8 grudnia 2010 r. minie pierwszy rok mojego blogowania. Dzisiaj czyli 25.11.2010r. sprawdziłam statystyki: wejść 44 457, wpisów 162 , komentarzy 1961. Jak na początkującego blogowicza wynik całkiem niezły. Postanowiłam ufundować drobne nagrody dla tych z Was, którzy napiszą komentarz 1999, 2000 oraz 2001.
Nagrody będą przesłane na Wasze adresy, a imiona zwycięzców podane na moim blogu. Miło mi poinformować, że nagroda główna za 2000 wpis to komplet rakietek do badmintona, nagroda za wpis 1999 – książka, oczywiście ” Historia badmintona w Polsce”, nagroda III za wpis 2001 to również książka „Nauka badmintona w weekend”. Będą też nagrody pocieszenia, ale to na razie sekret. Książki będą miały dedykację autorów.
Zapraszam do zabawy wszystkich miłych czytaczy.
Pozdrawiam niezwykle serdecznie i do następnego postu o Gejszach ( już się pisze… tfu, moja polonistka mówiła: „nie pisze się, pisze to diabeł palcem po ścianie”) no cóż, nauka nie idzie w las tylko w nas.
Do miłego usłyszenia
Wasza Jadwiga
25 listopada 2010 - 22:30
Witaj, Jadziu, z okazji zbliżającej się rocznicy mam dla Ciebie prezent. Jedynym problemem jest sposób dostarczenia Ci go. Odezwij się proszę na mój adres mailowy… prezent mam nadzieję spodoba Ci się. Serdeczności, Gosia
PS. Pomysł konkursu świetny 🙂
25 listopada 2010 - 22:38
Gratuluję Jadwigo!
Życzę Ci przede wszystkim satysfakcji z prowadzenia bloga, interesujących spotkań wirtualnych i szczęścia w życiu osobistym.
Uściski gorące!
26 listopada 2010 - 4:38
MGM, Gosiu,
bardzo dziękuję, nie spodziewałam się tak miłej wizyty
serdecznie pozdrawiam
jadwiga
26 listopada 2010 - 4:41
Magodo,
jesteś dla mnie wzorem Kobiety, Matki Żony i wszystkiego czego chcesz, z radością odwiedzam Ciebie i Twoją Bojkowską oraz Maćka i Twój zwierzyniec sama mam przecież psa Oskara owczarka niemieckiego wielgaśnego i dwa koty Zarę i Nulkę które są tak podobne do Burego jako żywo, ten sam styl, ten sam sposób postępowania, klasyczne dachowce.
Przesyłam serdeczności, dobre energie i siłę na dalsze zmagania z Życiem
jadwiga
26 listopada 2010 - 9:05
Czas , niestety ma to do siebie ,że jest nieubłagany , a w dodatku z roku na rok jakby przyśpieszał . Czy Ty nie odnosisz takiego samego wrażenia ?
Przez ten rok jednak byłam z Tobą w Paryżu , Indonezji ,Włoszech , Japonii … poznałam nowych ludzi , artystów , twórców , nauczyłam się praktycznych rzeczy np. robić konfitury bez mieszania , piec sernik bez przypalenia itp / nareszcie hihihi../ i najważniejsze , dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o badmintonie , dyscyplinie sportu , którą bardzo lubiłam w młodości .
Jadwigi , życzę Ci zadowolenia z prowadzenia bloga , dużo zdrowia i radości , oraz spełnienia marzeń .
Dziękuje , pozdrawiam -Yrsa
26 listopada 2010 - 11:28
No jakie rozdawnictwo tu odchodzi, premie świąteczne już płacili cy co?
Rok? Nie wierzę, przecież to wczoraj było!
26 listopada 2010 - 11:59
No, dobra! Z góry piękne życzenia, w dniu jubileuszu będą jeszcze szczere gratulacje. Przez rok tylu zacnych i oddanych czytelników zdobyć, to wielka sztuka i miejsce na podium. Będzie toast? Ochota jest, okazja się zbliża… A lekarzom, którzy wpuszczają Cię do basenu- cześć i chwała. Sam poczułem się dzięki nim jakiś zdrowszy. Pozdrawiam
26 listopada 2010 - 16:42
pozdrawiam i gratuluję, ilość wejść, jak na blog zawieszony poza portalami naprawdę duża.
26 listopada 2010 - 16:50
Gratulacje ! Idź dalej tą drogą . Przenosisz nas w krainy czarów: z kuchni do Japonii, a po drodze… tyle interesujących zdarzeń . Życzę niekończących się pomysłów.
26 listopada 2010 - 16:51
Yrso,
czas leci jak szalony, wiem o tym, bo przez ten rok było tak wpis i kolejny, i znowu wpis i kolejny i dni odmierzałam wpisami, czy mam przygotowane, ile mam do przodu zrobionych lub czy mam jakieś do przodu czy jestem w niedoczasie pisania.
Staram się pisać o tym co było ciekawe, ciekawe podróże i to co z nich wynikało i po co one były organizowane. Tylko nam sie wydaje, że bedziemy zyć wiecznie, a czas ten nieubłagany czas goni, a ja nie mam już czasu i odkładać na potem, bo potem już może nie być, zatem biegnę z wpisami, choć nigdy nie lubiłam biegać, chce zdążyć ze wszystkim a jeszcze sporo wpisów przede mna chociażby ten z roku 1987 gdy trzeba było dowiedzieć się jak Chińczycy produkują lotki, bo my nie mieliśmy pieniędzy na zakup lotek i cały badminton by walnał z tego powodu, a wiec Chiny, potem Igrzyska Olimpiskiej 1992, 1994, 1996, 2000, 2004 a w międzyczasie, mistrzostwa Europy, swiata, moja praca na rzecz EBU Council, programy i projekty dla Europy, no i codzień w badmintonie, i otwarcie pierwszej badmintonowej hali w Głubczycach budowanej przez 14 lat i oddanej w końcu w 1996, a przez ten czas starania o pieniądze dla Głubczyc i kilkanaście innych rzeczy szkoły mistrzostwa sportowego, kadra narodowa, olimpijska, sprzęt sponsorzy, których marki sa zacne o tym chce jeszcze zdążyć napisać, bo jeżeli ja nie napiszę to kto, ja w tym związku spędziłam pracując ciężko połowę swojego zycia,równa połowę!
I ja nie tylko na to patrzy łam ale z kolegami robiłam razem, zawsze razem z nimi. Tyle przede mną
Dziękuję za życzenia i pozdrawiam serdecznie
j
26 listopada 2010 - 16:55
Zośko,
premii nie ma ale bedzie Mikołaj, prawdziwy najprawdziwszy i tyle różnych prezentów, najgłówniejsze wymieniłam a tych pocieszenia bedzie dużo, właśnie moja firma emporia powiedziała, że na taki szczytny cel tez coś, da no i PKOL, i Fundacja Badminbtona, bedą więc obchody zacne i bardzo się cieszę, bo wszyscy jestescie mi bliscy i wiem o Was tyle fajnych rzeczy, a że pracuję poza portalami to jest to tym cenniejsze dla mnie.
Serdeczności
j
26 listopada 2010 - 16:58
Ranndalu,
dziekuję serdecznie, Józefów jako zaprzyjaźniona miejscowośc też jest w mojej pamięci i otrzyma upominek, bo sportowe zycie należy popierać a wszelkie inicjatywy na rzecz ludzi powinny być wysoko oceniane, ztem do usłyszenia.
pozdrawiam
j
26 listopada 2010 - 17:01
Andrzeju,
Twoje zyczenia sa dla mnie ostrogą, wiesz przecież , ze gdy odwiedziłeś mnie pierwszy raz byłam stremowana, a Ty tak po prostu dałeś mi kopa i powiedziałeś tak, właśnie tak należy tą droga iść, no więc idę, jestes zaproszony, na toasty i nie tylko, a za pocieszanie mnie gdy nie mogłam pływać dziekuję, od dzisiaj wstępuje we mnie duch sportu choć jak to łapiduchy okresliły bez brawury! Pozdrawiam serdecznie i ślę ukłony, mostka nie zrobie bo mi nie wychodzi!
j
26 listopada 2010 - 17:06
Margeto,
dziękuję bardzo,chcę dać wszystkim to na co oczekuja, jedni przepisy kulinarne, inni nalewki, dania proste i frymuśne ale tez takie jakimi nas karmiła matka, babcia, ciotki i moja ukochana teściowa! Chcę aby każdy znalazł jakąś cząstkę, która go zainteresuje, a to wszystko przeplecione historia wspomnieniami, wyjazdami, tam gdzie los nas wysyłał, i gdzie było tyle rzeczy badź do zdobycia, badź do załatwienia, a oni moi Koledzy i Koleżanki mówili, jak ona Prezeska tego nie załatwi to znaczy, że sprawa nie była do załatwienia, i to mnie zobowiązywało, tak jak dzisiaj Wy mnie obligujecie do pisania, za to Wam bardzo serdecznie dziekuję! Tobie i Wszystkim!
26 listopada 2010 - 18:03
He, he a dopiero co dzisiaj Mój się skarżył ,że nic na tym swoim telefonie nie widzi to może macie taki? :)))
http://tnij.org/dlamojego
26 listopada 2010 - 21:26
Zośko,
Ty zawsze jestes na czasię, właśnie takie, dla twojego!
pozdrawiam serdecznie
j
27 listopada 2010 - 8:18
Sprawdzam czy pole wpisu jest aktywne, bo porzed chwila Zofia napisała , że coś nie jest tak ? no i jak wejdzie? Zobaczymy, oczywiście ten wpis sie nie liczy!
pozdrawiam jadwiga
27 listopada 2010 - 10:30
Jadziu, wpisuję się od razu z gratulacjami za takie wspaniałe ilości wpisów! W eterze stworzyłaś wirtualny świat i jak widać z wypowiedzi, każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Serdeczności z niebywale zamrożonego Albionu.
27 listopada 2010 - 10:42
Pani Jadwigo,
gratuluję tylu wpisów w ciągu jednego roku. Ja mam tylko 30 więcej w ciągu prawie trzech lat. Gdzież mi się równać…
Teraz sprawdzam próbne matury, ale może już jutro popełnię cosik na tematy kulinarne…
Pozdrawiam gorąco z pradoliny Wisły
27 listopada 2010 - 13:19
Gratulacje,
u mnie dopiero za dwa miesiące
(25.01.11)
Pozdrawiam
LW
27 listopada 2010 - 15:18
Beato,
dziekuję serdecznie za wsparcie i wiarę we mnie, jezeli ta ksiażka nabierze kształt,ów to bedzie to Twoja sprawa,
serdeczności
J
27 listopada 2010 - 15:20
Panie Tomku,
Pan jest osoba niezwykle zajęta, maratony, treningi, wychowawca klasy, matury nauczanie, polonista a w domu dwie Panie Majewski i dodatkowo Pan Majewski, no ja Pana przepraszam, ale do tego Radny Gminy Unisławia, to już tyle pracy, ze wcale się nie dziwię.
A swiat wirtualny jest całkiem wspaniały i mój jest cudny!
Pozdrawiam
j
27 listopada 2010 - 15:30
JAntoni,
ale jakie piękne fraszki piszesz, i bedziemy za dwa miesiace u Ciebie świetować,
poozdrawiam
j
27 listopada 2010 - 17:11
O rety 8 grudnia to zaraz za dwa tygodnie. To ja życzę żebyś z nami jak najdłużej blogowała. Piszesz ciekawie i z pasją a to przyciąga uwagę. Pozdrawiam.
27 listopada 2010 - 18:47
Jadziu, a gdzież tam moja zasługa! W Tobie to siedziało i juz kipiało, ja tylko potrząsnełam pokrywkę!
27 listopada 2010 - 19:59
Moniko,
dziekuje,ze swej strony życze sobie tak dobrych i drogich mojemyu sercu czytaczy!
pozdrawiam
j
27 listopada 2010 - 20:01
Beato,
ja to zapatrzyłam się na Twoje książki, i dlatego tak przysiadłam, zobaczymy, sześć Twoich książek o Krakowie leci w swiat przedświątecznie do Niemiec, Danii, Austrii, Szwajcarii, i Portugalii. Pozdrawiam
j
27 listopada 2010 - 22:57
Z przyczyn wyjazdowych nie było mnie tutaj kilka dni, a tu takie wiadomości. Z pewnością, Jadziu, Twój blog to nowa i bardzo cenna wartość w tzw. sieci. A ja się ciesze,że dzięki blogowaniu poznałyśmy się i zaprzyjaźniłyśmy.
Co do Twojej firmy i gadżetów – gdy Ty pisałaś o swoim jubileuszu, ja podgryzałam te cudne miętóweczki w samochodzie Emilki, która też je podgryzała. Nie musiałam tłumaczyć – o to jest Emporia, bo telefonik mamusia mojej koleżanki posiada i jest z niego bardzo zadowolona.
Teraz zauważyłam, że literka „cy” mi uciekła, ale poprawić już się nie da.
Pozdrowionka! 🙂
27 listopada 2010 - 23:23
Ciotko Pleciugo,
dziękuję za odwiedziny, martwiłam się dlaczego Ciebie nie ma, Ty wierna strażniczka, ale już wiem, tak nasza przyjaźń rozwinęła się dzięki blogowaniu i bardzo się cieszę, że wirtual jest w realu.
Pozdrawiam serdecznie, i kto by pomyślał, że to już rok!
j