Julianne Avdeeva zwyciężyła w XVI Międzynarodowym Konkursie im. Fryderyka Chopina.
2. Lucas Geniusas Litwa / Rosja
Ingolf Wunder Austria
3. Daniil Trifonow Rosja
4.Evgenij Bożanow Bułgaria
5.Francois Dumont Francja
Wyróżnienie: Nikolay Kozhainow, Mirosław Kultyszew, Helen Tysman, Paweł Wakarecy
Niestety Julianne Avdeeva nie była moja faworytką, dla mnie wygrał Ingolf Wunder.
Niestety nie możemy dyskutować z jury. Ale państwo mogą wyrazić swoje opinie.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za kilkanaście wspólnych dni, które spędziliśmy słuchajac muzyki Fr.Chopina.
Wasza Jadwiga
21 października 2010 - 15:56
Witaj, Jadwigo.. przeczytałam na „wirtualnej” o wynikach konkursu i w te pędy przybiegłam do Ciebie, żeby przeczytać, co Ty na to? Mówię o laureatce, Awdiejewej (jakoś mi lepiej pisać po słowiańsku). Bo na forach internetowych głosy podzieliły się dokładnie pół na pół. Pozdrawiam i gratuluję słusznych (mówię o pozostałych laureatach) typowań. Jednak jesteś znawcą! M.
21 października 2010 - 18:48
Droga Jadwigo, niestety i ja jestem rozczarowana. Nie jestem wielkim znawcą Chopina, ale wystarczy, ze go słucham, cenię i oglądalam konkurs w tym roku dość wytrwale:) Dziewczyna grala ładnie, ale bez tego dreszczu na plecach…. Ech. Pozdrowienia zasylam serdeczne.
D.
21 października 2010 - 18:58
MGM,
Kochana, słuchałam dokładnie całego konkursu, Chopin to muzyka związana z liryką, polską równiną, szumem wierzb, dzwoneczkami i pluskiem rzeczki. Tego w muzyce Avdeevej nie było, grała oczywiście dobrze, ale bez tego czegoś co powinno być w muzyce Chopina. Tego nie słyszałam w jej grze. Jej emocje były na uwięzi nie zaproponowała nam przeżycia jakie mogła nam dać, jednak należy powiedzieć, że ona grała najrówniej we wszystkich etapach i to pewnie brało jury pod uwagę, bo przecież, 12 osób tak znamienitych pianistów laureatów konkursów chopinowskchi nie mogło nagrodzić pianistki nie wartej tego, tylko szkoda, że my nie mogliśmy tego zauważyć na 200%, jest indywidualnością ale doChopina niego nie pasuje. Za to dwie drugie nagrody są bezsprzecznie ok. Lukas Geniusas i Ingolf Wunder, komentarz jest zbyteczny, a jeden z nich powinien być zwycięzcą.
21 października 2010 - 19:09
Czarodziejko,
zgadzam się z Tobą, dla mnie zwycięzca tego Konkursu powinien porywać nas swoją interpretacją i powinniśmy być zaproszeni na falach tej muzyki do przeżyć najgłębszych, które oferuje muzyka Chopina,tego właśnie zabrakło mi w wykonaniu Avdeejewej napewno pianistki dobrej ale bez wyrazu chopinowskiego w grze. No cóż,my oceniliśmy ich inaczej po swojemu, bo spójrzmy uczciwie, któż lepiej mógł ocenić pianistów, niźli taaaaakie jury i takie sławy jak Martha Argerich, Nelson Freire, Dai Thang Song, Katarzyna Popowa Zydroń, Philipie Antemont, Fu Song, Adam Harasiewicz, Kevin Kener, Mitchi Ko Yama, Andrzej Jasiński, Piotr Paleczny, Bella Davidovicz, i inni, no któż? nasze odczucia są bardzo subiektywne, ale cóż tak właśnie wyglądają konkursy szczególnie muzyczne, gdzie wszystko jest takie ulotne….
22 października 2010 - 7:27
najwazniejsze ze sie dzialo, ze byly emocje.
jury napewno spoglada na uczestnikow spaczonym okiem profesjonalisty, a ci inaczej widza i slysza swoj fach.
nie sluchalam, ale ciesze sie ze tyle dobrych emocji u Ciebie Jadwigo.
posylam serdecznosci w dniu upalnym bo 34 stopnie dzisiaj nas spotkalo przypadkiem jakims…cholerka…
22 października 2010 - 8:46
Ellizko,
piękny ten konkurs był, profesjonalisci wspaniali, uczestnicy super, i tyle dobrej muzyki Chopina, a pogody Wam zazdraszczam, ja też tak chce u nas jak to na 1 listopada, wiatr i przelotny deszcz no i 4-8 stopni.
pozdrawiam
j
27 października 2010 - 15:11
Droga Jadwigo
myślę, że nie powinnaś czuć się przytłoczona werdyktem jury i mieć wątpliwości co do głosu swego serca. Konkursy rządzą się swoimi prawami, i nie są to wyłącznie prawa bezstronnej i obiektywnej oceny. Jakie by nazwiska nie mieli, oceniający nie są półbogami, lecz ludźmi jak wszyscy, a w konkursowym tyglu skupiają się przeróżne siły, emocje i wpływy, sympatie i antypatie. Zauważ na przykład, że książek na ogół nie oceniają inni pisarze:) Za obiektywny głos przyjmujemy wypowiedzi profesjonalnych krytyków. W tegorocznym jury zasiedli pianiści. I dodawali, dzielili i obliczali dziesiąte i setne punktów:) A krytycy muzyczni w większości pisali tak, jak np. ten pan z Tygodnika Powszechnego:
http://tygodnik.onet.pl/1,54557,druk.html
Tak więc nie mów sobie z pokorą, że jury nie mogło ocenić kogoś za wysoko lub zbyt nisko, bo mogło. Najbardziej sprawiedliwie, czystym sercem, oceniają niezwiązani z daną instytucją krytycy, obserwatorzy i melomani. Dla nich liczy się wyłącznie muzyka. A o nią przecież chodzi. I o to, by wykonawcy wprawiali nas w zachwyt, pozwalali na kilka magicznych chwil zapominać o troskach codzienności, potraili unieść nas na skrzydłach muzyki do innego, duchowego wymiaru świata. Ten, komu się to najlepiej udaje, jest prawdziwym zwycięzcą. Tobie i mnie zrobił to Wunder, a więc on zwyciężył.:)
29 października 2010 - 16:58
Ariel,
serdecznie dziekuję za link do artykułu Daniela Cichego, swoje przemyślenia napisałam pod wrażeniem chwili i tego co czułam w czasie poszczególnych etapów oraz gry finałowej, dla mnie Wunder pokazał Chopina, tak Lukas był niezły, choć to Wunder jednak powinien być pierwszym. Ma racje pan Cichy, ze Daniil Trifonow pokaże jeszcze na co go stać, mazurki zagrał rewelacyjnie, sam jest kompozytorem więc wiedział co to znaczy zgrać mazurka, i jak go należy zagrać, Chopin tkwi w mazurkach, które sa trudne. Bardzo dziękuję za ten wpis, jestem melomanką, kocham muzykę a Chopina w szczególności i towarzyszy mi ona przez całe moje zycie w chwilach i radosnych i trudnych, dlatego pisałam o konkursie i moich odczuciach a ponieważ nie jestem krytykiem muzycznym podchodziłam do swoich wypowiedzi z dystansem, jak się okazało zupełnie niesłusznie, jeszcze raz dziękuję i serdeczności przesyłam
j
1 listopada 2010 - 8:03
Witam.
NIE OGLADALEM KONKURSU ALE WIDZE ZE TA FINALISTKA NIE GRALA TAK DOBRZE.
POZDRO P
1 listopada 2010 - 12:27
Pitotr,
Jako pianistka była dobra, bo grała dobrze, tylko Chopina grała bez emocji, a Chopin bez emocji grany nie jest tym naszym Chopinem, i tu był problem, pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny
j
18 listopada 2010 - 14:24
a propos werdyktu jury….mieliśmy takiego zdolnego Marcina Koziaka,który tak pięknie grał wszystkie etapy i pewnie zaprezentowałby równie dobrze w finale,to nie dostał ani jednego głosu za od polskich członków jury….dziwnie czasem zachowują się Polacy względem Polaków….
18 listopada 2010 - 21:34
marianno,
to jest dla mnie bardzo dziwne, ponieważ o Marcinie Koziaku pisałam dobrze, słuchałam też tego co mówią krytycy muzyczni oraz pani Kozubek i Pani Bugaj, wydawało mi się, że finał ma pewny, a tu taka niespodzianka, szkoda, bo finał to jednak finał.
Pozdrawiam i zapraszam
j
19 listopada 2010 - 19:57
Drodzy Państwo!
Widzę tu wiele wypowiedzi osób nie będących znawcami muzyki Chopina (tak jak Niektórzy sami piszą). Widzę przez to bardzo archaiczne i sztywne spojrzenie na tę muzykę…. a łączenie muzyki Chopina z polska równiną, łąkami, lasami, grzybami, wozami pełnymi polskiego siana jest spłyceniem tej muzyki i zabraniem jej całego polotu. To są takie same uwagi jakie miało wielu rozgoryczonych dziennikarzy, z niespełnionymi ambicjami i kompletnie błędną interpretacją muzyki Chopina. Warszawski konkurs w końcu się uwolnił od sztywnej oceny, od chorych wymagań jury. Pozwolił na nową, wolną, interpretację. Proszę nie zapominać, że Chopin to styl brillante, to wirtuozeria, muzyka kusząca ludzi wzbudzająca ich zachwyt. To muzyka żywa, zmieniająca się tak jak społeczeństwo. Chopin pragnął muzyki żywej i popierał nowatorską interpretację, tak jak w prrzypadku interpretacji Lista. To była ówczesna muzyka młodych, zrywająca z konwencją klasyczną. Proszę nie ograniczać muzyki CHopina do nudnej interpretacji, ze słowami , że „Chopin tak nie grał” , że to nie brzmi jak „wspomnienia z polskiej łąki”. Nie rozumiem zatem tego zachwytu pianistyką Wundera, który nic do tej muzyki nie wnosi, kompletnie nic. Zbędne są te stwierdzenia, że jego muzyka jest najbardziej zbliżona to CHopina. TO nie o to chodzi. Avdeeva słusznie wygrała pierwszą nagrodę. Nie jest ideałem, ale za to jej pianistyka wniosła najwięcej. To coś nowego, kontrowersyjnego, ale ciągle w ramach zasad założonych przez Chopina. Podobnie jak w przeszłości miało to miejsce z Ivo Pogorelicem. Polecam sonatę b-moll Grave. Jako wieloletni pianista i pedagog proszę o szersze spojrzenie na muzykę Chopina. Pozdrawiam
19 listopada 2010 - 23:13
Szanowny Panie,
Nie jestem znawcą muzyki, to prawda, jednak kocham muzykę Chopina i odbieram ją jako słuchacz, lub słuchaczka,
blog i komentarze do niego są opiniami moimi i ludzi, którzy tu zagladają. Nie silimy się na pisanie rozpraw na temat Chopina bo jak już powiedziałam nie jesteśmy znawcami tematu, jednak mamy prawo do własnych subiektywnych ocen.
Bardzo mi pochlebia, ze Pan pianista i pedagog zechciał zajrzeć do nas i napisać ten piękny komentarz, jestem ogromnie wdzięczna,
pozdrawiam serdecznie dziękując jednocześnie za te słowa. Z poważaniem Jadwiga
19 listopada 2010 - 23:55
No właśnie. Każdy z nas (i profesjonalny znawca tematu i laik) ma prawo do prezentowania swoich osobistych odczuć co do interpretacji muzyki Chopina – szczególnie zaś gdy taka polemika toczy się na blogu. I bardzo dobrze, że się toczy, ponieważ czytając komentarze można się zawsze czegoś nowego dowiedzieć i poszerzyć swoją wiedzę, np. w tym „szopenowskim” przypadku. Tak trzymać – droga Jadziu.
Pozdrawiam 🙂
20 listopada 2010 - 0:13
Ciotko Pleciugo,
dziekuję za komentarz, nie chce się wymądrzać w temacie ale właśnie cieszy mnie fakt, że ludzie dyskutują, bo to znaczy, że słuchają Chopina, ekscytują się wykonaniami poszczególnych pianistów i mają ochotę powiedzieć coś na ten temat, tak po prostu, po swojemu.
Pozdrawiam
jadwiga
11 stycznia 2011 - 1:53
Wow this is a great resource.. I’m enjoying it.. good article