Rok 2012 ogłoszony jest przez Unię Europejską Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej oraz Rokiem Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Wiele Firm oraz instytucji centralnych organizuje spotkania a nawet konferencje, które zaznaczają obchody tego roku, oraz aktywują środowiska seniorów. Jedną z takich akcji było spotkanie seniorów w ramach Akademii Aktywnego Seniora w Szczecinie w dniu 18 maja 2012 a tematem spotkania były „Nowoczesne technologie w życiu seniorów”. Do Szczecina poleciałyśmy ja, Jola i Ania, samolotem w przeddzień spotkania, aby móc się przygotować oraz zapoznać z miejscem, w którym było spotkanie z seniorami. Szczecin przywitał nas piękną pogodą, słońcem a stare miasto muzyką, gwarem, radością młodzieży gdyż trwały Juvenalia studenckie.
W spotkaniu brali udział aktywni seniorzy, którzy licznie zgromadzili się w kawiarni klubu DELTA. Patronami spotkania były dwie Firmy Emporia Telekom prezentująca telefony dla osób 50+ oraz T-Mobile, która przedstawiła propozycję tabletów. Kilka słów przywitania przez panią Sylwię W. szefową Akademii, pana Marka W. Dyrektora ds marketingu T Mobile, aby przejść do rozmowy z seniorami na temat zasadniczy.
Poprowadziłam spotkanie, jako rozmowę z koleżankami i kolegami przy herbatce i kawie opowiadając o sobie, Joli,naszej drodze w życiu, o wzlotach i upadkach o sukcesach i porażkach o zbieraniu życiowych doświadczeń, którymi dzielę się z czytelnikami blogu Okiem Jadwigi. W dalszym ciągu spotkania omówiłam okres przejścia na emeryturę stwierdzając, że jest to trudny czas dla każdego z nas, pokazując, że w jednej chwili z osoby zaangażowanej w pracy, prawie nieposiadającej czasu stajemy się emerytami z dużą ilością wolnego czasu, małą ilością obowiązków ( te trafiają się, dopiero wraz z upływającym czasem), oraz mniejszą ilością pieniędzy, które na emeryturze otrzymujemy. Jakże często w pożegnaniach nas ludzi przechodzących na emeryturę słyszymy, a teraz pan czy pani odchodzicie z pracy, aby przejść na zasłużony odpoczynek… Jaki zasłużony odpoczynek, odstawiają nas na boczny tor, nie jesteśmy z dnia na dzień nikomu potrzebni, ( chyba, że naszej rodzinie, która z nas robi bezpłatną służbę do obsługi całej rodziny: gotowania obiadów, zakupów, odprowadzania dzieci do szkoły, odbierania, korepetycji wnuków – zawożenia i przywożenia, również zaczynają należeć do naszych obowiązków, jak również opieka nad coraz starszymi rodzicami, którzy w momencie naszego przejścia na „zasłużony odpoczynek” mają po 83-85 lat i zaczynają chorować. Stąd do naszych obowiązków dochodzi jeszcze opieka nad rodzicami, wizyty u lekarza, terminy, rehabilitacje, częste wizyty w szpitalu, tak, tak tego nie daje się niestety uniknąć, przymusowe szkolenia z zakresu medycyny, gdyż musimy umieć prowadzić rozmowy z lekarzami a także wiedzieć, jakie leki i na co dostają nasi ukochani, tak… Tak wygląda „zasłużony odpoczynek” polskiej emerytki lub emeryta, i to mają być nasze wakacje po zakończeniu 40 lub więcej lat pracy? Ten blog czytają ludzie młodzi, ale też moi rówieśnicy, proszę odpowiedzieć sobie czy nie mam racji? Ile razy nasze ukochane dzieci zapędzone w swoim życiu dzwonią mówiąc mamo, nie mam czasu do ciebie przyjechać, niestety mam spotkanie, następne za dwie godziny, przygotowuję wykłady, spotkania, wyjazdy integracyjne, wysyłam ludzi na szkolenie, niestety nie mogę do was przyjechać. Rozumiecie ich, oczywiście, że tak, cieszycie się, że dzieci maja pracę, coraz lepiej im się żyje, wasze wnuki uczą się w dobrych szkołach, dodatkowe języki, i wiele innych dodatkowych zajęć. Jesteśmy dumni, rośnie nam nowe, młode dobrze wykształcone pokolenie. Rozumiemy wszystkich patrząc z miłością na nasze pociechy. Tylko czasem myślimy, jakby to było dobrze, gdyby wpadli, ale to jest tak po cichutku, tak w głębi serca. I zaraz przychodzi kolejna refleksja, co ja chcę, przecież mam telefon, mam tablet, mam codzienny kontakt z bliskimi, codziennie o stałej porze syn czy córka kontaktują się ze mną, pytając, co słychać, jak się czuję, jak babcia, jak dziadek…. I tylko ty sama spostrzegasz, że posiadane okulary są jakby za słabe dla ciebie, nie możesz już zobaczyć cyferek w komórce, jakoś dziwnie zaczęły drżeć ręce. Tak, zaczynamy myśleć o innym telefonie, znacznie prostszym, łatwiejszym w obsłudze, abyśmy mogli odbierać rozmowy, bez kłopotów dzwonić, wysyłać smsy, być w kontakcie z bliskimi. Cały czas, abyśmy nie zostali zepchnięci na boczny tor, gdzie przedwcześnie nas „pogrzebią” gdzie tylko będziemy czekać na swoja drogę na cmentarz. Czy zastanawialiście się kiedyś, że emerytura jest samotnością?, miasto czyni z nas osoby bez nóg, wszędzie dojeżdżamy tramwajem, autobusem, metrem, własnym samochodem, mamy więcej czasu, mniej pieniędzy, stajemy się starzy i zgorzkniali zapadamy się w swoje choroby. Tak, to jest najczarniejszy z możliwych scenariuszy, powiecie, że przecież mamy kije uprawiamy „Nordic walking”, spotykamy się w Uniwersytetach Trzeciego Wieku. I to jest też prawda. Nawiązujemy znajomości, nowe przyjaźnie, ale aby to robić potrzebujemy otwartości umysłu, i całkowitego braku wyrachowania. Niektórzy z nas prowadzą blogi, cóż to takiego jest? Dzielimy się naszymi spostrzeżeniami, wspomnieniami, przekazujemy doświadczenie, opowiadamy o miejscach, w których mieszkamy. Zawiązujemy nowe wirtualne znajomości, które mogą, ale nie muszą kończyć się znajomością w realu. Do tego potrzebujemy nowoczesnych technologii, komórki z dużym ekranem, dobrym wyświetlaczem, prostej w obsłudze, z dużą klawiaturą, gdyż umysł mamy jeszcze prężny, ale coraz słabszy wzrok, potrzebujemy komputerów, potrzebujemy lap topy, a ostatnio modne tablety. Nowa moda dosięgnęła również nas emerytów, gdyż my nie chcemy być na „bocznym torze”. Chcemy korzystać z nowoczesnych technologii, aby być w kontakcie z naszymi bliskimi, aby dziadek czy babcia byli w kursie dzieła, umiejąc rozmawiać z wnukami. Jakie to miłe i ludzkie.
Żyjemy w wyjątkowym okresie – w naszych krajach kiedyś człowiek w wieku sześćdziesięciu lat był starym człowiekiem uzależnionym od swojej rodziny lub miłosierdzia społecznego. Teraz, jeżeli mamy drobne dolegliwości bez cierpienia możemy uważać się za szczęśliwych. Rozejrzyjmy się wokół. Mamy w naszym zasięgu „staruszków” zdolnych brać udział w maratonie lub pomagających wnukom. Tak, emerytura jest złotym wiekiem, ale również ostatnim. Młodzi nie umieją myśleć o przyszłości, my mając mało czasu myślimy o niej, a skoro tak nie myślmy o tym „trzecim wieku”, jako o odpoczynku czy wakacjach, myślmy o naszych możliwościach, wyzwaniach, aby nasze życie nie było puste i smutne, oczywiście od nas zależy czy takie będzie, czy będziemy troszczyli się o to, aby odpowiednio zorganizować i wypełnić czas. Przecież jesteśmy w najbogatszym okresie naszego życia, jest to rezultat naszych życiowych doświadczeń sukcesów i porażek, kapitał zebrany przez nas, który szkoda zmarnować. Oczywistym jest też, że na tej emeryturze najlepiej byłoby dysponować złotą kartą kredytową, ale skoro jej nie mamy zadbajmy o siebie w inny sposób.
Według zebranych opinii starzy ludzie to ludzie w wieku 80 – 100 lat, zaś młodsi starzy to przedział wiekowy 60-78 lat. Ile mam lat, a ile jeszcze mamy do zrobienia?
Lata siedemdziesiąte XX wieku to rozwój komputerów, telefonii komórkowej, a lata dziewięćdziesiąte XX wieku to błyskawiczny rozwój Internetu. Są to dwie technologie, które rozwinęły się najszybciej w naszych dziejach. Radio potrzebowało 35 lat zanim miało 50 milionów słuchaczy, telewizja 13 lat a Internet tylko 4 lata. Rozwój technologii zmienił warunki i szybkość komunikacji, a zatem wpłynął na relacje społeczne, na funkcjonowanie organizacji, firm i nas samych. Obniżył koszty działania, zmienił model pracy.
Wiele osób, wielu seniorów nieposiadających umiejętności do korzystania z nowych technologii staje się wykluczonymi, staje poza społeczeństwem, staje się frustratami, bo właśnie ten rozwój technologii i ich brak umiejętności przystosowania jest przyczyną ich wykluczenia!!! Nie chcąc stać na boku, chcąc aktywnie spędzić ostatni okres naszego życia, bądźmy na bieżąco! To nie jest trudne, najlepszymi naszymi nauczycielami będą dla nas nasze wnuki, korzystajmy z ich umiejętności i wiedzy.
Pozdrawiam wszystkich uczestników spotkania w ramach Akademii Aktywnego Seniora ze Szczecina, pozdrawiam panią Sylwię gratulując jej pomysłu,
Dziękuję Firmie Emporia Telekom i T-Mobile za udostępnione telefony i tablety, o których mówiłyśmy podczas spotkania, wszystkim życzę dobrej niedzieli i jeszcze lepszego nadchodzącego tygodnia
Wasza Jadwiga
20 maja 2012 - 17:06
Z jednej strony czuję tu zapał i entuzjazm, z drugiej jednak duży smutek bije z tego tekstu. Ja to rozumiem, chociaż sama na razie jestem po tej drugiej stronie – wyrodnych dzieci, co wciąż nie mają czasu. I wyrzuty sumienia mnie zżerają, że nie dzwonię do teściowej regularnie. Ale uwierz, to jest męka. Jak zadzwonię, to najpierw dostanę opier…że nie dzwoniłam, a potem usłyszę przebieg tygodnia składający się wyłącznie z wizyt u lekarz, rehabilitacji, cen leków i bezsennych nocy. Już kiedyś myślałam, żeby kupić jej komputer i nauczyć szukać w necie różnych ciekawych rzeczy, ale ona z osoby pracującej w trzech miejscach nagle stała się staruszką bez chęci nawet pójścia do pobliskiego kina. A do internetu nie tylko trzeba mieć sprawny mózg, ale i cierpliwość, bo wiesz jak to jest z siecią. Nie każdego da się aktywizować, taka prawda… Pozdrawiam. Zazdroszczę ci tej pary w płucach:))
20 maja 2012 - 18:02
Szkoda, że byłaś w moim mieście tak krótko…
20 maja 2012 - 18:04
Heleno,
smutek mnie ogarnia własnie z powodu takich osób starszych jak Twoja teściowa, co to ma siłę i energię chorować, a nie mogą nauczyć sie żyć razem z innymi osobami, chocby i wirtualnymi. Wiemy przecież, ze dzisiaj inaczej sie żyje, prędzej, praca po dwanaście godzin lub dłużej, i nie chodzi w tym tekscie o mnie, nie, bo ja mam czas zajęty i moja córka mówi chciałam się z tobą spotkać, a ty jak nie masaż to wyjazd albo konferencja po prostu jesteś emerytka business woman, i tak jest, ale mi smutno z powodu tych osób, które w ogóle nie mają pomysłu na siebie i tylko krzykiem starają się wymuszać należne przywileje, wielka szkoda, a Internet daje tyle możliwości i chciałoby się w dobie techniki i nowoczesnych technologii aby te osoby wychodziły z domu, szły na spotkanie jeżeli już nie na UTW to z koleżankami na herbatę, poplotkować, ale przede wszystkim wyjść z domu i niekoniecznie do lekarza.
pozdrawiam
j
20 maja 2012 - 18:06
Margo,
mam nadzieje, ze będę jeszcze w tym roku a Szczecin piękny jak zawsze, Wały Chrobrego jak zawsze stoją sentymentalnie a starówka taka ciekawa, a restauracja Krzysztof Kolum jak zawsze pysznie karmi, pozdrawiam Margo serdecznie do zobaczenia
j
20 maja 2012 - 19:00
Jadwigo,idea piękna,reklama też.:-))))))))Trzymaj się.Jakub
20 maja 2012 - 19:37
JAKUBIE,
dziękuję, pozdrawiam
j
20 maja 2012 - 20:35
komunikacja zmienia się, takze miedzy rodzicami i dziecmi. czesto dziela nas kontynenty i wtedy nowe sposoby komunikacji sa konieczne.
Starsi , nie mówię o sobie, bo do setki bede mloda, poza dniami, kiedy teraz mam 100 lat,mam ma mysli pokolenie moich rodziców, czyli 80+, rozumieja konieczność zmian i chetnie siegaja po telefony komorkowe. na kolejne innowacje przyjdzie czas.
Mimo wszystkich udogodnień, u Ciebie nie mozna niczego poprawić, dopisać:)) Fatalnie:)))
20 maja 2012 - 20:57
Czesiu,
dziekuję za tę uwagę przekażę technikom, nie wiem dlaczego tak jest, a ludzie starsi rozumiejący nowinki budzą respekt, pozdrawiam
j
20 maja 2012 - 21:32
Naprawdę pojęcie rodziny bardzo się zmienia.
20 maja 2012 - 21:38
No tak… nie wiem, co to jest tablet, nie chodzę z kijkami, nie mam konta na Twitterze, zlikwidowałam gadu-gadu, nie mam skypa, nie oglądam telewizji, nie cierpię gadać przez telefon, nie latałam samolotem… Wniosek: nie nadaję się na emerytkę 😉
20 maja 2012 - 21:52
Zastanawiam się czy takie zacne inicjatywy maja przyszłość w obecnej sytuacji związanej ze zmianami emerytalnymi…
21 maja 2012 - 5:33
Witaj Jadziu! Starsi ludzie mają teraz wiele możliwości. Tylko od nas zależy, jak je wykorzystamy. Czy się nie zniechęcimy trudnościami, czy nie zabraknie nam cierpliwości.Mam tu na myśli technologię.W radiu wysłuchałam reportażu na temat, jak starsza kobieta uczyła się komputera. Najgorsze było to, że rodzina ja zniechęcała i to ja jeszcze bardziej zmobilizowało i pokazała wszystkim, że da radę.I dała. Pomógł kurs i wnuczek oczywiście.Pozdrawiam Jadziu.
21 maja 2012 - 6:17
A ja się na tym nie znam…Pozdrawiam
21 maja 2012 - 6:20
Andrzeju,
nie znasz się na tym, znaczy na czym na komputerze i komórce?
pozdrawiam
j
21 maja 2012 - 6:23
Tereso,
ponieważ komórkami dysponuja juz prawie wszyscy, lap topy i komputery też sa bardzo popularne starsi ludzie chca być zintegrowani z rodziną czy bliskimi czy znajomymi i bardzo dobrze i nie trzeba ich od tego odciągać, wręcz przeciwnie tak jak Twoja znajoma trzeba dążyć do wyznaczonego celu i chcieć choćby i teraz nauczyc się pracy choćby z komputerem, bo wtedy na inne techniki przyjdzie szybciutko czas
pozdrawiam
j
21 maja 2012 - 6:25
Nivejko
ja myślę, ze zmiany emerytalne dotyczą pokolenia dwudziestolatków, które wchodzi w zycie, a oni znaja nowoczesne technologie, zaś obecne zmiany emerytalne nie dotycza obecnych emerytów którzy powinni nabywać umiejętności posługiwania sie nowymi technologiami,to jest ju dzisiaj konieczność a im dłuższa praca tym większe wymagania będą w tym zakresie też, to co dzisiaj wydaje się prawie niemożliwe, za rok dwa bedzie standartem
j
21 maja 2012 - 6:26
Noti,
wszystko przed Tobą, ale uzywasz komputera, wiec jednak korzystasz z nowoczesnych technologi, pozdrawiam
j
21 maja 2012 - 6:28
Zośko,
teraz rodzinne więzi sa powiązane z nowoczesnymi technologiami
j
21 maja 2012 - 8:04
Droga Jadwigo!Duże brawa za ten wpis.Poruszyłaś ważny temat,który jest aktualny od lat,ale sprawy ludzi starszych spychane są na boczny tor.Dzięki takim akcjom dla wielu osób to co niemożliwe staje się realne.Komórki dla emerytów to niejednokrotnie jedyny kontakt ze światem.A teraz jeszcze doszedł tablet,który łączy funkcję komórki i komputera.Do tego jest mały i łatwy w obsłudze.To jest coś fajnego.Sama jestem emerytką i tego typu akcjom skierowanym do seniorów aktywnych i tych mniej aktywnych należą się słowa dużego uznania.Dzięki dla Ciebie i organizatorów tego spotkania.A na koniec jeszcze słowo nic tak nie przemawia do ludzi w wieku 60+ jak człowiek z tej samej półki wiekowej pozdrawiam.
21 maja 2012 - 9:39
Droga Pani Jadwigo,
mam to szczęście, że Pani przygody i wyjazdy mam opowiedziane 'na gorąco’ przez Pani wspaniałego męża. Zawsze chętnie słucham i zazdroszczę wspaniałych przygód. Te rozmowy są naszymi przerwami w pracy i dają mi chwilę wytchnienia i oderwania się od kłopotów dnia codziennego.
Sama jestem przykładem moderczej pracy nad moim ojczulkiem, który już umie obsługiwać pocztę elektroniczną! z innymi rzeczami idzie nam trochę gorzej 🙁 ale nie poddaję się i cisnę staruszka dalej.
Moje dwie strasze córki czytają Pani blog i kiedyś jedna z nich powiedziała mi, że chciałaby bym ja była kiedyś taką czadową babcią, jak Pani Jadzia.
kłaniam się i pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
21 maja 2012 - 9:56
Ja myślę, że w starszym wieku każdy powinien zająć się tym co lubi.Nie interesuje go praca z komputerem to niech odpuści i zajmie się kwiatkami, albo spacerem. Najgorzej usiąść i użalać się nad sobą i przemijającym czasem. Ja wiem, że często nasz charakter stanowi największą blokadę na to, by przyjąć nasz wiek za błogosławieństwo a nie za ciężar dany nam na starość.I wiem o czym piszę, jestem po ogromnych przejściach i gdybym zaczęła się nad sobą użalać to zatrułabym siebie i najbliższych, którzy za wiele czasu dla mnie nie mają. Staram się ich zrozumieć. Takie jest życie.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
21 maja 2012 - 10:23
Jadwigo, powiem tak: Ja wiesz, należę akurat do grona tych aktywnych seniorów, którzy nowinki techniczne (w tym internet) traktują jako znakomite narzędzie do komunikowania się ze światem. Jednak znam liczne przypadki w gronie mojego pokolenia, że żadna siła nie zmusi ich do nauczenia się obsługi komputera i są to często osoby z wyższym wykształceniem. Nie wiem skąd bierze się ich awersja do narzędzia jakim jest komputer, bo np. z obsługą komórki dają sobie świetnie radę. Skarżyła mi się jedna z moich znajomych, że pan, którego poznała, postawił jej warunek: albo nauczy się komunikować za pośrednictwem internetu, albo ze znajomości będą wielkie nici. Moja znajoma wybrała to drugie „albo”. Lęk przed nieznanym jest czasami silniejszy od nas samych, szczególnie gdy ma się na karku już sporo lat.
Pozdrawiam 🙂
21 maja 2012 - 11:40
Jeszcze się nie niepokoję
bo to samotność we dwoje.
LW
21 maja 2012 - 12:16
Czadowa Babciu ( to kradzione z komentarza, bo fajne)- nie znam się, bo:1. nie mam czasu się znać; 2. zawsze byłem leniwy i to – w odróżnieniu od czupryny oraz urody- mi zostało…Pozdrawiam.
21 maja 2012 - 12:20
Fantastyczna sprawa!!! tu się sprawdza porzekadło,że „na naukę nigdy nie jest za późno” i oby tych seniorów, którzy w to wierzą było coraz więcej bo od tego zależy komfort jesieni życia,która może być z pewnoscią wiosenna!!!
Sciskam
hanula
21 maja 2012 - 17:06
Andrzeju,
a ja powiem tak, Twoja przekora mnie powaliła, jesteś seniorem mało tego blogierem, a nie blagierem, piszesz blog jeden z lepszych w sieci, jesteś dziennikarzem jeszcze aktywnym i o takich seniorach aktywnych, którzy nie boja sie wyjść z domu ani nie boja się wyjść na przeciw nowoczesnym technologiom pisałam między innymi o Tobie, a oprócz tego Twoja aktywność sportowa jest powalająca wiec jak to sie nie znasz, jak możesz ze mnie drwić, pozdrawiam niezwykle serdecznie
j
21 maja 2012 - 17:08
JanToni,
jeżeli we dwoje a z domu wychodzicie na spacery pokijować, pooddychać świezym powietrzem to wszystko w porzadku, gdyby zas mówić o wspólnym ogladaniu tv to jestem prezeciwna, ale Ty JanToni człowiek AWF pewnie galopujesz po Warszawie, pozdrawiam nie tylko Ciebie ale również Twoją Małżonkę
j
21 maja 2012 - 17:14
Ciotko Pleciugo
bardzo trafny komentarz, wiem, że czasem ludzie starsi boją się ośmieszenia z powodu braku umiejętności,stąd konieczność lokalnych szkoleń w tych samych grupach wiekowych, bo nie uwierzę, że seniorzy chcą żyć na uboczu nowoczesnego społeczenstwa, przez to mogą się czuć wykluczeni z niego, brak kontaktów z innymi może byc bolesnym w niedalekiej przyszłości, biorąc pod uwagę fakt szybkiego rozwoju sieci i technologii
pozdrawiam dziękując za udział w wymianie zdań
j
21 maja 2012 - 17:22
Jolanto,
w naszym życiu jest taka ogromna przestrzeń w której jest miejsce dla wszystkich i dla tych co lubią ogródki przydomowe, działki i dla turystyki w najbliższe okolice, bądź poznawanie nowych technologii, dla osób którzy lubią aktywność rekreacyjną kije zwane nordic walking, mozliwość pływania, udział w różnego rodzaju zajęciach rowijających nasze zainteresowania. Mamy więcej czasu, którego kiedyś nie mieliśmy w wystarczającym wymiarze na realizacje naszych marzeń, dlatego teraz możemy o tym głośno mówić, i realizować te swoje skromne marzenia sprzed lat, najważniejsze aby nie siedzieć w domu, nie wpatrywać w siebie w swoje dolegliwości, cieszmy sie tym co mamy, jeżeli tylko trochę boli to i tak radość że nie za duzo, wychodźmy z domu, bądźmy pogodni wtedy ludziom wokół nas bedzie lepiej a i nam samym żyło lepiej, zgodniej, w większej przyjaźni, starzy zgorzkniali są nie do zaakceptowania przez wszystkich i ich rówieśników i przez młodych!!!
Pozdrawiam cieplutko
j
21 maja 2012 - 17:28
Pani Agnieszko,
jak miło mi słyszeć, szczegónie ucieszyła mnie informacja że dwie pani córki czytają mój blog, wspaniale, jeżeli znajdują w nim coś dla siebie, to jest właśnie ta więź międzypokoleniowa o której teraz jest głośno i dużo sie mówi. Mój blog jest pisany dla czytelników w różnym wieku, i tych młodych i tych starszych, cieszy mnie każdy komentarz i każde spostrzeżenia nic nie uchodzi uwadze, gdyż wszystko uważnie czytam analizuję i notuję. A ta informacja, ze pracuje pani z ojcem w zakresie usprawnienia internetowego jest wspaniała, dzisiaj komputer jutro lap top albo nawet mini komputer czyli tablet. I o to chodzi, bawmy się dopóki możemy, tylko ludzie, którzy umieja się bawić nie starzeja się, a starzejemy sie, dlatego że sie nie bawimy ot takie proste zależności. Pozdrawiam niezwykole serdecznie, pozdrawiam i Tatę i obydwie córki, całusy dla całej Rodzinki a Zuzka? jak jest moim idolem, gdyż tak jak ona ja potrafiłam zniknąć z domu na wiele godzin!
j
21 maja 2012 - 17:36
Hanula
masz absolutnie rację na naukę nie jest za późno, nigdy, emeryci obecni w Sz\czecinie promienieli, gdy udało im się zdjęcie zrobić na tablecie, wysłać do swoich znajomych, czuli sie jak młodzi ludzie na studiach, radość była poatrzeć na ich twarze oraz na to jak słuchali objaśnień, jesteśmy młodzi duchem potrzebujemy tylko troche zrozumienia i bodźcy aby wyjść na przeciw, bo ludzie są zwierzetami stadnymi i samotni szybciej od nas odchodzą, dziękuję Hanulo za taki fajny komentarz
pozdrawiam
J
21 maja 2012 - 17:42
Mariolo,
jaki celny komentarz, żyjemy w nowym świecie, skomputeryzowanym technika dzisiaj nowoczesna jutro staje się przeszłością, rozwój nowych technologii jest błyskawiczny, a ja i moje koleżanki starałyśmy sie przekonać tych najbardziej opornych do tego, że uzytkowanie komputerów, mini komputerów czyli tabletów jest łatwe i proste, na zakończenie wszyscy już umieli pracowac na nich a przynajmniej mogli robic zdjęcia, poznać program tv, gazety zobaczyć w sieci czy znaleźć ulubione przepisy kulinarne w aplikacji kuchnia tv, i o to chodziło, nic w zyciu nie jest trudne, wszystkiego można się nauczyć, bardzo dziekuję za ten trafny komentarz, pozdrawiam serdecznie
j
21 maja 2012 - 20:14
Dodam jeszcze, że moja teściowa jest historykiem i z pewnością znalazłaby w sieci masę ciekawych rzeczy. Co z tego? Mój ojciec przed wypadkiem mnie zaskoczył, bo po 70-tce kupił laptop, nauczył się robić przelewy i odbierać pocztę. Niestety, teraz nie wiedziałby jak się włącza internet. Szkoda, ale co zrobić. Dobrze, że w ogóle jakoś funkcjonuje, nie leży, sam przy sobie prawie wszystko zrobi. Trzeba się cieszyć tym co jest. Pozdrawiam
21 maja 2012 - 22:18
Heleno,
to co napiszę będzie trudne, ale daj mu więcej czasu, przecież to dopiero trzy miesiące od wypadku a może jeszcze dwa tygodnie, to nic, ja myślę, że i tak się wykaraskał, a sprawność wróci, tylko potrzeba czasu, wiem że nie mamy go za dużo, ale w tym wypadku jest on konieczny, trzymam kciuki i wierzę że dojdzie do siebie i bedzie robił przelewy, zobaczysz!
j
21 maja 2012 - 22:59
Pani Jadwigo, podczytuję Pani blog, ale po raz pierwszy zabieram głos, bo jakoś mnie ruszyło … 🙂 Bo i trochę smutku i przekory, że pokolenie zaszufladkowanych, niepotrzebnych starszych ludzi, w wieku poprodukcyjnym (tylko na utrzymaniu Państwa, bo przecież już nie tworzą PKB produktu krajowego brutto) – że to pokolenie chce się uczyć, chce wiedzieć więcej, chce iść do przodu i korzystać z nowych osiągnięć technicznych.
A ja tak właśnie się czuję – niepewnie wśród ludzi młodych, którzy starają się udowodnić mi,że sobie po prostu nie poradzę z obsługą jakiegoś urządzenia. Bo z jednej strony młodzi handlowcy chcą mi coś sprzedać, od sprzedaży zależy ich premia – ale równocześnie z pewną wyniosłością udowadniają mi (czy raczej sobie?) że to strata czasu, bo i tak niczego nie zrozumiem. I tak się przy tym spieszą, bo ciągle im brak czasu, że i na mnie tego czasu im szkoda.
A tu: proszę, pojechały kobiety dojrzałe, spotkały się z osobami zakwalifikowanymi przez społeczeństwo jako „seniorzy” i potrafiły zainteresować nowościami rynkowymi. Pokazały, że można sobie poradzić z obsługą tableta, komórki, że nie trzeba być geniuszem już na starcie. Że na początku jest trudniej, a potem się człowiek wciąga i próbuje, kasuje, myli się… do skutku. Przecież nie każdy człowiek był piątkowym uczniem, a jednak większość jakieś szkoły kończyła… czyli że można… No a przecież móc – to chcieć! Ja tam zawsze chcę czegoś jeszcze, miewam nieuświadomione potrzeby… jak już coś osiągnę, to mam potrzebę jeszcze więcej 🙂 Tak pewnie zaczynali geniusze 🙂 Czyli to nie koniec, a początek nowej drogi niemłodego człowieka (mnie, a jakże) 🙂
22 maja 2012 - 6:28
Pani Wiesiu,
dziekuję Pani za ten madry komentarz, ucieszył mnie bardzo, bo spojrzała pani na sprawy starszych ludzi i umocowaniu ich w naszym społeczeństwie ze swojego punktu widzenia, osoby, która przez młodych jest traktowana z pobłażaniem, zreszta jak my wszyscy czytelnicy seniorzy tego bloga. TMłodzi dzwoniac do nas prawie codziennie traktują nas z niezasłuzona wyższością, objawiajaca się pobłażliwym stosunkiem do nas, ot maja zadanie dzwonienia to dzwonią, wciskajac nam po raz setny bieliznę barchanową, która ktoś gdzieś wyprodukował jako najzdrowszą na swiecie, a wiadomo przecież, ze właśnie ta pościel „Najzdrowsza” jest siedliskiem roztoczy i wcale nie jest taka wspaniała, jak nam sie opróbuje wcisnąć, ile to razy mamy zaproszenia do wielkich hoteli do których byśmy nie weszli, speszeni ich wielkością niby na kawę niby po darmowy prezent a trafiamy w ręce nierzetelnych sprzedawców, którzy wciskają towar za wielkie pieniadze, a my dumni, że skoro raz powiedzieliśmy tak, musimy sie z tej jednostronnej umowy wywiazać płacimy ogromne jak na nasze mozliwości kwoty za zupełnie niepotrzebne rzeczy. Stąd nasze rozmowy z pania Jolą z osobami starszymi nie są kolejna sztuczką marketingową pod tytułem kupujcie ludzie teraz, tutaj, natychmiast, nie, są one tylko pokazaniem zabawki, nowego mini sprzętu, którym nasze wnuki bawią się od jakiegoś czasu i który dla nas może być dostępny bo nie jest trudny w obsłudze. Pokazujemy, tłumaczymy, wspólnie się bawimy, a to czy ktoś kupi czy nie, nie jest celem samym w sobie, bo my jesteśmy również seniorkami, które wiele razy były naciągane na zakupy niepotrzebnych rzeczy. Rozumiemy zatem naszych rówieśników, i nie prowadzimy agresywnego marketingtu, staramy się w miłej atmosferze pokazać jakie nowości wchodzą na rynek, i nie są one rarogami, które gryzą nas tylko są nam przyjazne, ale konia z rzędem temu, kto bedzie miał dla nas emerytów tyle czasu w jakimkolwiek sklepie aby odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości i pytania, a my cierpliwie odpowiadamy. Cieszymy sie wraz z seniorami, że wspólnie pokonujemy ustawione nowe poprzeczki a każde spotkanie jest wyzwaniem do pracy z nowymi ludźmi potrzebującymi zrozumienia, ciepła, serdeczności umiejętności dotarcia do koleżanki czy kolegi. Bardzo dziekuję za ten komentarz, takich sytuacji obecnie jest wiele, a my staramy się być maleńką czasteczką i wyjątkiem w tych trybach bezdusznej machiny. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do naszego grona wirtualnych przyjaciół.
j
22 maja 2012 - 6:46
Po pierwsze korzystam z rad w sprawie możliwości korekty.Strzałeczki działają!, ale że tak powiem na piechotę, to znaczy literka za literką:)) Dobre i to. Nowa umiejetność w radzeniu sobie z technologiczną rzeczywistością.
Przyspieszenie przeżywamy ogromne. Je3szcze niedawno:)) odbiornik tv był cudem techniki, teraz cuda mamy na co dzień.Transplantacje,sztuczne organy,metody leczenia, leki- wszystko wydłuza zycie. Kolejne pokolenia sa bardziej wyedukowane, madrzejsze, jednak warto zadbać o równowagę etyczną.
PS. Stzrzałeczki działają w poziomie jednego wersu:)))
22 maja 2012 - 8:12
Czesiu,
technicy twierdzą, że to wina blokady kopiowania, no cóż,
na to niestety ja nie znajduję rozwiązania, ale działa tylko trzeba troche cierpliwości. O etyce raczej ludzie młodzi nie maja pojęcia, bo kto mial ich tego nauczyć, zapędzeni rodzice? którzy walcza bezpardonowo? którzy pracują wg schematu wszystkie chwyty dozwolone aby osiagnąć cel?
j
22 maja 2012 - 12:55
Szczególnie aktywny
żywot teraz wiodę,
właśnie mam kłopoty
z starym samochodem.
LW
22 maja 2012 - 15:46
JanToni,
rzeczywiście aktywny tryb życia prowadzisz, do usłyszenia
j
22 maja 2012 - 16:48
Piękna idea, gratuluję zaangażowania. Pozdrawiam
22 maja 2012 - 17:06
mam moczyć piętę w Bałtyku, a w międzyczasie uczyć się i uczyć innych:) A Angel ciągnie remont i 12 fachowców:)
22 maja 2012 - 18:13
Randdalu,
Twój Angel jest very strong, remont i fachowców, ależ to na jedna damę znacznie za duzo, a pięta w Bałtyku, dobrze, że uczysz…
j
22 maja 2012 - 18:19
ZielonaMila
dziekuję bardzo, trzeba było znaleźć sposób na emerytalną siebie
pozdrawiam
j
22 maja 2012 - 19:12
Mama mojej koleżanki z pracy ma ponad 70 lat. Odkąd trafiła do klubu Seniora jest nie do poznania. Uprawia nordic walking, biega po zabawach, wieczorkach tanecznych, zapisała się na uniwersytet III wieku. Po prostu wie, że żyje. A jej mąż woli swój ogródek, ciszę, spokój i nie do końca pojmuje pasję małżonki. To ewidentny przykład na to, że przeciwieństwa się przyciągają ;)))
22 maja 2012 - 20:27
Świetna sprawa , że seniorzy przestają w coraz większym stopniu zamykać siebie w czterech ścianach i wychodzą do ludzi:)
22 maja 2012 - 21:22
Starsi ludzie z góry założyli, że nie są w stanie korzystać z internetu i w żaden sposób nie można ich do tego namówić. Tak jest z wieloma moimi koleżankami. Jak można żyć bez komputera, trudno sobie to wyobrazić.
Ja po przejściu na emeryturę nie musiałam się aktywizować, ponieważ z internetem byłam zakolegowana dużo wcześniej, z komórką tak samo, z innymi zainteresowaniami i czynnościami podobnie. Teraz wszystko biegnie siłą rozpędu, a nawet czasami marzy mi się zwolnienie tempa i od czasu do czasu jakiś wyjazd do miejsca odosobnienia bez komórki i laptopa. Niektóre klasztory organizują takie pobyty i chętnie pojechałabym am na jakieś dziesięć dni.
Wydaje mi się, że kobiety lubią, kiedy ich zdrowe, dorosłe dzieci wysysają z nich siły jak pijawki i chyba nikt nie jest w stanie ich przekonać, żeby trochę zajęły się sobą. Te, które przychodzą na spotkania takie jak to, o którym, Jadziu, piszesz, to niewielka grupa tych ambitniejszych, którym nie wystarcza gotowanie dzieciomi i sprzątanie ich mieszkań. Pozdrawiam, e.
22 maja 2012 - 22:07
Dziękuję Jadwigo za ten wpis. Poruszyłaś niemal wszystkie problemy emeryta – od tych optymistycznych do tych najsmutniejszych, od wielkiej aktywności, w której teraz się obracamy, po czekanie na odwiedziny i słowo tych najbliższych, od uniwersytetów trzeciego wieku – po drogę na cmentarz. myślę, że są to problemy coraz większej rzeszy emerytów i trzeba o tym
mówić. Serdecznie pozdrawiam.
22 maja 2012 - 22:08
Ewo,
cieszę sie z Twojej wypowiedzi, pokazuje, ze warto jest robic coś dla siebie bo przecież ten nasz trzeci wiek nie trwa zbyt długo, a my powinniśmy wykorzystać ten czas najlepiej jak można, tyle rzeczy mozemr robic, tyle zobaczyć, tyle miejsc jest w których warto być, swiat internetowy tez nam daje możliwości, a chodzenie, sportowanie, spotykanie ludzi jest jedną z ważniejszych spraw w naszym życiu seniora, pozdrawiam serdecznie Ewo i dziekuję za Twoja wypowiedź
j
22 maja 2012 - 22:11
Majko47
kiedys dawno siedzieliśmy w domu i czekalismy na odwiedziny dzieci i bliskich nam osób albo opiekunki społecznej, dzisiaj mozemy zyć samodzielnie, co dla wszystkich emerytó jest podstawą egzystencji umiejetność zadbania o siebie i mieszkanie do konca we własnym domu, dlatego poruszam tak ważne sprawy jak komunikacja z bliskimi, umiejetność życia w nowoczesnym swiecie, który rozwija się a my razem z nim wtedy czujemy się członkami społeczeństwa a nie osobami wyrzuconymi poza jego nawias, pozdrawiam i dziękuję za ten głos w dyskusji
j