale też można napisać, że to już jest passe, pozdrawiam i dziękuję za wizytę
    j

  9. andrzej

    Randdal ma sporo racji. Może rzeczywiście pomysleć, Mentorko? Pozdrawiam.

  10. Jadwiga

    Andrzeju,
    no chyba musimy na ten temat porozmawiać, poważnie,
    j

  11. Dośka

    gdy wchodzę do magicznego wnętrza nikt nie jest w stanie mnie z niego wyprowadzić. Pewnego razu dla odpoczynku usiadłam sobie na ławeczce w kąciku i usnęłam ….przyznam że noc spędzona w takim miejscu nie nalezy do przyjemnych

    macham jesiennie.Dośka

  12. tom randdal

    pewnie, że tak! Dużo wiedzy, ładnie podana, ładny język, fotografie. Historia przeplata się z teraźniejszością. Barnabo poprzyj mnie!

  13. MGM

    Och, Hedwiżko! Podziwiam z całego serca Twoje opisy miejsc szerszemu ogółowi nieznanych. Nie wiem, czy kiedykolwiek w te miejsca zawędruję, ale czytając czuję się, jakbym tam była. Pisz, Moja |Miła, pisz jak najwięcej, bo robisz to doskonale. Całusy z Zagłębia 🙂

  14. Jadwiga

    Dośko,
    obcowałaś z historią a tej nie nalezy się obawiac, to ludzi tworzących historie nalezy się bać, tylko ludzi, pozdrawiam
    j

  15. Jadwiga

    tom randdal,
    skoro tak umawiam się z Barnaba na poważna rozmowę, a późnie z Tobą Randdalu, to będzie ważna rozmowa, serdeczności przesyłam
    j

  16. Jadwiga

    MGM,
    Gosiu, tematy były bardzo wdzięczne, bo miejsca sa takie do zakochania, lub dla zakochanych a historia z rzeczywistościa chodzą pod rękę, nadto tymi drogami dzisiaj wyasfaltowanymi jeździła wozami i karocami nasza Królowa Jadwiga rozdajac dobro, czyniąc wiele dla ludzi ubogich, a ja jeszcze o jej szlaku nic nie wspomniałam, ale napiszę, skoro podoba się to co wiem, to co wyszukuję, co przeplatam dniem codziennym i moimi emocjami, pozdrawiam serdecznie Dzielna Kobieto! Czekam na Londyn!
    j

  17. sunniva

    Ciekawa historia Kolegiaty:)Twoje wpisy czyta się jednym tchem.

  18. Jadwiga

    sunniva,
    i o to chodzi, bardzo się cieszę, że takie masz odczucia, pozdrawiam
    j

  19. basia

    Jak zwykle u Ciebie Jadwigo same ciekawostki warte przeczytania, co też uczyniłam i pozdrawiam ciepło 🙂

  20. randdal

    Jaga http://www.blogforumgdansk.pl/ wrzuciłem pomysł Barnabie… gdyby nas wybrali to pojedźmy razem. Byłoby miło. Ja wezmę nalewki… no i żonę Zofię, ale auto mam 5 osobowe, więc może jkaby nas wybrali to jeszcze ktoś. Organizator pokrywa zakwaterowanie i wyżywienie. Jeśli nie my to kto????

  21. Jadwiga

    randdal,
    ja jestem za, Barnabo odezwij się|!!!!!!!!!!!!!!!!!
    akurat mam 15 imieniny!!!!!!!!!!
    może wezmę męża swego ? rzucę mu propozycję, ale ja jak zwykle swoim samochodem, bo lubię, ale moge jechać za Wami!!!!!!!

    wtedy mamy wiecej osób do zabrania!!!!!!!!!!

  22. randdal

    ok to próbujmy się zalogować w poniedziałek i może nas wybiorą…

  23. Jadwiga

    randdal,
    ok, tak zróbmy,
    pozdrawiam
    j

  24. Jadwiga

    Basia,
    dziękuję, mam nadzieję, że ciekawe, pozdrawiam
    j

  25. Beata

    Kto jak kto, ale ja Ciebie Jadziu rozumiem. Kościelna architektura w miejscach mniej znanych jest piękna, choć niejednokrotnie niedostrzegana. W tym samy czasie kiedy Ty o Bieczu, ja rozpoczęłam nowy projekt, o mało znanym ale cennym kościółku, troszkę starszy niż Twój, bo tak sięga czasów naszego Mieszka I, ale to nie chodzi o to czy starszy czy młodszy tylko o całokształt i nastrój.

  26. Monika

    Kościół ma swój urok i klimat. Nie każdy jest tak zbudowany i nie każdy przyciąga swoją atmosferą. Pozdrawiam.

  27. Jadwiga

    Beato,
    miło mi Ciebie słyszeć, jak zdrówko? tak, kości,ół stary to sama tradycja, kultura i style jakie panowały kiedyś i jak sie przez wieki zmieniały, warto o nich pisać i je fotografować, serdeczności
    j

  28. Jadwiga

    Moniko,
    bo nie każdy Kościół leży na takim szlaku na którym lezy ten, szlak handlowy, przywileje miasta, opłaty bagctwo mieszczan i wystrój kościoła, gdzie za lwią część ozdób zapłacili bieccy mieszczanie,
    j

  29. teresa

    Witaj Jadziu! Piekna historia. Dobrze się czyta.Pozdrawiam

  30. Jadwiga

    Teresko,
    dziekuję bardzo, jak u Ciebie, czy coś się wyjaśniło?
    pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
    j

  31. helena

    Powalasz mnie tą wiedzą. Przypomnij, bo nie jestem w temacie – jestes jakoś zawodowo związana z historią sztuki, czy architektury, czy to czyste hobby? Moje góry są zdecydowanie mniej skomplikowane :-))
    Pozdrawiam serdecznie

  32. Jadwiga

    Heleno,
    przypominam, wykształcenie: Akademia Wychowania Fizycznego, trener II klasy w judo,poprzez sport i pracę w sporcie i dla sportu przejechałam cały świat no prawie, nie byłam w Ameryce Płd, co dało mi mozliwość pokochania muzeów, nie byłam w Nowym Jorku w Muzeum i bardzo żałuję, kocham malarstwo XVI wieku wykorzystałam swoją możliwość zobaczenia do cna, zwiedzałam muzea jak leci bo wiedziałam, że lepiej raz zobaczyć niż dwa razy przeczytać, moje zainteresowania dotyczą nie tylko za granicy ale też a może przede wszystkim Polski, jako najpierw sekretarz a później prezes Polskiego Związku Badmintona (jestem jego współzałozycielem) jeździłam po Polsce przez 32 lata, co dało mi również możliwość zwiedzania, odwiedzania, kupowania książek, czytania i zachwytów nad pięknem Polski i historii i zakątkami tak urokliwymi jak Biecz a takich w naszym kraju można powiedzieć prawie na pęczki, a teraz szczególnie gdy pieniądze z UE idą na odnowę miasteczek. Uff ! teraz już wiesz o mnie więcej, znacznie więcej, najważniejsza jest moja ciekawość świata i tego co ludzie w przeszłości stworzyli, i co zostaje po nas dla potomnych (uff troche górnolotnie) ale mnie sprowokowałaś,
    wiem że Dolomity piękne ale moje muzea są znacznie bezpieczniejsze, pozdrawiam Ciebie Heleno serdecznie i życzę wszystkiego udanego jak napisałam
    j

  33. Gordyjka

    Przybyłam z rewizytką…a tutaj Biecz…hmmm…tego się nie spodziewałam…pięknie to opisałaś, nic dodać, nic ująć…też byłam zauroczona tym miejscem…:)…Pozdrówka

  34. Hurghada35

    Wspaniała swiątynia:)

  35. Helena

    Wiedziałam, że to ściema z tymi trzęsącymi się rękami na widok moich gór :-). Jak może sportowiec i trener bać się takich wyzwań 🙂 A poważnie, wszędzie może byc bezpiecznie, także na ścianie. To dlatego wybieram 2-ki a nie 5-tki. To tylko na zdjęciach tak groźnie wygląda. A muzea i kościoły zwiedzam bez opamiętania, tylko czasu za mało. Dlatego tak wyeksploatowałam ten Będzin. Pozdrawiam serdecznie

  36. Jadwiga

    Hurghada35,
    masz rację świątynia jest wspaniała, bardzo dziekuję, że zechciałaś mnie odwiedzić, zapraszam ponownie i pozwolisz, że też bedę Twoim częstym gościem,
    j

  37. Jadwiga

    Heleno,
    zapominasz, ze judo to na tatami a nie na szczytach Tatr lub w Dolomitach, przez góry to ja latałam w czasie treningów kondycyjnych, ale się po nich na ściankach nie wspinałam, inne czasy były, teraz inne, teraz ścianki w modzie, wtedy nikt o nich nie wiedział, to nie były moje klimaty, koszykówka i judo, tak, ale góry i ścianki to juz nie, no cóż tempus fugit! pozdrawiam i uważaj na siebie
    j

  38. Jadwiga

    Gordyjko,
    cieszę się z Twojej wizyty i jestem zaskoczona, byłaś w Bieczu, to Ci dopiero niespodzianka, pozdrawiam
    i zapraszam w odwiedziny
    j

  39. Yrsa

    Jadwigo , nie przewiduję w najbliższej przyszłości tak dalekiej wycieczki , ale przeczytałam z zainteresowaniem Twój post , a potem jak zwykle przekopałam internet .
    Naprawdę imponujący zabytek , brama i ogrodzenie z figurami apostołów , dzwonnica to tylko przedsmak tego co znajdziemy wewnątrz .
    Obok kolegiaty znajduje się muzeum aptekarstwa i tam też bym chętnie zajrzała nie tylko przez okienko monitora .

    P.S. Jadwigo w kwestii szydełkowania nie pomogę , wiem natomiast ,że w każdym kiosku , MPiK-u są dostępne gazetki o tej tematyce , często widuję coś takiego w dziale z czasopismami w centrum handlowym , dla serwetek i serwet poświęcone całe wydania np.Szydełkowanie

    Pozdrawiam serdecznie Yrsa

  40. maria

    Dziękuję za odwiedziny,narazie tylko się witam i serdecznie pozdrawiam – maria

  41. randdal

    dziś już działa rejestracja blog forum gdańsk, ja wpisałem się….

  42. Jadwiga

    randdalu,
    tak wiem, dziękuję bardzo, trwają negocjacje ze ślubnym, bo 15 to mój dzień, więc nie powinnam wyjeżdżać,jestem pewna , że Ciebie wybiorą
    pozdrawiam
    j

  43. Jadwiga

    Yrso,
    stąd wniosek, że muszę podjechać do jakiego supermarketu, ok dziekuję, ja chce z serwetkami, aby były zwory, robić umiem, ale serdeczne dzięki,
    w sprawie kolegiaty, tak dużo jest w internecie, ale ja skorzystałam z posiadanych materiałów, bo po co pisać to co każdy może przeczytać, lepiej sięgnąć do źródeł
    pozdrawiam serdecznie
    j

  44. Jadwiga

    Mario,
    witam serdecznie, dziekuję za odwiedziny i mam nadzieję, że będziesz częstym moim gościem,
    pozdrawiam i życzę miłej lektury
    j

  45. M

    Każdy najmniejszy zakątek świata kryje w sobie wiele tajemnic (i czyni nasze podróże nieskończonymi), dziękuję za odkrycie niektórych z nich!

  46. Jadwiga

    M,
    jesteś podróżniczką, wiem, też szukasz pięknych miejsc, i je znajdujesz, ja staram się to robić tutaj, bo wiele widziałam na świecie ale w Polsce też sa miejsca urokliwe, dlatego o nich piszę, pozdrawiam
    j

  47. czesia

    zapachniało historią, urodą małych miasteczek o znakomitej przeszłości

  48. Jadwiga

    czesiu,
    to prawda, zapach historii, która mozna dotknąć, zobaczyć i nie jest tylko wyobrżeniem o tym co było, ona jest na prawdę, pozdrawiam serdecznie
    j

  49. Czarnula

    Też jestem za pomysłem Toma Randdala. To byłoby ciekawe doświadczenie dla Pani, a i niesamowita podróż w cudowne zakamarki Polski. Może warto by o tym pomyśleć i zainteresować Blogiem jakiegoś wydawcę.
    Pozdrawiam

  50. Jadwiga

    Czarnulo,
    bardzo dziekuję za miłe słowa płynace w moim kierunku, temat jest wdzięczny tym łatwiej się pisze. A książka , jakoś tak zycie ku niej prowadzi, teraz zaczynam rozmowy, pozdrawiam serdecznie
    j

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.