Dzień Babci i Dzień Dziadka to nieoficjalne święta mające na celu uhonorowanie wszystkich babć i dziadków. W te dni tradycyjnie nasi wnukowie składają życzenia swoim babciom i dziadkom i obdarowują ich kwiatami, laurkami i prezentami, często wykonanymi przez siebie.
W Polsce Dzień Babci to stosunkowo młode święto, gdyż obchodzimy je dopiero od około 30 lat. W innych krajach ten dzień obchodzony jest w innych terminach niż u nas, np. w USA i Kanadzie w pierwsza niedzielę po Labour Day czyli Dniu Pracy i jest on nazwany National Grandparents Day – czyli Narodowe Święto Dziadków (dziadków i babć oczywiście). Dla ciekawości dodam, że święto to zostało zatwierdzone przez Kongres i Prezydenta Jimmiego Cartera, który w 1978 r. podpisał proklamację ustanawiającą pierwszy poniedziałek września świętem oficjalnym. Dzień Dziadków i Babć ma w USA swój hymn skomponowany przez Johna Prilla i zatytułowany „A song for Grandma and Grandpa”, a symbolem tego dnia jest niezapominajka, jakże jednoznaczny symbol – w języku angielskim ten kwiatuszek tak pięknie się nazywa „forget me not”( nie zapomnij mnie).
Każdy z nas ma swoją ukochaną babcię, dla nas a najbardziej dla mojego ślubnego ukochaną była Babcia Maria, która urodziła się w roku 1882 w Niżnym Nowgorodzie jako córka mieszczanina Antoniego Aleksandrowicza Dejczmana, syna uczestnika powstania 1863 roku, i Konstancji Wiktorowny Ihnatowicz. Podstawowe wykształcenie babcia uzyskała w Mariańskim Gimnazjum w Ufie, a następnie uczyła się w szkole żeńskiej w Muromsku, za co otrzymała srebrny medal. Ukończyła też specjalny kurs ósmej klasy dopełniającej (domowe gimnazjum z arytmetyki) w Orenburgu 14.08.1903 roku. Studiowała w Sankt Petersburgu i 6.04.1913 roku ukończyła Sankt Petersburski Żeński Medyczny Instytut z tytułem „Dentysty z wyróżnieniem”. Jednym z wykładowców był tam Iwan Pietrowicz Pawłow, rosyjski fizjolog, laureat Nagrody Nobla w 1904 roku w dziedzinie medycyny.
Praktykowała w Sankt Petersburskiej Szkole Dentystycznej E.F Wongl – Świderskiej. Po powrocie w 1921 r. do Warszawy z synem Bronisławem i córką Heleną oraz swoim ojcem Antonim zamieszkali w Aninie. Jej mąż Stanisław wrócił do niepodległej Polski dopiero w 1923 roku. W tym samym roku Komisariat Rządu na miasto stołeczne Warszawę zarejestrował praktykę dentystyczną babci, co umożliwiło jej podjęcie pracy jako dentystka w Gimnazjum męskim Kazimierza Jakuba Kulwiecia w Warszawie, założonym w roku 1918, a usytuowanym przy pl. Trzech Krzyży 8, w kamienicy Naimskich i Jungów. Potem babcia Maria prowadziła prywatną praktykę w Aninie. Babcia aktywnie uczestniczyła w życiu społecznym Anina, organizując spotkania Koła Młodzieży Anińskiej, które odbywały się w domu rodzinnym. O tych spotkaniach wiele osób wspominało podczas pogrzebu babci w roku 1978, który odbył się na cmentarzu na Glinkach – obecnie Marysin Wawerski. Babcia nasza była osobową otwartą, z poczuciem humoru, młodzi ludzie garnęli się do niej, gdyż nikogo nie oceniała za postępowanie, jednak zawsze umiała dać stosowną radę i nigdy nie nalegała na konieczność skorzystania z tej rady. Wybór zawsze należał do ciebie. Za to pokochała ją młodzież, za to kochaliśmy ją my, znajdując w niej oparcie, miłość i ciepło.
Wiele osób zastanawia się, jak to jest z tymi naszymi dziećmi i wnukami. Ja uważam, że nasze dzieci kochamy zupełnie inaczej, rozsądniej, ponieważ sprowadzamy je na ziemię w okresie naszej młodości i staramy się dać im wszystko, co jest możliwe, nie zaniedbując siebie, pamiętając o tym, że pracujemy, awansujemy, zarabiamy, walczymy o swoją pozycję społeczną i zawodową. Natomiast nasze wnuki kochamy miłością bezgraniczną. Dajemy im poczucie bezpieczeństwa, ciepło, dobroć, ocieramy im łzy, tłumaczymy porażki, cieszymy się ich sukcesami, pocieszamy dobrym słowem, przygotowywanymi przysmakami, które im, naszym wnukom, przygotowujemy.
Czytając niegdyś książkę „Pani sekretarz stanu” wielkiej Pani Polityk Madeleine Albright odnotowałam zdanie (przywołuję je z pamięci ): „…podczas każdego przyjęcia dyplomatycznego z żonami dyplomatów rozmawiałam grzecznościowo na temat ich dzieci lub wnuków, co było koniecznością, ale nie sprawiało mi przyjemności, ale tylko do czasu gdy sama zostałam nimi obdarzona. I teraz proszę państwa stwierdzam autorytatywnie że mając wnuki – mówię tak po prostu – nie da się o nich nie rozmawiać…”. Tyle Madeleine Albright.
I właśnie w ten Dzień Babci i w następny Dzień Dziadka, nasi najukochańsi przychodzą do nas z kwiatkami, z laurkami, a czasami i z piosenkami, których nauczyli się w przedszkolu lub szkole i śpiewają „…u babci jest słodko, świat pachnie szarlotką…” lub „…Jak macie babcię, to się nie trapcie…”. Żaden prezent nie jest tak piękny, jak laurka wykonana rączką naszej najukochańszej pociechy. Kochamy te nasze wnuki miłością wielką i bezgraniczną, a czasami ślepą, a one starają się nam oddać to w swoich wierszykach, laurkach lub piosenkach.
Wszystkim Babciom i Dziadkom
Życzę Najpiękniejszego
Dnia Babci i Dnia Dziadka!
Życzę Słonecznego Dobrego Dnia!
Wasza Jadwiga
21 stycznia 2014 - 9:19
Scenka z zeszłego roku:
– Halo babciu!
– Halo? Wiesia?
– Ewaaaaa!
– Irenka?
– EWAAAAAAAAAA!!!!!
– Ewunia? Nie ma mamy. Co tam?
– Dzien babci!
– Nie ma mamy.
– DZIEŃ BAAAAAAABCIIIIII!!!!
– Dziadek? Nie ma.
– KOCHAAAAAAAAM CIĘ!!!!!!!
– Ja cię słabo słyszę, nie ma mamy.
Toteż, żeby nie powtórzyć błędu, zadzieram kiecę i lecę, no. Zastanawiam się tylko, czy jutro iść oddzielnie, czy mogę załatwić obydwojga dziś, za jednym zamachem 😉
21 stycznia 2014 - 9:28
E.
ja Ci pozwalam, możesz dzisiaj złożyć życzenia Obojgu
pozdrawiam
j
21 stycznia 2014 - 10:52
Nie ukrywam, że wkurzało mnie kiedy jadąc na weekend w gronie przyjaciół musiałam godzinami wysłuchiwać opowieści o wnusiach, bo akurat każdy się już ich dorobił, poza mną.
Zdaję sobie sprawę, jak ważni są dziadkowie, stąd instytucja „dziadków do wynajęcia”. Czego to ludzie nie wymyślą! Najlepsze życzenia, Babciu!:)
21 stycznia 2014 - 11:22
Helen
dzięki
j
21 stycznia 2014 - 13:33
Pamiętam tylko jedną babcię, ale niestety nie lubiłam jej. Była typem matrony, chodziliśmy przy niej na palcach /także nasi rodzice/. Za to moja mama była ukochaną i kochającą babcią dla naszych dzieci. Ja jestem z kolei kochającą babcią, ale pierwszeństwo u wnuków ma zapewne mama synowej, choćby z racji częstszego kontaktu z wnukami. Dziękuję za życzenia i odwzajemniam babci Jadzi 🙂
21 stycznia 2014 - 14:49
Każdy ma, lub każdy miał… babcię i dziadka, którzy zapisali się pięknie w jego sercu. Oj, obudziłaś we mnie piękne wspomnienia o cudownych ludziach… 🙂
Pozdrawiam gorąco w ten zimowy dzień 🙂
21 stycznia 2014 - 15:39
Nad życzeniami
będę się głowił,
bo co to życzyć
Babci, Dziadkowi,
prócz tradycyjnych
szczęścia i zdrowia?
Szybkich przyjazdów
tych z… Pogotowia,
bo coś ostatnio,
jak ten czas leci,
czekając na nie,
mrą MAŁE dzieci.
21 stycznia 2014 - 15:56
Piękny Dzień, ale jeszcze nie moja kolejka do świętowania…;o)
21 stycznia 2014 - 16:39
Dziękuję za życzenia i nawzajem:) Przyznam się do czegoś… Staram się kontrolować, ale jakbym tak podłapała „wolnego słuchacza” to pewnie zamęczyłabym go opowieściami o mojej wnusi 🙂
21 stycznia 2014 - 17:03
Ściskam ciepło 🙂
21 stycznia 2014 - 17:25
Margo
i ja Ciebie pozdrawiam serdecznie
j
21 stycznia 2014 - 17:26
Krysiu
i jak tu nie wierzyć byłej Pani Sekretarz Stanu M. Albright, wszystko jasne, skoro ona może to dlaczego nie my?
j
21 stycznia 2014 - 17:27
JanToni
jak dobrze wiesz, ze te szybkie przyjazdy są nam potrzebne najbardziej choćby i najmilsi i najlepsi zajmowali się nami na izbie
j
21 stycznia 2014 - 17:28
Gordyjko
Przyjdzie taki czas, piękny czas, lepszy czas, gdy…. tra lalala la la la
j
21 stycznia 2014 - 17:30
teresokiedrowska
jak miło słuchać o wspaniałych wspomnieniach dotyczących ukochanych babć i dziadków. Mój Tato żyje ma 89 i już dzisiaj tak nie wygląda jak wyglądał 14 lat temu na pierwszym zdjęciu, ale wnuki nadal kocha bardzo
j
21 stycznia 2014 - 17:33
An-Ula
u nas ukuło się takie powiedzenie ” nie ma strachu w naszym fachu” to jest stwierdzenie na każdy smuteczek najmniejszy na taki maciupci, i na te wszystkie poważne wielkie i największe, bo wiadomo, jak macie „babcię to się nie drapcie… tak śpiewała starsza wnuczka kłócąc się, że pani w przedszkolu tak ich uczyła, dzisiaj po latach sama się z tego rechocze
j
21 stycznia 2014 - 21:24
do życzeń się dołączam, przyjąć nie mogę, choć bardzo bym chciała:))
Wnuki, moja koleżanka mówi, ze zmieniaja myslenie. O innych zachwyconych wnukami myslała: Przesada. Teraz zwariowała sma:)
21 stycznia 2014 - 21:28
Czesiu
to prawda najprawdziwsza, a uczucia i doświadczenia nie do zastapienia
j
21 stycznia 2014 - 21:36
No dobrze, byłam. Kupiłam Babci dwusetkę Soplicy malinowej, a Dziadkowi wiśniowej. Dwusetka to mało, ale jednak jak malinową zrobiliśmy z miejsca od razu, to poczułam, zwłaszcza, ze korepetytantów miałam jeszcze… 😉
21 stycznia 2014 - 21:49
Dzisiaj czuję się jak prawdziwa babulinka po ostrej grypie co mię powaliła, ale jakoś się wykaraskam. Trzymajmy się nie dajmy się babciu Jadziu- tako rzecze babcia morelowa 🙂
21 stycznia 2014 - 22:14
Morelko
trzymaj się, ja zaliczyłam wiruska przed świętami
pozdrawiam , my się przecież nie damy!!! ślubnego leczyłam pigwą z miodem znaczy pokrojona pigwą wyjętą ze spirytusu zalana miodem, mam jeszcze tak samo zrobione wiśnie z żurawinami, na chorobę i poty jak znalazł,
j
21 stycznia 2014 - 22:15
E.
i właśnie tak trzeba było, miła atmosfera i dobre humory i to nic że trochę zaszumiało, kiedyś musi a tu było warto!!!
j
21 stycznia 2014 - 22:20
Przyjmij babciu Jadziu najlepsze życzenia od drugiej babci: zdrowia tyle, żeby wystarczyło dla Ciebie, dziadka i wnucząt.
Uśmiechu w takiej samej proporcji i niech wielkie Twoje serducho biło dla wszystkich jak najdłużej bez żadnych zakłóceń:)))))
21 stycznia 2014 - 22:22
Jadziu dziękuję za życzenia i Tobie z wzajemnością wszystkiego dobrego z okazji Dnia Babci.
21 stycznia 2014 - 23:47
W piosence było „nie drapcie”, ja pamiętam, że pani w przedszkolu tak uczyła na pewno! 🙂 a tak poza tym to jak zawsze miły post i odkryłam stare, niemalże zapomniane zdjęcia (Gabi ma sukienkę!!!)
22 stycznia 2014 - 10:03
Tereso
jak miło być babcią, wczoraj dziewczynki dzwoniły z życzeniami
pozdrawiam
j
22 stycznia 2014 - 13:39
Wnuki kochamy bezgranicznie. Nie miałam ani babci, ani dziadka, wszyscy poumierali zanim przyszłam na świat. Trochę o nich wiem, rodzice przekazali nam wiedzę o przodkach. Miło jest powspominać i obejrzeć stare fotografie. Pozdrawiam serdecznie.
22 stycznia 2014 - 14:05
Lotko
mam nadzieję, ze już lepiej z Twoim zdrowiem, czego oczywiście życzę najbardziej, droga Babciu, bo przecież masz piękną wnusię, z której jesteś dumna i słusznie!
pozdrawiam obie panie
j
22 stycznia 2014 - 14:08
Tanusiu Kochana
moja wnusiu najstarsza, oczywiście, że pani tak uczyła jak śpiewałaś, tylko babcia nie wiadomo dlaczego poprawiała Ciebie, a Pra Babcia sekundowała, wyszukałam Wasze zdjęcia, i znalazłam Gabi w sukience a Ciebie z paznokietkami pomalowanymi, obie wyglądałyście jak Wielkie Damy, pozdrawiam serdecznie Kochanie, czy już wróciłaś z dalekiej północy?
j
22 stycznia 2014 - 14:10
Jolanto
życzę Ci wielu pięknych zdjęć które robisz, kiedyś Twoje wnuczki będą miały piękną pamiątkę, pozdrawiam Ciebie gorąco i życzę zdrowia i udanego fotografowania naszej pięknej Polski
22 stycznia 2014 - 20:16
Ze wzruszeniem wspominam swoją Babcię i Dziadzia. Nie znałam drugich Dziadków.
Pozdrawiam:)
22 stycznia 2014 - 20:34
Łucja Maria
ja znałam tylko Babcię Katarzynę, bardzo krótko Babcię Marcjannę a Dziadka Benedykta pamiętam całkiem nieźle
pozdrawiam
j
22 stycznia 2014 - 21:36
Kiedy byłam nastolatką,wszystkie babcie budziły we mnie ogromny szacunek,podziwiałam je za ciepło i troskę.Kiedy byłam mężatka i miałam już dzieci,pragnęłam dla nich takiej prawdziwej,czułej babci.Niestety,nie było takiej.Kiedy ja zostałam babcią,pamiętam ten dzień,oszalałam całkowicie na widok wnuka i myślałam,ze będzie mi dane czasem poprowadzić go za rękę,ale stało się inaczej.Dziś znów jestem szczęśliwa,mam trzy miesięcznego wnuka i już wiem,że będę blisko niego,a jego rodzice pozwolą mi się nim cieszyć i trochę go rozpieszczać:)
Pozdrawiam serdecznie.
22 stycznia 2014 - 21:41
1beam
jak macie babcię to się nie trapcie, masz rację, wnuki to jest to co możemy mieć najlepszego w naszym życiu
j