Wszyscy przeżywaliśmy bardzo ostatnie dni. Pozwólcie mi zatem zaproponować dzisiaj na nadchodzący weekend przepis na pyszne ciasto, nazywane w naszej rodzinie „czekoladowe cudo” , które choć trochę osłodzi gorycz ostatnich bardzo trudnych chwil.
Ciasto biszkoptowe
Składniki:
12 całych jaj, 2 szklanki cukru, 2,5 szklanki mąki tortowej, 2 łyżeczki proszku do pieczeni, 3 łyżki kakao.
Miksujemy jajka z cukrem na puszystą, gęstą masę. Dodajemy pozostałe składniki i też miksujemy. Z podanym składników wychodzą nam dwa ciasta biszkoptowe kakaowe. Całe ciasto wylewamy na dwie blachy wyłożone folia aluminiową posmarowaną masłem. Pieczemy jakieś 15 minut na jasnozłoty kolor w temperaturze 170-180 stopni z termoobiegiem, możemy piec obydwie blachy naraz.
Oba ciasta po upieczeniu i wystygnięciu kroimy wzdłuż na pół.
Masa (potrzebna do jednego ciasta)
1 duży budyń (taki na ¾ l mleka), ½ l mleka, 1 tabliczka czekolady gorzkiej, 1 kostka masła 20 dag, 4 łyżki cukru.
Wykonanie
Gotujemy budyń. Do już schłodzonego dodajemy masło, roztapiamy ½ tabliczki gorzkiej czekolady razem z 2 łyżkami stołowymi mleka. Ucieramy razem, aby nie było grudek, następnie dodajemy do masy pokruszone pozostałe pół tabliczki czekolady i mieszamy razem, tak by w masie pozostały kawałeczki czekolady. Przekrojone ciasto smarujemy masą, przykrywamy drugą częścią przekrojonego biszkoptu.
Całe ciasto smarujemy ½ l śmietany 30% ubitej z dwiema paczkami śmietana fix. 10 dag wiórek kokosowych należy zrumienić lekko na patelni. Wierzch ciasta smarujemy ubitą śmietaną, posypujemy wiórkami kokosowymi zrumienionymi na patelni. Ciasto jest lekkie, pyszne, nieco kaloryczne, ale przecież robimy je na weekend. Wiosną nasze nabyte świeżo kalorie zostaną zużyte na sport, jazdę na rowerze, pływanie, grę w badmintona lub kopanie ogrodu.
Polecam, u nas ciasto to jest nazywane „Czekoladowym cudem” ponieważ cudownie rozpuszcza się w ustach.
Smacznego
Wasza Jadwiga
23 kwietnia 2010 - 8:28
Wygląda smakowicie!
Uściski i pozdrowienia!
23 kwietnia 2010 - 9:43
Magodo,
serdeczne dzieki i ja Tobie przesyłam uściski i pozdrowienia a także radosnych dni wiosennych bez śniegu i deszczu w Bieszczadach aby Buba i kot swoimi drogami chodzący mieli dużo wspaniałaych gości.
23 kwietnia 2010 - 10:07
NIE WIDZĘ TEGO PRZEPISU, NO NORMALNIE NIE WIDZĘ, po cichu już sobie przekopiowałam i dodałam do prywatnej książki kulinarny koncert życzeń.
Wzięłam się za siebie- chodzę, jeżdżę na rowerze, dietuje się ( czyt. katuje się ). Jak nie schudnę tym razem to poddaję się i do koca świat będę już jeść to co lubię, a lubię…wszystko:(
23 kwietnia 2010 - 15:27
Kochana Zośko,
kocham Ciebie od pierwszego wpisu, ale nie dodałać jeszcze , ze masz ogród i możesz wszystkie kalorie zjedzone w nim zużyć, i tak trzymać, i tego się trzymajmy !
Całusy
23 kwietnia 2010 - 16:15
No, trudno, niech cały świat się dowie nie możemy tego dłużej ukrywać – uczucie jest obopólne.
23 kwietnia 2010 - 20:30
Zośko!
Ja, moja mama i moja babcia schudłyśmy kożystając ze strony Vitalia.pl ja i babcia miałyśmy program bez fitnesu a mama z ćwiczeniami, Babcia dodatkowo przyjmowała alli. Ja schudłąm 14 mama 9 a babcia 11 i się na prawdę nie katowałyśmy jedyne co to trzeba się pilnować żeby zachowywać odpowiednie odstępy w posiłkach i przekąskach. ja polecam i moje dziewczyny też 🙂
Pani Jadziu napisałam nowy wpis, jutro będę piec Pani ciasto a jak upiekę to w niedzielę też coś napiszę o cieście Warszawie i o Pani – taka mnie dziś naszła refleksja w metrze 🙂
23 kwietnia 2010 - 20:36
E, tu same fajne ludzie piszo. Podnoszo na duchu i nadziejo napawajo. Dzięki Aleksandro. Ja tak pewnie między mamą a babcią wiekowo sie plasuję to wypada jakieś 10 kilosów?
24 kwietnia 2010 - 20:28
Aleksandro,
bardzo prosze o informacje jak ciasto wyszło, i bardzo proszę jak to było z tym odchudzaniem bo musze zwalić jakieś 8 kg
aby mi było lepiej chodzić po tych operacjach na kolana.
Jutro wchodze na stronę Vitalii.pl
Pozdrówko serdeczne
już dojechałam do Warszawy
25 kwietnia 2010 - 9:53
Czołem Jadziu! Moje totalne lenistwo nie pozwala mi na kręcenie różnych smakołyków. Ograniczam się do racuszków z jabłkami, ale z wielką przyjemnością czytam Twoje przepisy i wyobrażam sobie, że ciasto samo się ukręci. 🙂
Całuski – kochana!
25 kwietnia 2010 - 12:10
Kochana Pleciugo,
Ciasto biszkoptowe to jest ciasto bzium, bo wszystko wkładasz i bzium mikserem, trwa to 5 minut, a radości dla całej rodziny wiele.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
J
14 czerwca 2010 - 14:43
Uwaga Uwaga! Z czekoladowego Cuda można wyczarować Truskawkową Bombę na 3 sposoby.
1. Przepis podstawowy. Robimy biszkopt. 6 jaj, szklanka cukru, 1,25 szklanki mąki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia i kisiel truskawkowy. Ja miksuję żółtka z cukrem dodaję, mąkę proszek i kisiel (mogą być 2) a pianę ubijam osobno i dodaję powoli mieszając, wtedy biszkopt jest puchaty i wysoki. Po upieczeniu ma delikatny truskawkowy smak na wspomnienie lata.
2. Przepis rozszerzony. Ponownie robimy biszkopt tu bez zmian, a po upieczeniu i wystygnięciu przecinamy ciasto na pół (ja przecinam na 3 bo naprawdę rośnie wysokie) i smarujemy truskawkami Zdiamantowanymi wg. przepisu Pani Jadzi. Warto poczekać, aż ciasto przejdzie smakiem dżemu.
3. Truskawkowa Bomba. Pieczemy biszkopt, ale przed wstawieniem do piekarnika, układamy na nim świeże truskawki dziurką po szypułce do góry. Po upieczeniu i wystygnięciu, przecinamy i smarujemy truskawkami Zdiamantowanymi. Jako dobry dodatek, na gorące dni polecam przygotować jeszcze mus truskawkowy, który można zamrozić i zamiast lodów podać do ciasta
Smacznego!
14 czerwca 2010 - 19:31
Aleksandro,
jesteś wspanbiała, ciasto jest naprawdę bombowe, truskawkowy smak lata, świetnie wykorzystałaś biszkopt ciasta czekoladowego, jest to rewelacyjna modyfikacja,
bardzo, bardzo dziękuję to wspaniale gdy można coś zaproponować a później ktoś inny uzupełnia lub też sugeruje inne świetnie rozwiązania
serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam
J