Będąc na wsi w Siepietnicy byłam świadkiem pieczenia chleba. Tak się zachwyciłam, że postanowiłam ten przepis upublicznić w sieci i zachęcam do wypróbowania, ponieważ jest to bardzo prosty przepis.
Potrzebne składniki na 3 chleby:
1,5 kg maki Babuni 650, którą kupujemy w Biedronce, 4,5 szklanki wody, 10 dkg drożdży, 1 łyżka soli, ziarna, jakie kto lubi, ja dodałam ziarno czarnuszki, siemienia lnianego, słonecznika i sezamu
Drożdże rozpuszczamy w wodzie razem z solą, nalewamy do miski, w której jest już mąka. Wyrabiamy ręką 15 minut
Ciasto wlewamy do 3 brytfanek (takich jak do pieczenia pasztetu podłużnych). Piekarnik nastawiamy na temperaturę 160 stopni. Blaszki z ciastem ustawiamy na otwartych drzwiczkach piekarnika, aby wyrosły. Jak już z jednej strony podrośnie, to blaszki obracamy, aby ciasto podrosło równomiernie. Gdy ciasto powiększyło swoja objętość i zajmuje ¾ blaszki, wstawiamy brytfanki do piekarnika (3 blaszki mieszczą się wzdłuż obok siebie) i pieczemy chlebek 1 godzinę i 15 minut. Oczywiście sprawdzamy metoda patyczka, czy chleb jest suchy w środku, jeżeli nie, dopiekamy jeszcze chwilę.
Życzę wszystkim udanego wypieku chleba, w domu będą piękne zapachy oraz pyszne pieczywo na weekend.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Wasza Jadwiga
15 września 2011 - 10:51
Takiego chleba jeść nie mogę, ale mam prostszy przepis – bez użycia mąki i drożdży.
15 września 2011 - 12:54
Smakowitość,
lubię chleby
z ziarnami.
LW
15 września 2011 - 17:56
Jadziu, spróbuj kiedyś dodać świeżego rozmarynu. Zapach i smak niebiański!
15 września 2011 - 18:59
Beato,
masz rację, rozmaryn mam w ogrodzie, spróbuję, pozdrawiam
j
15 września 2011 - 19:00
JanToni,
dziękuje za wizytę,serdecznie pozdrawiam
j
15 września 2011 - 19:01
Notario,
znacz\y, ten Twój chleb to jest chleb w czapce niewidce, musi być smaczny!
serdeczności
j
15 września 2011 - 19:26
Wielbiłem dawne chleby. Czasem w ogromnych bochnach, a świeże aż do ostatniego kęsa. I tzw. podpłomyki- placki z resztek chlebowego ciasta… Czasem chyba jeszcze na liściu chrzanowym. I komu to przeszkadzało, Migotko szybko – na nasze szczęście- umiarowiona? Pozdrawiam.
15 września 2011 - 19:34
Andrzej,
Beata ma rację nastepny upieke z rozmarynem i ziarnami, będzie cudny i pyszny,
ano wróciłam ze szpitala trochę zmeczona, ale całe po południu spałam, i na jakiś czas mam spokój?
j
15 września 2011 - 19:35
Odpoczywaj, nie wolno szarżować, zdrowie jest jedno.
15 września 2011 - 19:39
notario,
dziekuję, odpoczywam, cieszę sie, że jestem
j
15 września 2011 - 19:43
Zanotowałam , na pewno wypróbuje , lubię chleb z pestkami dyni i słonecznika czasem dodaje siemię lniane .
Kiedyś upiekłam chleb w tortownicy , wszyscy lubimy chrupiące kromki , a z okrągłego można odkroić nawet kilka sztuk.
Pozdrawiam Yrsa
15 września 2011 - 19:58
domowy chlebek to coś wspaniałego, polecam równiez gotowe mieszanki z LIDLa, tam jest przepis i wychodza cudne, pachnace, chrupiące 🙂 buziaki
16 września 2011 - 7:11
Yrso,
na tym forum poradziła Beata aby zrobic chleb ze świeżym rozmarynem, myślę, że bedzie bardzo dobry,ukłony przesyłam
j
16 września 2011 - 7:12
Mirelko,
korzystam z mieszanek mąki z Lidla też i chleb wychodzi pyszny, masz rację, pozdrowienia przesyłąm
j
16 września 2011 - 8:34
Rozmaryn naprawdę cudnie pachnie i dodaje nutkę świeżości. Chyba wszyscy lubimy chlebek i jego zapach, bo jednym z trików stosowanym podczas sprzedaży mieszkań jest właśnie upieczenie chleba lub zaparzenie kawy. Oba zapachy pozytywnie się ludziom kojarzą i ponoć chętniej ludzie kupują takie mieszkania.
16 września 2011 - 9:37
Nie ma bata. Lece dziś po składniki do biedrony i jutro zabieram się za pieczenie, albo jeszcze dziś.
16 września 2011 - 9:43
Moniko,
to spróbuj z rozmarynem, powinno być jeszcze pyszniej, pozdrawiam
j
16 września 2011 - 9:44
Beato,
jak widzisz Kobiety polskie sa super i wiedzą jak zadbać o swoich małżonków
pozdrawiam
j
16 września 2011 - 9:57
A wszędzie reklamują maszyny do pieczenia chleba… Nie wiem, czy z maszyny jest lepszy, pewnie nie, ale chyba prościej się go robi.
A jak to zrobić, żeby z chleba były same piętki?
Bo u nas wszyscy lubią… Pozdrawiam
16 września 2011 - 10:01
Heleno,
kupiłam maszynę do pieczenia chleba i stoi, wiesz, po prostu stoi, a ja chleb zarabiam reką, ech życie, ale maszynę do pieczenia chleba mam, czy chodziło o manie?
j
16 września 2011 - 12:42
Jadwigo, po pierwsze to cieszę się, że już jesteś w domu i ze zdrowiem w porządku, po drugie – często robię w domu chleb, bardzo podobnie. Nawet sama kobmbinuję, dodając płatki owsiane, raz dałam zrumienioną cebulkę, innym razem posiekana pietruszkę. Wszystko można, byle z umiarem. Pozdrawiam ser4decznie
16 września 2011 - 14:46
Azalio,
tak miło w domu jest gdy pachnie pieczonym chlebem, swiat jest wtedy dobry, spokojny i taki udomowiony, czego nam właśnie w zyciu często brakuje, dziekuję za odwiedziny miłego weekendu i czekam na kolejny odcinek opowiadania
pozdrawiam
j
16 września 2011 - 19:03
Już czuję zapach świeżo upieczonego chleba od samego czytania przepisu,no i pamiętam ten zapach z dzieciństwa,kiedy mama piekła chleb…Pozdrawiam serdecznie
16 września 2011 - 19:57
Mario,
polecam ten przepis jest bardzo prosty, a w Lidlu mozna kupić makę do wypieku chleba juz przygotowaną tylko dodajesz wody wg przepisu i pieczesz, nie wiem czy u Ciebie w Anglii Lidl jest, ale Beata nam powie gdzie możemy kupić w Anglii specjalna mąke do pieczenia chleba, pozdrawiam
j
16 września 2011 - 20:49
No taki chlebuś i do niego świeże masełko to palce lizać…
pozdrawiam ciepło, weekendowo
B 🙂
16 września 2011 - 20:55
A wiesz Jadwigo, że spróbuję. Wprawdzie ciasta drożdżowe jakimś cudem mi nie wychodzą, ale poproszę córę, może ma lepszą rękę do pieczenia:) Pozdrawiam serdecznie:)
16 września 2011 - 21:03
Basiu,
tak a jaki zapach w domu, wszyscy się zbiegną na ucztę, pozdrawiam i dobregu weekendu zyczę, czy w tym roku na BlogForum do Gdańska jedziesz?
j
16 września 2011 - 21:05
rodorku, Krysiu,
ten chlebkuś jest bardzo prosty i musi Ci wyjść, bo tu nie ma żadnej filozofii, i spróbuj bo ani mleka, ani jajek ani takiego wyrabiania jak w drożdżowym cieście nie ma,
pozdrawiam
j
16 września 2011 - 23:41
Hedwiżko Najmilejsza… nie strasz, proszę i zacznij wreszcie dbać o siebie. Ja wiem, że Ty jesteś silna kobitka, co to jej i kłonicą nie dobije, jak mawiali najstarsi górale, ale o zdrówko trzeba dbać i basta (odezwała się ta, co to dba, ha ha!). Żarty żartami, ale ze zdrowiem żartów nie ma. Przekazuję Ci serdeczności i całe pokłady uśmiechu. Buziaki!
17 września 2011 - 7:27
MGM,
Gosiu, dziękuję, ale tak szczerze jak Ty to robisz, a dbasz? bo ja w miarę staram się dbać, higieniczny tryb życia itp.itd, a wychodzi jak zawsze, dziękuję i pozdrawiam
j
17 września 2011 - 8:20
Hedwiżko, nie dbam wcale, co to znaczy? Że śpię o różnych dziwnych porach, średnio 4 godziny dziennie, palę jak smok, średnio 25 papierosów dziennie, do lekarzy nie chodzę z zasady i dlatego, że dziesięć lat temu zgubiłam chipa NFOZ-u i nie mam czasu wyrobić nowego, jak większość Polaków jestem osobą „samoleczącą się”, tzn, unikam piguł jak ognia…. iyd, itp. Oznacza to mniej więcej tyle, że… umrę zdrowa!!! A seria? To chyba geny i kozie mleko, którym zostałam wykarmiona…. jakiś heros grecki też był przez kozę karmiony, muszę to sprawdzić. I jeszcze jedno, ja wiem, że to banał, ale ja po prostu nie daję sobie zgody na chorowanie. I jeszcze jedno, odżywiam się idiotycznie, bardzo nieregularnie i tylko po to, by przeżyć… właściwie zawsze twierdzę, że jedzenie jest czynnością bezsensowną. Obiady jadam jedynie, gdy zostanę na nie zaproszona, nie pamiętam, jak dawno temu ugotowałam cokolwiek. No i widziśz, Hedwiżko, gdzie tu sprawiedliwość? Żartuję, a tak na serio, wysyłam Ci skondensowaną dawkę energii, bo co do optymizmu, to masz go w dostatku. Aaaaaaaa resztę napiszę wieczorkiem mailem, ok?
17 września 2011 - 13:42
Zapach chleba w domu – bezcenny! Wszystkie zapachowe gadżety z drogerii wymiękają 😉
17 września 2011 - 16:17
MGM, Gosiu,
no widzisz Kochana, jaki zdrowy tryb życia prowadzisz, a ja nie palę, nie piję, tylko 2 litry wody dziennie, lekarstwa jak na godzinę, no i co? no i nic, jest jak jest, zas humor jak zawsze dobry, całuję serdecznie, ale papierochy! rzucić!!!!
pozdrawiam
j
17 września 2011 - 19:46
Jak miło było odkryć ten blog….dziękuję za przepis na chleb. Jak tylko przeczytałam przepis zmysłami….poczułam jego zapach. Jak tylko zużyjemy pieczywo zaraz upiekę. Pozdrawiam
17 września 2011 - 19:46
Green Time,
to jest absolut, zapach chleba w domu jest najpiekniejszym zapachem, uwielbiam, dlatego poszperałam w swoich przepisach i mam jeszcze jeden do przekazania tubywalcom,pozdrawiam serdecznie i dziekuje za odwiedziny
j
17 września 2011 - 20:07
Jolu,
dziękuję za miłe słowa, i za odwiedziny.Byłam u Ciebie i ta Czarnogóra jest piękna, czy byłaś z biurem podróży czy sama wynalazłaś wszystko? może pewnego dnia bedziemy mogli tam dotrzeć, serdecznie pozdrawiam i do usłyszenia
j
17 września 2011 - 20:20
Czy pojadę to czas pokaże Jadziu. Formalności dopełnione, Teraz reszta w rękach organizatorów Blog Forum Gdańsk.
Nie wiedziałam, że Randdal się zarejestrował, ale fajnie, że to poczynił.
pozdrawiam 🙂
17 września 2011 - 20:24
Basiu,
jeżeli Jego wybiorą to wtedy sie spotkacie, i bardzo się cieszę, ze dostałaś zaproszenie od organizatorów, pozdrawiam
j
18 września 2011 - 10:39
Witaj Jadziu, przepis rzeczywiście dosyc prosty i robi wrażenie przesmacznego 🙂 lubię piec chleb, więc go wypróbuję w najbliższym czasie.
Chciałabym zaprosić Cię do wzięcia udziału w konkursie, który właśnie dzisiaj ogłosiłam na blogu. Zapraszam. Moje imię w podpisie jest podlinkowane do wpisu o konkursie.
Pozdrawiam,
18 września 2011 - 11:16
Ewo,
byłam , widziałam ogłoszenie, zostawiłam komentarz, napiszę coś o ogrodzie swoim i jesieni tegorocznej o kwiatach i planach, a także o innych sprawach związanych z ogrodem, zdjęcia też będę, powiadomie Ciebie o wpisie, a chleb, ? Beata radzi aby dodać rozmaryn, więc mam zamiar dzisiaj upiec chleb z ziarnami i rozmarynem, pozdrawiam serdecznie
j
18 września 2011 - 19:28
A zapach takiego pieczonego chlebka mmmmmmm bezcenny:):):)
18 września 2011 - 19:41
kiedys tez pieklam chlebek ale kupowalam make w ktorek bylo juz wszystko co potrzebne wystarczylo wsypac do goremki i zalac woda ,maszyna do pieczenia chleba nawet sama mieszala 😉 ale juz cos mi przeszedl ten zachwyt 🙂 🙂 🙂 dziekuje za odwiedziny 🙂
18 września 2011 - 21:26
Hurghada35,
to prawda bezcenny, upiekłam dzisiaj
pozdrawiam i do usłyszenia
j
18 września 2011 - 22:36
blogniedzielny,
tak z maszyną można ciasto wyrobić, ale ja jednak wolę potarmosić ciasto na chleb sama tym bardziej, ze 15 minut to nie jest długo, a potem jak juz jest w fazie rośnięcia, miło patrzeć na chlebki i ten zapach….
w Lidlu jest duzy wybór mąki do różnych rodzajów pieczywa,
pozdrawiam serdecznie, i zapraszam ponownie,
j
19 września 2011 - 17:40
Witam,Pani Jagienko.
Zabalowałem trochę i dopiero dzisiaj wróciłem.Chcę zabrać się do lektury,ale najpierw chcę pozdrowić Panią oraz Panią Beatę i Obu życzyć dużo,dużo,dużo ZDROWIA!!!!Jakub
19 września 2011 - 21:41
Do chleba na zakwasie zaczynianego w dzieży moja mama dodawała gotowane ziemniaki i maślankę( w minimalnych proporcjach). Chleb rósł co najmniej dwanaście godzin, potem był zaczyniany, to znaczy dodawano maki i zagniatano ostatecznie, po czy rósł w bochny. taki chleb rzeczywiście nie czerstwiał szybko i smakował wybornie. Dwugodzinny chlebek- próbowałam, ale nie piekłam.
Pozdrawiam serdecznie z troską o Twoje zdrowie.
19 września 2011 - 21:46
Czesiu,
takie chleb piekłą moja ciocia Jadzia i moja babcia Katarzyna. Dzierza nie była myta tylko wyskrobana, a potem zaczyniało się chleb i dwanaście godzin stał przy piecu pod białym płótnem, a później dopiero cała misteria zarabiania chleba i rośniecie, a później formowano bochny i na wielkiej drewnianej łopacie wsadzano do pieca chlebowego, i podpłomyki chlebowe też były a z kawą zbozową marki Turek były pyszne, eeeee tam kto takiego chleba nie jadł co jest najpyszniejsze,pozdrawiam droga Czesiu i miłego wieczoru zyczę,
j
19 września 2011 - 21:47
Panie Jakubie,
a gdzież to miły Pan bywał? Brakowała nam pańskiego towarzystwa,
witam i pozdrawiam
j
22 września 2011 - 5:45
Też robię taki chleb ale ja (ponieważ jest na drożdżach) trzykrotnie go sklepuję aby opadł dopiero po trzecim sklepaniu pakuję do form robiłam już go oprócz tego że z nasionami to także np. ze śliwkami albo rodzynkami a nawet z miodem …. pycha polecam
22 września 2011 - 8:19
Szpilko,
ale dlaczego trzykrotnie go sklepujesz? wytłumacz bo może nie wszyscy wiedzą?, tym niemniej pomysł ze śliwkami i rodzynkami bardzo fajny, przesyłam ukłony
j