Zapachniało w ogrodzie jesienią. Słońce świeci, ale poranne mgły snują się uświadamiają nam nieubłagane przemijanie lata. Wieczór w ogrodzie jest również zasnuty nadciagającą mgłą i chłodem, który nadciąga wraz z zachodzącym słońcem. Błękit nieba wybarwia się gdzieś około godziny jedenastej by o szóstej przejść w zmierzch, co oznacza, że za miesiąc dzień będzie krótszy o ładnych kilka godzin i nastanie listopad chłodny, zdzierający do końca liście z drzew.
Ogród jeszcze mieni się kolorami kwitnących kwiatów, moje begonie wiecznie kwitnące pięknie wyrosły i kwitną na okrągło, towarzyszą im kwitnące floksy, nawłocie, rudbekie, georginie, czyli dalie.
Dalie są roślinami długo kwitnącymi. Kwitnienie rozpoczynają na początku lata i kwitną do późnej jesieni. Mają piękne i niezwykłe kwiaty zarówno w kolorach jak i kształcie. Na mojej rabacie odgrywają główną rolę i mienią się barwami różu, żółci, purpury, fioletu podbarwionego bielą, pąsowej czerwieni oraz ciemnego bordo. Te piękne kwiaty maja szerokie zastosowanie zarówno w ogrodach wiejskich jak równie na działce czy w ogrodach przydomowych. Pięknie prezentują się, jako jednorodna rabata, ale również pomieszane z innymi kwiatami czy też warzywami. W tym roku moje dalie stanowią główną ozdobę ogrodu i będą kwitły do pierwszych przymrozków. Zawsze obawiałam się nawożenia dalii późnym latem i wczesna jesienią, jednak zachęcona przez „Kasię z angielskich ogrodów” (jej blog jest u mnie w linkach) postanowiłam pod koniec sierpnia podrzucić im nawozu kurzego popularnie zwanego” kurzakiem”.Na szczęście sklep ogrodniczy Flora Point dysponuje tym organicznym nawozem, więc z zakupem nie było problemu. Co prawda po zasileniu gleby przez pierwsze kilka godzin rozchodził się nieprzyjemny zapach, ale czego się nie robi dla dobra kwiatów, po podlaniu zapach zginął a kwiaty mają doskonałą pożywkę. Tym samym nawozem zasiliłam datury oraz grządki z begoniami. Raz w tygodniu wczesnym rankiem obcinam kilka kwiatów dalii, wkładam je do miednicy z wodą, aby się dobrze napiły i układam piękne bukiety. W ten sposób dekoruję mieszkanie własnymi kwiatami a pozostałe w ziemi dalie pobudzone są do kwitnienia. I jeszcze kilka słów o daliach. Dahlia pochodzi z Ameryki Środkowej z wyżyn Meksyku. Znamy 35 czystych gatunków dalii, a w ogóle należy ona do rodziny Asteraceae, znana jest też pod nazwa georginia. W Europie dalia jest znana, co najmniej od 200 lat a przywiózł ja do starej Europy szwedzki naukowiec o nazwisku Dahl (stąd pochodzi jej nazwa). Tyle o daliach w moim ogrodzie.
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad lekkimi zmianami w moim ogrodzie. Dotychczas królowały tulipany, krokusy i hiacynty, geranium i niezapominajki na wiosnę, liliowce i lilie na początku lata dalie, begonie wiecznie kwitnące w lecie uzupełnione daliami i floksami. Jednak trudno się przyznać, ale co rok jestem starsza i zdają sobie sprawę z tego, ze pewnie przyjdzie czas kiedy już nie będę miała tyle energii i siły, aby spędzać przy pielęgnacji kwiatów. Poza tym w październiku niestety czeka mnie operacja kolana (wymiana stawu) więc siłą rzeczy będę skazana na pomoc w ogrodzie i nie będę mogła wykonać wszystkich prac samodzielnie. Dlatego trzeba było zreorganizować ogród, zmienić trochę jego wystrój aby w przyszłym sezonie kwitł i był w dalszym ciągu piękny bez wielkiego nakładu pracy. Pewnie będzie tak do mojego całkowitego powrotu do zdrowia (całkowitego?, hmmm…) Postanowiłam, zatem posadzić kilkanaście krzewów, które pięknie kwitną a wybór padł na Omżyn Davida, czyli popularną budleję davidi, czyli krzew motyli. Zakupów dokonałam w moim centrum ogrodniczym i posadziłam kilkanaście krzewów o pięknych nazwach budleja davidi black knight, purple delight, royal red, white profusion. Zobaczymy w przyszłym roku, co z tych nasadzeń pozostanie i jak będą wyglądały.
Kilka słów o motylim krzewie. Oto, co wyczytałam w Internecie na jego temat: „ Omżyn Dawida, „motyli krzew” jest wyprostowanym krzewem ze zwieszającymi się gałęziami. Rośnie silnie osiągając w sezonie 2-2,5 m wys. Długie, lancetowate, ciemnozielone liście pokryte są drobnymi włoskami. Purpurowe kwiaty do ciemnofioletowych z pomarańczowym oczkiem, kwitną na jednorocznych pędach, w łukowato wygiętych kwiatostanach. Pojawiają się od lipca do jesieni. Omżyny są pięknymi letnimi krzewami do zastosowania w każdym większym ogrodzie. Zapach budlei przyciąga liczne owady, a zwłaszcza motyle.
Wymagania:, Ponieważ odmiany omżynu nie są w pełni mrozoodporne, wybieramy im w ogrodzie ciepłe, osłonięte stanowiska. W Polsce jej nadziemne pędy często przemarzają, ale przycięte nisko na ziemią szybko odrastają. Przycięte w końcu marca lepiej i obficiej kwitną. Latem wycinamy przekwitłe kwiatostany, aby zapewnić roślinie dłuższe kwitnienie. Wskazane jest kilkukrotne w czasie sezonu zasilenie krzewu nawozem wieloskładnikowym. Późną jesienią nasadę krzewu obsypujemy ziemią lub kompostem, podobnie jak to robimy z różami. Potrzebuje gleby żyznej, dobrze przepuszczalnej, a stanowiska w pełnym słońcu…” Mając na uwadze powyższe rady posadziłam moje krzaki w słońcu podsypałam im kurzaku i poczekamy, co wyrośnie. W przyszłym roku zobaczymy efekty tej zmiany. Oczywiście nie oznacza to, że pozbędę się letnich dali, czy begonii, jednak ta zmiana pozwoli na zakup mniejszych ilości kwiatów, czy tez cebulek tulipanów, które musiałam, co sezon wykopywać, aby udostępnić miejsce na kwiaty letnie. Zobaczymy jak sprawdzą się moje pomysły i jaki wygląd będzie miał ogród, ale póki, co pokazuję kilka fotografii z aktualnego jesiennie przebarwiającego się ogrodu, który jak na razie dzielnie znosi nocne chłody i świecące słonce w dzień.
Zapraszam!
Wasza Jadwiga
11 września 2012 - 15:12
Jadziu, nie przejmuj się warunkami w szpitalu. Najważniejsze że będziesz w dobrych rękach, a czas szybko mija. Nie szykuj tam sobie stanowiska pracy. Odpoczywaj, wysypiaj się i nabieraj sił po operacji. My oczywiście będziemy tęsknić okrutnie, ale damy radę. Ty też dasz, bo jesteś z tych, co nie poddają się łatwo.
11 września 2012 - 15:43
ZielonaMila
Ty wiesz to najlepiej w czasie swoich pięknych eskapad po Puszczy Kampinoskiej
pozdrawiam
j
11 września 2012 - 15:47
Joanno
nie wiem jak zrobię, będę chciała miec z wami kontakt przed operacją, bo po operacji to zrozumiałe muszę się zregenrować co bedzie trwało ale i tak bedę dawała znak
dziekuję
j
11 września 2012 - 15:49
Angeliko
jak ktos lubi kwiaty to zawsze będzie lubił, a kwestią czasu bedzie tylko czy ogródek bedzie mały sredni czy duzy, kwiaty zawsze są piekne, a gdy związane sa wspomnieniami najmilszymi z babcią to wspaniale, wtedy będą zawsze się z nia kojarzyć, pozdrawiam i zapraszam
j
11 września 2012 - 20:49
Gdy termometr pokazuje 29 stopni, to trudno myśleć o listopadzie, zostawmy go w spokoju, przyjdzie sam, a póki co, cieszmy się urodą Twoich kwiatów. Bardzo lubię nazwę georginia – kojarzy mi się z elegancką kobietą. Kiedyś nie wiedziałam, że to chodzi o dalie i wyobrażałam ją sobie jako bardzo egzotyczny kwiat. W daliach zachwyca mnie różnorodność form i kolorów, każdy znajdzie coś dla siebie, no i to że tak długo kwitną! Ufam, że operacja kolana przebiegnie prawidłowo i szybko wrócisz do pełnej formy. A wybór krzewów budleji uważam za bardzo trafiony – będziesz miała mnóstwo motyli w ogrodzie. Gdyby nie ich wymagania co do gleby (raczej suchej), to dawno by już rosły u mnie. Pozdrawiam serdecznie
11 września 2012 - 21:10
Doroto
znaczy budleja lubi suchą glebę? a tego sie nie spodziewałam, a ja ja tak podlewałam, no cóż muszę wiecej o nich poczytać, dziękuję za podpowiedź
a georginie to taka piękna nazwa i kojarzyła mi się z panią w pięknej sukni może z organdyny, takie kiedy były w modzie
pozdrawiam
j
12 września 2012 - 16:46
pieknie
12 września 2012 - 17:10
Randdalu
bardzo dziękuję
pozdrawiam
j
8 października 2012 - 10:01
Ale śliczne dalie – super wybór do ogrodu! Budleje też uwielbiam – jest wśród nich bardzo dużo gatunków i odmian, więc jest w czym wybierać. A dzięki nim motyli w ogrodzie dużo! Bardzo tam u Ciebie kolorowo.
A gulasz wołowy to na 100% wypróbuję bo uwielbiam. Nawet mam w lodówce mięso. Dziękuję i pozdrawiam! K