Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Czas na bliny gryczane

Autor: Jadwiga. 31 komentarzy.

Długo się zastanawiałam, o jakim daniu jeszcze nie napisałam, w końcu doszłam do wniosku, że jest jedno, bardzo proste a jednocześnie wykwintne i pyszne.  W polskiej kuchni istnieje od lat, jest zdrowe i proste w przygotowaniu.  Są to oczywiście bliny. Bliny gryczane.

bliny gryczane

bliny gryczane

Pewnie niektórzy z was powiedzą, zaraz, zaraz bliny gryczane, polskie? Przecież bliny gryczane są daniem pochodzącym z Litwy.  No, nie do końca tak jest. Owszem bliny były bardzo popularne na Litwie, jednak „gryka jak śnieg biała” trafiła na Litwę z Rosji.  Wilno zaś było przez setki lat związane z Polską i stąd już niedaleko do zawłaszczenia blinów. Któż nie słyszał o blinach gryczanych, smacznych i smakowitych, odświętnych, pańskich. We dworach bliny podawano z kawiorem, kogo nie było stać na ten przysmak zadowalał się pamoczką.

A cóż to takiego jest pamoczka? Babcia mojego Ślubnego, czyli Babcia Bronia słynęła z przygotowywania pysznych blinów oraz pamoczki. Co prawda rodzinne opowieści mówią o kawiorze a także o różnych pastach śledziowych, jednak często wspominano również „ pamoczkę”, trudną do określenia, w sposobie przygotowywania podobną do sosu. Przepis na „pamoczkę” możemy znaleźć w różnych książkach kucharskich litewskich i białoruskich. Nie wiem, czy „pamoczka” była przyrządzana tak samo w całej Wileńszczyźnie. Wydaje mi się, że przygotowanie jej związane było z poszczególnymi regionami, a także zależało od tradycji rodzinnej.

Nasz domowy przepis jest bardzo stary. To Babcia Bronia przekazała go swojej córce Marii.  Długie lata minęły zanim Marcysia zapisała ten rodzinny skarb i obdarowała mnie. W ten sposób tradycja rodzinna znanej potrawy wileńskiej trwa od kilku pokoleń.Zapraszam na bliny z „pamoczką”, lub w wersji bogatej i „pańskiej” z kawiorem, który obecnie dostępny jest w sklepach.

Bliny gryczane Babci Broni

bliny gryczane receptura Babci Broni

bliny gryczane receptura Babci Broni

Składniki: kwarta mąki, – czyli 1000g maki gryczanej, 4 całe jaja, 4 łyżki piwa, 2 łyżki oliwy, 2 kwaśne śmietany, do pieczenia blinów potrzebne będą dwie patelenki

Wykonanie: mąkę gryczaną wysypujemy do misy, 4 całe jajka rozkłócić z 4 łyżkami piwa oraz oliwą, wszystko wlewamy do mąki i powolutku mieszamy, do tego wlewamy kwaśną śmietanę i dalej mieszamy, do momentu aż ciasto będzie stanowiło jednolitą luźną gładką masę.

Patelnię każdorazowo smarujemy masłem, lejemy ciasto jak na naleśniki, pieczemy a gdy są już rumiane odwracamy na druga stronę, upieczone układamy w stosiki.

„Pamoczka”

To rodzaj sosu, który robimy smażąc boczek lub słoninkę, do tego kroimy jedną dużą cebulę pokrojoną w cienkie plasterki, gdy skwarki są brązowe, wlewamy kwaśna śmietanę i jeszcze chwilę smażymy.

Innym sposobem na przygotowanie „ pamoczki „ jest mielony ser, świeży i wilgotny.   Pyszny biały wiejski ser kupuję na targu.  Tego sera oczywiście nie mielimy, gdyż jest pulchny i wystarczy go dokładnie rozgnieść widelcem. Dodajemy do niego zsiadłego mleka, i śmietanę w proporcji 1:1. „Pamoczka” musi mieć konsystencję gęstego sosu.  Doprawiamy do smaku solą i pieprzem lub cukrem, wtedy sos jest słodki.

Oczywiście znanych jest wiele rodzajów „pamoczek” wszystko zależy od tego, czy jest ona przygotowana z mięsem czy też z wątróbką.  U nas klasyczna „pamoczka” wykonana była z boczku.

Oczywiście bliny przygotowywano również z mąki pszennej, jednak ja preferuję smak mąki gryczanej, gdyż właśnie one przypominają miłe sercu czasy minione.W moich notatkach znalazłam również inny przepis na bliny gryczane pochodzący ze wsi Szypliszki, który dostałam od jednej z mieszkanek tejże wsi, u której przez wiele lat z rzędu zamawiałam pyszne sękacze. Spędziłam kilka wspaniałych godzin patrząc na kręcenie i polewanie sękacza, rozmawiałyśmy o dawnej kuchni o różnych przepisach kulinarnych i wtedy padło pytanie: czy mam przepis na bliny gryczane. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że mamy taki rodzinny przepis, według którego najczęściej Ślubny przygotowuje bliny.  I wtedy pani Stanisława przyniosła stareńki  zeszyt  ze stareńkimi  przepisami. Pozwoliła mi obejrzeć to cudo, a nawet zapisać i w ten sposób stałam się właścicielką kolejnego rodzinnego przepisu na bliny gryczane.

Dzielę się z wami tymi przepisami, gdyż nic tak nie smakuje jak tradycyjne potrawy przygotowane według dawnych receptur.

Bliny gryczane pani Stanisławy ze wsi Szypliszki położonej na Pojezierzu Wschodnio Suwalskim, województwa podlaskiego

bliny gryczane

bliny gryczane

Składniki: szklanka mąki pszennej, szklanka maki gryczanej, 2 jajka, łyżeczka soli, letnie mleko,

Na rozczyn: 3 dkg drożdży, szklanka mleka, łyżeczka cukru, łyżka oleju, 4 kopiaste łyżki mąki pszennej

W pierwszej kolejności przygotowujemy rozczyn wsypując do ciepłego mleka 4 kopiaste łyżki mąki, drożdże, cukier, mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce. Gdy rozczyn dwukrotnie zwiększy objętość dodajemy łyżkę oleju, żółtka (białka odkładamy do miseczki) sól i mąkę.  Masę mieszamy a gdy jest za gęsta dodajemy ciepłego mleka, tak, aby ciasto miało konsystencję nieco gęstszą od ciasta naleśnikowego. Całość odstawiamy do wyrośnięcia. Z białek ubijamy pianę i dodajemy do ciasta, mieszamy bardzo delikatnie.  Bliny pieczemy na dwóch patelenkach smarowanych słoninką ( ja nabijam słoninkę na widelec i przecieram nią obydwie patelenki).  Pamiętajmy patelnie muszą być silnie rozgrzane.  Usmażone bliny, ułożone w stosiki trzymamy w piekarniku do końca pieczenia blinów.

Bliny podajemy z kwaśną śmietaną lub pastą śledziową. Już dziś zapraszam do następnego wpisu, w którym podam przepisy na pastę śledziową do blinów gryczanych, a także inne ciekawe przepisy na bliny tym razem pochodzące z Francji a ściślej z Bretagne.

Zapraszam serdecznie a tymczasem życzę smacznego!

komentarzy 31 do wpisu “Czas na bliny gryczane”

  1. Lucja-Maria

    Bliny gryczane. Nigdy ich nie jadłam.
    Nie mam pojęcia czy dostępna jest mąka gryczana. Zaciekawiły mnie Twoje przepisy.
    Bliny przypominają naleśniki. Po niedzieli spróbuję poszukać mąki gryczanej a wtedy…
    Napiszę,jak mi bliny smakowały.
    Pozdrawiam Bardzo serdecznie:)

  2. jadwiga

    Łucjo-Mario
    mąka gryczana jest na przykład u nas w sklepie spożywczym trzeba popatrzeć, bo coraz więcej różnych nowinek można kupić, a jeżeli nie dostaniesz, to mielisz w młynku od kawy, kaszę gryczaną niepaloną, pozdrawiam i życzę smacznego
    j

  3. Jantoni341.blogspot.com

    Oj, to coś dla mnie,
    jestem nałogowy
    naleśnikowiec.

  4. jadwiga

    JanToni
    znaczy trzeba zrobić bliny gryczane
    j

  5. An-Ula

    Zapisałam, do stosowania. Muszę poszukać mąki gryczanej w sklepach, lub kaszę potraktować blenderem, bo młynka, o którym wspominasz, nie mam.
    U nas bliny to bardziej jak w przepisie pani Stanisławy. Z drożdżami, z jabłkiem w środku.
    Pozdrawiam 🙂

  6. nemezis

    A ja już niedługo jadę do Wilna. Zobaczę, co oni tam jadają 😉
    Serdeczności Jadwigo 🙂

  7. jadwiga

    Nemezis,
    koniecznie kup prawdziwy litewski chleb, czarny z kminkiem jest i leży miesiąc, i ani ani nie ma pleśni a smak? niebiański, po prostu najpyszniejszy, sprzedają w takich dużych bochnach
    j

  8. jadwiga

    An-Ula
    no to będziesz miała troszeczkę roboty, ale warto
    pozdrawiam
    j

  9. gordyjka

    Naleśniki uwielbiam pod każdą postacią i w każdej formie…:o)

  10. jadwiga

    gordyjko
    no to mas nówkę sztukę, czyli kolejny dobry przepis
    j

  11. Piotr

    Przyznam się szczerze, że nigdy nie jadłem blin czy blinów (nawet nie wiem jak to odmieniać, ale wsyd). Przepis jest na tyle prosty, że postaram sie jak najszybciej wyprodukowac stosik. Tylko gdzie ja dostane make gryczaną? Będę musiał dobrze poszukać. Pozdrawiam

  12. minawetp

    Tego jeszcze nie jadłam ani nie robiłam, muszę spróbować, pozdrawiam Jadziu

  13. jadwiga

    Piotrze,
    jak nie dostaniesz, to zmielisz kasze gryczaną i już będziesz miał mąkę
    j

  14. jadwiga

    Minawetp
    spróbuj, skosztuj proste są i smaczne
    j

  15. Morela

    Piszę się na bliny bez drożdży, wszystko co z drożdżami wydaje mi się za trudne 😉 Już mam smaka!

  16. jadwiga

    Morelko,
    one wcale nie są trudne, zaczyn musi tylko trochę postać, a później wlewasz wszystko razem i mieszasz możesz nawet mikserem, i tyle żadnych więcej mecyj ani fanaberii
    j

  17. rodorek

    Ciekawe czy by mi smakowały skoro nie cierpię smaku i zapachy gryki…?
    Pozdrawiam serdecznie:)

  18. jadwiga

    Krysiu
    ale bliny nie pachną tak jak kasza gryczana, zresztą co tu pisać, trzeba raz w życiu spróbować, wtedy będziesz wiedziała, czy jest to potrawa dla ciebie
    j

  19. Lotka

    Pamietam że w dzieciństwie jadłam placki gryczane ale nie smakowały mi, bo dusiły przy połykaniu. Były to jednak placki robione tylko na wodzie i drożdżach. Twoje przepisy na pewno są dobre i wypróbuję je jak tylko trafię na mąkę gryczaną.
    Co do pomoczki, to u nas mówiło się na to „maczałka” i była robiona na słoninie lub boczku, potem cebulka, a potem mąki trochę z mlekiem należało rozmieszać i wlać na patelnię. Maczało się w tym placuszki i smakowały wyśmienicie. Każde placki jedliśmy z maczałką. Pozdrawiam serdecznie.

  20. jadwiga

    Lotko
    czy pamoczka czy maczałka, wiadomo o co chodzi i ze było smaczne, prawda?
    a placki lub bliny to dzisiaj będą miały zupełnie inny smak, polecam spróbować, pozdrawiam
    j

  21. hurghada

    Takich to jeszcze nie jadłam:)

  22. jadwiga

    hurghado
    zachęcam, a kto wie może je polubisz?
    j

  23. czesia

    Jadwigo, dziękuję za te przepisy.Bliny, w tym gryczane były często daniem sniadaniowym w domu mojego dziecinstwa. Natomiast moja mama Poleszuczka wspomina gryczane racuszki jako niedzielne sniadanie swojego dziecinstwa.
    Dodaję mąkę gryczaną do ciasta na pierogi, jest wówczas mieciutkie i delikatne.
    Ciasto jest ciemniejsze, ale bardzo smaczne.
    Bliny to kresowa nazwa.

  24. jadwiga

    Czesiu,
    dziękuję za te gryczane racuszki. Bliny w domu mojego Ślubnego były często podawane, Jego Dziadek urodził się w roku 1887 w Hołodziszkach, Babcia pochodziła z Tuły, zaś część rodziny spod Wilna, stad przepisy jak najbardziej „swojskie”
    j

  25. jadwiga

    Mili,
    kontynuując poodawanie przepisów na potrawy bez pszenicy załączam link z blogu Ewy „Moje pięć minut”, która przygotowała kolejne dania z amarantusa i kaszy jaglanej, polecam bo obydwa są pyszne, pozdrawiam
    http://ewa777.blox.pl/2014/04/PLACKI-Z-AMARANTUSA.html
    http://ewa777.blox.pl/2014/04/PLACKI-JAGLANE-Z-JABLKAMI.html
    Jadwiga

  26. Stokrotka

    Ja też takich blinów nie jadłam nigdy!
    Ale kto wie – może kiedyś się skuszę??

    Pozdrawiam serdecznie. 🙂

  27. Beata

    Niestety, nie dla mnie, bo sam zapach kaszy gryczanej mnie odrzuca, ale liczę Jadziu, że ze swojej skarbnicy wyciągniesz kiedyś stary, nisamowity przepis na coś słodkiego!

  28. jadwiga

    Stokrotko
    zachęcam do zrobienia, ja nie czuje żadnego zapachu złego o którym wspomina Beata
    j

  29. jadwiga

    Beato
    przepis na sernik kawowy już czeka
    będzie jeszcze w tym tygodniu, niestety nie mam zdjęcia
    j

  30. ewa777

    Jadziu, dziękuję, że wspomniałaś o moich plackach:))
    Ja teraz czekam na Twój przepis na pastę śledziową, bardzo lubię śledzie i pasta śledziowa do tych blinów wydaję mi się bardzo odpowiednia. Do pamoczki dodałabym jeszcze czosnku, bo lubię sosy czosnkowe.

  31. jadwiga

    Ewo777
    zawsze uważam, ze smaki można urozmaicać, czosnkiem, oczywiście a pamoczka będzie pikantniejsza, pasta śledziowa już jutro
    pozdrawiam
    j

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.