Naszemu Przyjacielowi ten wpis poświęcam
Dwa dni temu obchodziłby swoje urodziny. Od wielu lat dzwoniłam do niego z życzeniami, ucinaliśmy sobie krótką lub dłuższą pogawędkę. Wymienialiśmy uwagi na temat ogrodu. Józef uwielbiał swój ogród. Kilka lat temu kolejny raz przeprowadził się, tym razem z centrum Warszawy do Halinowa, osiedle zamknięte, w ogrodzie piękne brzozy, których nie pozwolił wyciąć, ani jednej sztuki. Tak zaprojektował swój dom, aby wszystkie pozostały. Rósł sobie, niewielki zagajnik brzozowy, a w nim pomiędzy drzewami Józef wydzielił kilka ogrodowych przestrzeni, a to rosarium otoczone bukszpanami, a to zaułek rododendronów, czy bluszcz , lub kwitnące krzewy. Wszystko miało swoje miejsce, podkreślało tę lub inną rzeźbę, każda perspektywa ogrodu była wykończona ciekawym detalem.
Józef przyjeżdżał do naszego ogrodu, wymienialiśmy uwagi, dzieliłam się swoimi wiadomościami, uczyłam gdzie może znaleźć stosowne porady, często radziłam, w której szkółce lub gospodarstwie ogrodniczym można kupić najtańsze sadzonki, cebulki tulipanów, żonkili, krokusów. Wiele razy korzystałam z jego podpowiedzi.
Zachwycało go każde nowe rozwiązanie. I o ile w ogrodzie pozwalał mi na wszystko, w domu musiała być zachowana klarowność i spójność wystroju. Często powtarzał, pamiętaj oko ludzkie można oszukać. Powieś na ścianie najpiękniejszy najdroższy obraz w złej ramie, wszyscy stwierdzą, że to nic nie warte badziewie. Opraw ten sam obraz w piękna ramę a uzyskasz arcydzieło. Powieś go wtedy osobno, wyeksponuj będzie wspaniałą ozdobą. I tak było, chociaż w mojej kolekcji nie ma nic wartościowego. Na ścianach wiszą zwykłe obrazy ulubione kwiaty peonii i kolekcja badmintonowa.
Uczył mnie trików stosowanych przy opracowywaniu ekspozycji obrazków. Twierdził, że czasami ulubione egzemplarze są nic nie warte, ale lubimy je, gdyż łączą się ze wspomnieniami. Opraw je najpiękniej jak tylko możesz a uzyskasz wspaniały efekt. Oszukaj oko, ramy są sukniami najlepszych projektantów mody dla najbrzydszych modelek. Makijaż i szata zmienia je w kolorowe ptaki. Rób to samo z obrazem, im tańszy tym piękniejszej oprawy potrzebuje. Oczywiście zdjęłam ze ściany moje ukochane kopie, repliki i obrazy, zawiozłam do Mińska Mazowieckiego, do osoby trudniącej się oprawą, Józef mi towarzyszył. Myślałam, że sprawę załatwimy w godzinę – półtorej, w pracowni spędziliśmy sześć bitych godzin. Każdy sztych dostał piękną szatę. Jednakową dla wszystkich. Nie miałam pojęcia, że można w ten sposób patrzeć na ramy, listwy, tło, materiał, jedwab, kolor. Józef postanowił przyozdobić każdy najmniejszy obrazek komponując go w tym samym stylu. Tak, to była kompozycja, subtelna, elegancka, złota. Zwykłe obrazki nabierały blasku.
Kiedyś kilkanaście lat temu, w 1989 roku zaprosił nas na wspólny wyjazd do
ZSRR- tuż przed ogłoszeniem pierestrojki. Pojechaliśmy samochodem do Moskwy a stąd do Zagorska (66 km tak się wtedy nazywał kompleks cerkwii i ławra). Dzisiaj Zagorsk to Sergijew Posad z przepięknym zespołem Cerkiewnym Klasztoru Św. Trójcy i Św. Sergiusza Troicko- Sergijewskiego- w języku angielskim nosi nazwę St. George Holy Trinity Monastery , Trinity Cathedral. Nie mogę opisać wszystkich cudeniek tego miejsca, zapraszam do Wikipedii, sami znajdziecie podaję link
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81awra_Troicko-Siergijewska
Proponuję również zobaczyć wiele zdjęć w galerii. Zrozumiecie moją fascynację.
Początkowo na obszarze dzisiejszego miasta znajdowało się kilka niewielkich wiosek i przysiółków (m.in. Kokujewo, Panino, Klementiewo), powstały w końcu XIV wieku wokół klasztoru Trójcy Świętej i św. Sergiusza (Troicko-Siergijewskiego), od 1744 ławry założonego przez świętego mnicha Sergiusza z Radoneża. Wsie były znane dzięki rzemiosłu, drewnianej rzeźbie i produkcji zabawek. W 1782 r. Katarzyna II założyła w tym miejscu miasto. W 1919 roku r miasto zmieniło nazwę na Siergijew. Zaś w 1930 przyjęło nazwę Zagorsk, na cześć działacza rewolucyjnego. W 1992 roku przywrócono miastu historyczną nazwę.
Główną cerkwią kompleksu jest sobór Trójcy Świętej, w którym przechowywane są relikwie św. Sergiusza. Inne zabytkowe cerkwie miasta to: Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni i Św. Paraskiewy, Wniebowstąpienia Pańskiego, Zaśnięcia Matki Bożej, Św. Eliasza. Do ważnych zabytków należy również hotel klasztorny, w stylu klasycystycznym, kramy kupieckie i studnia piatnicka . Miasto zalicza się do Złotego Pierścienia Rosji.
Obszar ten pokrywa się częściowo z regionem historycznym zwanym Rusią Zalewską, który wraz z Rusią Nowogrodzką stanowi kolebkę państwowości rosyjskiej.
Nasz Zagorsk z roku 1989 to miejsce niezapomniane, miałam szczęście zobaczyć je w pełnej krasie. Aby tam dojechać musieliśmy otrzymać specjalne pozwolenie. Warto było. Zachłannie biegaliśmy od cerkwi do cerkwi, do muzeum przyklasztornego, paliliśmy świece, aby w końcu stwierdzić, że więcej nie da się zapamiętać. Wyruszyliśmy przez Twer i Nowogród Wielki do Leningradu, czyli St. Petersburga. O tej podróży i zwiedzaniu Peterhofu (Pietrodworca) oraz Ermitażu napiszę w następnym poście. Kilka tygodni przygotowywaliśmy się do wycieczki. Przeczytaliśmy dostepne książki, przejrzeliśmy kilka albumów. Na miejscu zakupiliśmy dodatkowo przewodniki aby na zawsze zatrzymać ulotne chwile.
Z Józefem spotykaliśmy się sporadycznie.
W ciągu ostatniego roku dzwoniłam do niego wiele razy, bez odpowiedzi. Zostawiałam wiadomości, wysyłałam maile.. W końcu Andrzej zadzwonił do Urzędu Stanu Cywilnego w Gminie a ja do Kościoła w Długiej Kościelnej, być może ksiądz będzie coś wiedział.
Wiedział.
Józef zmarł rok temu 18 marca, pochowano go 23 marca. Ksiądz koncelebrował mszę pogrzebowa, odprowadził na cmentarz parafialny. Nas nikt nie powiadomił…
Wczoraj pojechaliśmy do Kościoła Św. Anny w Długiej Kościelnej. Już dawno zamówiłam mszę, przecież czekał na nią długi rok. To było nasze pożegnanie.
Byliśmy z Andrzejem sami. Podczas mszy w kaplicy towarzyszyły nam trzy czy cztery przypadkowe osoby…
CDN
23 marca 2017 - 21:11
Tym postem tak ładnie żegnasz Przyjaciela….
Pozdrawia serdecznie 🙂
23 marca 2017 - 22:58
An-Ula
bardzo przeżyłam Jego śmierć, była taka niespodziewana
j
24 marca 2017 - 9:07
Pamięć pozostaje Jadziu, na szczęście. Ściskam.
24 marca 2017 - 9:38
Beata M
tak, na szczęście, nasza pozostała
j
24 marca 2017 - 21:43
Dobre życie pozostawia dobre wspomnienia w pamięci, to piękne, gdy ludzie pozostawiają po sobie niezatarty ślad w naszych myślach, motywach postępowania. Dobrze jest myśleć, że kiedyś się spotkamy znowu 🙂
25 marca 2017 - 7:40
Smutne pożegnanie, ale ileż wspomnień…
25 marca 2017 - 8:30
Noti
smutne to i jakieś nierealne dla mnie, dlatego przypomniałam co w naszej znajomości było sympatyczne i trwałe
j
25 marca 2017 - 8:39
Dorota
to prawda, rozumiem takie podejście do życia i śmierci, tym niemniej to odejście było takie inne, takie szybkie, takie zupełnie niespodziewane, trzy dni i koniec, może właśnie tak powinniśmy szybko żegnać się ze światem, bez obarczania rodziny opieka, bez zbędnych czułości, bez zbędnych słów?
j
25 marca 2017 - 17:43
A tych podróży to ci zazdroszczę. Rosji nie znam wcale, a bez zaufanej duszy nie wybierzemy się tam. Kocham cerkwie, to najlepsze co zwiedzałam w Rumunii czy Bułgarii. Wyobrażam sobie, jakie cuda można zobaczyć w Rosji.
No nic, może kiedyś…
Współczuję straty przyjaciela. Właśnie rozmawiałam z mamą, którą też przyjaciele taty wciąż zapraszają na jakiś kolejny pogrzeb. Taki wiek.:((
26 marca 2017 - 6:23
Jeśli tak pięknie wspominasz Pana Józefa, to znaczy, że był dobrym człowiekiem.
Pozdrawiam.
26 marca 2017 - 8:50
Dobrze, że taki ktoś był w Twoim życiu Jadziu. Smutne pożegnanie, ale piękne wspomnienia. 🙂 .
26 marca 2017 - 13:15
Po Twoim pożegnaniu Pan Józef pewnie się uśmiecha przyjaźnie…
26 marca 2017 - 21:59
Gordyjko
bardzo bym chciała, odszedł tak po cichu, wiele rzeczy niewyjaśnionych niestety
j
ps. nie mogę dodawać komentarzy u Ciebie
26 marca 2017 - 22:00
Tereniu
podróże z Józefem były fascynujące, Ermitaż i Pałac Peterhoff a także Pałac Mieńszykowa, teraz opisuje, będzie nowy wpis na ten temat, to była niezapomniana podroż
j
26 marca 2017 - 22:01
Stokrotka
połączył nas badminton, i miłość do sztuki
j
26 marca 2017 - 22:03
Helen
to co zobaczyłam w ZSRR nie ma sobie równych, takich wnętrz pałacowym barokowych nie widziałam nigdzie, Pałac peterhoff jest absolutnie najpiękniejszy, Ermitaż, Pałac Mieńszykowa, Ostankino, Pałac Zimowy, ech długo by wymieniać
j
29 marca 2017 - 20:25
Jadwigo to co napisałaś o obrazach u mnie sprawdziło się doskonale.Otóż jakiś odległy czas temu miałem okres „malarski”.Skopiowałem kilka obrazów impresjonistów francuskich oraz dwa obrazy Ajwazowskiego z Rosji.Był to czas w którym trudno było o profesjonalne ramy więc stosowałem listewki wokoło obrazu.Kilka lat temu oprawiłem je wszystkie w „bogate” oprawy.Teraz wyglądają jak prawdziwe dzieła i zdobią ,mieszkania moje i mojej rodziny.
29 marca 2017 - 23:05
Andrzej T.
oko ludzkie jest ułomne dlatego daje się oszukać. Józef miał plakat „kobieta z perę oprawi umieścił w niszy podstawił stolik przyścienny i obraz był jak prawdziwy, trzeba umieć zasugerować odbiorcy sposób aby wzbudzić zachwyt ja się dałam nabrać, później dowiedziałam się, że to plakat
j
9 kwietnia 2017 - 22:27
przypomniało mi się odejście mojej Hogaty (Agaty). Była wielka w każdym calu, brakuje mi jej bardzo . Smutnym jest fakt , że zaczyna znikać z pamięci tych z którymi była bardzo blisko.Wczoraj sadziłam jodły i jednocześnie z Czarkiem oznajmiliśmy : Hogata pokochałaby to miejsce
macham wieczorowo z Podlasia – Dośka
11 kwietnia 2017 - 7:38
Dośko
pamiętam Hogatę pisałaś o niej chociaż nie wiem kto i co, ale z Twojego bloga wiem o niej. Niestety życie jest ulotne, o czym nie wszyscy pamiętają, niestety!
j
ps. Skończyłam korektę książki, wracam do bloga, przygotowują kolejne teksty trochę to trwa, ale chcę dokończyć post o Petersburgu, Jekaterinburgu a tu potrzeba namysłu i studiowania moich notatek
11 kwietnia 2017 - 7:46
umiesz opowiadać…ciepło, serdecznie
13 kwietnia 2017 - 18:51
Cz
Ludzie żyją dopóki, dopóty pamiętamy!