Na dzisiaj przygotowałam świąteczne przysmaki, które będziemy mogli podać na Wigilię, ale też i w Święta.
Kapusta z grzybami – danie Wigilijne
1 kg kwaszonej kapusty, 10 ziaren ziela angielskiego, 10 ziaren pieprzu, 2-3 listki laurowe, 10 dkg grzybów suszonych, 2 cebule, 20 polskich śliwek suszonych (mogą być wędzone), 1 lub 2 jabłka, 5 łyżek oleju (ja używam z pestek winogron)
Obrane cebule kroimy w piórka i smażymy na oleju tak, aby były zeszklone. Śliwki zalewamy gorącą wodą, odstawiamy. Kwaśną kapustę płuczemy, dodajemy przyprawy i gotujemy na małym ogniu dodając śliwki wraz z niewielką ilością wody oraz zeszkloną cebulę. Grzyby moczymy w niewielkiej ilości ciepłej wody i gotujemy do miękkości. Ugotowane grzyby kroimy w cienkie paseczki, dodajemy wodę, w której się gotowały, jak również obrane ze skórki pokrojone jabłka, gotujemy około godziny. Gotową kapustę dosmaczamy pieprzem, powinna być raczej ostra (zależy to od naszego gustu). Kapustę z grzybami podajemy podczas przygotowanej Wigilii. Pozostała po Wigilii kapusta może być zamrożona w pojemniku i w odpowiednim momencie odgrzana (jest bardzo dobra).
Pieczony boczek, schab karkowy, oraz schab środkowy nadziewany śliwką lub figami
Moja Rodzina bardzo lubi pieczone mięsa jakie przygotowuję na każde święta. Schab karkowy, boczek czy schab środkowy nadziewany figami lub śliwkami. Podaję przepisy, które są proste, łatwe a upieczone mięso bardzo smaczne. Te przepisy otrzymałam od babci i mamy.
1,5 kg schabu karkowego, nacieramy solą z majerankiem oraz czosnkiem przepuszczonym przez praskę. Odstawiamy na 12 godzin do lodówki. W ten sposób przygotowany schab owijam dokładnie folią aluminiową i piekę około 45 min, w temperaturze 180 stopni, sprawdzając patyczkiem czy mięso już jest gotowe. Gdy jest miękkie odkrywam folię i podpiekam tak, by schab nabrał rumianego koloru.
1,5 kg boczku świeżego bez skóry nacieram solą z majerankiem i czosnkiem przepuszczonym przez praskę, odkładam do lodówki, aby się dobrze zmacerowało. Owijam folią aluminiową i piekę razem ze schabem na tej samej brytfannie, na którą nalewam gorącej wody 2 szklanki, aby parowała a mięso nam nie wyschło. Sprawdzam patyczkiem, gdy jest miękkie rozrywam folię, przypiekając boczek.
Ostudzony schab, i boczek po wystygnięciu wkładam do lodówki, aby zastygł i dobrze się kroił.
Dokładnie tak samo postępuję ze schabem środkowym. Natarty schab czosnkiem, majerankiem i solą odstawiam do lodówki, następnego dnia nadziewam śliwkami lub figami namoczonymi w kieliszku alkoholu (koniak lub nalewka). Ja do nadziewania używam trzonka drewnianej łyżki, którą staram się włożyć pośrodku mięsa, w powstałą dziurę wkładam po kolei śliwki lub figi. Piekę w nagrzanym piekarniku w temp.180 stopni przez około 60 min, oczywiście sprawdzając schab patyczkiem, oraz podlewając wyparowaną wodę. Schab można obłożyć śliwkami suszonymi uprzedniego dnia namoczonymi tak, by podczas pieczenia powstał pyszny sos śliwkowy, upieczone mięso kroimy w plastry, polewamy sosem i podajemy na ciepło. Do tak przygotowanego schabu zawsze serwuję prażone jabłka z cynamonem.
Podane sposoby przygotowania zimnych mięs są łatwe, szybkie i pewne, a my zbieramy podczas świąt zasłużone pochwały.
Przepisy z własnego zbioru podała
Wasza Jadwiga
18 grudnia 2010 - 22:58
Apetytu mi, Jadziu, dostarczasz… 🙂 Już nie mogę się doczekać 🙂
Pozdrowionka!
18 grudnia 2010 - 23:15
Ciotko Pleciugo,
zachęcam miłośników polskiej kuchni do przyrządzania dąń łatwych prostych i bardzo smacznych. Polska kuchnia tradycja stoi!
Już niedługo zobaczymy się Cioteczko!
j
19 grudnia 2010 - 0:27
Jaka piękna choinka!
19 grudnia 2010 - 8:39
sporo dłużej piekę mięso… Fajnie wychodzą pieczone mięsa w zamykanych naczyniach żaroodopornych, są zdecydowanie bardziej kruche.
Jeśli chodzi o faszerowanie,to moje dziewczyny nie lubią. Ja czasami rozcinam schab środkowy lub indyka, tak żeby powstała płaszczyzna – jak kartka papieru, lekko tłuczkiem wyrównuje, następnie przyprawiam, tymianek, majeranek, pieprz, oregano i ewentualnie śliwki lub morele, czasami ser i zawijam to jak makowiec. Związuję sznurkiem i piekę.
19 grudnia 2010 - 10:10
O rany!!! A i Randdal robi za tuza… Jak Wy trzymacie figury przy takiej – praktycznej, nie ksiązkowej- przyjaźni z dobrą kuchnią…? Podziwiam, pozdrawiam. Tylko łapek nie poparzyć…
19 grudnia 2010 - 14:16
Przepisy na dania świąteczne mamy bardzo podobne , a kapusta z grzybami prawie identyczna tylko my robimy bez śliwek .
Nie jestem miłośniczką mięs , ale lubię te świąteczne zapachy dochodzące z kuchni , pomieszane z zapachem igliwia świerkowego , przypraw i owoców : pomarańczy , mandarynek jabłek .
Jeszcze tylko 4 dni do pracy i ….!!!
Choinkę obejrzałam w powiększeniu , piękna , złoto-miedziana i b.wytworna .
Pozdrawiam Yrsa
19 grudnia 2010 - 14:28
a jeśli chodzi o kapustę, to takiej świątecznej robię odrobinę, tylko zamiast śliwek dodaję 2-3 łyżki powideł śliwkowych, nie daję jabłek, oliwę z oliwek, więcej grzybów i różnych ziół.
kapustę normalną…dodaję mięso włowe pokrojone w kostkę lub ewentualnie gotuję na golonce, kiełbasę myśliwską pokrojoną drobno, pod koniec podsmażoną podwawelską. Dodaję pół butelki wina i kieliszek koniaku.
19 grudnia 2010 - 14:28
a i nie dodaję cebuli
19 grudnia 2010 - 22:03
Zośko,
to była choinka z roku 2009, tegoroczna juz ubrana, dzisiaj ufffffffffffff, zabiera mi 4 godziny, jest troche inna ale też ładna, tonacja podobna, troche bombek dokupiłam i dodałam innych ozdób bo kokardy i łańcuchy wycofałam w tym roku.zdjęcia choinki zrobie i pokaże, ale najpierw sprzatnąć musze po tym bałaganie.
pozdrawiam
j
19 grudnia 2010 - 22:06
Randdalu,
masz rację, u mnie pieczenie zalezy od wielkości mięska, jeżeli jest wiecej to pieke dłużej, ale w folii dobrze sie pieka, w zaroodpornym robiłam ostatnio udziec z indyka wyszedł pysznie. Faszerowaną pierś indyka robi moja córka nadziewa wtedy morelami suszonymi, ja tylko schab karkowyt, ale Twoje mięsko też brzmi apetycznie.
pozdrawiam
j
19 grudnia 2010 - 22:08
Andrzej,
no właśnie z tymi figurami czasam gorzej się robi, szczególnie po takiej zimie jak obecna, po zeszłorocznej też, musiałam zrzucić kilka kilosów.Ale jakos sie udało. Łapki nie poparzone, narazie,
pozdrawiam
j
19 grudnia 2010 - 22:10
Yrso,
czasami można spróbować, kapusta taka jest lekko słodsza ale pyszna. Jabłka dają jej smak lekko kwaskowy, grzyby można więcej można mniej, zależy co kto lubi.
Tak tylko 4 dni i świeta.Pomarańcze i goździki, ta praca przede mną, bo pachnie cudnie, świętami
serdeczności
j
19 grudnia 2010 - 22:12
Randdalu,
kapusty Wigilijnej tez nie zrobiłam dużo, ale trochę, bigos już jest zamrożony, Twój wyglada na pachnacy i pyszny, a dlaczego nie dodajesz cebuli?
Ja dodaję bo w bigosie dodaje mu słodkości.
j
19 grudnia 2010 - 22:13
Randdal,
z cebula jest tak, że czasami można ja pominąć, ale jakoś lubię dodać dla smaku.
j
19 grudnia 2010 - 22:17
Dzisiaj byłam na cmentarzu u Mamy i Brata. Piękny dzień -5 i słońce, niebo bezchmurne. Postawiłam ich choineczkę i lampki w kształcie choinek, odgarnęłam śnieg, opowiedziałam co u Taty i w domu. Posprzątałam aby święta były i tu i tam. Główne aleje na cmentarzu odśnieżone ale boczne nie, i w śniegu po kolana szłam, ale po śladach. Słońce dodawało mi enegrii. Cieszę sie, że pojechałam do Nich właśnie dzisiaj na dwa dni przed urodzinami Taty.
20 grudnia 2010 - 8:58
Przekaż-proszę- Tacie dobre moje życzenie urodzinowe, gdy przyjdzie TEN dzień. Że Ty na wszystko znajdziesz czas ( bigos- niech się przemraża i czeka!), ja to jestem lenidło. I to moja jedyna zaleta… Pozdrawiam ze śnieżnym porankiem poniedziałkowym.
20 grudnia 2010 - 10:00
Jadziu, mieska zapewne smakuja wybornie. Też pieke mięsa na świeta, bo pieczona lubie najbardziej. A taki bigosik to paluszki lizać.
pozdrawiam cieplutko
B. 🙂
20 grudnia 2010 - 11:00
Andrzeju,
w sprawach na wszystko czas, to jest tak, dobra organizacja, czas nie przecieka przez palce, jak mam coś zrobić to robię, a nie myslę zrobię to i siedze i myślę, o tym co mam do zrobienia, jak gotuję to gotuję, a jak mam inne rzeczy to je robię, a po południu jeszcze godzina drzemki, bo musze regenerować siły aby serce dobrze pracowało. Tyle tylko tyle i aż tyle, wieczorami przygotowuję wpisy, czytam, myślę coby tu jeszcze napisać, i tak t6o sobie leci, gdy pracowałam nuczyłam się nie mieć pustych przebiegów i tak to trwa. Pozdrawiam leniuszku, a ile baseników zrobiłeś?
j
20 grudnia 2010 - 11:03
Basia,
u nas wielkim smakoszem bigosu jest najstarsza wnuczka, która może go jeść codziennie, ja prawie nie jadam bigosu, ale za to robię bo rodzina lubi, mięska pieczone za to lubię a najbardziej schab karkowy dużo majeranku, czosnku aby miał zapach. Lubie poza tym zapach świąt w domu, kuchenne smaki gdy się przelewaja po pokojach wtedy wiadomo, święta blisko, dlatego robię, przygotowuję i nie stękam, że muszę, nic nie muszę ale chcę zrobić najbliższym przyjemność.
pozdrawiam
j
20 grudnia 2010 - 15:06
Witam Panią,Pani Jadwigo.Nie było mnie,ponieważ przebywam w szpitalu.Chciałem stąd napisać kilka słów,ale to chamska instytucja.A gdyby Pani poznała pacjentów,to…lepiej nie mówić.
W takim razie mama moja kupiła modem i udało się.Nie jest to szczyt szczęścia…Ale możliwość napisania do Pani kompensuje małe niedobory.
Bardzo dziękuję za troskę i zainteresowanie.Jeśli chodzi o mnie,to było źle,ale jest już o wiele lepiej.Myślę ,że na początku stycznia wyjdę stąd.Trochę mam tego dosyć,ale wytrzymam(chyba).
Pozdrawiam bardzo serdecznie.Jakub
20 grudnia 2010 - 15:47
Drogi Panie Kubo,
bardzo się zamartwiałam Panem i nie wiedziałam zupełnie co się stało, wchodziłam codziennie na blog a tam martwa cisza, wpisywałam więc komunikat, że martwię się i to bardzo, w końcu Basia do mnie napisała i poinformowała mnie, że Pan pewnie w sanatorium. Odetchnęłam z ulgą, prawdę powiedziawszy, a Basia za dobrą przysługę wygrała u mnie nagrodę, no to nie do końca tak, ale jej komentarz był 2000 i dlatego, ale się ucieszyłam, że tak ładnie się zbiegło. Życzę Panu wszystkiego dobrego, ale przede wszystkim ZDROWIA, gdziekolwiek Pan będzie, my wszyscy jesteśmy z Panem i trzymamy kciuki, bardzo mocno! Powodzenia
j
20 grudnia 2010 - 22:22
Pani Jadwigo,
śliweczka z mięskiem to jest radość. Taki boczusiek spięty ze śliweczką wykałaczką to też jest radość! Bez słodzenia.
20 grudnia 2010 - 22:39
Panie Tomku,
mięsko ze sliweczkami, i boczuś ze sliweczkami, mniam, pycha!
ale wszystkiego na swieta zrobić się nie da, umrzemy z przejedzenia.
Pozdrawiam
j
21 grudnia 2010 - 9:32
U nas kapusty wigilijnej nie ma, ale za to są makowiki i grzybowiki ( pierogi z makiem i grzybami z ciasta drożdżowego smażone)
21 grudnia 2010 - 9:37
Witam serdecznie już w świątecznej atmosferze. Czuję już ten zapach choinki i wypieków.Chciałabym pozostawić najserdeczniejsze zyczenia przede wszystkim zdrowia oraz życzenia miłej i pełnej nastroju wieczerzy wigilijnej, ciepła rodzinnego, niepowtarzalnych wzruszeń i zaskakujących prezentów. Spełnienia marzeń i nadziei jakie niesie Nowy 2011 Rok – Halna
21 grudnia 2010 - 9:39
Jadziu droga ja tez bardzo lubie kolęde „Lulajże Jezuniu”, ale ostatnimi czasy komercja sprawia, ze świeta powszednieją. Ten cały bum reklamowy odbiera świetom ich właściwy wydźwiek. To smutne i źle wpływa na nastrój i odbiór świat. Coraz więcej osób czuje przesyt, jaki ma miejsce, bo dekoracje i komercja trwa juz od czasu tuż po 01.11, a to meczy ludzi. Zamiast czekać na świateczne dni ludzie sie irytują. Przez ostatnie lata tez tak miałam, ale w tym roku chyba odnalazłam w sobie ducha świat i to mnie cieszy:)
pozdrawiam ciepło
Basia
21 grudnia 2010 - 11:26
Pani Jadwigo
Życzę wspaniałych,ożywczych Świąt Bożego Narodzenia.
Proszę się już nie martwić.Jestem i będę.A tak naprawdę jestem bardzo wzruszony,bardzo.Jakub
21 grudnia 2010 - 12:36
Moniko,
poprosimy o przepis na pierogi z makiem i grzybami, nie wiedziałam, że takie zestawienie można zrobić, człowiek sie stale uczy, czekamy!
pozdrawiam
j
21 grudnia 2010 - 12:37
Halno,
I dla Ciebie i Twojej Rodziny Najlepsze Życzenia
Zdrowych Pogodznych Rodzinnych Swiąt Bożego Narodzenia
jadwiga
21 grudnia 2010 - 12:39
Basiu,
dlatego w Centrum Handlowym w grudniu nie byłam w żadnym bo mnie ta atmosfera kolęd obmierzła dlatego, że są one wykorzystywane do celów handlowych, w domu przy świecach to co innego,
pozdrawiam do usłyszenia w Wigilię
j
21 grudnia 2010 - 12:40
Panie Jakubie,
Proszę wydobrzeć i niech to trwa miesiąc lub dwa lub trzy i proszę do nas wracać czekamy, mimo wszystko Zdrowych Dobrych Swiat
j
21 grudnia 2010 - 12:42
Kolejny wpis ukaże się raniutko w Wigilię i będzie prezentem dla Wszystkich moich blogowych Przyjaciół!
Serdeczności
Jadwiga