Sezon szparagowy rozpoczął się, jak co roku zamówieniem większej ilości szparagów u pana Adama, który wyjeżdża na działkę do swoich pszczółek. A że działka sąsiaduje z gospodarstwem prowadzącym hodowlę szparagów stąd nasza prośba o zakup pysznych świeżych prosto z pola szparagów zielonych. Wiele osób przygotowuje szparagi w sposób tradycyjny, gotując kilka minut i podając z roztopionym masłem czy masłem z bułeczką tartą. W Internecie znajdziecie wiele sposobów przyrządzania tego pysznego warzywa o nazwie łacińskiej asparagus officinallis rodzaju byliny, którą polubiliśmy i jemy szczególnie w sezonie, a sezon właśnie się zaczął.
Szparagi są warzywem cenionym ze względu na walory smakowe i lekkostrawność. Na straganach Bazaru Szembeka leżą pęki szparagów zielonych i białych, a czasami białych z końcówkami filetowymi. Są to pędy tego samego gatunku. Różna barwa wypustek wynika z różnego sposobu uprawy – zielone wypustki wyrastają nad powierzchnię gruntu, a białe rosną przysypane ziemią
Dlaczego zachęcam do jedzenia szparagów?
Szparagi to bogactwo wielu cennych składników odżywczych. Warzywa te zawierają znaczne ilości kwasu foliowego składnika niezbędnego w diecie kobiet planujących dziecko bądź będących w ciąży (10 ugotowanych pędów dostarcza 225 µg kwasu foliowego, czyli prawie 50% dziennego zapotrzebowania na ten składnik). Szparagi to również źródło przeciwutleniaczy chroniących organizm przed wolnymi rodnikami m.in.: witaminy C, witaminy E, β-karotenu. Dodatkowo składniki te wykazują korzystne działanie na skórę. Warzywa zawierają również niewielkie ilości witamin z grupy B (witaminę B1 i B2). Spożywając szparagi, dostarczamy do naszego organizmu również cenne składniki mineralne: wapń, fosfor, magnez, potas, sód oraz niewielkie ilości żelaza. Wiedząc już, dlaczego warto jeść szparagi korzystajmy z sezonu szparagowego, który przecież nie będzie trwał zbyt długo. Dzisiaj chciałam zaproponować przepis na szparagi zielone, który znalazłam w Internecie na blogu „Bea w kuchni” i według niego przygotowałam pyszne zielone szparagi. Polecam, ponieważ jest bardzo łatwy, a szparagi przyrządzone są wyśmienite.
Do przyrządzenia szparagów potrzebujemy dwa pęczki zielonych szparagów.
Wykonanie: szparagi myjemy i jeden po drugim wyginając pęd za pędem w łuk odłamujemy zdrewniałe końcówki.
Brytfannę wykładamy papierem do pieczenia. Układamy szparagi, polewamy sosem z oliwy i soku z połowy cytryny oraz posypujemy otartą skórką z cytryny. Posypujemy solą. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 220 stopni, pieczemy przez 7 minut. Szparagi są pyszne, kruche, a co najważniejsze dietetyczne. Polecam wszystkim paniom, gdyż cała operacja w kuchni zajęła mi dzisiaj 15 minut z zegarkiem w ręku.
Zupa szparagowa
Składniki: dwa pęczki szparagów zielonych, które przygotowujemy odłamując zdrewniałe końcówki. Do przygotowania zupy używam również pozostałych końcówek, które pozbawiam części najtwardsze i gotuję całość przez pięć minut z dodatkiem dwóch kostek bulionu. Wybieram łyżką cedzakową zdrewniałe końcówki, wrzucam przygotowane szparagi gotuję wszystko następne 5 minut. Odkładam kilka główek i wszystko miksuję. Wrzucam odłożone główki i voila zupa gotowa. Można dodać kleks śmietany. Ja podałam zupę szparagową bez śmietany. Ponieważ pan Adam dostarczył nam kilka pęczków szparagów przechowywałam je w lodówce owinięte w mokrą lnianą ściereczkę. Zachęcam do szparagowych eksperymentów w kuchni. Smacznego!
Wasza Jadwiga
5 maja 2012 - 18:28
Szparagi, pycha, tylko jedna wskazówka, nieprzegotowywać! Tak jak makaron, warzywa powinny być raczej lekko niedogotowane niż przegotowane.
5 maja 2012 - 18:42
A ja nigdy jeszcze szparagów nie jadłam, co najwyżej fasolkę szparagową 😉 I też mi smakuje na wiele sposobów.
5 maja 2012 - 18:47
Notario,
u nas slubny przepadał za szparagami, dlatego musiałam się nauczyć się przygotowywać, a teraz eksperymentuję, a pieczone bardzo mi przypadły do gustu gdyż sa bardzo kruche, gotowane zawsze były przegotowane, pozdrawiam
j
5 maja 2012 - 18:48
Beato,
pieczone szparagi są kruche i pyszne, dlatego polecam serdecznie
pozdrawiam
j
5 maja 2012 - 19:01
Ze wstydem muszę przyznać, że w mojej kuchni brak szparagów. Nie umiem przyrządzać, nie mam tradycji jedzenia szparagów. Nawet nie wiem, dlaczego, bo przecież lubię. Jakaś pomroczność jasna w temacie mnie opanowała….. Musze wszystko naprawić, a Topbie życzę miłych majowych dni, Jadziu 🙂
5 maja 2012 - 19:08
Muszę spróbować tych pieczonych. Kiedyś próbowałam zgodnie z przepisem usmażyć je na patelni, ale wyszły twarde. Zawsze gotuję, a najlepszy sos do nich, to holenderski, z żółtka i klarowanego masła, mniam… Tylko dlaczego tak po nich śmierdzi w toalecie. Niby to rzecz przyziemna, ale nic co ludzkie nie powinno nam być obce… Pozdrawiam
5 maja 2012 - 19:24
Heleno,
są moczopędne i świetnie działaja na oczyszczenie nerek, ale polecam te pieczone są rewelacyjne, ja je teraz przedkładam nad każde inne, ślubny lubił z beszamelem ale teraz nie ma wyboru, po prostu pycha
j
5 maja 2012 - 19:26
Eurydyko,
odważ się, one są na prawdę łatwe i pyszne, zobaczysz będą Twoim ulubionym popisowym daniem, można je podać do mięsa pieczonego, ja podałam z pieczonym indykiem w rękawie owinietym sznurkiem, oraz pieczoną szynką, do tego podałam pieczone cukinie, też pyszne
opozdrawiam
j
5 maja 2012 - 19:39
Szparagi uwielbiam. Najwazniejsze w gotowaniu aby zakwasic wodę. Tutaj szparagi właściwie cały rok toteż cały rok co jakiś czas u mnie w kuchni. Mniam.
5 maja 2012 - 20:11
Szparagi stały się modne w Polsce od niedawna.Bardzo je lubię.Trzeba je gotować al dente,jak pisze Pani Beata.Zresztą nie tylko szparagi.W ogóle warzyw nie należy przegotowywać.Pozdrawiam Serdecznie.Jakub
5 maja 2012 - 20:34
Wpis przeczytałam z przyjemnością. Za szparagami nie przepadam
– wolę warzywa o bardziej zdecydowanym smaku. Ale od czasu do czasu też podaję. Pozdrawiam.
5 maja 2012 - 20:52
Masz rację, trzeba się spieszyć ze szparagami, bo pod koniec miesiąca nie będą już takie smaczne – zrobią się włókniste, twarde. A na bazarach właśnie często takie „niejadalne” sprzedają 🙁 Dobrze, że masz swoje zaufane źródło szparagów. Pozdrawiam 🙂
5 maja 2012 - 22:23
Doroto,
to podstawa smakowitych szparagów na stole, swieze prawie prosto z pola, zachecam do spróbowania tego przepisu
j
5 maja 2012 - 22:23
majka47
nie należy o nich zapominać mają wspaniały wpływ na nerki
j
5 maja 2012 - 22:25
Jakubie
warzywa al dente są wspaniałe chrupkie i smakowite a rozgotowanej kitochy nie lubie i to bardzo
j
5 maja 2012 - 22:26
Zośko,
narazie nie zazdroszczę bo mamy duzy wybór ale przyjdzie za nimi zatęsknić, a one tak wspaniale oczyszczająco działają na nerki!
j
6 maja 2012 - 5:42
Witaj Jadziu1 Jeszcze nie jadłam szparagów. Wiele ostatnio o nich się mówi i Ty Jadziu dostarczyłaś mi cennych informacji, że w tym roku po raz pierwszy w życiu spróbuję ich. Ten Twój przepis jest tak prosty, że tym bardziej zachęca, aby iść na targ po tak cenne warzywo.Pozdrawiam Jadziu bardzo serdecznie i dobrej niedzieli Ci życzę.
6 maja 2012 - 8:01
Przepraszam, jeszcze nie polubiłem szparagów. Może dlatego, że… nie jestem w ciąży. Ale się poprawię… Pozdrawiam.
6 maja 2012 - 8:09
Tereso,
warto spróbować, a może okaże się, że właśnie szparagi są ulubionym warzywem, kiedyś uważano że szparagi podają tylko w wykwintnych restauracjach i nie były częstym gościem w naszych domach teraz zaś ze względu na swoje właściwości powinny być codziennie, ponieważ znakomicie oczyszczaja organizm wypędzając z nas toksyny, co zauważyła Helena, pozdrawiam
j
6 maja 2012 - 8:10
Andrzeju,
no cóż wychodzi na to, że chyba nie polubisz tego warzywa, nie wiem czy kiedyś bedziesz w ciąży, pozdrawiam
j
6 maja 2012 - 8:27
Bardzo lubię szparagi i gdy tylko mogę staram się je dostać. Ciekawy przepis. Pozdrawiam
6 maja 2012 - 9:16
Mam w ogródku karpę szparagowa, ale traktowalam ja jako ozdobna bylinę. Nie wiedziałam że zielone są smaczne.Spróbuję na pweno. dziekuje za podpowiedź. A może jadalne zielone to zupełnie inny gatunek?
6 maja 2012 - 9:22
Czesiu,
nie sadzę, kliknij na szparagi w wikipedii i zobacz to nic innego tylko nasz asparagus, który mam w ogrodzie ale tylko trzy pędy do jedzenia za mało, a poza tym sa ozdobne w lecie, wiec sobie rosną, namawiam do sprobowania
j
6 maja 2012 - 9:23
ZielonaMila
ciekawy i bardzo smaczny, dlatego zarliwie namawiam do spróbowania, poza tym zdrowe warzywo a szczególnie dla osób z problemami nerkowymi, wspaniale czyści nasze ciałko z toksyn
j
6 maja 2012 - 9:38
Jadziu, po upieczeniu, jak ktoś lubi sobie zaszaleć, to jeszcze troszkę parmezanem posypać, ale nie za dużo.
6 maja 2012 - 9:39
Uwielbiam szparagi, każde przyrządzenie posiłku to jednak improwizacja, co moje dzieci lubią najbardziej 🙂
6 maja 2012 - 9:45
Pieczone? Muszę wypróbować.Bardzo lubię szparagi.Próbowałam zamrozić na zimę, ale te nie były takie smaczne.Pozdrawiam.Ula.
6 maja 2012 - 12:13
Z apetytem moim… biada,
bo za nimi nie przepadam.
LW
6 maja 2012 - 12:27
JanToni,
a może zonka ukochana namówi Ciebie?
kto wie?
j
6 maja 2012 - 12:28
Ula
jakoś nie mroże bo jedyne dobre to swieże, pozdrawiam
j
6 maja 2012 - 12:29
Margo,
dla wytrawnych fachowców improwizacja, dla nowicjuszy jest pdpowiedź aby w nich zasmakowali, my zaś właśnie skończyliśmy jeść szparagi jaka szkoda,
j
6 maja 2012 - 12:29
Beato,
moga byc z parmezanem, kto co lubi i jaki smak
j
6 maja 2012 - 12:38
Lubię szparagi i chętnie skorzystam z Twoich przepisów, bo dotychczas przyrządzałam je jedynie tak jak napisałaś – z wody, polane masełkiem z bułką tartą:)
Pozdrawiam serdecznie:)
6 maja 2012 - 12:40
Krysiu,
koniecznie wypróbuj ten sposób przygotowania, sama byłam zadziwiona jakie pyszne szparagi wyszły!
j
6 maja 2012 - 20:43
A nam szparagi totalnie „nie wchodzą”…próbowaliśmy na kilka sposobów i jakoś to nie po naszemu…;o)
6 maja 2012 - 22:25
Witaj . Ja uwielbiam szparagi pod każdą postacią . Gorzej z obieraniem z włókien . Tego nie lubię . Za to szparagi pod beszamelem – mniam mniam . Narobiłaś mi ochoty na ten rarytas . Pozdrawiam i we wtorek będą u mnie szparagi . Aromatek .
6 maja 2012 - 23:05
Kiedyś, jeszcze jako studentka jeździłam zbierać toto. Kilka ładnych lat nie mogłam na nie patrzeć. Teraz i owszem, lubie, ale białe. taka wybredna jestem:D
6 maja 2012 - 23:53
Jadłam kilka razy szparagi. Wolę fasolkę szparagową, brokuły, kalafior. Mniej z nimi roboty i są u nas w sklepie, a po szparagi musiałabym jechać do miasta, no i cena z lekka odstrasza. Pozdrawiam Jadziu
7 maja 2012 - 5:56
Azalio,
rozumiem, gdybyś jednak miała okazję spróbować, polecam
j
7 maja 2012 - 5:56
Nivejko,
skoro tak powiedz jak obierasz białe, mnie jakoś słabo wychodzą zawsze są łykowate
j
7 maja 2012 - 5:58
Aromatku,
zielone sa proste bo nie są łykowate za to białe skrobię skrobaczka do warzyw ale przynać się muszę, że zawsze jakieś łykowate są, nie wiem dlaczego
j
7 maja 2012 - 5:59
Gordyjko
zielone mi wychodzą odkąd ten przepis w robocie a z białymi mam kłopot zupełnie nie wyczuwam ile trzeba obrać jak grubo, wczoraj też rozbiłam i były niezłe ale nie takie jak zielone, może ktos nam podpowie>
j
7 maja 2012 - 7:18
no ja mam kilka patentów na szparagi, ale niestety nei mam garnka do gotowania, bo zawsze szkoda mi kasy, więc improwizuję z gotowaniem ich w pionie.
Po krótkim obgotowaniu w osolonej wodzie, zawijam je w plasterek szynki i sera żółtego, układam w naczyniu żaroodopornym i zalewam sosem śmietana + jajko, albo zwykłym beszamelem.
W ubiegłym tygodniu experymentowałem z zupą. Też pokroiłem, ale czubki odłożyłem na bok. Bulion + szparagi+ pokrojona drobno marchewka, pietruszka i por, do tego w drobną kostkę pokrojona pierś z indyka i podsmażony w kostkę poczek i kawałek kiełbasy myśliwskiej. Na koniec dodałem śmietanę. Do zupy dodałem jedynie sól i pieprz.
7 maja 2012 - 8:42
Randdalu,
dziekuje bardzo za podane przepisy, natomiast mam pytanie w sprawie obierania białych szparagów, jakoś nie moge wyczuć ile należy ściąć wiechniej wartswy aby po ugotowaniu były miekkie
j
7 maja 2012 - 18:44
Nie myślałam, ze przyrządzanie szparagów jest takie proste. Dziękuję za przepisy
8 maja 2012 - 16:30
Oj dobrze macie z tym panem Adamem od szparagów;)
8 maja 2012 - 17:07
Hurghada35,
mamy rewelacyjnie, prawdę mówiąc, pozdrawiam
j
9 maja 2012 - 6:31
Pandorra
jak widać przyrzadzanie szparagów jest proste tylko trzeba o tym wiedzieć, dlatego propaguję przepis podany na blogu Bea w kuchni
j
9 lipca 2014 - 22:00
generalnie szparagi „wymiękają” również w piekarniku, rzadko się je robi. Ja takie piecuchy po wyjęciu przystrajam cząsteczkami pomidora z drobno pokrojoną cebulką, posypane przyprawami z dressingiem z jogurtu naturalnego albo dla jeszcze większego zdrowia i odporności smaruję same miodziem malinowym z Gomaru zmieszanym z dwiema łyżeczkami startego chrzanu, Dostałem ten przepis od znajomej. Sam byłem zaskoczony jak miód się doskonale komponuje z chrzanem, do tego owocowy – bajka
10 lipca 2014 - 10:09
Marco
o szparagach pieczonych pisałam i podawałam kilka przepisów, ten jednak musi być wyjątkowy, gdyż miód malinowy i chrzan dodadzą wyraźnego smaku
pozdrawiam
j