Zakupione w październiku dynie trzymają się dobrze. Leżą sobie na tarasie opatulone w poduszki i koce. Przetrwały mróz, który jakoś obszedł się z nimi łagodnie.
Postanowiłam część dyń przerobić na dżem. W Internecie jest wiele przepisów na dżemy z dyni. Ja jak zwykle zrobiłam dżem po „swojemu”, doskonaląc jego smak poprzez dodanie pomarańczy, jabłek, goździków, laski cynamonu, imbiru i soku z cytryn. Uzyskałam smak o jaki mi chodziło, nie za słodki, jednak nie kwaśny, z nutą korzenną na końcu języka. I co najważniejsze po zjedzeniu tego dżemu nie mam żadnych niemiłych objawów żołądkowych (zgaga itp.). Używam go do naleśników, do białego sera, do ciasta. Jest po prostu uniwersalny. No i co najważniejsze niezbyt pracochłonny. Dynie jeszcze można kupić szczególnie na bazarach i w sklepach typu „warzywniak”. Zapraszam, jest jeszcze czas na własnoręczne przygotowanie dżemu dyniowego , który może być wspaniałym prezentem pod choinkę. Oto przepis:
Składniki
Dynia, w moich zbiorach była dynia z gatunku Samson, którą pokroiłam na cztery części, na mniejsze kawałki i obierałam te kawałki bardzo ostrym nożem. Obraną dynię zważyłam aby wiedzieć jakie proporcje zachować dodając cukier puder 0, 5 kg (szybciej się rozpuszcza), wodę ,laskę cynamonu, 4 goździki, około 2 kg jabłek, 2,5 kg obranych i pozbawionych białej otoczki pomarańczy, 4 opakowania galaretki pomarańczowej .W Lidlu kupiłam hiszpańskie pomarańcze, duże bomby, bardzo soczyste. Z pozyskanych wiadomości od Joli wiem, że tak samo pyszne pomarańcze hiszpańskie były w Biedronce.
Wykonanie
Do przygotowania dżemu używałam dwa garnki z grubym dnem. Do każdego wrzuciłam tę samą ilość produktów: 1,5 kg dyni, 1 kg obranych i pokrojonych jabłek, po 1,2 kg pomarańczy, 1 laskę cynamonu, 4 goździki, po trzy centymetry świeżego obranego i pokrojonego imbiru oraz 0,250g cukru pudru, dodałam szklankę przegotowanej wody. Garnki ustawiłam na płytce, przykryłam pokrywkami i zaczęłam dusić, początkowo na większym a później na małym ogniu. Gdy dynia i jabłka rozpadły się i były miękkie (trwało to około półtorej godziny) całość zmiksowałam ręcznym mikserem i znowu dusiłam aby dżem był pozbawiony wszelkich bakterii. Zmniejszyłam ogień do minimum dodałam sok z 4 cytryn po dwie na każdy garnek oraz po dwie galaretki pomarańczowe.
Przygotowując dżem wstawiłam słoiki i zakrętki do zmywarki i umyłam je używając programu 60 stopni, tak by były czyste i gorące.
Gorący dżem wkładałam do gorących słoików, zakręcałam ustawiając słoiki „ do góry dnem” na deseczce przykrytej ściereczką. Na koniec wszystkie przygotowane słoiki okryłam ciepłym kocykiem i ścierką, pozostawiają do następnego ranka.
Dżem jest bardzo smaczny, testowałam go na ślubnym, który nie bardzo wiedział z jakich produktów zrobiłam ten przysmak. Teraz pozostaje tylko wyszukać kolorowe płótno, pociąć, owinąć zakrętki, zawiązać wstążeczki i w ten sposób przygotowany przysmak może być pięknym prezentem świątecznym. Polecam! Smacznego!
Wasza Jadwiga
3 grudnia 2014 - 11:35
Wow! Wyobraziłam sobie naleśniki i musiałam zetrzeć ślinę z brody. Ps. Jadwiga, polecałaś mi kiedyś piekarnik/prodiż. Zapamiętałam i zapomniałam. Powiedz jeszcze raz, pliz, co to za cudo. Bo już zwłaszcza przed świętami odczuwam brak, a że uwielbiam moje nowe mieszkanie, nie chcę tęsknić za starym wyłącznie przez pryzmat piekarnika 🙂
3 grudnia 2014 - 11:37
Jadziu nie próżnujesz!
Z chęcią czytam o Twoich kulinarnych wyczynach 😉
3 grudnia 2014 - 15:02
Zawsze korzystam z przepisów proponowanych na blogach. Za ten również dziękuję serdecznie. My dżemów nie jadamy ale dzieciarni zrobię, niech popróbują, może posmakuje. Pozdrawiam cieplutko.
3 grudnia 2014 - 17:54
Moja siostra też robi dżem dyni z pomarańczą, jest dobry ale taki… inny 😉
3 grudnia 2014 - 18:19
Jadwigo,
robię dżem dyniowy jest też bardzo pyszny. Dla mnie nowością są galaretki. Nigdy ich nie dawałam.
Może zdążę jeszcze przed świętami wypróbować Twój przepis. Takiego dżemu nigdy za dużo. Masz rację, dynie są jeszcze w sprzedaży. Dzisiaj widziałam w Tesco.
Pozdrawiam serdecznie:)
3 grudnia 2014 - 18:54
Myślę, że jabłka, cytryna i galaretki są dobrym dodatkiem, aby nieco mdły smak dyni poprawić. Zapisałam w swoich przepisach do stosowania w przyszłym roku. Pozdrawiam serdecznie :))
3 grudnia 2014 - 19:40
O dżemach nie wiem nic, więc się nie mądrzę. Ale dziś w hotelu w Wildze jadłam zupę z dyni z cząstkami………… brzoskwini…
Czego to ludzie (kucharze) nie wymyślą…
3 grudnia 2014 - 20:07
Helen
a pewnie bo wszystko jest dobre tylko zestawić produkty trzeba wg własnego smaku i pyszna potrawa wychodzi
j
3 grudnia 2014 - 20:10
An-Ula
nie zapominajmy o pomarańczach, dają taki lekko gorzkawy smak ale bardzo lekki, świeży imbir dodaje pazura a dodatek cynamonu i goździków smaku świąt
j
3 grudnia 2014 - 20:11
Łucja Maria
galaretki lekko ścinają masę ale nie są podstawą w tym dżemie one tylko nadają tynktury!
j
3 grudnia 2014 - 20:12
EWo
dżem z dyni jest bardzo delikatny, wszelkie dodatki nadają smaku i charakteru
j
3 grudnia 2014 - 20:13
Lotko
a pewnie po co im kupować dżemy z konserwantami gdy roboty jest niewiele a wiadomo co włożyłyśmy do garnka, poza tym nie jest drogi
j
3 grudnia 2014 - 20:14
nemezis
ja podaję propozycje bo czasami brak nam pomysłów, a one są w zasięgu ręki a jakie smakowite
j
3 grudnia 2014 - 20:16
E.
w tv shop zakupiłam halogen owen (139 zł) piecze super wszystko co chcesz, dokupiłam do niego tortownicę i w niej piekę wszystkie moje wynalazki, pozdrawiam, może są w innych sklepach internetowych też, trzeba „poserfować” i znajdziesz
j
3 grudnia 2014 - 21:21
Bardzo urozmaicony skład dżemu – dodatek pomarańczy i przypraw korzennych gwarantuje pyszny smak, w sam raz na zimowe miesiące. Moja dynia na balkonie przemarzła zupełnie. Dopóki nie będzie odwilży, to nic jej się nie stanie. Podejrzewam jednak, że gdy przyjdzie ocieplenie, to już nie będzie się nadawała do niczego. Może więc jest to właściwy czas, by skorzystać z Twojego przepisu 🙂 Pozdrawiam bardzo serdecznie
3 grudnia 2014 - 22:01
Doroto
w ubiegłym roku moje dwie dynie przemarzły, niestety nie mogłam nic zrobić, podarowałam je ptakom, ale w tym roku są cieplutko okryte, na razie jest oki co będzie dalej nie wiem, wtedy trzeba będzie pomyśleć o zmianie zakwaterowania
j
4 grudnia 2014 - 6:02
Jadziu bardzo fajny przepis. Dynie pamiętam z dzieciństwa, jej smak , a szczególnie z zacierkami pozostanie ze mną na zawsze. Teraz już nie zrobię, ale może w następnym sezonie dyniowym….. . Nie tak dawno robiłam marmoladę z jabłek. Też tak uważam Jadziu, że po co kupować, jak można samemu zrobić i będzie bez takich różnych….. i co najważniejsze będzie 100% owocu. Ten Twój dżem wygląda pięknie. Pozdrawiam Jadziu 🙂
4 grudnia 2014 - 8:30
Tereso
wygląda ładnie nie powiem ale jak smakuuuje!
rewelacja, no i wiadomo co w nim jest owoce i ciutkę przypraw
j
4 grudnia 2014 - 20:17
Wiga , rewelacyjny pomysł.Mam zamrożona dynię mając na myśli zupy , a tu paczę , paczę , czytuję i czytuje i się dowiaduję że dżemik popełnić mogę .
macham wieczorowo – Dośka
p.s. dżemik nazwę : WIGA
4 grudnia 2014 - 21:27
Dżem z pewnością pychotka, a lubię też kompot z dyni o którym kiedyś pisałaś.
PS Już dzisiaj dotarł do mnie Mikołaj z prezentem 🙂 Znów jestem małą dziewczynką i otrzymuję książkę- ukochany prezent, w dodatku z piękną dedykacją autorki 🙂 Jeszcze raz pięknie dziękuję- dziełko zapowiada się intrygująco 😉
4 grudnia 2014 - 22:50
Gryzmolinda
dżemik na czasie, cieszę się, że mogłam zainspirować, życzę sukcesów
pozdrawiam
j
4 grudnia 2014 - 22:52
Morelko
uśmiejesz się przy czytaniu tej książki, Kasia Żak (Solejukowa z Rancza) występowała z monodramem na podstawie Nastolatki, pozdrawiam
miłej lektury
5 grudnia 2014 - 15:17
Przesyłka właśnie dotarła, serdecznie dziękuję :))
Wysłałam do Ciebie emalia.
5 grudnia 2014 - 15:29
An-Ula
dziękuję za list, który sprawił mi radość, odpowiedziałam na niego, pozdrawiam, miłej lektury!
j
6 grudnia 2014 - 11:24
Z dyni, to uwielbiam zupy, takie z wielką ilością pachnących Marokiem przypraw, pięknie rozgrzewają w chłodne dni.
6 grudnia 2014 - 12:14
Beata
chyba dzisiaj sobie ugotuję, pozdrawiam
Dobrego Mikołaja!
j
6 grudnia 2014 - 18:16
Na widok tego dżemu pociekła mi ślinka…Pozdrawiam:)
6 grudnia 2014 - 21:38
Ale pychota! 🙂 Mogę sobie wyobrazić ten smak – czysta poezja 🙂
To ślubny zamiast pochwalić połowicę za tak mozolną, acz owocną pracę, to się dziwił, po co zrobiła? :/
Moja dynia leżała i leżała, w końcu ją upiekłam z zamiarem robienia co jakiś czas Pumpkin Spice Chai Latte (czyli dyniową herbatę z przyprawami i mlekiem roślinnym w moim przypadku), ale niestety, nie miałam czasu, żeby tą dyńką się potem zająć, więc w końcu odmówiła współpracy. No i nauczka na przyszłość – taką skomplikowaną pracę muszę sobie planować na na piątek wieczór i sobotę, a nie na niedzielę, kiedy kompletnie nie mam ochoty, żeby robić cokolwiek 😉
6 grudnia 2014 - 23:20
Czereśnio
bo rzeczywiście jest to pyszny dżem, dałam spróbować kilku osobom i wszystkie stwierdziły, pycha!
j
6 grudnia 2014 - 23:27
Magda
smak fajny, i żadne składnik nie góruje nad innym, jakoś udało mi się dobrać je w odpowiedni sposób. U ciebie mogłaś upieczona dynię zamrozić w torebkach foliowych miałabyś w tygodniu i na zupę i na placuszki, pozdrawiam
j
6 grudnia 2014 - 23:29
Mam dżemy jeszcze sprzed dwóch lat, nie ma chętnych do jedzenia 🙁
7 grudnia 2014 - 8:17
Noti
ja też, ale o dziwo ten jest jedzony „na biegu”
j
7 grudnia 2014 - 13:54
Witaj 🙂
Smacznie, zdrowo i aromatycznie u Ciebie Jadziu 😉
To dobry pomysł na prezent, jak najbardziej 🙂
Mile pozdrawiam na dziś i kolejne dni 🙂
7 grudnia 2014 - 14:23
Morgano
zdrowo i aromatycznie, właśnie siedzę i myślę, co by tu jeszcze wam zaoferować, chyba cantucci potrójnie imbirowe, pyszne ciasteczka, triple ginger biscotti, ponieważ lubię je do herbaty imbirowej a ci, którzy lubią grzaniec będą mieli wspaniałą przegryzkę do niego, pozdrawiam
j
7 grudnia 2014 - 14:33
Sama z dżemopodobnych rzeczy jem tylko bezcukrowe powidła śliwkowe, ale wygląda przepięknie. Pewnie smakowite tak samo jak piękne.
7 grudnia 2014 - 15:17
Anno
na 2 gary dyń dodałam 0,250 g cukru pudru to chyba nie jest dużo, dżem nie jest słodki, a dodane pomarańcze dały mu i smak i słodycz, pozdrawiam
j