Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Archiwum kategorii ‘Historia’

Tom Bacher

Tom Bacher

Podczas 48 Dorocznego Kongresu Delegatów wszystkich Europejskich Federacji Badmintona, który tym razem odbył się w Paryżu  (patrz http://www.okiemjadwigi.pl/paryskie-spotkania/ ) miałam możliwość spotkać  wiele osób, z którymi pracowałam  we władzach zarządu Europejskiej Unii Badmintona obecnie nazywanej Badminton Europe. Doskonale pamiętam  Torstena Berga, Horsat Kullnigag, Giselę Hoffmann, Irenę Delvai, Erlanda Kopsa, Joao Matosa, oraz tego, z którym pracowałam w najtrudniejszym okresie czasu ostatnich kilku lat mojej przygody z badmintonem. Jest nim Duńczyk Tom Bacher, prezydent Badminton Europe w latach 2004 – 2010, który podczas wieczornej Gali Nagród (Gala Awards 2015) został wybrany Honorowym Żyjącym Vice Prezydentem Badminton Europe Confederation. Laudację wygłosił Torsten Berg.

Horst Kullnigg, Irene Delvai

Torsten Berg, Horst Kullnigg, Irene Delvai

Z Tomem łączy mnie nie tylko nić sympatii, ale także wydarzenia, o których chciałabym napisać, gdyż do tej pory nie ujrzały one światła dziennego. Wydaje mi się, że właśnie nadszedł ten czas, kiedy możemy uchylić nieco rąbka tajemnicy. Tom Bacher urodził się w Kopenhadze, przez lata był znany, jako znakomity zawodnik badmintona reprezentujący Danię w latach sześćdziesiątych i początku lat siedemdziesiątych, biorąc udział w szeregu międzynarodowych zawodach, zdobywając tytuły mistrzowskie w deblu mężczyzn i w grze mieszanej. Cechowała Go wręcz już legendarna taktyka, jaką stosował na korcie wraz z nieprzeciętnym przygotowaniem fizycznym. Szczyt Jego wspaniałej kariery przypadł na lata siedemdziesiąte, kiedy to nierozstawiona para w losowaniu debla mężczyzn w zawodach All England zwyciężyła w tym najważniejszym wówczas turnieju na świecie. Partnerem Toma

od lewej Irene Delvai, Joao Matos, Gisela Hoffmann

od lewej Irene Delvai, Joao Matos, Gisela Hoffmann

Bachera był Poul Petersen. Zwyciężyli 15:0 w pierwszym secie grając przeciwko Angielskim faworytom, a duński komentator radiowy prawie stracił głos komentując ten mecz. Zawody All England do roku 1977 pełniły rolę nieoficjalnych Mistrzostw Świata, dlatego zwycięstwo w nich nobilitowało każdego zawodnika. W roku 1977 rozegrano pierwsze Mistrzostwa Świata, które odbyły się w Malmo, a turniej All England znaczący, stracił nieco swój blask, choć dla zawodników badmintona obecnie udział w tych zawodach w dalszym ciągu jest nobilitacją ich umiejętności, a perfekcyjna otoczka organizacyjna, wielkie nagrody i doskonała organizacja z roku na rok coraz lepsza przyciąga do Birmingham tysiące najwierniejszych kibiców. Przyznam się, że ten turniej był przeze mnie monitorowany wiele razy, tutaj uczyłam się perfekcyjnej organizacji, tutaj pozyskiwałam najwyższej rangi umiejętności w przygotowywaniu zawodów na najwyższym poziomie, wprowadzając w latach 1999-2004 polski turniej NOKIA Polish Open do elity zawodów europejskich i światowych.

Erland Kops, Vera Berg, Torsten Berg

Erland Kops, Vera Berg, Torsten Berg

Wracamy do Toma, który trzy razy reprezentował Danię grając w zawodach Thomas Cup, zwyciężając, europejską strefę, oraz grając w finałach w latach 1967, 1970 i 1973. Od 1960 roku służył badmintonowi najpierw, jako zawodnik, później też, jako sędzia i trener najwyższej klasy. To Jego zawodniczka Anne Berglund dwukrotnie wygrała mistrzostwa Europy Juniorów w grze pojedynczej dziewcząt, jak również mając osiemnaście lat przegrała w finale All England. Karierę przerwała nagle z powodu kontuzji kręgosłupa. Kolejną świetna zawodniczką prowadzoną przez Toma była Dorta Kjaer, mistrzyni Europy w deblu kobiet grając ze swoja partnerką Nettie Nielsen w latach 1988 i 1990. Tom Bacher pełnił również funkcje sędziego Mistrzostw Świata, a niektórzy pamiętają dramatyczny przebieg meczu decydującego o tytule w finale Thomas Cup rozgrywanego w Jakarcie pomiędzy obrońcami tytułu Indonezją a

Tom Bacher, Jadwiga Ślawska Szalewicz, Andrzej Szalewicz

Tom Bacher, Jadwiga Ślawska Szalewicz, Andrzej Szalewicz

Malezją w roku 1967, kiedy to mecz i ostatnia gra musiały być przerwane przez Sędziego Głównego Herberta Scheele z powodu zachowania kibiców, co groziło załamaniem porządku na hali, kiedy to Indonezyjczycy byli w opałach i przegrywali mecz. Uznając wielkie doświadczenie, tuż po zakończeniu jego kariery zawodniczej, Duński Związek Badmintona wybrał Toma na selekcjonera duńskiej kadry. Funkcję selekcjonera kadry pełnił w latach 1973-1981. W roku 1978 przez krótki okres czasu pracował na rzecz Europejskiej Unii Badmintona pełniąc funkcję Chairman of Court Official Committee ( przewodniczącego oficjeli kortu, czyli sędziów głównych, sędziów i sędziów liniowych), w roku 1979 wybrano go na członka zarządu Międzynarodowej Federacji Badmintona IBF (obecnie BWF) gdzie przez kolejne dwadzieścia cztery lata (1979-2003) służył badmintonowi, a od roku 1986 pełnił funkcje Vice Prezydenta Światowej Federacji Badmintona.

od lewej Joao Matos, Alberto Miglietta Poul-Erik Hoyer prezydent BEC , Brian Agerbak sekretarz

od lewej Joao Matos, Alberto Miglietta Poul-Erik Hoyer prezydent BEC , Brian Agerbak sekretarz

Jego działalność zawodowa w biznesie była podstawą w tworzeniu zaplecza finansowego BWF, pełniąc funkcję przewodniczącego Otwartego Komitetu Badmintona – Open Badminton Committee. Reformy zawodów Thomas i Uber Cup w 1982 r zainicjowały i rozwinęły system zawodów, w których zaczęto przyznawać nagrody pieniężne, co uatrakcyjniło i wykreowało finansową bazę na kolejne dziesięć lat, kiedy to badminton zadebiutował w Igrzyskach Olimpijskich, a Tom Bacher wspólnie z Arturem Jones, Rogerem Johannssonem prowadzili prace przygotowując badminton do debiutu w igrzyskach. Najczęściej spotkania grupy roboczej odbywały się u Toma w ogrodzie. Ustanowienie serii World Grand Prix przekształconej w Super Series było kolejnym milowym krokiem zainicjowanym przez jego Komitet. Przez dwadzieścia jeden lat Tom był członkiem BWF Executive Board. W 2003 roku został zmuszony do zakończenia swojej działalności na rzecz Światowej Federacji Badmintona. Wtedy też we wrześniu lub październiku niespodziewanie z funkcji prezydenta EBU zrezygnował Torsten Berg. Do dzisiaj nie

Przedstawiciele Firmy YONEX najważniejszego sponsora BEC

Przedstawiciele Firmy YONEX najważniejszego sponsora BEC

znam przyczyny tej rezygnacji, która dla całego europejskiego zarządu była wielkim zaskoczeniem. Mam nadzieję, że kiedyś przy dobrym winie odbędziemy naszą sekretną rozmowę dotycząca tamtych decyzji. Będąc wówczas od lat członkiem Councilu odbyłam rozmowę z kilkoma  moimi kolegami, którym przedstawiłam szaloną propozycję ściągnięcia do pracy w EBU Toma Bachera. Okazało się, że ten szalony pomysł zyskał aprobatę kolegów, i otrzymałam pełnomocnictwo dotyczące przeprowadzenia rozmów z Tomem w pierwszej kolejności oraz z Duńskim Związkiem Badmintona, w którym Szefem Operacyjnym był Thomas Lund również były wspaniały zawodnik badmintona srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich oraz Duńskim Komitetem Olimpijskim. Moje rozmowy zakończyły się sukcesem, otrzymałam potwierdzenie, że Duńczycy zgłoszą Toma Bachera na stanowisko prezydenta Europy, co stało się faktem na najbliższym Kongresie EBU. W roku 2004 Tom został jednogłośnie wybrany prezydentem EBU. Mój ogromny sukces dyplomatyczny!

od lewej Andriej Antropow vice prezydent BEC, Brian Agerbak sekretarz, Gregory Verpoorten prezydent BEC, Joao Matos vice prezydent BEC, Murat Ozmekik  vice prezydent BEC

od lewej Andriej Antropow vice prezydent BEC, Brian Agerbak sekretarz, Gregory Verpoorten prezydent BEC, Joao Matos vice prezydent BEC, Murat Ozmekik vice prezydent BEC

Najbliższa przyszłość zmieniła sukcesywnie oblicze EBU ( wraz ze zmianą nazwy na Badminton Europe Confederation BEC). Z biednej europejskiej federacji podążyliśmy drogą biznesu, rozwoju i zmian w kierunku nowocześnie, biznesowo zarządzanej Konfederacji, w której ogromną rolę odgrywają nowoczesne media, a BEC jest teraz nowoczesną instytucją z solidną podstawa finansową, która została utworzona w ciągu lat 2004-2010, to jest za czasów prezydentury Toma Bachera. Dokonaliśmy wielu istotnych zmian w składzie zarządu, zaprosiliśmy do pracy fachowców, biznesmenów, finansistów, prawników, młodych zakochanych w badmintonie ludzi. Tę wizję przez lata prezentował Tom Bacher wraz z nami, jego zarządem. Jestem ogromnie dumna, że kiedyś to właśnie ja odważyłam się, na podjęcie tej walki o człowieka, który stał się dla europejskiego badmintona opatrznością, zmieniając całkowicie oblicze naszej europejskiej konfederacji.

złoty medal IO Atlanta 1996 Poul-Erik Hoyer

złoty medal IO Atlanta 1996 Poul-Erik Hoyer

Zmiany jakie zapoczątkował Tom podczas swojej siedmioletniej pracy na rzecz BEC stały się podwaliną sukcesu organizacyjno- finansowego. Konfederacja kupiła własną siedzibę w Kopenhadze, a wielotysięczne kontrakty sponsorskie pozwalają na nowoczesną działalność na rzecz badmintona. Tom Bacher przygotował profesjonalnych następców: kolejnym prezydentem BEC został w roku 2010 Poul- Erik Hoyer mistrz olimpijski w badmintonie z roku 1996 r, kiedy to Igrzyska Olimpijskie odbywały się w Atlancie, a ja byłam widzem na trybunach. Dzisiaj Poul-Erik Hoyer jest prezydentem Badminton World Federation (BWF) a także członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego MKOL. Kolejnym prezydentem BEC wybrano młodego prawnika, byłego dzisiaj już

Poul- Erik Hoyer 2011 prezydent BEC, późniejszy prezydent BWF

Poul- Erik Hoyer 2011 prezydent BEC, późniejszy prezydent BWF

prezesa Belgijskiej Federacji Badmintona. W skład aktualnego zarządu BEC wchodzą panowie: prezydent Gregory Verpoorten BEL, wiceprezydenci: Joao Matos POR, Andriej Antropow RUS,   Murat Ozmekik TUR, oraz Dyrektor ds. Administracji Lawrence Chew SUI, Dyr. ds. Komunikacji Richard Vaughan IRL, Dyrektor ds. Rozwoju Jean Marc Serfaty FRA, Dyrektor Finansowy Ritchie Campbell SCO, Dyrektor Marketingu Kevin Scott ENG, Dyrektor Sportowy Peter Tarcala SVK. Tom Bacher zbudował silną komercyjną platformę, która bardzo dobrze służy europejskiemu badmintonowi. A ja marzę aby w kolejnym zarządzie BEC znalazła się choć jedna kobieta, gdyż w latach 1999-2007 pracowały dwie Jadwiga Ślawska Szalewicz POL wice prezydent BEC (2004-2007) i Irene Delvai SUI (1999-2007) Chairman Circuit Tournaments, a w latach 1986 – 2003 sekretarzem była Gisela Hoffmann GER.

praca w podgrupach podczas BEC ADM 20011

praca w podgrupach podczas BEC ADM 20011

BEC Council, to młodzi ludzie, których „wyłowił” w swojej wieloletniej działalności Tom Bacher. Realizują naszą pracę (oczywiście dodając do niej swoje pomysły) jaką kilkanaście lat temu podjęliśmy wspólnie z nowym wtedy prezydentem Europy Tomem Bacherem. Nie zawsze ta praca była łatwa, jednak w sytuacjach kryzysowych, jak wtedy gdy trzeba było wesprzeć ówczesnego prezydenta BWF dr Kang (KOR) Europa stanęła w obronie słusznej sprawy, silnie poparła prezydenta BWF, dzięki czemu uniknęliśmy wielu kłopotów wynikających z nadmiernych personalnych roszczeń i wygórowanych ambicji, a kilka osób musiało opuścić na zawsze nasze światowe grono badmintona. Za tę unikalną na skalę światową działalność, a szczególnie na rzecz Badminton Europe Tom Bacher został wybrany BEC Honorary Vice President by the 2015 Annual Delegates Meeting.

Jadwiga Ślawska Szalewicz odznaczenie Distinguished Service Award wręcza Tom Bacher vice prezydent IBF

Jadwiga Ślawska Szalewicz odznaczenie Distinguished Service Award wręcza Tom Bacher vice prezydent IBF

Na zakończenie relacji z pierwszego paryskiego spotkania chciałabym wspomnieć nieśmiało, że w roku 2001 podczas Annual Delegates Meeting, który odbył się w Warszawie Tom Bacher ówczesny wice prezydent BWF wręczył mi najwyższe światowe badmintonowe odznaczenie Distinguished Service Award.

od lewej Andriej Antropow vice prezydent BEC, Brian Agerbak sekretarz, Gregory Verpoorten prezydent BEC, Joao Matos vice prezydent BEC, Murat Omelnik  vice prezydent BEC

od lewej Andriej Antropow vice prezydent BEC, Brian Agerbak sekretarz, Gregory Verpoorten prezydent BEC, Joao Matos vice prezydent BEC, Murat Omelnik vice prezydent BEC

Na zaproszenie Badminton Europe Confederation  (BEC) polecieliśmy  z Andrzejem do Paryża  na Europejski  Kongres Badmintona czyli doroczne posiedzenie Annual  Delegates Meeting oraz  2015 BEC Awards Gala, które w dniu 18.04.2015 r odbywały się w Hotelu NOVOTEL Hotel Paris Tour Eiffel. Coroczne spotkania  ludzi z całej Europy są okazją do podsumowań ubiegłego roku, sezonu sportowego a także do przekazania  niezbędnych informacji dotyczących przyszłości europejskiego i światowego badmintona. Będąc przez lata prezesami Polskiego Związku Badmintona  (1977- 1991 Andrzej i 1991 – 2004 aja) obligatoryjnie braliśmy udział w tych wydarzeniach. Później doszły również obowiązki wynikające z pracy (wolontariatu) na rzecz Europejskiej Unii Badmintona, która zmieniła nazwę na Badminton Europe (czyli  Europejską Konfederację  Badmintona). Andrzej był członkiem EBU Council w latach 1985-1989 piastując stanowisko wice prezydenta. W latach 1986 -2007  pracowałam na rzecz  europejskiego badmintona pełniąc różne funkcje w EBU  Council: członka Komisji Rozwoju w 1986 –1993,

Andrzej Szalewicz, Jadwiga Ślawska Szalewicz

Andrzej Szalewicz, Jadwiga Ślawska Szalewicz

Dyrektora Marketingu 1997-2001, Dyrektora Rozwoju 2001-2005, i Vice Prezydenta BE w latach 2004-2007. Od roku 2008 jesteśmy zapraszani jako goście honorowi na każde doroczne spotkanie i tylko ważne wydarzenia rodzinne od czasu do czasu były przyczyną naszej absencji.

Paryż jest  magicznym miastem, które przyciąga turystów z całego świata. Trudno było odrzucić zaproszenie do „miasta świateł” ,z którym wiążą nas wspaniałe  przeżycia.

Pamiętnym wydarzeniem, dla mnie jednym z największych był Kongres Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego MKOL z okazji  100 lecie Igrzysk Olimpijskich.  To właśnie do Paryża  w roku 1996 zaproszono  ludzi sportu   całego sportowego świata  aby  świętować  nowożytne igrzyska olimpijskie. Baron Pierre de Coubertin francuski historyk i pedagog uważał sport nie tylko za środek hartowania ciała, ale przede wszystkim za uniwersalną metodę wychowania współczesnego człowieka w duchu pokoju. Idea ta stała się podstawą nowożytnego ruchu olimpijskiego.

szampan Dom Perignon„…W 1776 roku, w miarę wzrostu zainteresowania archeologią antycznej Grecji i Rzymu, ustalono topografię terenów Olimpii, zidentyfikowano wiele obiektów znanych z najróżniejszych przekazów starożytnych autorów. Pod koniec XVIII wieku odkopano słynną świątynię Zeusa, ale dopiero od połowy XIX wieku prace archeologiczne ruszyły naprzód pełna parą. Rozkopano cały rejon Olimpii, odnajdując tysiące pozostałości po starożytnych igrzyskach, różnych zabytków budowlanych, przedmiotów z brązu, monet, wyrobów ceramicznych, kamieni z napisami, posągów, a więc całe bogactwo, które towarzyszyło olimpiadzie. W wyniku tych wykopalisk o Olimpii zrobiło się głośno na całym świecie. Pierwsze udokumentowane igrzyska olimpijskie dedykowane bogu Zeusowi zorganizowali Grecy w 776 roku p.n.e. Prawdopodobnie organizowano je już dużo wcześniej. Jak podaje historyk sportu dr Maria Rotkiewicz przez 1168 lat rozegrano 293 igrzyska w Olimpii. Na czas ich trwania zawieszano wojny i ogłaszano pokój boży, przerywano także procesy sądowe i wykonywanie wyroków śmierci. Nowe odkrycia archeologiczne przemawiały do wyobraźni wielu ludzi i stąd też stopniowo dojrzewał pomysł odrodzenia igrzysk. Inicjatorem i organizatorem pierwszych nowożytnych igrzysk olimpijskich był Pierre de Coubertin, prezes Międzynarodowego Komitetu Igrzysk Olimpijskich MKOL (1895 – 1925). Dzięki staraniom barona w 1896 roku w Atenach rozegrano pierwsze igrzyska ery nowożytnej. Od starożytnych dzieliło je aż półtora tysiąca lat. W czasach zaostrzania się konfliktów między mocarstwami europejskimi, zmierzającymi ku pierwszej wojnie światowej, Pierre de Markiz Juan Antonio Samaranch Prezydent MKOL obok siedzi Mrs Ronnie Rowan sekretarz generalny IBFCoubertin chciał wskrzesić olimpijską ideę pokoju i jedności między narodami. I rzeczywiście, pierwsze igrzyska stanowiły świadectwo jedności świata. Ich zwycięscy dostawali srebrne i miedziane medale oraz gałązki oliwne na wzór starożytnej tradycji. Coubertin  zaprojektował m.in. flagę olimpijską – pięć kolorowych splecionych ze sobą kół symbolizujących poszczególne kontynenty. Symbolem trwałości i ciągłości idei olimpijskiej stał się ogień olimpijski. Francuz był inicjatorem olimpijskich konkursów sztuki oraz złotym medalistą w dziedzinie literatury podczas Igrzysk Olimpijskich w Sztokholmie w 1912 roku…” Obecnie decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego igrzyska odbywają się co 2 lata na przemian letnie i zimowe.

Rok 1996 był szczególnym dla nas, Andrzej jako Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, brał udział w Kongresie 100 lecia Sportu, który miał niecodzienną oprawę. Jako żona VIPa wraz z innymi małżonkami członków MKOL i prezesów NKOL miałam możliwość zwiedzania Paryża w niecodzienny sposób. Odbylismy długą podróż po Sekwanie w towarzystwie znakomitej tłumaczki, która opowiadała nam ploteczki o mijanych budynkach belle epoque i osobach mieszkających w nich nie tylko w przeszłości ale też obecnie. W ten sposób miałam możliwość z daleka zobaczyć apartament Jeanne Moreau, Most Arcybiskupi z Katedrą Notre Dame, Most Aleksandra III ukończony w roku 1900, Luwr widoczny z Sekwany , Pont du Caroussel koło Luwru, Mały Most- Petit Pont, most przy porcie rzecznym Wieży Tour d Eiffel, Most Św. Michała, Most Zakochanych, Nowy Most z roku 1578.

Paryż widziany z okien hotelu

Paryż widziany z okien hotelu

Notre Dame de Paris ulubiony zabytek paryżan ale i turystów z całego świata, przykład francuskiego gotyku, w którym znajdziemy polskie ślady, m.in. relikwie Krzyża Świętego, które w 1669 r. wykradł z Polski i wywiózł nad Sekwanę król Polski Jan II Kazimierz Waza (ur.  22 marca 1609  w Krakowie, zm. 16 grudnia 1672  w Nevers). Syn króla Polski i Szwecji Zygmunta III Wazy i Konstancji Habsburżanki, arcyksiężniczki austriackiej. Przyrodni brat Władysława IV Wazy. Kawaler  Orderu Złotego Runa. Abdykował w 1668 roku, przerywając ciągłość dynastyczną. Był ostatnim członkiem rodu Wazów, po kądzieli spokrewnionym z Jagiellonami.

Oprócz tej wspaniałej wycieczki statkiem po Sekwanie,  mieliśmy możliwość zwiedzania Wersalu, który był na kilka godzin dostępny tylko dla naszej grupy. Cóż za wrażenie. W Wersalu byłam kilkakrotnie, zawsze w tłumie turystów, a tu nagle tylko cztery grupy po około 45 osób. Cicho, wspaniale, i wtedy wydawało mi się, że towarzyszą nam duchy mieszkańców pałacu wersalskiego. Zresztą spędziliśmy tam wiele godzin,

Notre Dame de Paris

Notre Dame de Paris

bowiem pokazano nam ogrody pałacowe, fontanny o których powinnam chyba napisać osobny post, gdyż stanowią doskonałą do dzisiaj inżynierię ogrodowo –wodno- budowlaną, a system zasilania wodą jest taki sam od lat. Cóż za wspaniała konstrukcja.  Park wersalski zajmuje obszar o powierzchni 800 ha. Znajduje się w nim ogród zaprojektowany przez Andre Le Notre’a  o powierzchni 250 akrów, który jest uważany za pierwowzór ogrodu w stylu francuskim, ze względu na swe eleganckie rozplanowanie i dekoracje. Został zaprojektowany jako dopełnienie pałacu. W północnej części parku znajdują się pałacyki Grand Trianon, Petit Trianon,  kolejne ogrody, oraz Hameau de la Reine czyli mała wiejska wioska wybudowana dla królowej Marii Antoniny. W południowej części parku położona jest domena La Lanterne, użytkowana w  piatej republice przez francuskich premierów, od 2007 pełniąca funkcję rezydencji pomocniczej prezydentów Francji. Więcej o ogrodach w Wersalu możecie przeczytać tutaj :  http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_wersalski

Tyle na dzisiaj o Paryżu, o badmintonie, Kongresie BEC 2015 ,  Kongresie 100 lecia Sportu 1996  a także moich wspomnieniach z wycieczki życia po Wersalu i jego wspaniałych ogrodach. Na temat Wersalu napisano wiele książek, ja też mam ich kilka, dlatego nie będę pisała o  jego historii, chcę razem z wami wspominać Paryż i ludzi jakich spotykałam i nadal spotykam z którymi przez wiele lat pracowałam, a dzisiaj szczerze mogę powiedzieć mam przywilej wielki nazywać ich Przyjaciółmi. Zapraszam !

CDN.

Marzena Masiuk i Kaśka Krasowska LKS Technik Głubczyce 1986 r

Marzena Masiuk i Kaśka Krasowska LKS Technik Głubczyce 1986 r

Treningi, zgrupowania nie tylko szkoleniowe na hali, ale też w górach, gdzie zawodnicy wspólnie z trenerem Borkiem przygotowywali się do kolejnego sezonu. Taki sposób przygotowań, godziny spędzane na hali trening indywidualny i ciężka praca a także ponad 147 dni zgrupowań szkoleniowych w roku, zaczęły dawać rezultaty. W dniach 31.01- 2.02 1986 R. w Koszalinie odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Polski Seniorów Kaśka z Marzeną zdobyły w deblu brązowy medal. Pierwszy krok do wielkiej kariery. Młode zawodniczki nie były jeszcze w stanie dorównać swoim starszym koleżankom klubowym Bożenie Siemienic (Bąk) i Zosi Żółtańskiej(Drogomireckiej) oraz Bożenie Wojtkowskiej (Haracz) i Ewie Rusznicy (Wilman). W tych mistrzostwach zawodnicy LKS Technik Głubczyce zdobyli razem 15 medali.

od lewej Jadwiga Ślawska Szalewicz, Kaśka Krasowska, Ryszard Borek  spotkanie w ogrodach prezydenckiego Pałacu rok 1996 po IO Atlanta

od lewej Jadwiga Ślawska Szalewicz, Kaśka Krasowska, Ryszard Borek spotkanie w ogrodach prezydenckiego Pałacu rok 1996 po IO Atlanta

W 1987 r Polska organizowała po raz pierwszy w swojej króciutkiej historii (1977 rok założenia Polskiego Związku Badmintona) Mistrzostwa Europy Juniorów. W Mistrzostwach drużynowych wystąpiło 21 narodowych reprezentacji, w tym reprezentacja Polski w składzie: Grzegorz Świerczyna, Barbara Kulanty, Marek Bujak, Paweł Wasilewski, Marzena Masiuk, Katarzyna Krasowska, Beata Syta, Małgosia Kowina. W podanym składzie Polska wygrała 5: 0 z reprezentacją Francji i 5: 0 z reprezentacją Włoch. Nasza drużyna grała w III grupie i wygrała swój kolejny pojedynek z Belgią wynikiem 5: 0, tylko Basia Kulanty rozegrała trzysetowy trudny mecz wygrywając go w setach 2:1. I tak Polska zanotowała trzy zwycięstwa na koncie. Pięć godzin odpoczynku i nasza reprezentacja prowadzona przez trenerów Ryszarda Borka i Jerzego Szulińskiego i Leszka Jagodzińskiego stanęła na starcie grając z Islandią ( a nie jak przewidywano z Węgrami). Trudny mecz z Islandią wygraliśmy wynikiem

Igrzyska Olimpijskie Barcelona 1992 reprezentacja Polski w badmintonie, od lewej Bożena Wojtkowska Haracz, Beata Syta, Jacek Hankiewicz, kaśka Krasowska, Jadwiga Ślawska Szalewicz, Wioletta Wilk, Zhou Jun Ling, Bożena Siemieniec Bąk (klęczy)

Igrzyska Olimpijskie Barcelona 1992 reprezentacja Polski w badmintonie, od lewej Bożena Wojtkowska Haracz, Beata Syta, Jacek Hankiewicz, kaśka Krasowska, Jadwiga Ślawska Szalewicz, Wioletta Wilk, Zhou Jun Ling, Bożena Siemieniec Bąk (klęczy)

4:1. W polskiej reprezentacji swoje mecze wygrali: Grzegorz Świerczyna 2:1 Z Gunnarem Biorgvinssonem, Basia Kulanty z Gudrun Juliusdottir wynikiem 2:0, Marek Bujak/ Paweł Wasilewski- Bjorgvisson/ Arman Thorvaldson 0:2, Kaśka Krasowska/Marzena Masiuk –Asa Palsdottir/Juliusdottir 2:0 i Paweł Wasilewski/Marzena Masiuk – Thorvaldsson/Palsdottir wygrali 2:0.

I tak Polska wygrała grupę III, ale do awansu do drugiej szóstki drużyn kontynentu trzeba było rozegrać jeszcze jeden mecz barażowy w naszym wypadku z Finlandią. Do tej pory drużyna Finlandii przegrywała swoje pojedynki i wydawało się, że mecz ten będzie formalnością, ale tak się w sporcie nie dzieje. Finowie sięgnęli po posiłki i wcześniej aniżeli planowano przyleciał z Helsinek Pontus Jantti zawodnik nr 1 w drużynie fińskiej oraz faworyt w grach indywidualnych. Mecz był dla naszych zawodników bardzo trudny, bowiem dwa lata wcześniej wMistrzostwach Europy Juniorów rozgrywanych w Pressbaum Austria to właśnie Finowie wypchnęli nas do grupy trzeciej po przegranym pojedynku. Pamiętając tamtą porażkę i walcząc we własnej hali MERY drużyna starała się dać z siebie wszystko. Jednak trudno się gra w takiej sytuacji, gdy mecz decyduje o awansie do grupy wyższej. Pierwszy na kort wyszedł Grzegorz Świerczyna grając z Jyri Aalto. Grzesiek wygrał jeden set i jeden przegrał. W trzecim secie prowadził 10: 3, ale za chwilę zrobiło się już 11:4. I wtedy rozpoczął się dramat Świerczyny, który nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu gry, nagle mamy już niebezpieczną sytuację 11: 11, trener Borek ogromnie zdenerwowany na chwilę wychodzi z hali.  Grzesiek płaci frycowe za nie odebranie dwóch stosunkowo łatwych lotek, co podniosło na duchu przeciwnika, który wygrał mecz. Grzesiek musiał szybko dojść do siebie po przegranym pojedynku i wspólnie z kolegami żywiołowo dopingowali Basię Kulanty, która wygrała swój pojedynek z Niną Adolfsson. Stan meczu 1:1. Na korcie Pontus Jantti i Jyri Aalto – Polskę reprezentują Paweł Wasilewski/ Marek Bujak. Pierwszy set, wysoka koncentracja

Trener Jerzy Szuliński

Trener Jerzy Szuliński

polskich zawodników i szybka wygrana 15: 4, zaś w drugim secie błyskawicznie objęliśmy prowadzenie 13: 4, trzeba było jednak bardzo się nadenerwować, aby doczekać sukcesu polskiego debla, który wygrał 15:8.  Stan meczu 2:2.

Gra podwójna dziewcząt a na korcie Kaśka Krasowska/Marzena Masiuk. Czy nasze zawodniczki odeprą huraganowe ataki Finek, czy dadzą radę wygrać? Ten trzeci wyśniony punkt? Na hali pomimo kilku meczy wszystkie oczy skierowane na Polki. Nie wiadomo skąd znaleźli się widzowie. Hala MERY stosunkowo mała mieszcząca tylko trzy korty tenisowe i 300 miejsc na widowni nagle zapełniła się widzami w ilości około trzech tysięcy. Taka widownia nie zdarza się często. Trzeci pojedynek

Mistrzostwa Europy Juniorów 1987 reprezentacja Polski w składzie: Katarzyna Krasowska, Marzena Masiuk, Małgosia Kowina, Beata Syta, Paweł Wasilewski, Grzegorz Świerczyna, Marek Bujak, Andrzej Kołodyński, Roman Golinowski, Baśka Kulanty

Mistrzostwa Europy Juniorów 1987 reprezentacja Polski w składzie: Katarzyna Krasowska, Marzena Masiuk, Małgosia Kowina, Beata Syta, Paweł Wasilewski, Grzegorz Świerczyna, Marek Bujak, Andrzej Kołodyński, Roman Golinowski, Baśka Kulanty

rozpoczyna się, ja stoję na galerii trzęsąc się jak galareta. Boże spraw cud, wiesz ile lat pracowaliśmy, aby dźwignąć badminton, aby pokazać, że to sport olimpijski. Wygrana dałaby nam możliwość pozyskania większych pieniędzy z GKKFiT. Modlę się w duchu, trzymam kciuki, a łzy płyną mi po twarzy. Czy cud się zdarzy, czy młodziutkie zawodniczki dadzą radę? Wyobraźcie sobie ten mecz w tamtym dniu, w tamtych czasach, gdy tylko w hotelu życie wyglądało normalnie na śniadanie bułeczki, masło, dżem i szynka. Skąd ta szynka? W sklepach przecież nie ma nic, a my tu prowadzimy światowe życie! To prawda specjalne przydziały żywności dla dwóch hoteli otrzymaliśmy z Urzędu Miasta!

Obie panny Kaśka i Marzena wyszły na kort bardzo skoncentrowane, trenerzy rozmawiali z nimi dość długo w dniu poprzednim. Dziewczęta wiedziały jak należy grać, i oto cud się wydarza. Kaśka i Marzena po prostu zmiatają Finki z kortu w bardzo krótkich dwóch setach 15:4, 15:1. O Boże wygrywamy ten mecz, jak to możliwe, choć

Reprezentacja Polski otrzymała z rak Prezydenta EBU Stana Mitchella małe medale za wygrana grupę i awans do grupy wyższej

Reprezentacja Polski otrzymała z rak Prezydenta EBU Stana Mitchella małe medale za wygrana grupę i awans do grupy wyższej

bardzo chcieliśmy, byliśmy wszyscy bardzo zdenerwowani a tu wynik 3:1 i awans do drugiej szóstki Europy. W tej sytuacji gra mieszana była tylko „formalnością” Wasilewski/Masiuk wygrali ostatni pojedynek a cały mecz wygraliśmy wynikiem 4:1. Mało, kto spodziewał się takiego wyniku, choć my i trenerzy: Rysiek Borek, Jurek Szuliński i Leszek Jagodziński wierzyliśmy w ten sukces, ale, zawsze przecież jest jakieś, ale…. Jest sukces! Gratulacje i uściski, łzy i radość, ile dałabym, aby teraz jeszcze, choć raz przeżyć takie emocje. Awansowaliśmy do drugiej szóstki Europy. Taki był wtedy regulamin i mogliśmy tylko krok po kroku wspinać się po drabinie klasyfikacyjnej.

W roku 1987 I miejsce zdobyła Dania, która wygrała z Anglią wynikiem 4:1. Szwecja zajęła trzecie miejsce. W turnieju indywidualnym najdalej, bo do 1/8 finału doszła Kaśka Krasowska, zdobywając tym samym Puchar „Przeglądu Sportowego” dla najlepszej polskiej

Jerzy Szuliński w Chinach z trenerami ośrodka kadry prowincji Nanjing

Jerzy Szuliński w Chinach z trenerami ośrodka kadry prowincji Nanjing

zawodniczki. Wywiad przeprowadził Tomasz Jagodziński jeden z redaktorów w tej gazecie. Zresztą dzisiaj mogę wam zdradzić, że Tomek był naszym najwierniejszym kibicem i redaktorem, który jeździł w Polsce po wszystkich badmintonowych zawodach, był nie tylko dziennikarzem, ale również naszym ogromnym fanem. Dzisiaj Tomasz Jagodziński jest dyrektorem Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, mieszczącym się w Centrum Olimpijskim. A ja ciągle pamiętam godziny spędzane w pociągu, bądź w samochodzie, gdy często jeździliśmy razem i dyskutowaliśmy na temat polskiego badmintona i tego, co jeszcze można zrobić, aby było lepiej, aby było więcej abyśmy rozwijali nasz ukochany sport.

W rozmowie Kaśki z Tomaszem Jagodzińskim redaktorem” Przeglądu

Józefina Ciurys Borek  (przed laty znakomita zawodniczka badmintona) Ryszard Borek i Zdzisława Szałagan

Józefina Ciurys Borek (przed laty znakomita zawodniczka badmintona) Ryszard Borek i Zdzisława Szałagan

Sportowego” odnotowałam taką wypowiedź: Do gry namówił mnie tato, gdy miałam 12 lat, jestem od dwóch lat zawodniczką LKS Technik Głubczyce, ćwicząc codziennie i to dwa razy dziennie, a nie jak w Zrywie cztery razy w tygodniu. Chodzę do III klasy liceum o profilu ogólnym. Plan lekcji jest „ustawiony” pod trening badmintonistów. Tylko w poniedziałki i piątki mamy godzinny trening przed pójściem do szkoły o 6.30 rano. Z nauką nie mam kłopotów, na półrocze były oceny różne, ale bez dwójki. Moje największe dotychczasowe sukcesy: dwa razy mistrzostwo Polski juniorek w singlu, i w deblu z Marzeną Masiuk, oraz srebrny medal w grze podwójnej oczywiście z Marzeną Masiuk na tegorocznych (1987) Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorów. Tym ostatnim wynikiem zdobyłyśmy klasę mistrzowską. Co według ciebie zdecydowało, że przegrałaś swój pojedynek o wejście do ćwierćfinału z Jo Muggeridge? Była szybsza przy siatce, ale też i dokładniejsza. Ja w końcówce trochę się zdenerwowałam i posłałam lotkę w aut. Żałowałam, ale…

Polski Komitet Olimpijski stoja od lewej Andrzej Szalewicz, Kaśka Krasowska, Jadwiga Ślawska Szalewicz

Polski Komitet Olimpijski stoja od lewej Andrzej Szalewicz, Kaśka Krasowska, Jadwiga Ślawska Szalewicz

Twoje największe marzenie? Po maturze dostać się na Akademię Wychowania Fizycznego, na specjalizację trenerską z badmintona, a sportowe- w 1992 roku pojechać na Igrzyska Olimpijskie, wtedy będę miała dopiero 23 lata.

Kaśka zrealizowała swoje marzenia, brała udział w Igrzyskach Olimpijskich Barcelona 1992, Atlanta 1996, i Sidney 2000. W Atlancie zajęła miejsce 9-16, z którego jest dumna.

Na moje pytanie, co zrobiło na Tobie największe wrażenie sportowe? Odpowiedziała: Ceremonia Otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, kiedy usłyszeliśmy „Polonia” i przemarsz dookoła stadionu … kolana ugięły się pode mną. A drugie wrażenie, kiedy weszliśmy z panem Ryśkiem

Trener Katarzyna Krasowska z zawodnikami kadry Cypru

Trener Katarzyna Krasowska z zawodnikami kadry Cypru

(trenerem) w Atlancie na halę zawodów badmintonowych nieprzyzwyczajona do takich tłumów od początku gier eliminacyjnych zapytałam:, na co ci ludzie tutaj czekają?   (hi hi hi)

Kaśka ukończyła studia we Wrocławiu w roku 1998, z tytułem magistra i trenera II klasy. Ostatni raz startowała w reprezentacji Polski w roku 2001 w Mistrzostwach Świata w Sewilli, potem startowała aż do 2007 w mistrzostwach międzynarodowych Cypru.

Kaśka powiedz mi skąd ten Cypr? W sierpniu 2001 poleciałam na Cypr, klub Parnassos szukał zawodniczki, wysłał fax do Polskiego Związku Badmintona i pani Jadzia zadzwoniła do mnie czy może chcę skorzystać z tego zaproszenia, przesłała mi fax i prosiła o rozważenie tego pisma. Nigdy nie byłam na Cyprze, postanowiłam polecieć i zobaczyć, i tak zostałam, byłam zawodniczką w klubie w latach 2005-2013, w roku 2011 zostałam

od lewej Ryszard Borek reprezentantki Cypru w deblu oraz trener Katarzyna Krasowska  MEJ Lubin 2015

od lewej Ryszard Borek reprezentantki Cypru w deblu oraz trener Katarzyna Krasowska MEJ Lubin 2015

asystentka trenera indonezyjskiego Irwansyah, a obecnie od 2013 r jestem trenerem kadry (wszystkich kategorii wiekowych).Sama nauczyłam się języka greckiego z książki, ze słyszenia, pisałam karteczki z nazwami rzeczy, przylepiałam je i w ten sposób uczyłam się słówek. Cypr jest piękną wyspą, pogoda super, szczególnie w naszej zimie, piękne czyste plaże, woda w morzu przezroczysta, możliwości chodzenia po górach, nad morzem. Poza tym przypadła mi do gustu kuchnia cypryjska różnorodne świeże owoce, lokalna kuchnia souvla z mięsa baraniego lub drobiowego, ofto-kleftiko ( mięso baranie pieczone w specjalnym glinianym piecu) jadłam rzeczywiście pyszne, sałaty, ser feta, popularna soczewica.  Na zakończenie Kaśka podała nam przepis na najpyszniejszą na świecie soczewicę:

Namoczyć soczewice na noc, aby zmiękłą, ugotować w wodzie, w której

Kaśka i jej zawodnicy na treningu

Kaśka i jej zawodnicy na treningu

stała, dodać kostkę warzywna lub vegetę, na patelni rozgrzać oliwę z oliwek podsmażyć pokrojone piersi z kurczaka w kostkę obrać pomidora, pokroić poddusić, dodać cebulkę pokrojoną w kostkę, dusić podlewając wywarem z soczewicy, dodać soczewicę posolić do smaku popieprzyć . Najlepsza soczewica to ta ciemna!

Tyle Kaśka, a ja cieszę się, że znalazła swoje miejsce na świecie, gdzie żyje, pracuje i realizuje w dalszym ciągu swoje marzenia. Jej zawodniczki na Mistrzostwach Europy 2015 w Lubinie zdobyły w deblu miejsce 9-16. Długa droga przed nimi do wielkich sukcesów, ale znając Kaśkę wiem, że im nie

Kaśka Krasowska na Cyprze

Kaśka Krasowska na Cyprze

odpuści. Zresztą Kaśka współpracuje ciągle ze swoim trenerem Ryszardem Borkiem, który jest Jej dobrym duchem. Powodzenia Dziewczyno, powodzenia Kaśka, odkąd zabrakło Twoich Rodziców my z Ryśkiem ich zastępujemy i bardzo jesteśmy dumni z Ciebie Kobieto!

 

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.