Upały trwały nieskończenie długo i podobno w następnych latach nie będzie lepiej. Klimat się ociepla, stad lato ma być gorące, suche i skwarne. Nie wiem, czy taka pogoda jest dobra szczególnie dla tych, którzy pozostają w mieście, aby pracować, lub też z innych ważnych powodów. Wiem tylko, że w takich okolicznościach pogodowych nie ma mowy o wielkim wykwintnym obiedzie. Poszukujemy przepisów na dania proste a co najważniejsze wykonanie ich musi trwać tylko kilka minut, no może kilkanaście.
Dzisiaj mam dla was propozycje prostej zupy pomidorowej, którą możemy wykonać w kilka minut. Pomidorowa zwana w Hiszpanii gazpacho ugasi nasze pragnienia oraz dostarczy nam potasu, k tory ucieka wraz z potem z naszego ciałka.
Mój przepis na gazapcho jest prosty i nieskomplikowany.
Składniki: 1,5 – 2 kg pomidorów, 2 papryki czerwone, 4-5 ząbków czosnku, 1 cebula, 3 ogórki świeże, 3-4 łyżki oliwy extra virgin, sól i pieprz do smaku, no i oczywiście 3 łyżeczki cukru do smaku, aby złamać smak pomidorów a także jedna bułka.
Wykonanie: pomidory parzymy i obieramy, kroimy i wrzucamy partiami do blendera, miksujemy, dodając pokrojone jakkolwiek ogórki, paprykę (oczywiście bez pestek) czosnek, cebulkę i pozostałe pomidory oraz namoczoną bułkę. Zupa musi być idealnie zmiksowana. Na koniec dodajemy sól i pieprz oraz cukier, mieszamy, wstawiamy do lodówki, podajemy bardzo zimne. Ja robię zupę rano, wstawiam do lodówki i w porze obiadowej gaspacho jest gotowe do spożycia. Zimne, pyszne i szybko wykonane. Ostatnie dni lata możemy wykorzystać na przyrządzanie takiego szybkiego dania, zachęcam gdyż teraz pomidory są najlepsze. Ja staram się kupować pomidory „bawole serca”, które mają niebiański smak, są duże w kształcie serc a dlaczego bawole? Z racji wielkości.
I jeszcze jedno szybkie danie, które pochodzi z państw arabskich. Jednak w mojej kuchni sprawdza się doskonale. W letnie dni nikt nie ma ochoty na wędliny, dlatego polecam hummus, który sama przygotowuję.
Składniki: ciecierzyca (cieciorka) 400g, 5 łyżek pasty tahini (ziarna sezamowe) 4 łyżki oliwy extra virgin, 2 łyżki oleju sezamowego, 4 duże ząbki czosnku, sok z całej cytryny, trochę zimnej wody
Wykonanie: ciecierzycę moczymy w wodzie przez 12 godzin, gotujemy w większej ilości wody do miękkości, odcedzamy, studzimy. Miksujemy dodając pozostałe składniki, czyli pastę z ziaren sezamowych (można dostać w sklepach ze zdrową żywnością), obrany czosnek, oliwę i olej sezamowy, sok z cytryny, jeżeli masa jest za gęsta dodajemy po troszeczku wody tak by masa miała konsystencję pozwalającą na rozsmarowanie jej na orkiszowo otrębowych bułkach. Oczywiście wybór chleba pozostawiam wam do wyboru. Hummus jest gotowy. Przed użyciem, schładzam go w lodówce przez dwie, trzy godziny. Wtedy jest najlepszy. Polecam, i życzę smacznego!
Podając powyższe przepisy miałam na względzie wiecznie odchudzające się panie i choć hummus wydaje się być bardzo kaloryczny mogę wam powiedzieć, że świetny jest na upały i znakomicie zastępuje zapotrzebowanie na białko. Kanapka z hummusem i pomidory z cebulką oto moje śniadanie. Powiem tyle chudnę na tym wynalazku bardzo ładnie, popijam gaspacho, jem polski chłodnik i cieszę się ostatnimi promieniami słońca w letnie dni, pozdrawiam wszystkich serdecznie, do usłyszenia
Wasza Jadwiga
16 sierpnia 2013 - 8:35
Danie prosto z lodówki w czasie upału to morderstwo dla gardła. Czy ja jestem taka delikatna, czy też wszyscy ludzie są bardziej odporni, nie wiem, ale moje gardło czegoś takiego nie wytrzymuje.
16 sierpnia 2013 - 9:13
Jadziu, dobry pomysł, pomidorową i gazpacho niemal każdy lubi, ale również polskie chłodniki nie są do pogardzenia.
16 sierpnia 2013 - 12:34
Witaj……Ja uwielbiam wszystkie zupy, nawet zwykłą kartoflankę i zacierkę…..chłodniki na gorące dni to raj na ziemi…..Pozdrawiam.
16 sierpnia 2013 - 13:38
Noti
kochana, ja ci powiem tak, przecież nie musisz mrozić tylko lekko schłodzić i wtedy nie przeziębisz gardła
pozdrawiam
j
16 sierpnia 2013 - 13:40
Beato
zarówno chłodnik tak i gaspacho są pyszne i na letnie dni wskazane uzupełniają niedobory potasu i sodu,
pozdrawiam
j
16 sierpnia 2013 - 14:04
Jadziu świetne przepisy. Dzięki. Spisałam. Ciecierzycę spotkałam u nas, właśnie na stoisku ze zdrową żywnością. Fajne, bo proste i szybkie. Upały to przecież nie czas na stanie przy garach. Pozdrawiam.
16 sierpnia 2013 - 14:37
Wspaniałe propozycje, zgłodniałem po przeczytaniu tego smakowitego postu:) Pozdrawiam
16 sierpnia 2013 - 17:56
Teresa
ciecierzyca jest fajnym daniem, nawet spróbowałam ją jeść po ugotowaniu z odrobina masła i tez jest pyszna ale pasta do kanapek jest niezastąpiona
j
16 sierpnia 2013 - 17:57
ZielonaMila
po prostu zdrowe jedzenie po wysiłku
pozdrawiam
j
16 sierpnia 2013 - 17:59
Hubabuba
rozumiem bo i ja kocham zupy w zimę takie rozgrzewające teraz wychładzajace organizm, na jesieni wszystkie dyniowo imbirowe, a w ogóle witam z końca świata i pozdrawiam serdecznie
babcia z werwą
17 sierpnia 2013 - 8:19
Droga Jadwigo z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam Twoje posty,rzeczywiście jesteś Damą i w klasie mistrzowskiej,chapeau bas!
Dzięki za przepisy.
Pozdrawiam serdecznie.
17 sierpnia 2013 - 8:49
1beam
dziękuję miło mi, czy wiesz, ze bardzo rzadko w mojej karierze takie słowa słyszałam?
a przepisy na szybkie jedzonko sprawdzone, zresztą zdjęcia są moje
j
17 sierpnia 2013 - 9:29
Jadwigo,chciałabym mieć taką działkę,ale niestety sama nie potrafiłabym jej utrzymać.Mam za to życzliwych sąsiadów i korzystam z zaproszenia na ich działkę.Te fioletowe i niebieskie kwiatuszki to pospolicie nazywane suszki,suchotniki:)
17 sierpnia 2013 - 11:18
1beam
na mojej działce niestety rosną tylko niektóre kwiatki, takie którym żywot jest milszy od złej ziemi, a ona jest piaszczysta i choć 15 razy dowoziłam ziemie ciężarówkami 10 tonowymi i nawożę granulowanym obornikiem piach zawsze jest silniejszy ode mnie, stąd begonie wiecznie kwitnące, które radzą sobie no i lilie im też nie przeszkadza w czym rosną, zaś geranium tulipany i hiacynty tylko wiosennie, dziękuję i pozdrawiam, hmm suchotniki
j
17 sierpnia 2013 - 11:54
Ostatnio mama mnie poczęstowała humusem, z dużą ilośćią czosnku smakował rzeczywiście wybornie. Ja w upały staram się ograniczyć gotowanie do minimum, ale całkiem na zimne nie potrafię się przerzucić. Jakoś zimne zupy nigdy mnie nie brały, ze szkodą dla męża, bo on lubi. Może obok szpinaku dam mu kolejny dowód miłości i ugotuję to gazpacho :)) Pozdrawiam
17 sierpnia 2013 - 13:30
Helen
tylko to gaspacho nie gotuje się, obierzesz pomidory ze skórki zmiksujesz wszystkie składniki i fertig jak mówią po francusku w Alzacji pozdrawiam
j
17 sierpnia 2013 - 14:04
Generalnie w upały nie powinno się jeść bardzo zimnych potraw. Ale przecież lody się jada i nic nam się nie dzieje. Zupa wydaje się być znakomita! Z tą ciecierzycą to wymyśliłaś. Ja po encyklopediach musiałam szukać co to jest ciecierzyca? W ogóle nie miałam pojęcia o co chodzi. Doczytałam się, że to roślina podobna do grochu. Ja nie wiem nawet gdzie się to kupuje. W sklepie nigdy nie widziałam ciecierzycy. To rzeczywiście egzotyka jakaś.
A ja w upały robiłam duszone ziemniaczki z maślanką – znakomite! I ziemniaczki i maślankę w sklepiku osiedlowym kupić można. Robi się bardzo szybko, smakuje i chłodzi też znakomicie! Polecam.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
17 sierpnia 2013 - 15:18
pięknie, hummus – bardzo lubimy 🙂
17 sierpnia 2013 - 17:50
Jolanto,
ciecierzyca to nic innego jak cieciorka do kupienia w sklepie ze zdrową żywnością, jest podobna do grochu bardzo odżywcza z powodu białka i jest lekkostrawna, tam też można kupić pastę tahini, więc nie takie trudne zakupy, nie jadam mleka w ogóle od dzieciństwa w związku z tym maślanka jest nie dla mnie, jak również kefiry, mleko zsiadłe jogurty i wszystkie pochodne mleka, nie biorę do gęby, taki okaz
pozdrawiam
j
17 sierpnia 2013 - 17:50
Margo
i my też, pozdrawiam
j
18 sierpnia 2013 - 7:29
Oczywiście zapisałam przepisy do stosowania ! Ja z kolei w upały często piję maślankę /najlepsze: Mrągowska i Konecka/ a zajadam pomidory z oliwkami polane kroplą oliwy z oliwek. To uwielbiam głownie latem, gdy pomidory to sa prawdziwe pomidory. A dostaję je od sąsiada z jego ogrodu, pachnące…… Pozdrawiam :))
18 sierpnia 2013 - 7:34
An-Ula
super pomidory pachnące pomidorami to najlepszy nasz sojusznik w lecie, ale czy wiesz, ze najwartościowsze są pomidory przetworzone, wtedy likopen jest najłatwiejszy do przyswojenia, kocham pomidory a tym roku zajadam się bawolim sercem, ogromne pomidory o fantastycznym smaku
polecam
j
18 sierpnia 2013 - 10:55
Lubię czytać o kulinariach, zwłaszcza jeśli to jest pisane tak jak Ty to potrafisz i niezależnie od tego, czy później z tych przepisów korzystam, czy nie. Wszystkich grocho- i fasolopodobnych raczej unikam, ale przepisy fajne:)
18 sierpnia 2013 - 11:22
Okazy wszędzie bywają. Mój kot też za mlekiem nie przepada, a przecież we wszystkich bajkach koty tylko mleczko piją.
Dzięki za wyjaśnienia, rzeczywiście ja, tępa baba nie znałam cieciorki.Widać mamusia tego nie jadała i nie miałam się od kogo nauczyć. I niech ktoś powie, że blogowanie nie uczy!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
18 sierpnia 2013 - 12:11
Jolanto
nie tylko Ty nie jadłaś, ja też nie bo u nas nikt nie jadł, właściwie nauczył mnie mąż, i w końcu znalazłam przepis bratanica była w Dubaju kilka lat i mi przysłała, stąd moja z nim znajomość, jest pyszny
tak więc nie zawsze są to kulinaria przepisy rodzinne czasami otrzymujemy coś co zaciekawia i smakuje
pozdrawiam
j
18 sierpnia 2013 - 12:13
ewo777
ten przepis na hummus nie powoduje nijakich wzdęć ani przykrych ekscesów, polecam gorąco, ja też nie mogłam się przekonać, sceptyk był ze mnie ale gdy spróbowałam teraz nie jadam nic innego
pozdrawiam
j
18 sierpnia 2013 - 19:21
bawole serduszka mam w ogródku, inne składniki do gazpacho również, ale spróbuję bez dodatkowego chłodzenia. zaintrygował mnie ogórek. Dodaję go do letniego czerwonego barszczu:)
hummus może pózniej. Staram się wykorzystywać to, co rośnie w okolicy:))
Halinka, która czyta Ciebie od dawna, z pwenością wykorzysta oba przepisy. gdańszczanka!
18 sierpnia 2013 - 19:30
Przyznaję, że nie jadłam na zimno zupy z pomidorów. Latem jadam chłodnik, maślankę. Muszę spróbować Twojego przepisu.
Robię podobną pastę do pieczywa, ale z bobu albo z soczewicy. Uwielbiam. Pozdrawiam, Jadziu
18 sierpnia 2013 - 20:27
Wracam, wracam z przyjemnością 🙂 Mam nadzieję, że jak tylko upały się skończą, to i moje życie wróci do normalności, bo przyznaję, że tak wysokie temperatury odbierają mi sporo energii. Nie pomyślałam o tym „uciekającym potasie” – teraz rozumiem dlaczego w tym roku mam taką ochotę na pomidory. A za przepis na humus bardzo dziękuję, to świetna inspiracja, którą wykorzystam już jutro. Staram się coraz więcej jeść strączkowych zamiast mięsa, więc takie przepisy są bardzo cenne. Pozdrawiam 🙂
18 sierpnia 2013 - 20:55
Doroto
mam przepisy od mojej bratanicy która mieszkała w Dubaju postaram się znaleźć coś takiego co będzie można robić w Polsce, cieszę się, ze wróciłaś
j
18 sierpnia 2013 - 20:57
Azalio
jeżeli lubisz chłodnik, to ten przepis też będzie ci smakował, zupa schłodzona jest pyszna i zawiera dużo potrzebnego potasu
j
18 sierpnia 2013 - 20:59
Czesiu
jesteś szczęściara skoro masz bawole serca, jeżeli lubisz chłodnik wstaw zupę do lodówki aby choć trochę była chłodna, będzie ci smakowała lepiej, przysięgam, wtedy wszystkie smaki będą zmieszane i ujawnią się bezbłędnie, nie żartuję
w końcu takie zupy wymyślili Hiszpanie na upalne dni a u nas chłodnik był przecież w najlepszej zimnej piwnicy, ciepły =straciłby cały smak
j
20 sierpnia 2013 - 10:29
Uwielbiam próbować dań z różnych zakątków świata:)
25 sierpnia 2013 - 16:57
Hurghado
ja też lubię próbować różne potrawy i danie, na przykład w Maroku chętnie jadłam tajin na kolację, kurczak gotowany w ziołach kurkumy i innych w sosie cytrynowym i to danie bardzo przypadło mi do gustu, dlatego przywiozłam stamtąd wiele przypraw bo na targu nie mogłam przejść obok nich obojętnie, pozdrawiam
j