Sezon warzywny w pełni. Wszędzie pełno papryki, czerwonej, żółtej, zielonej, pomidorów, cukinii czy kabaczków. Zapraszam dzisiaj na bardzo szybkie danie z patelni, które powinno nazywać się warzywa z patelni, ale u nas w domu wszyscy nazywają te prosta potrawę „paciuga”.
Składniki
3 papryki zielone, 3 papryki czerwone, 3 papryki żółte, 4 ząbki czosnku, 2 zielone cukinie, jeżeli ktoś chce może wymienić cukinię na kabaczka, 2 cebule, pomidory 6 sztuk, zamiast świeżych pomidorów możemy używać pomidorów pelati z puszki, paczkę rodzynek jakie mamy w domu, zamiast rodzynek możemy użyć suszonych żurawin, garść suszonych pomidorów, mogą być w oliwie, 4 łyżki oliwy z pestek winogron, sól i pieprz do smaku
Wykonanie
Na rozgraną oliwę wrzucamy drobno pokrojony czosnek, szybko smażymy i po kolei dodajemy cebulę pokrojoną w piórka. Po zeszkleniu cebulki dodajemy warzywa dosyć grubo pokrojone. Smażymy, dodajemy namoczone wcześniej rodzynki lub żurawiny suszone, przykrywamy pokrywa i dusimy 15 minut. Dodajemy pomidory, podduszamy kolejne 5 minut solimy i pieprzymy, warzywa gotowe. Jeżeli ktoś chce może dodać dwa trzy ziemniaki pokrojone w plastry. Cała przygoda w kuchni zajęła nam 20 minut i mamy danie, które możemy serwować z mięsem, kotletami, kurczakiem lub indykiem, jako dodatek lub też, jako danie główne.
Warzywa te często goszczą u nas na stole, gdy na dworze szybko robi się ciemno, a po przyjściu do domu spragnieni jesteśmy gorącego posiłku. Polecam ten sposób podawania warzyw teraz na jesieni, gdyż maja one wspaniały smak, równie dobrze możemy je przygotowywać w Listopadzie i Grudniu, a kolory lata, jakie będziemy mieli na patelni dodadzą nam otuchy w długie jesienno- zimowe wieczory. Smacznego!
Dla łakomczuchów mam przepis na pyszne ciasto marchewkowe, które po mistrzowsku robi moja wnuczka Tania.
Potrzebne składniki:
400 g cukru, 4 jajka, szklanka oleju, ( jaki kto lubi wg uznania), 400 g maki, 0,5 kg marchwi, pół puszki ananasów pokrojonych drobno, 100 g wiórków kokosowych, 1 łyżka cynamonu, 1 płaska łyżka soli, łyżeczka proszku do pieczenia, łyżeczka sody oczyszczanej.
Wykonanie:
Cukier, jajka i olej ucieramy w makutrze na gładką masę, dodajemy mąkę, wiórki kokosowe, obraną i utartą na jarzynowej tarce lub w malakserze marchew, pokrojonego ananasa, cynamon, sól, proszek do pieczenia, sodę oczyszczana, Mieszamy na gładką masę. Blachę do pieczenia wykładamy papierem, wykładamy masę i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 C na godzinkę.
Po wyjęciu i ostudzeniu ciasta polewamy lukrem wykonanym następująco:
Masło rozpuszczamy na patelni, dodajemy serek Delikate bezsmakowy, podgrzewamy na jednolita masę dodajemy (na oko) cukier puder, mieszamy i wykładamy na ciasto, które musi wystygnąć i jest gotowe do spożycia. Świetne ciasto dla dzieciaków, które po powrocie do domu marzą o herbatce i czymś wyjątkowo słodkim. Polecam gdyż przepis jest prosty a wykonanie łatwe za to przyjemność duża! Smacznego!
Wasza Jadwiga
21 października 2012 - 19:50
No i…Pycha.:-)))))Jakub
21 października 2012 - 20:52
Nigdy nie zrozumiem kuchennych niuansów 🙁 Na przykład po co suszone pomidory, skoro mamy zwykłe? Bo ja suszone to rozumiem, że ma się zamiast, gdy nie ma świeżych. No cóż, mistrzynią kuchni to ja nigdy nie zostanę. a ciasto marchewkowe ostatnio nawet robiłam, oczywiście po swojemu, najpierw marchewkę odgotowałam 🙂
21 października 2012 - 22:03
od lat jestem wegetarianką więc z wielka radością zerkam na Twoje zdjecia. Przepis na ciasto spisałam i potrenuję w przyszły weekend. Pozdrawiam
22 października 2012 - 7:45
Warzywka pewnie pychotka, dlatego spróbuję, W podobny sposób
robię leczo, dodając co tam z mięs lub wedlin mam. Ale pewnie
„moje” nie jest prawdziwe leczo. Natomiast uwiódł mnie czosnek.
Ciasto marchewkowe robiłam inaczej, pomysł z anansem może być.
Rodzynki i ew, suszone śliwki dodaję do wielu potraw. Do lrczo też:))
22 października 2012 - 9:05
Sezon jesienno-zimowy, to czas pzreziębień, więc te warzywne danie bardzo akuratne. Przyznam,że na razie tylko słyszałam o cieście marchwiowym, tak jak i o torcie z fasoli . 😉
Może spróbuje i się przekonam. 😀
Twój ogród o każdej porze, to jak bajka !..
Pa!
22 października 2012 - 9:07
Czesiu
ten przepis z warzywami mozna robic po swojemu, bo to jest jakby poropozycja wyjściowa, można dodać śliwki suszone mozna rodzynki, można suszoną żurawinę, o smak przeciez nam chodzi a każdy ma inny smak i co innego lubi,
j
22 października 2012 - 9:08
Jula
tortu z fasoli nie robiłam a coiasto marchewkowe w wykonaniu wnuczki jest rzeczywiście pyszne dlatego przepis podałam, bo jest proste i łatwe
j
22 października 2012 - 9:09
Jakubie
prawda wyglada kolorowo i smacznie
j
22 października 2012 - 9:10
Czarnulo
skoro jesteś wegetarianką to te przepisy są akurat dla ciebie
j
22 października 2012 - 9:14
Noti
suszone pomidory maja ostrzejszy smak, aby troche złamać smak pomidorów świeżych ja dodaje rodzynej lub suszonej żurawiny i do tego pomidory suszone, wtedy smaki się mieszaja i danie pozostawia na jezyku różne barwy od słodkich poprzez przytłumione ostre do łagodnych.Chińczycy zawsze mówili, że jeżeli dodajesz coś ostrego to musisz dodac dla równowagi coś słodkiegom, jezeli dodajesz coś kwaśnego to musisz dodać coś słonego
j
22 października 2012 - 13:47
My za daniami typu włoskiego nie przepadamy, rzadko je zatem robię. Częściej natomiast robię różnego rodzaju zapiekanki z makaronem, albo z ziemniaczkami.Do takich zapiekanek troszkę wędlinki dokrawam i paprykę – ta bardzo smaku dodaje. Pomidory pomijam. Ciasto z marchewki robiłam – znakomite!!!
Pozdrawiam bardzo cieplutko, bo u mnie jeszcze bardzo słonecznie i ciepło, chociaż wiatr zmienił kierunek na północno-wschodni.Chyba się tym razem ochłodzi!
Buziaki przesyłam:))))
22 października 2012 - 14:08
Przeoczyłam lukier z serka:) interesujące i do wypróbowania:)
22 października 2012 - 15:39
Jolanto
makaronik owszem czemu nie, ale … ja muszę uważać, wiec podaję takie warzywka, ktore idą w parze z mięskiem indyczym na przykład, lub kurczaczanym, lub z wkładka z mielonego mięska też
j
22 października 2012 - 15:40
Czesiu,
gdy widziałam jak moja wnusia robi lukier z serka to się zastanawiałam co z tego wyjdzie, a wyszło całkiem, całkiem smacznie
j
22 października 2012 - 18:50
ugotowałam zupe kapuścianą. ODCHUDZAM SIE!
22 października 2012 - 20:15
Całe lato i jesień warzywa często goszczą na moim stole i to w różnych wersjach, z patelni też:) Za to z przepisu na ciasto skorzystam. Robiłam marchewkowe ciasto ze 20 lat temu, pamiętam, że przypominało w smaku trochę piernik:)
Pozdrawiam Jadziu serdecznie:)
22 października 2012 - 21:16
Jadziu, moją wątpliwość budzi ta łyżka soli w cieście, nie za dużo? Może szczypta? Bardzo lubie ciasto marchewkowe, ale najczęściej wychodzi mi z zakalcem. W najbliższym czasie wykorzystam ten przepis:)
23 października 2012 - 8:07
Och, jak ja lubie takie jedzonka !! Skorzystam, a jakże, z przepisów. Cukinię mam w zamrażarce, pomidory i paprykę w kosszyku. Jak oprzec się ???? Dzięki :)))
23 października 2012 - 9:51
Gaja
znaczy możesz robić zaproponowana przeze mnie potrawe bo masz wszystko co potrzeba
pozdrawiam
j
23 października 2012 - 9:53
Ewa777
no właśnie na tym polega sprawa, ze ja tez oprostestowałam te łyżeczke soli ale nie, tak jest zgodnie z przepisem a w smaku w ogóle soli nie czujemy
i nie wychodzi zakalec lecz piękne ciastu koloru piernika ale smak ma wcale nie piernikowy
pozdrawiam Ewo
j
23 października 2012 - 9:53
Zośko
no to się odchudzaj, warzywa z patelni w tym pomogą a nie przeszkodzą!!!
j
23 października 2012 - 9:55
Rodorek, Krysiu
to ciasto ma smak nie piernikowy ale wilgotny i pyszny poza tym w sumie jest bardzo proste, i marchwi nie trzeba odgotowywać
pozdrawiam serdecznie
j
23 października 2012 - 12:26
Muszę przestać Cię czytaj Jadwiniu w pracy…;o)
23 października 2012 - 12:58
Gordyjko,
Ło Matko a dlaczego? coś nie tak?
j
23 października 2012 - 13:15
Zakochałam się w warzywach z patelni. Szczególnie lubie te z koperkiem:)
23 października 2012 - 14:55
Nie raz mieszam różne cuda na patelni i zastanawiam się co z tego wyjdzie.Pozdrawiam Ula
23 października 2012 - 17:22
Nivejko
warzywa mozna komponować wg własnego widzimisię co widze i lubię, buch na patelnię a posypanie koperkiem bedzie miłym wspomnieniem lata
j
23 października 2012 - 17:22
Ula
i o to chodzi w gotowaniu, wystarczy mieć swieże składniki a danie wyjdzie pyszne
j
23 października 2012 - 23:07
Szanowna Pani Jadwigo,
do tekstu o Jurku Kuleju; druga Żona Jurka ma na imię Krystyna – zapewniam.
Alicja, to Partnerka Jurka z ostatnich lat.
Pięknie dziękuję za „ciepły” tekst o Jurku.
Zakończę w ten sposób;
Gdy odchodzą Herosi
płaczę
Bo cóż ja przy nich znaczę?!
Z poważaniem
Włodzimierz Maciejewski
24 października 2012 - 9:46
Ja ostatnio warzywa z grilowej patelni – cukinia i bakłażan dodawałem do sałatki ziemniaczanej. Naprawdę pysznie to wychodzi. Oczywiście trochę cebuli drobno posiekanej, najlepiej jakiejś delikatnej, ciut musztardy, 4 ząbki czosnku, łyżkeczka majonezu albo trochę oliwy i ocet ryżowy. Ponoć cały wic dodać ocet do gorących ziemniaków.
24 października 2012 - 16:33
Randdal
wierzę że jest to pyszne!
j
25 października 2012 - 12:48
Panie Włodzimierzu
dziekuję
j
25 października 2012 - 17:16
Napatrzyłam sie i jeść się zechciało i tęskno sie do smaków lata zrobiło. Pozdrawiam serdecznie.
26 października 2012 - 13:14
MOniko
znaczy trzeba zrobić cos szybkiego do jedzenia
j
27 października 2012 - 16:48
Witaj Jadziu! Wpadłam tylko na chwilę, bo przygotowuje się do wizyty syna. Widzę, że pyszności u Ciebie, które na pewno spiszę. Do poniedziałku.Pozdrawiam
28 października 2012 - 9:38
Przepraszam i proszę o wyrozumiałość oraz wybaczenie. Ja bezmięsny nie jestem…Pozdrawiam.
28 października 2012 - 14:30
Dawno nic nowego u Ciebie- pewnie zajął Cię real na dobre. Jak Twoje zdrowie, czy to już ten pobyt w szpitalu?W każdym razie zdrowia dużo życzę:)
28 października 2012 - 15:09
Tereso
syn jest najważniejszy a więc do usłyszenia
j
28 października 2012 - 15:10
Andrzeju
wiem, ale trzeba zadowolić gości wielu i tych bezmięsnych też!
j
28 października 2012 - 15:18
Czesiu
to był bardzo pracowity tydzień dla mnie. Chyba sześć razy byliśmy u lekarzy (ze slubnym) sama też wędrowałam do pana rehabilitanta, który starał sie postawić mnie na nogi a właściwie to mój kark, który nawalił mi w lipcu i jeszcze nie doszedł do kondycji nalezytej , wiec jeżdżę do Pana Piotra, ktory ma złote ręce i stara się moją łepetynę wkręcić na swoje miejsce. Poza tym chciałam dać wpis interesujący prezentujący naszego znakomitego Kolegę, więc wpis zabrał mi sporo czasu bo kilka książek musiałam przeczytać, no i w koncu wpis jest przygotowany i za chwilę powieszę. Wiem, że kilka osób czytelników mojego bloga wydało tomiki swoich wierszy, dlatego chciałam im przedstawić niezwykłego poetę, pracownika Akademii Wychowania Fizycznego, ale wymagało to ode mnie skupienia, czytania i szperania w książkach. Poza tym jeździłam na cmentarze, objechałam już 100 km po warszawskich drogach odwiedzajac bliski a o tym i warszawskich cmentarzach bedzie kolejny wpis (robiłam zdjęcia, zaglądałam do przyjaciół, ktorzy odeszli, czytałam wspomnienia i listy IPN, miałam mnóstwo pracy!) Dziękuję serdecznie i pozdrawiam
j
28 października 2012 - 19:17
Krzysztof to w ogóle fajny gość. Twórca pełną gębą- jako poeta i publicysta, jako pedagog i wychowawca, jako fan i aktywny działacz sportowy. Słowo- że jest kogo podziwiać i za przykład brać! Pozdrawiam.