Czasami jest tak, że tygodniami nic się nie dzieje. Zycie płynie sobie powolutku, na wszystko mamy czas. Ostatnie dni jednak galopują jak konie po prerii. Cały czas się coś ciekawego dzieje, a to konferencja szkoleniowa Argonauci Biznesu zorganizowana w Muzeum Etnografii, a to przygotowania do spotkania klasowego pod tytułem „50 lat po maturze”. Właśnie minęło pół wieku , dla mnie 1 czerwca, gdyż wtedy zdawałam maturę. Spotkanie Naszej Klasy, Mojej Klasy z naszym Wychowawcą panem Bogumiłem Pałaszem już jutro. Ponieważ nasza szkoła mieściła się w Budynku przy ul. Smoczej 6 postanowiliśmy spotkać się w Restauracji na przeciwko, i to nic, ze to chińska restauracja Canton. 5 lat temu również w niej spotkaliśmy się po czterdziestu pięciu latach. Nasi koledzy, którzy są niezwykle techniczni przygotowali również łączność skypową tak by osoby „zamorskie” mogły z nami porozmawiać. W tej sytuacji sami rozumiecie, ze przecież zupełnie nie mam czasu. Właśnie dzisiaj idziemy z Mirkiem ustalić menu na nasze spotkanie, a jutro…?
Jutro będzie miło i ciekawie. Ale o tym jak było, jacy jesteśmy napiszę już jutro wieczorem. Opiszę wszystko jak również zrobię zdjęcia i pokażę je na blogu.
Wybaczcie zatem moje bardzo krótkie dzisiejsze pisanie. Do zobaczenia i usłyszenia
Wasza Jadwiga
7 czerwca 2013 - 7:43
Jadziu, wspaniałych długich rozmów i śmiechu przy wspominaniu dawnych czasów.
7 czerwca 2013 - 9:18
Jadziu dobrej zabawy i czekam na relację. Ps. Jadziu jak już się przeniosłam, to jakoś żal mi się zrobiło…. i jestem sobie wdzięczna, że od razu nie kasowałam swoich blogów na WP. Dlatego też nie wywalaj „pei”, tam też coś od czasu do czasu napiszę. Pozdrawiam Jadziu. Ps. Czy człowiek to nie jest dziwny. Sama siebie zaskoczyłam. A może to normalne?
7 czerwca 2013 - 10:36
Teresa
nie martw się zawsze siebie zaskakujemy i nawet czasami pozytywnie, więc nic nie kasuje niech sobie wiszą oba
pozdrawiam
j
7 czerwca 2013 - 10:38
Beato
wykorzystam swoje wspomnienia które na tę okoliczność napisałam, a jest tego 10 stron plus zdjęcia, ale przede wszystkim skorzystam i zrobię obecne zdjęcia i mam nadziej, że wszyscy będą się świetnie bawili, bo o to chodzi a ze postarzeliśmy się? no przecież minęło 50 lat więc jakby nie było mieliśmy prawo
j
7 czerwca 2013 - 13:06
Jadziu, e tam, wiek to tylko cyfra a serce to samo!
7 czerwca 2013 - 19:12
Beato
najważniejsze jest serce do walki
j
7 czerwca 2013 - 20:53
Kiedy życie w realu wzywa, nie czas na sentymenty, trzeba życie łapać garściami:)
Jadwigo, życzę wspaniałych chwil i zabawy na szóstkę:) Zajrzę poczytać relację ze spotkania:)
Pozdrawiam serdecznie:)
8 czerwca 2013 - 6:48
Ty to zaskakujesz… Myślałam że napiszesz właśnie, że nic się nie dzieje, więc nie masz weny, o czym by tu jeszcze. Każdy ma prawo do chwilowego kryzysu… Ale nie, oczywiście jest odwrotnie, nasza emerytka zasuwa jak Struś Pędziwiatr i kto by ją dogonił…? :)) Pozdro.
8 czerwca 2013 - 6:54
Takie spotkania sa niezapomniane cieszcie sie wszystkimi, każdą chwilą, w której powroty do czystych źródeł tego co było razem, wspaniale dają żyć i to dalej jest stale tak bogate i cudowne. Wiem Jadziu jak bardzo potrafisz cieszyć się z takich podarków od życia i to jest gwarantem tego , że chwile przestoju są u Ciebie tak pojedyńcze, że aż warte odnotowania . Pozdrawiam serdecznie i czekam na Was 19 czerwca 2013 roku o godz 17 na Ósmym Anińskim Janowym Święcie na Niemodlińskiej. Całusy ! Aldona
8 czerwca 2013 - 7:07
Oooo, to zyczę wspaniałych i niezapomnianych wrażeń z tak ważnego spotkania 🙂
8 czerwca 2013 - 8:04
An-Ula
wczorajszy dzień w galopach, ustalanie szczegółów organizacyjnych jazda po Warszawie, co nie jest łatwe, a dzisiaj, już wiesz
j
8 czerwca 2013 - 8:05
Aldono
szykujemy się
pozdrawiam
j
8 czerwca 2013 - 8:12
Helen
czeka mnie napisanie wspomnienia do wydawnictwa nt 40 lecia klubu w Głubczycach, moje z tym najpiękniejsze wspomnienie, chce napisać o Andrzeju Sałackim który jest pasjonatem ujeżdżania w jeździectwie, występował przed JW Królową Angli Elżbietą II w jej ujeżdżalni wystąpił z koniem, którego prowadził tylko nogmi bez ogłowia i kantaru, byliśmy u niego w Zakrzewie, woj. opolskie wtedy gdy byliśmy na Opolszczyźnie, (przecież nie siedzieliśmy tam w hotelu, tylko 3/4 Opolszczyzny zjechaliśmy) Człowiek jest fantastycznym pasjonatem wybudował najwspanialsze stajnie jakie w życiu widziałam dla 100 koni, oprócz tego ma hodowlę koni, a gdy przyjechali szejkowie arabscy ( dwoma samolotami Boening 747 ze swoimi końmi, szejkowie są wielbicielami i hodowcami koni arabskich przecież, stwierdzili, że to najpiękniejsza na świecie stajnia i ja tak uważam, a sala konferencyjna na 1200 osób, a basen i rehabilitacja, to wszystko czeka bo Zakrzów to wioska, a to co tam zobaczyliśmy jest fascynujące. Pan był szefem ekipy polskich jeźdźców na IO Londyn 2012. Trzeba takich ludzi, takich pasjonatów pokazywać światu, ja takich ludzi podziwiam i kocham ich pasje.
pozdrawiam
j
8 czerwca 2013 - 8:12
Krysiu,
dziękujemy i do usłyszenia, pozdrawiam
j
11 czerwca 2013 - 21:20
Jadziu, na tych zdjęciach wyglądacie, jakby to było 20 lat po maturze:)
15 czerwca 2013 - 16:14
Ewa
rzeczywiście, no może nie dwadzieścia a trochę więcej?
j